Perspektywa wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA osłabia mniejsze rynki, takie jak polska giełda, a wyniki spółek z GPW nie są aż tak dobre, aby odmienić sentyment inwestorów, ocenił w rozmowie z ISBnews analityk rynku akcji XTB Tymoteusz Turski. Amerykański indeks S&P 500 jest wskaźnikowo bardzo mocno narażony na ewentualne rozczarowania, co może – według niego – doprowadzić do korekty dotychczasowych wzrostów.
„Z tego, jak na razie zachowują się inwestorzy, można wysnuć wniosek, że perspektywa zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach w USA osłabia mniejsze rynki, takie jak na przykład polska giełda. W momencie, w którym prawdopodobieństwo zwycięstwa Donalda Trumpa zaczęło drastycznie rosnąć widzieliśmy mocne przeceny na polskich indeksach i dalej można zauważyć, że negatywny sentyment na GPW się utrzymuje. Na razie wyniki polskich spółek nie są na tyle dobre, aby odmienić sentyment inwestorów” – powiedział ISBnews Turski.
Dodał, że niedawny debiut Grupy Żabka na GPW można oceniać dwojako.
„Z perspektywy spółki zdecydowanie można powiedzieć, że był bardzo udany i zmobilizował bardzo duży popyt ze strony, inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych. Może to zwiększyć potencjał do tego, aby pojawiały się nowe debiuty, co już widzimy. Wraz z zakończeniem się IPO Żabki coraz, więcej spółek zapowiada chęć wejścia na polską giełdę. Natomiast z perspektywy inwestorów musimy stwierdzić, że debiut był rozczarowaniem. Spodziewano się dużo wyższej zmienności szczególnie na pierwszych sesjach, czego rynek nie dowiózł. Bardzo szybko notowania Żabki spadły poniżej ceny emisyjnej wynoszącej 21,5 zł. Natomiast obecnie widzimy poprawę na kursie Żabki, ze względu na to, że zgodnie z przewidywaniami spółka szybką ścieżką wchodzi do indeksu mWIG40. To sprawia, że widzimy większy popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych, którzy zajmują się replikowaniem indeksów. Natomiast w dłuższej perspektywie, kluczowe będzie czy spółka jest w stanie dowieźć strategię, którą zaprezentowała w prospekcie emisyjnym” – wskazał analityk.
Jeśli chodzi o sektory na polskiej giełdzie, zwrócił uwagę na sektor finansowy, zawsze istotny dla koniunktury na GPW.
„Z jednej strony mamy do czynienia z coraz większą wyceną potencjalnej obniżki stóp procentowych, co powinno negatywnie wpłynąć na wyniki banków, które były rekordowe za ostatnie lata. Natomiast z drugiej strony, mamy do czynienia z coraz bardziej stabilizującą się sytuacją instytucji finansowych, szczególnie wobec dwóch największych ryzyk stojących u podstaw rezerw – kredytów frankowych oraz wakacji kredytowych. Ryzyka, które ciążyły dotąd na wynikach banków, stają się zatem coraz mniej znaczące i okazują się lekko przeszacowane, co sprawia, że wyniki banków są nieco lepsze. Z kolei w perspektywie następnego roku czy dwóch możemy się spodziewać pogorszenia dynamiki wyników banków, w związku z zakładanym spadkiem stóp procentowych. Jeżeli jednak to zwiększy popyt kredytowy, tak aby wypłaszczyć tą dynamikę, to możemy się spodziewać kolejnej fali wzrostów. Natomiast warto pamiętać, że cyklicznie banki na samym początku cyklu obniżek stóp procentowych, nie radzą sobie tak dobrze jak w otoczeniu wysokich stóp procentowych” – wymienił Turski.
Zwrócił uwagę także na segment handlu detalicznego, który ostatnio otrzymał bardzo mocny cios w postaci dużego spadku sprzedaży detalicznej za wrzesień, jak pokazał GUS. „W tym przypadku możemy się spodziewać, że spółki mogą zaprezentować gorsze wyniki niż oczekiwano, a oczekiwania były naprawdę bardzo wysoko postawione. Wobec tego ewentualna rysa na tym obrazie może spowodować mocniejsze spadki” – dodał analityk.
Przed nami jedno z najważniejszych wydarzeń z perspektywy zarówno światowej polityki, jak i rynków finansowych tego roku, a więc wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
„Historycznie patrząc, możemy stwierdzić, że z dłuższej perspektywy, wybory zwykle nie mają aż tak dużego wpływu na rynki finansowe. Natomiast w krótkiej perspektywie, w roku wyborczym widzimy podwyższoną zmienność. Jeśli chodzi o to, jak radziły sobie rynki w ostatnich latach to wybory przypadały w okresach bardzo dynamicznych zmian, jak kryzys finansowy w 2008 roku czy pandemiczny 2020 rok i mieliśmy do czynienia z bardzo dynamicznymi spadkami na rynku akcji” – przypomniał Turski.
