OX2 oddała do użytku Farmę Wiatrową Wysoka o mocy 62,5 MW w woj. wielkopolskim



OX2 przekazała do eksploatacji inwestorowi Ingka Investments Farmę Wiatrową Wysoka (FW Wysoka) o łącznej mocy 62,5 MW, podała spółka. Farma wiatrowa składa się z 11 turbin o mocy 5,5-5,7 MW została wybudowana w powiecie pilskim, w woj. wielkopolskim.

Całkowita wysokość każdego z 11 wiatraków sięga niemal 200 metrów, na co składają się 125-metrowe wieże oraz łopaty o długości 75 metrów. Docelowa zainstalowana moc osiąga 62,5 MW. FW Wysoka będzie mogła zasilić rocznie ok. 90 000 tys. domowych, podano.

„Z roku na rok rośnie udział OZE w Polsce. W 2023 r. odnawialne źródła energii zajmowały już około 40% mocy dostępnej w krajowym systemie i odpowiadały za 27 % całkowitej produkcji energii. Już od 12 lat współpracujemy z Ingka Investments w wielu krajach europejskich, a teraz przekazujemy inwestorowi nasz pierwszy wspólny projekt w Polsce” – powiedział CEO OX2 Paul Stormoen, cytowany w komunikacie.

Szacowana roczna produkcja energii w Wysokiej wyniesie 180 GWh. Dodatkowo produkowana energia wiatrowa pozwoli na uniknięcie emisji około 63 tys. ton CO2 z paliw kopalnych każdego roku. Po uruchomieniu farmy OX2 będzie zapewniała zarządzanie techniczne i komercyjne, gwarantując jednocześnie maksymalną wydajność elektrowni oraz bezpieczeństwo eksploatacji, wskazano.

„Wraz z OX2 cieszymy się z uruchomienia farmy wiatrowej Wysoka. Dzięki tej inwestycji Ingka Investments przybliża się do realizacji zobowiązań, w ramach których dążymy do korzystania z energii elektrycznej wyłącznie z odnawialnych źródeł we wszystkich operacjach Grupy Ingka. Z niecierpliwością wyczekujemy naszego pozytywnego, długoterminowego wpływu na wzrost udziału energii odnawialnej w Polsce, a tym samym zmniejszenie śladu węglowego całej Grupy Ingka w nadchodzących latach” – dodał managing director of Ingka Investments Peter van der Poel.

OX2 zbudowała w Polsce portfolio projektów o łącznej mocy około 3,1 GW, na które składają się projekty wiatrowe o mocy blisko 850 MW, fotowoltaiczne o mocy ponad 1,7 GW oraz magazyny energii o mocy ponad 580 MW. Obecnie firma realizuje budowę kolejnego projektu wiatrowego oraz farmy fotowoltaicznej.

OX2 rozwija, buduje i sprzedaje rozwiązania w zakresie energii odnawialnej na dużą skalę. Firma oferuje także zarządzanie farmami wiatrowymi i słonecznymi po zakończeniu budowy. OX2 prowadzi działalność na jedenastu rynkach w Europie. Od 2023 jest obecna także w Australii. Sprzedaż w 2023 roku wyniosła około 7,8 mln SEK.

Grupa Ingka, dawniej Grupa IKEA, jest największym franczyzobiorcą IKEA. Na całym świecie zarządza blisko 400 sklepami w 32 krajach. Nazwa Ingka powstała od nazwiska założyciela IKEA – Ingvara Kamprada.

Ingka Investments to ramię inwestycyjne Grupy Ingka. Do 2030 r. Ingka Investments zainwestuje lub zobowiąże się zainwestować 7,5 mld USD w sektor energii odnawialnej.

Źródło: ISBnews

Artykuł OX2 oddała do użytku Farmę Wiatrową Wysoka o mocy 62,5 MW w woj. wielkopolskim pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Ronson miał 1,48 mln zł straty netto, 1,43 mln zł straty EBIT w III kw. 2024



Ronson odnotował 1,48 mln zł skonsolidowanej straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej w III kw. 2024 r. wobec 33,15 mln zł zysku rok wcześniej, podała spółka.

Strata operacyjna wyniosła 1,43 mln zł wobec 44,31 mln zł zysku rok wcześniej.

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 39,63 mln zł w III kw. 2024 r. wobec 142,47 mln zł rok wcześniej.

W I-III kw. 2024 r. spółka miała 48,93 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 59,61 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 275,89 mln zł w porównaniu z 318,9 mln zł rok wcześniej. 

