Sprzedaż mieszkań w 7 największych miastach spadła o 19% kw/kw w II kw.



Sprzedaż nowych mieszkań w siedmiu największych metropoliach w Polsce spadła o 19% kw/kw do 12,5 tys. w II kw. br., wynika z danych RynekPierwotny.pl. W tym czasie deweloperzy wprowadzili do sprzedaży łącznie nieco ponad 15,6 tys. mieszkań, czyli o ponad jedną piątą mniej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku.

„Wiele wskazuje na to, że zmniejsza się skala zakupów inwestycyjnych, i to mimo zapowiedzi nowego programu wsparcia kredytobiorców ‚Kredyt mieszkaniowy na#Start’, która powinna zdopingować tych, którzy na dopłatę nie mają szans. Tymczasem w maju pojawiły się wątpliwości, czy ten program w ogóle wejdzie w życie. W efekcie II kwartał przyniósł spadek sprzedaży nowych mieszkań. Z danych Big Data RynekPierwotny.pl wynika, że w siedmiu największych metropoliach (w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Łodzi, Poznaniu i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii) deweloperzy znaleźli chętnych na łącznie ok. 12,5 tys. mieszkań, czyli o 19% mniej niż w pierwszym kwartale tego roku. Tak że całe pierwsze półrocze było o 10% gorsze pod tym względem od analogicznego okresu przed rokiem” – czytamy w komunikacie.

Największe tąpnięcie w sprzedaży nowych mieszkań w drugim kwartale odnotowano w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (o 42%), Łodzi (o 35%),  Warszawie (o 26%),  i w nieco mniejszym stopniu w Krakowie (o 13%) i Poznaniu (o 6%). Natomiast więcej mieszkań niż trzy miesiące wcześniej udało się zaś sprzedać deweloperom wrocławskim (o 7%) i trójmiejskim (o 5%), wymieniono.

„W tej sytuacji część firm zdecydowała się na ograniczenie podaży. Z danych Big Data RynekPierwotny.pl wynika, że w II kwartale deweloperzy wprowadzili na rynki siedmiu największych metropolii łącznie nieco ponad 15,6 tys. mieszkań, czyli o ponad jedną piątą mniej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Przy czym w Poznaniu nowa podaż spadła aż o 46%, w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – o 45%, w Trójmieście – o 41%, zaś w Warszawie – o 28%. Więcej niż w pierwszym kwartale br. mieszkań wprowadzili do sprzedaży jedynie deweloperzy wrocławscy (aż o 41%) i łódzcy (o 17%), przy czym bilans całego pierwszego półrocza  jest dodatni w porównaniu z analogicznym okresem sprzed roku” – czytamy dalej.

Ekspert portalu RynekPierwotny.pl Marek Wielgo podkreśla, że sytuacja układa się na razie po myśli potencjalnych nabywców mieszkań. Także w czerwcu, w większości metropolii, minimalnie wzrosła ich oferta (wyjątkami było Trójmiasto i Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia), bo wprowadzonych na rynek było więcej niż sprzedanych. Z danych Big Data RynekPierwotny.pl wynika, że pod koniec czerwca br. osoby myślące o zakupie nowego mieszkania mogły przebierać w ponad 55,5 tys. ofert. Łącznie było ich o 29% więcej niż w grudniu ubiegłego roku. Szczególnie imponujący wzrost oferty odnotowano we Wrocławiu – aż o 54% i w Poznaniu – o 47%. W Warszawie oferta wzrosła o 35%, a w Krakowie – o 22%.

