Pomimo rekordowej podaży mieszkań i spadku popytu w Polsce mamy do czynienia z kontynuacją wzrostów cen mieszkań, które mają charakter masowy w większości największych miast, ocenia ekspert Metrohouse Marcin Jańczuk. Jednocześnie w największych miastach na rynku pierwotnym zmniejsza się udział lokali w cenach poniżej 10 tys. zł za m2, jak wynika z danych zaprezentowanych w Barometrze Metrohouse i Credipass za III kw. 2024 r. przygotowanym we współpracy z portalem RynekPierwotny.pl.
„Rekordowa podaż mieszkań i mało klientów zdecydowanych na realizację transakcji to dobry prognostyk na korekty cen. Na pewno taki scenariusz biorą pod uwagę wszyscy ci, którzy odkładają w czasie decyzję o zakupie, licząc na to, że zarówno deweloperzy, jak i indywidualni sprzedający w końcu spuszczą z tonu i będzie można dokonać zakupu po znacznie niższych cenach niż dotychczas. Takiemu obrotowi spraw mogą też sprzyjać dość stanowcze działania Rady Polityki Pieniężnej, które prowadzą do utrzymania stóp procentowych na niezmiennych poziomach. Fakt ten ma bezpośrednie przełożenie zarówno na ceny kredytów hipotecznych, ale też na ich dostępność” – czytamy w komunikacie.
Zamiast spadków pojawiają się jednak wzrosty cen, jak wynika z Barometru Metrohouse i Credipass.
„Nadal mamy do czynienia z kontynuacją cenowego rajdu. Nie są to lokalne podwyżki, które można by było uzasadnić specyfiką rynku, ale pojawiają się one masowo w większości największych miast. Wśród mieszkań z drugiej ręki, w analizowanych w Barometrze miast, tylko w Łodzi średnia cena transakcyjna nie przekracza jeszcze kwoty 10 tys. zł za m2” – powiedział Jańczuk, cytowany w komunikacie.
Ponadto nie widać na przestrzeni ostatnich kwartałów znaczących zmian w zdolności kredytowej klientów. W analizowanych przypadkach średnia zdolność kredytowa najbardziej spadła dla rodziny 2+2 (753 tys. zł w I kw. wobec 741 tys. zł w III kw.). Odwrotna sytuacja jest w przypadku par – w III kw. mogły one otrzymać średnio 766 tys. zł i jest to najwyższa kwota od początku roku. W każdym z tych obliczeń przyjęto dochody na poziomie 12 tys. zł na gospodarstwo domowe, wskazano w materiale.
„Pomimo dość atrakcyjnego oprocentowania kredytów w 3 kw. br. możliwości Polaków do zaciągania nowych zobowiązań nie zwiększyły się znacząco. Brak spadków stóp procentowych, restrykcyjna polityka kredytowa banków oraz brak jednoznacznej odpowiedzi w kwestii programu rządowego dla kredytobiorców powoduje spowolnienie na rynku mieszkaniowym i kredytowym” – skomentował ekspert finansowy Credipass Andrzej Łukaszewski.
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl zwracają uwagę, że III kw. 2024 r. cechował się o 13% mniejszą sprzedażą deweloperów z sześciu największych rynków względem okresu kwiecień-czerwiec. W mniejszym stopniu spadła liczba wprowadzonych na największe rynki nowych ofert (o 6% względem II kw. 2024 r.). Jak podkreślają, to nie oznacza jednak korekt cen. Średnie ceny w III kw. wzrosły na każdym z sześciu analizowanych największych rynków w Polsce.
Zwracają też uwagę na statystykę dotyczącą udziału mieszkań, które kosztują (ofertowo) do 10 000 zł/m2. Pod koniec września 2024 r. udział takich lokali w ofercie deweloperskiej był największy w Łodzi (27,6%) oraz w Poznaniu (10,9%). Prawie niemożliwe jest znalezienie nowego mieszkania za mniej niż 10 000 zł/m2 na terenie Warszawy (0,9%) i Krakowa (0,3%).
Źródło: ISBnews
Artykuł Podwyżki cen mieszkań są masowe w większości największych miast pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.