Do 30 września 2024 roku Grupa przekazała 454 lokali w projektach w 100% posiadanych przez Grupę wobec 665 lokali rok wcześniej.

„Rozpoznane przychody ze sprzedaży lokali mieszkalnych i sprzedaży usług spadły o 43 mln zł (13%) z 318,9 mln zł (665 lokali) w okresie dziewięciu miesięcy zakończonym dnia 30 września 2023 roku do 275,9 mln zł (454 lokale) w okresie dziewięciu miesięcy zakończonym dnia 30 września 2024 roku, co jest spowodowane średnią wyższą ceną lokalu – średnia cena lokalu dostarczanego w okresie 9 miesięcy zakończonym 30 września 2024 r wyniosła 606,1 tys. zł za lokal, w porównaniu do średniej ceny 478,3 tys. zł za lokal w okresie 9 miesięcy zakończonym 30 września 2023 r. (w odniesieniu do projektów w 100% posiadanych przez Grupę)” – czytamy w raporcie kwartalnym.

Koszt własny sprzedaży lokali mieszkalnych spadł o 23,1 mln zł (11%) z 210,2 mln zł w okresie 9 miesięcy zakończonym 30 września 2023 r. do 187,1 mln zł w okresie 9 miesięcy zakończonym 30 września 2024 r. Marża brutto ze sprzedaży lokali mieszkalnych wyniosła 32,2% wobec 34,1% w okresie 9 miesięcy 2023 r., podano także.

Grupa sprzedała 388 lokali o łącznej wartości 291,9 mln zł, co stanowi spadek o 51,6% r/r (w liczbie lokali) w I-III kw. 2024 r. wobec 801 lokali o łącznej wartości 453,2 mln zł rok wcześniej.

„Na dzień 30 września 2024 roku, Grupa posiada 808 lokali na sprzedaż w 11 lokalizacjach, z czego 775 lokali dostępnych jest na sprzedaż w projektach będących w trakcie budowy, a pozostałe 33 lokali oferowanych jest w ramach projektów już zakończonych. Projekty będące w trakcie budowy obejmują łącznie 1 426 lokale o łącznej powierzchni 77 624 m2 . W pozostałej części 2024 roku planowane jest ukończenie budowy kolejnych 546 lokali o łącznej powierzchni 27 852 m2” – czytamy dalej w raporcie.

„Grupa jest w trakcie przygotowywania kolejnych 15 projektów pod działalność deweloperską o różnym stopniu zaawansowania na łączną liczbę 3 970 lokali o powierzchni około 224 388 m2 w następujących miastach: Warszawa, Poznań, Szczecin, jak również 4 projektów pod najem instytucjonalny na łączną liczbę 528 lokali i powierzchni około 16 312 m2 w Warszawie. Ponadto na dzień 30 września 2024 roku Grupa jest na różnych etapach finalizowania zakupu dwóch działek zlokalizowanych w Warszawie o łącznej prognozowanej powierzchni użytkowej mieszkań (PUM) 81 929 m2, z możliwością budowy około 1 495 lokali o łącznej wartości 141,5 mln zł oraz jedną działkę zlokalizowaną we Wrocławiu o łącznym prognozowanym PUM wynoszącym 11 520 m2 z szacowaną liczbą 198 lokali za łączną cenę nabycia wynoszącą 25 mln zł” – czytamy też w raporcie. 

W ujęciu jednostkowym zysk netto w I-III kw. 2024 r. wyniósł 48,93 mln zł wobec 59,61 mln zł zysku rok wcześniej.

Ronson to spółka deweloperska notowana na warszawskiej giełdzie od 2007 r. do 2022 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Ronson miał 1,48 mln zł straty netto, 1,43 mln zł straty EBIT w III kw. 2024 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Dom Development wprowadził do oferty 209 mieszkań w nowej inwestycji w Warszawie



Dom Development rozpoczął sprzedaż 209 mieszkań w I etapie inwestycji Apartamenty Beethovena na warszawskim Mokotowie, podała spółka. W osiedlu znajdzie się łącznie 286 lokali, a ukończenie całej inwestycji planowane jest na IV kwartał 2026 r. Ceny mieszkań rozpoczynają się od 20 300 zł za m2.

Dom Development to deweloper mieszkaniowy notowany na warszawskiej giełdzie od 2006 roku. Wchodzi w skład indeksu mWIG40.