„Podaż nowych mieszkań w największych metropoliach raczej nie jest obecnie na tyle duża, by deweloperzy mieli zacząć je wyprzedawać. Zaostrzająca się konkurencja zmusiła jednak niektóre firmy do obniżek (np. w postaci kilkuprocentowych rabatów czy gratisów typu komórka lokatorska lub miejsce w garażu). Na razie głównie w przypadku mniej popularnych lokalizacji i ostatnich lokali w zakończonych inwestycjach. Niektóre firmy proponują też system odroczonej płatności, który polega na tym, że nabywca może wpłacić 80% lub nawet 90% ceny mieszkania dopiero przy jego odbiorze.  Dla tego, kto korzysta z kredytu oznacza to realną korzyść. Nie musi bowiem uruchamiać całej kwoty kredytu w momencie zakupu i płacić od całości odsetek. Deweloperzy zdają sobie sprawę, że wielu potencjalnych nabywców wstrzymuje się z decyzją zakupową ze względu na wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych” – czytamy dalej.

„Szczególnie cieszy jednak to, że w ostatnich dwóch miesiącach firmy deweloperskie zaczęły wprowadzać na rynek więcej mieszkań w segmencie popularnym, co zatrzymało wzrost średniej ceny metra kwadratowego. Według danych Big Data RynekPierwotny.pl, w Krakowie i Trójmieście średnia utrzymała poziom z maja, zaś w Poznaniu spadła o 1%. Należy pamiętać jednak, że sytuacja na rynkach mieszkaniowych jest wciąż dynamiczna. W skali miesiąca średnia cena metra kwadratowego może wzrosnąć, jeśli na rynek trafi pula drogich – jak na dany rynek – mieszkań. W czerwcu przykładem tego są Warszawa, Wrocław oraz miasta wchodzące w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropoli. Odnotowano tam 1% podwyżkę średniej ceny metra kwadratowego lokali dostępnych w ofercie firm deweloperskich. Przypomnijmy jednak, że w stolicy poprzednie dwa miesiące były okresem stabilizacji, zaś w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropoli trwała ona trzy miesiące z rzędu” – dodano w materiale.

Z kolei w Łodzi ceny nowych mieszkań, w przeliczeniu na m2, rosną nieprzerwanie od trzech miesięcy, a w czerwcu br. średnia poszła w górę o 2%. Tym samym Łódź objęła prowadzenie w wyścigu o miano tegorocznego lidera podwyżek. Od początku tego roku średnia cena metra kwadratowego wzrosła w tym mieście o 8%. Miejsce na podium utrzymały Wrocław (wzrost o 7%) i Poznań (o 6%). W Warszawie i Krakowie ceny podskoczyły w ciągu sześciu miesięcy o 5%, zaś w Trójmieście i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – o 2%, podano także.

„Mieszkania w nowych inwestycjach najprawdopodobniej będą coraz droższe z powodu rosnących kosztów budowy. Jednak wciąż jest szansa na stabilizację średniej ceny metra kwadratowego wszystkich mieszkań w ofercie deweloperów. Paradoksalnie mógłby się do tego przyczynić ‚Kredyt mieszkaniowy #naStart’” – uważa Wielgo.

Źródło: ISBnews

Artykuł Sprzedaż mieszkań w 7 największych miastach spadła o 19% kw/kw w II kw. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Spółka zal. The Dust ma aneks do umowy wydawniczej gry Serum dot. m.in. wynagrodzenia



Game Island – spółka zależna od The Dust – podpisała aneks do umowy wydawniczej z Toplitz Productions w zakresie finansowania produkcji pełnej wersji gry „Serum” oraz własności intelektualnej do gry, podał The Dust. Na podstawie aneksu prawa do własności intelektualnej zostają przeniesione do Toplitz za wynagrodzeniem w wysokości 100 tys. euro; jednocześnie Game Island zobowiązała się do przeznaczenia otrzymanych środków na produkcję pełnej wersji gry, zawierającej m.in. tryb multiplayer. Termin zakończenia produkcji pełnej wersji gry to IV kwartał 2024 r.

„Co istotne, Game Island ma zapewniony udział w przychodzie ze sprzedaży gry (revenue share) już od pierwszej sprzedanej kopii zarówno w wersji na komputery PC (produkowanej przez Game Island), jak i wersji na konsole, których produkcja będzie realizowana przez Toplitz” – podkreślono w komunikacie.