Ocenił, że z perspektywy tego, co proponują kandydaci na prezydenta, można stwierdzić, że są sektory, które mogą potencjalnie zyskać na wyborze danego kandydata.
„Największa różnica będzie miała miejsce w obszarze energetyki, ponieważ Kamala Harris jako kandydatka na prezydenta ze strony Demokratów popiera dotychczasową politykę prezydenta Bidena, co powodowało bardzo duże dopływy finansowe do sektora zielonej energii. Spółki związane z tym obszarem najmocniej na tym zyskiwały, szczególnie w obliczu bardzo ciekawej sytuacji ekonomicznej, w której mieliśmy podwyższone stopy procentowe. Zwykle sprawiają one, że inwestowanie w nowe technologie, takie jak na przykład zielona energia, jest mniej opłacalne. Jednak ten stymulujący napływ środków ze strony państwa bardzo pomógł zniwelować ten efekt. Natomiast z perspektywy Donalda Trumpa, który chciałby raczej odejść od zielonej narracji, może to spowodować poprawę sytuacji spółek, które zajmują się tradycyjnymi źródłami energii, takimi jak węgiel czy ropa naftowa. Widzimy również duże rozróżnienie pomiędzy tym, jak mogą zachowywać się spółki związane z motoryzacją. Kamala Harris chce bardzo mocno położyć nacisk na spółki związane z produkcją samochodów elektrycznych i zwycięstwo kandydatki Demokratów może nieco pogorszyć sytuację np. Forda, który wciąż jeszcze nie jest w stanie tak dobrze przejść na elektryczne pojazdy, co widać w jego wynikach” – wymienił analityk XTB.
Wskazał na sytuację Tesli i firm zbrojeniowych. Według niego, mocne połączenie Elona Muska z Donaldem Trumpem może spowodować, że w przypadku jego wygranej Tesla może też sporo zyskać.
„Również różnice pomiędzy poglądami kandydatów widać bardzo mocno w przypadku spółek zbrojeniowych. Choć wydaje się, że Donald Trump bardzo mocno będzie dążył do tego, aby jak najszybciej zakończyć konflikty światowe, przede wszystkim wojnę na Ukrainie, to jego bardzo mocne podejście do tego, aby wspierać rodzimą produkcję, może spowodować, że wyniki spółek amerykańskich nie stracą na jego wyborze” – stwierdził Turski.
W jego ocenie, biorąc pod uwagę podwyższoną zmienność rynków z perspektywy roku wyborczego, można się spodziewać, że oderwanie S&P500 od fundamentów, może się pogłębić, a co za tym idzie dalsza presja popytowa sprawi, że indeksy mogą wzrastać.
„Natomiast warto tutaj podkreślić, że znajdujemy się w bardzo newralgicznym punkcie, szczególnie w obliczu sezonu wyników za trzeci kwartał. Jak na razie spółki w USA rozczarowują pod względem wyników, które okazują się niewystarczająco lepsze od konsensusu rynkowego. Warto jeszcze podkreślić, że obecnie inwestorzy stawiają bardzo mocno na wzrosty indeksu S&P 500, a długie pozycje ze strony funduszy są na najwyższych poziomach. Patrząc na historyczne zachowanie indeksu w takiej sytuacji to doprowadzała ona do ok. 10% przecen. Czy to się może wydarzyć po wyborach? Ciężko to jednoznacznie stwierdzić, natomiast warto tutaj podkreślić, że jeśli rozważamy otwarcie pozycji na S&P 500, to pamiętajmy o tym, że obecnie jest bardzo mocno wskaźnikowo narażony na ewentualne rozczarowania, co może doprowadzić do spadków” – podsumował analityk.
Grupa XTB jest europejskim domem maklerskim, specjalizującym się w instrumentach finansowych będących przedmiotem obrotu na rynku pozagiełdowym i giełdzie. Od 2002 roku działa na rynkach zagranicznych, gdzie oferuje klientom zaawansowane technologicznie aplikacje transakcyjne. Spółka jest notowana na GPW od 2016 r.; wchodzi w skład indeksu mWIG40.
Źródło: ISBnews
Artykuł Perspektywa wygranej Trumpa w wyborach w USA osłabia mniejsze rynki jak GPW pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.