Źródło: ISBnews

Artykuł Dom Development wprowadził do oferty 209 mieszkań w nowej inwestycji w Warszawie pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Przeciętne wynagrodzenie wzrosło kw/kw do 8 161,62 zł w III kw. 2024



Przeciętne wynagrodzenie wyniosło 8 161,62 zł w II kw. 2024 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Wcześniej GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w II kwartale 2024 r. wyniosło 8 038,41 zł.

Podana wysokość wynagrodzenia służy do celów określonych w ustawie z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wskazano w komunikacie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Przeciętne wynagrodzenie wzrosło kw/kw do 8 161,62 zł w III kw. 2024 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Odsetek oczekujących spadku zatrudnienia wzrósł do 32%



Odsetek oczekujących spadku zatrudnienia w branży motoryzacyjnej w ciągu najbliższych 12 miesięcy wzrósł do 32% z 4% w ub.r., wynika z badania MotoBarometr 2024. Jest to najwyższy wynik wśród 11 badanych krajów.

„Z wyliczeń Stowarzyszenia Dystrybutorów i Części Motoryzacyjnych wynika, że w ciągu ostatnich 5 lat w Unii Europejskiej w obszarze produkcji części utworzono jedynie 55 tys. nowych stanowisk pracy, podczas gdy zlikwidowano ich ponad dwa razy więcej (ok. 118 tys.). Co więcej, od 2023 roku tempo redukcji zatrudnienia rośnie, a – jak wskazują wyniki tegorocznego badania – w kolejnych miesiącach wcale nie musi być lepiej. Podczas gdy w 2022 roku w 7 na 11 badanych krajów ponad połowa przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych prognozowała wzrost zatrudnienia w ciągu najbliższych 12 miesięcy, w 2023 roku taki optymizm dotyczył 5 państw, w tym roku nie ma ani jednego takiego kraju. W Polsce tylko co piąty respondent oczekuje wzrostu zatrudnienia, co stanowi drugi najniższy wynik wśród badanych krajów (ex aequo z Czechami i Węgrami). To także najniższy wynik od początku realizacji badania, czyli od 2016 roku. Prognoza staje się jeszcze mniej optymistyczna, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w 2024 roku grono pesymistów w Polsce jest osiem razy wyższe niż w 2023 roku (32% vs. 4%). Co więcej, ten wynik jest najwyższym w stawce badanych krajów” – czytamy w raporcie „MotoBarometr 2024. Nastroje Automotive w Europie”.

Odsetek respondentów spodziewających się spadku produkcji w ciągu 12 miesięcy wzrósł do 25% wobec 5% w 2023 roku. Natomiast 32% przedstawicieli polskiej branży motoryzacyjnej liczy na trend wzrostowy produkcji w ciągu 12 najbliższych miesięcy – jest to najniższy wynik od początku realizacji badania, czyli od 2016 roku.

„Optymizm producentów pojazdów z roku na rok słabnie. W 2022 roku w 9 na 11 krajów ponad połowa przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych prognozowała wzrost produkcji w ciągu najbliższych 12 miesięcy. W 2023 roku ta grupa zmniejszyła się do 5 krajów, a w tegorocznej edycji tak optymistycznie w przyszłość spoglądają już tylko 2 kraje – Portugalia i Turcja. W Polsce tylko 32% respondentów liczy na trend wzrostowy. To najniższy wynik od początku realizacji badania, czyli od 2016 roku. Podobnie jak rok wcześniej najliczniejsza jest grupa osób, które nie spodziewają się większych zmian (38%). Jednak warto zwrócić uwagę na respondentów-pesymistów. Tegoroczny wynik na poziomie 25% jest pięć razy wyższy niż w 2023 roku, kiedy na spadek produkcji wskazywało tylko 5% zapytanych. Więcej obaw mają przedstawiciele Hiszpanii (61%), Belgii (39%), Węgier (39%) i Niemiec (28%)” – czytamy dalej.

73% ankietowanych w Polsce na pytanie, czy ich firma wdrożyła rozwiązania oparte na automatyzacji lub robotyzacji produkcji, odpowiedziała twierdząco; podobną odpowiedź udzieliła również większość respondentów w pozostałych 10 badanych krajach.