The Dust jest producentem i wydawcą gier. Spółka intensywnie rozwija produkcję gier własnych, a ich największym dotychczasowym tytułem jest „The Inquisitor” na motywach twórczości Jacka Piekary. Spółka jest notowana na rynku NewConnect od 2018 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Spółka zal. The Dust ma aneks do umowy wydawniczej gry Serum dot. m.in. wynagrodzenia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Miesięczny Indeks Koniunktury (MIK) spadł o 2,7 pkt m/m do 96,8 w lipcu



Miesięczny Indeks Koniunktury (MIK), badający nastroje polskich przedsiębiorstw, spadł o 2,7 pkt m/m do 96,8 w lipcu br., podał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Wskaźnik osiągnął najniższą wartość od stycznia br.

„Miesięczny Indeks Koniunktury PIE spadł w lipcu o 2,7 pkt do poziomu 96,8 pkt. MIK po raz drugi w tym roku znalazł się poniżej poziomu neutralnego (100,0 pkt) osiągając najniższą wartość od stycznia. O pogorszeniu nastrojów wśród przedsiębiorców zadecydowały, podobnie jak w czerwcu, negatywne oceny przedsiębiorców dla komponentów: inwestycji, wartości sprzedaży, nowych zamówień oraz mocy produkcyjnych. Pomimo tego firmy deklarują dobrą płynność finansową, utrzymują się pozytywne trendy dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń. Negatywne nastroje dotyczą częściej małych i mikrofirm, w dużych i średnich przedsiębiorstwach przeważają pozytywne oceny” – czytamy w komunikacie.

W lipcowym odczycie MIK, podobnie jak w czerwcowym, wartości trzech z siedmiu komponentów znajdują się powyżej poziomu neutralnego – zatrudnienie, wynagrodzenie oraz płynność finansowa. Wzrosła jedynie wartość dla wynagrodzenia (117,1 pkt, wzrost o 3,4 pkt m/m). Spadły wartości wskaźników zatrudnienia (101,1 pkt, spadek o 3 pkt m/m) oraz płynności finansowej (121,7 pkt, spadek o 5 pkt m/m), podano także.

Wśród czterech komponentów MIK poniżej poziomu neutralnego znalazły się: moce produkcyjne (96 pkt, spadek o 1,5 pkt m/m), wartość sprzedaży (86,8 pkt, spadek o 0,5 pkt m/m), nowe zamówienia (85,9 pkt, spadek o 3,7 pkt m/m) oraz inwestycje (68,7 pkt, wzrost o 2,6 pkt m/m).

Ponad 40% przedsiębiorstw nie inwestowało w ostatnich 3 miesiącach, głównie z powodu braku takiej potrzeby, a 19% z powodu braku środków finansowych, podało PIE.

„Spadki wskaźników wartości sprzedaży i nowych zamówień przełożyły się na większy udział firm ze zbyt dużymi mocami produkcyjnymi w porównaniu z deklarującymi zbyt małe moce. Skutkiem sześciomiesięcznego utrzymywania się tej sytuacji jest powstrzymywanie się firm przed inwestowaniem, mimo iż mają one dobrą płynność finansową” – powiedziała Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego PIE, cytowana w materiale.

PIE podkreśliło, że „dobra płynność finansowa firm sprzyjać będzie utrzymaniu poziomu zatrudnienia w najbliższych trzech miesiącach, mimo przewidzianego w lipcu br. drugiego etapu podwyżek płacy minimalnej w Polsce”.

W lipcu wśród dużych i średnich przedsiębiorców ponownie przeważają pozytywne nastroje (odpowiednio 103,9 pkt i 101 pkt), mimo odnotowanego spadku o 1,9 pkt dla dużych m/m i 1 pkt dla średnich przedsiębiorstw.