„Jednym z efektów takich wdrożeń może być redukcja zatrudnienia, w szczególności w przypadku osób wykonujących powtarzalne, rutynowe czynności, co potwierdzają przedstawiciele fabryk. W całej stawce badanych krajów większość zapytanych odpowiedziała twierdząco na pytanie, czy automatyzacja przyczyni się do zmniejszenia poziomu zatrudnienia w ich zakładach. W tym gronie znajduje się także Polska – 83% respondentów odpowiedziało ‚zdecydowanie tak’ lub ‚raczej tak’. Co ciekawe, 37% reprezentantów zakładu produkcyjnego w naszym kraju jest odmiennego zdania i nie widzi realnego przełożenia automatyzacji na mniejszy poziom zatrudnienia” – czytamy też w raporcie.

„Polska, jako kraj będący znaczącym dostawcą dla Europy Zachodniej, odczuwa skutki sytuacji gospodarczej w Niemczech, Belgii i Holandii. Kraje te stają przed wyzwaniami, które jeszcze kilka miesięcy temu nie były tak widoczne. Wydarzenia takie jak wybory w USA mogą mieć istotny wpływ na globalne procesy ekonomiczne, a wojna w Ukrainie dodatkowo destabilizuje rynek. Oprócz ogólnej niepewności na rynku europejskim, chciałbym zwrócić uwagę na rosnącą rolę optymalizacji procesów produkcyjnych, szczególnie poprzez automatyzację i wykorzystanie sztucznej inteligencji. Firmy coraz częściej koncentrują się na tych rozwiązaniach, co może ograniczać zapotrzebowanie na nowych pracowników. Robotyzacja i AI mają duży potencjał do odbierania pracy w perspektywie kolejnych lat. Obecnie największym problemem dla firm są jednak niestabilne zamówienia, malejący popyt oraz trudna sytuacja polityczna na świecie. Kluczowym czynnikiem dla producentów pozostaje elastyczność w zakresie zatrudnienia” – skomentował prezes Steam Workforce i Steam Recruitment Dawid Bąk.

Z danych europejskiego stowarzyszenia ACEA wynika, że elektromobilność w Europie wcale nie przyspiesza. Udział aut elektrycznych w łącznej sprzedaży nowych samochodów osobowych w pierwszym półroczu 2024 roku wyniósł 12,5%, przed rokiem było to 12,9%, podkreślono także.

„Coraz bardziej zdają sobie z tego sprawę przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych. Zapytani o to, kiedy udział e-aut w łącznej sprzedaży nowych samochodów osobowych będzie stanowić co najmniej połowę, w aż 10 na 11 krajów wskazali najczęściej na lata 2033-2034. W tym gronie, podobnie jak rok temu, znajduje się Polska. W ubiegłorocznej edycji badania, w połowie krajów respondenci najczęściej wskazali na rok 2030. Widać zatem większą powściągliwość w optymistycznych prognozach. W Belgii w ubiegłym roku najczęściej wskazywano na 2030 rok, w tej edycji respondenci są bardziej ostrożni i częściej wskazali na lata 2033-2034, podobnie we Francji, Hiszpanii, Niemczech, Portugalii i Rumunii. Również w Słowacji i Węgrzech nieco optymizm przygasł. Inaczej jest w Turcji, gdzie w tym roku najczęściej respondenci wskazali na 2030 rok, podczas gdy rok temu na lata 2033-2034” – czytamy w raporcie.

Powołując się na wyniki badań prezes Exact x Forestall Jacek Opala wskazał, że9 na 11 badanych krajów, większość ankietowanych prognozuje, że w 2035 roku, czyli w roku wycofania ze sprzedaży nowych spalinowych samochodów, liderem sprzedaży EV w Unii Europejskiej będzie chiński producent.

„I nie widziałbym w tym nic złego, mamy wolny rynek. Chińska myśl technologiczna jest na coraz wyższym poziomie – wręcz w wielu elementach wyższym niż europejska, co miałem okazję podejrzeć odwiedzając fabryki motoryzacyjne w Państwie Środka. Ceny chińskich samochodów są bardziej na europejską kieszeń niż te europejskie. Również chiński design nie budzi zastrzeżeń, czasami zachwyca. Jednak jako patriota lokalny i gospodarczy – motoryzacja jest jedną z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki, i przedstawiciel firmy, która działa zarówno na rynku europejskim, jak i chińskim, życzyłbym sobie, aby ta konkurencja wciąż była zdrowa i mobilizowała wszystkie strony do pozytywnych działań. Finalnie, wszyscy na tym skorzystamy i pojedziemy dalej” – powiedział Opala.

Podkreślił, że „tak czarnych chmur nad branżą motoryzacyjną jeszcze kilka miesięcy temu się nie spodziewaliśmy”.

„I nie chodzi tylko o polski rynek, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nasza branża jest w niemal stu procentach zglobalizowana. To europejski silnik redukuje biegi, powoli gaśnie. Główna gospodarka, czyli Niemcy, łapie zadyszki i zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, ten rok zakończy z PKB pod kreską. Elektromobilność, która miała ‚dodać gazu’ europejskiemu automotive, nie tylko nie zyskuje nowych kierowców, lecz jej udział w łącznej sprzedaży nowych samochodów spada w ujęciu rocznym. Do tego za chwilę wejdą kolejne przepisy ograniczające redukcję emisji dwutlenku węgla przez produkowane pojazdy. A jakby tego było mało, za europejskimi drzwiami czai się chętny, żeby przejąć kierownicę i zdominować europejski rynek własną technologią” – podsumował Opala.

Badanie „MotoBarometr 2024. Nastroje w automotive w Europie” zostało przeprowadzone wśród 1000 przedstawicieli sektora automotive z 11 panstw europejskich przez firmę Exact x Forestall na celowej próbie przedstawicieli firm z sektora automotive. Wśród nich znajdują się m.in. producenci samochodów, poddostawcy części i komponentów samochodowych Tier I i Tier II takich jak wycieraczki, szyby samochodowe, dachy, kolumny kierownicze czy elementy bezpieczeństwa. Wielkość próby wyniosła 1001 respondentów z 11 państw (Polska, Belgia, Czechy, Francja, Hiszpania, Niemcy, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry). Respondentami byli przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych, w tym OEM i Tier, a w szczególności inżynierowie ds. jakości, dyrektorzy zakładów, managerowie ds. jakości i produkcji.

Źródło: ISBnews

Artykuł Odsetek oczekujących spadku zatrudnienia wzrósł do 32% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Tauron oddał do eksploatacji farmę wiatrową Mierzyn, ma łącznie 0,5 GW mocy w onshore



Tauron oddał do eksploatacji farmę wiatrową Mierzyn, osiągając tym samym 0,5 GW mocy zainstalowanej w technologii onshore, podała spółka. Elektrownia, o łącznej mocy 58,5 MW, zlokalizowana jest w gminie Karlino, w województwie zachodniopomorskim.

Produkcja z najnowszej elektrowni zaspokoi zapotrzebowanie na energię 68 tys. gospodarstw domowych.

„Rozbudowa portfela wytwórczego w oparciu o instalacje typu onshore przyczynia się do transformacji energetycznej Grupy Tauron. Energia z wiatru stanowi dobre uzupełnienie dla  produkcji z instalacji prosumenckich i wielkoskalowych farm fotowoltaicznych. Uruchomienie naszej 12 farmy wiatrowej przełożyło się na wzrost mocy zainstalowanej w tej technologii do 506 MW” – powiedział wiceprezes ds. zarządzania majątkiem i rozwoju Michał Orłowski, cytowany w komunikacie.

Łącznie w gminie Karlino stanęło 15 turbin, każda o mocy 3,9 MW. Wysokość każdej z wież wiatrowych to 134 m, zaś średnica wirnika wynosi 131 m.

„Spodziewana średnioroczna produkcja energii z instalacji szacowana jest na poziomie ok. 160 GWh. Dzięki temu do atmosfery trafi o ok. 140 tys. ton CO2 mniej, niż gdyby ta sama ilość prądu została wytworzona w konwencjonalnych źródłach wytwórczych. Waga pojedynczej turbiny wiatrowej to ponad 600 t.” – czytamy w komunikacie.

Ponadto w ramach budowy elektrowni wiatrowej Mierzyn, Tauron wybudował kilkanaście kilometrów dróg dojazdowych i place manewrowe o łącznej powierzchni ponad 70 tys. m2. W obrębie farmy ułożono też 10 km podziemnych linii kablowych 30 kV, a cała budowa trwała nieco ponad dwa lata, wskazano też w materiale.

„Jednocześnie Tauron do końca 2024 r. przekaże do eksploatacji jeszcze dwie farmy wiatrowe – Warblewo (30 MW) oraz Gamów (33 MW), a także buduje trzy inne instalacje typu onshore – Miejska Górka (190 MW), Sieradz (24 MW) i Nowa Brzeźnica (20 MW). Ponadto Tauron pracuje nad uruchomieniem trzech farm fotowoltaicznych o łącznej mocy 199 MW” – zapowiedziano dalej w komunikacie.

„Do 2030 roku planujemy oddać jeszcze 1,1 GW mocy w onshore. Problemem nie będzie finansowanie tych inwestycji, ponieważ sytuacja finansowa spółki się poprawia, np. z tego powodu, że skończyliśmy budowę Jaworzna. Jesteśmy więc w stanie finansować rozwój ze środków własnych lub z project finance” – powiedział Orłowski dziennikarzom podczas uroczystości oddania farmy do eksploatacji.

„Również banki dobrze patrzą na zielone finansowanie, więc nie widzę problemów z pozyskiwaniem pieniędzy na tego typu inwestycje. Ta farma kosztowała nas ok. 500 mln zł, więc w perspektywie 10 lat będzie to kilkadziesiąt miliardów złotych” – dodał.

Podkreślił, że nową strategię spółka chce opublikować do końca roku. Jednym z głównych filarów rozwoju w przyszłości będzie zielona energia.

Tauron Zielona Energia jest spółką z Grupy odpowiedzialną za rozbudowę mocy zainstalowanych w odnawialnych źródłach energii. TZE odpowiada za przygotowanie inwestycji OZE, akwizycje projektów, a także za prowadzenie nadzoru inwestycyjnego nad farmami fotowoltaicznymi i lądowymi farmami wiatrowymi.

Tauron Polska Energia jest spółką holdingową w grupie kapitałowej, która zajmuje się wydobyciem węgla, wytwarzaniem, dystrybucją i sprzedażą energii elektrycznej oraz ciepła. Grupa Tauron obejmuje swoim działaniem 18% powierzchni kraju i jest największym dystrybutorem energii w Polsce. Spółka miała 42,66 mld zł przychodów ze sprzedaży w 2023 r. Spółka jest notowana na GPW i wchodzi w skład indeksu mWIG40.

Źródło: ISBnews

Artykuł Tauron oddał do eksploatacji farmę wiatrową Mierzyn, ma łącznie 0,5 GW mocy w onshore pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rada Przedsiębiorczości apeluje o przyspieszenie wdrażania KPO



Rada Przedsiębiorczości apeluje do premiera Donalda Tuska o przyśpieszenie wdrażania Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i uniknięcia utraty środków unijnych. Podkreśla, że wdrażanie KPO jest opóźnione o ponad dwa lata.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, wszystkie reformy i inwestycje finansowane ze środków KPO muszą zakończyć się do 31 sierpnia 2026 r.

„Wdrażanie Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) jest opóźnione o ponad dwa lata. […] Mamy więc bardzo mało czasu na właściwe wydatkowanie niemal 60 mld euro, które mają być akceleratorem rozwoju polskiej gospodarki” – napisała Rada Przedsiębiorczości, zaznaczając że przyczyna opóźnień nie leży po stronie rządu kierowanego przez Donalda Tuska.

W ocenie Rady, w związku z opóźnieniem, bez podjęcia stosownych działań możliwe będzie wykorzystanie tylko części środków przyznanych Polsce w ramach KPO.  Dlatego też Rada zaapelowała o wdrożenie rozwiązań, które zapobiegną zagrożeniu utratą należnych Polsce środków finansowych.

„Konieczne jest wydłużenie terminu rozliczania, na poziomie krajowym, projektów finansowanych ze środków KPO o okres opóźnienia we wdrażaniu Planu. […] Realizacja naszego postulatu jest niezbędna dla zmaksymalizowania puli środków z KPO, które w rzeczywisty sposób zasilą polską gospodarkę” – czytamy dalej.

„Konieczne jest również maksymalne uproszczenie procedur aplikowania o środki z KPO” – zaznaczono.

Rada przypomniała także, że wraz z wdrażaniem KPO, niejako równolegle, realizowane są projekty finansowane w ramach Polityki Spójności. W praktyce oznacza to, że podmioty zainteresowane realizacją przedsięwzięć finansowanych z programów unijnych muszą w krótkim okresie wygospodarować duże środki finansowe na wkład własny – kumulacja czasowa (opóźnienia we wdrażaniu KPO i Polityki Spójności) i projektowa (dużo konkursów o podobnym zakresie przedmiotowym w niedługich odstępach czasu).

W ocenie Rady, przedsiębiorcy nie dysponują wolnymi środkami finansowymi w takim wymiarze, aby możliwe było odpowiednie „obsłużenie” KPO w zakresie wkładu własnego. W związku z tym, konieczne jest – jej zdaniem – podjęcie określonych działań w tym obszarze, aby zapewnić odpowiednie finansowanie wkładu własnego przedsiębiorców.

„Podkreślamy, że podjęcie wszelkich wysiłków na rzecz maksymalnego wykorzystania środków z KPO jest konieczne z punktu widzenia rozwoju polskiej gospodarki, której kondycja wpływa także na postrzeganie rządu. Jednoznacznie podkreślamy to, że w naszej ocenie sukcesem będzie wdrożenie maksymalnej puli środków z KPO we właściwy z punktu widzenia potrzeb naszej gospodarki, sposób” – podsumowała organizacja.

Rada Przedsiębiorczości to forum współpracy przedstawicieli 9 największych organizacji reprezentujących przedsiębiorców i pracodawców w Polsce. Pierwotnie powołana w listopadzie 2003 r., została reaktywowana w marcu 2020 r. Reprezentuje blisko 330 tysięcy pracodawców zatrudniających ponad 8 mln pracowników. Przewodnictwo w Radzie jest kadencyjne. Aktualnie Radzie przewodniczy Związek Banków Polskich. Członkowie: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rada Przedsiębiorczości apeluje o przyspieszenie wdrażania KPO pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Nest Bank rozpoczął działalność leasingową poprzez spółkę Nest Lease



Nest Lease – firma leasingowa z grupy Nest Banku – rozpoczęła działalność z 13 oddziałami rozlokowanymi w całej Polsce, podała spółka.

„Chcemy być dla klientów partnerem pierwszego wyboru. Aby to osiągnąć koncentrujemy się po pierwsze na budowaniu trwałych relacji z klientami i dostawcami, bo wierzymy, że partnerstwo musi opierać się na zaufaniu. Po drugie inwestujemy w innowacje i nowoczesne technologie, które pomagają nam odpowiadać na ich potrzeby sprawnie i niezawodnie” – powiedział p.o. prezesa Nest Lease Lech Stabiszewski, cytowany w komunikacie.

Nest Lease oferuje szeroki zakres finansowania, obejmujący zarówno samochody osobowe i ciężarowe, jak i maszyny budowlane, rolnicze, sprzęt medyczny oraz inne urządzenia przemysłowe.  Oprócz leasingu operacyjnego, finansowego i pożyczek, w partnerstwie ze swoją spółką zależną Nest Ubezpieczenia, udostępnia zróżnicowany wybór ubezpieczeń od czołowych polskich ubezpieczycieli.

Jednym z celów spółki jest udostępnienie wirtualnego portalu klienta, który ma szansę stać się punktem odniesienia w branży leasingowej. Portal będzie oferował  kompleksową obsługę, która uprości każdy etap procesu leasingowego. Funkcjonalności portalu będą obejmować m.in. przegląd umów i zobowiązań, obsługę płatności oraz harmonogramów, zarządzanie dokumentacją, składanie wniosków i zgłoszeń, a także śledzenie zdarzeń i historii konta. Ponadto, użytkownicy będą mogli wykorzystać Portal do komunikacji i wsparcia w obsłudze umowy, wskazano w materiale.

Nest Lease to firma leasingowa będąca częścią grupy Nest Bank. Koncentruje się na finansowaniu pojazdów, maszyn oraz sprzętu dla przedsiębiorstw.

Nest Bank jest zależny od funduszu private equity AnaCap, który zarządza funduszami o wartości 2,9 mld euro, pochodzącymi od globalnych inwestorów.

Źródło: ISBnews

Artykuł Nest Bank rozpoczął działalność leasingową poprzez spółkę Nest Lease pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Sustainable Fitch podwyższył ocenę ogólną Energi do 2, punktację cząstkową do 63



Sustainable Fitch podwyższył ocenę ogólną Energi do 2 z 3 (w skali 1-5) oraz punktację cząstkową do 63 pkt z 53 pkt (na 100 możliwych), podała spółka.

„W pięciostopniowej skali ESG Entity Rating, którą agencja ratingowa Sustainable Fitch wykorzystuje do oceniania spółek, Energa otrzymała po raz pierwszy w historii ocenę ‚2′. Oznacza to wzrost o jedno miejsce na skali w porównaniu do dotychczasowych ratingów. Grupa Energa współpracuje z Sustainable Fitch od dwóch lat” – czytamy w komunikacie.

„Podwyższenie oceny ogólnej to zasługa wzrostu w przyznanej Enerdze punktacji cząstkowej, z 53 na 63 punkty (ze 100 możliwych). Przyczyniła się do tego głównie konsekwentna realizacja założonych przez spółkę celów w każdym obszarze ESG: środowiska, ładu korporacyjnego i kwestii społecznych” – czytamy dalej.

Na wzmocnienie strategii zrównoważonego rozwoju Grupy wpływ miała zarówno aktualizacja Strategicznego Planu Rozwoju, jak też nowa polityka klimatyczna. Energa zmniejszyła też swoją zależność od paliw kopalnych (zgodnie z planem dekarbonizacji), a jej działalność w zakresie dystrybucji energii elektrycznej została uznana za zgodną z unijną taksonomią. Znalazło to odzwierciedlenie w wysokiej punktacji dla działalności biznesowej, wskazano też w informacji.

„Profil środowiskowy Energi uległ poprawie głównie dzięki redukowaniu przez Grupę emisji zgodnie z wcześniej określonymi celami dekarbonizacji. W profilu społecznym agencja dostrzegła zaś m.in. zmniejszenie negatywnego wpływu zewnętrznych ryzyk i incydentów z udziałem Grupy” – napisano też w komunikacie.

„Nowy wyższy rating wydany przez Sustainable Fitch to kolejny dowód na zaangażowanie Grupy Energa w zrównoważony rozwój i transformację energetyczną. W październiku br. na kolejny rok przedłużyła wpis do rejestru systemu ekozarządzania i audytu EMAS (Eco-Management and Audit Scheme). Energa SA widnieje w EMAS od 2016 r., a cała Grupa jest reprezentowana w rejestrze przez aż 16 spółek. To jedyna tak liczna reprezentacja w EMAS wśród polskich grup energetycznych” – podsumowano.

Grupa Energa jest trzecim największym operatorem systemu dystrybucyjnego w zakresie dostarczanej energii i trzecim największym sprzedawcą energii elektrycznej do odbiorców końcowych. Całkowita zainstalowana moc wytwórcza w elektrowniach grupy wynosi ok. 1,34 GW. Od końca kwietnia 2020 r. spółka należy do grupy kapitałowej Orlen.

Źródło: ISBnews

Artykuł Sustainable Fitch podwyższył ocenę ogólną Energi do 2, punktację cząstkową do 63 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

PEJ ma list intencyjny z DFC U.S. dot. 4 mld zł wsparcia dla projektu elektrowni jądrowej



Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) podpisały z amerykańską instytucją finansowania rozwoju DFC U.S. International Development Finance Corporation list intencyjny w sprawie wsparcia projektu budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej równowartością ponad 4 mld zł, podała spółka.

„Zaangażowanie tego ważnego podmiotu ma dla nas nie tylko wymiar finansowy. To oznaka zainteresowania administracji amerykańskiej naszym projektem” – powiedział dyrektor pionu finansowego PEJ Wojciech Rosiński, cytowany w komunikacie.

Dodał, że podpisany list intencyjny odzwierciedla efekty wielomiesięcznych rozmów prowadzonych przez PEJ z tą instytucją jak również innymi wiodącymi instytucjami z rynku amerykańskiego, zainteresowanymi nie tylko polską, ale i światową transformacją energetyczną.

„DFC jest zaangażowana w zwiększanie regionalnego bezpieczeństwa energetycznego w Europie Środkowo-Wschodniej. List intencyjny stanowi krok w kierunku zmniejszenia regionalnej zależności od eksportu rosyjskiej energii, a jednocześnie wyraża dążenie do wzmocnienia wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy” – powiedziała szefowa DFC ds. inwestycji Agnes Dasewicz.

Otrzymany list intencyjny DFC to kolejny dokument dotyczący finansowania projektu elektrowni jądrowej Lubiatowo-Kopalino. Podobną deklarację, na równowartość ok. 70 mld zł, złożył wcześniej amerykański Export-Import Bank (Exim Bank), w wyniku wieloletnich rozmów z amerykańską firmą Westinghouse, w których od ubiegłego roku brały udział PEJ i Bechtel. Westinghouse i Bechtel wchodzą w skład amerykańskiego konsorcjum realizującego inwestycję PEJ na Pomorzu, przypomniano w materiale.

Polskie Elektrownie Jądrowe sp. z o.o. to spółka odpowiadająca m.in. za przygotowanie procesu inwestycyjnego i pełnienie roli inwestora w projekcie budowy elektrowni jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do ok. 9 GWe.

Źródło: ISBnews

Artykuł PEJ ma list intencyjny z DFC U.S. dot. 4 mld zł wsparcia dla projektu elektrowni jądrowej pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.