Mikrofirmy zanotowały spadek wartości odczytu o 3,3 pkt m/m do 91,7 pkt, co oznacza dalsze pogorszenie nastrojów w tej grupie. W małych przedsiębiorstwach, pomimo wzrostu wskaźnika o 4,5 pkt m/m, nadal przeważają negatywne nastroje (97,4 pkt).

Główną barierą silnie utrudniającą działalność firmom w lipcu były nadal były koszty pracownicze (70%, wzrost o 1 pkt proc. m/m) oraz rosnące ceny energii (60%, wzrost o 3 pkt proc. m/m) i niepewność sytuacji gospodarczej (57%, wzrost o 1 pkt proc. m/m).

„Zwiększył się natomiast udział przedsiębiorstw zmagających się z rosnącymi kosztami finansowania (31%; wzrost m/m o 4 pkt proc.) i niedostępnością produktów (20%; wzrost m/m o 1 pkt proc.)” – czytamy dalej.

W stosunku do poprzedniego miesiąca zmniejszył się udział firm skarżących się na niedostępność pracowników (48%; spadek m/m o 2 pkt. proc.) i zatory płatnicze (44%; spadek m/m o 2 pkt. proc.).

Firmy nadal nieco lepiej widzą własną przyszłość niż przyszłość sytuacji gospodarczej kraju, ale nastroje są gorsze niż miesiąc temu – 19% przedsiębiorców uważa, że w najbliższych trzech miesiącach sytuacja w ich firmach polepszy się, zaś więcej niż jedna piąta obawia się pogorszenia. Z kolei zmian na lepsze w gospodarce kraju spodziewa się 13% przedsiębiorców, a 37% uważa, że będzie gorzej. Dla 13% firm przyszła sytuacja gospodarcza kraju jest trudna do przewidzenia, podał Instytut.

„Lipcowy odczyt MIK potwierdza większość tendencji zarysowujących się w poprzednich miesiącach. Niepokoją negatywne odczyty dotyczące wartości sprzedaży, nowych zamówień, mocy produkcyjnych oraz inwestycji. Negatywna ocena wskaźników wartości sprzedaży i nowych zamówień ma swoje źródło m.in. w spadku dynamiki cen, zwłaszcza żywności w Polsce, redukcji wydatków konsumenckich tuż przed wakacjami oraz słabnącym popycie ze strony zagranicznych odbiorców towarów i usług” – podsumowała Kłosiewicz-Górecka.

MIK powstaje na podstawie pomiarów w 7 kluczowych obszarach działalności przedsiębiorstw: wartość sprzedaży, nowe zamówienia, zatrudnienie, wynagrodzenia, moce produkcyjne, wydatki inwestycyjne, sytuacja finansowa na reprezentatywnej próbie 500 przedsiębiorstw w czterech kategoriach wielkościowych i pięciu branżowych. Poziomy MIK przyjmują wartości z przedziału <0;200>, a punkt odniesienia wskaźnika stanowi odczyt 100, który jest poziomem neutralnym.

Źródło: ISBnews

Artykuł Miesięczny Indeks Koniunktury (MIK) spadł o 2,7 pkt m/m do 96,8 w lipcu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Projekt zakazu e-papierosów beznikotynowych dla osób do 18. r.ż. trafił do konsultacji



Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, wprowadzający m.in. zakaz ich sprzedaży osobom do 18. roku życia, ograniczenie miejsc, gdzie będzie możliwe ich używanie oraz zakaz sprzedaży w automatach i na odległość trafił do konsultacji, wynika z informacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL).

Obecne ramy prawne dotyczące rynku papierosów elektronicznych, określone są tzw. ustawą tytoniową i stanowią konsekwencję implementacji do krajowego porządku prawnego dyrektywy 2014/40/UE.

Przepisy dyrektywy regulują kwestie dotyczące rynku płynów do elektronicznych papierosów posiadających w swoim składzie nikotynę. Zaproponowane regulacje mają za zadanie objęcie przepisami ustawowymi tzw. „płynów beznikotynowych” i spowodują:

– wprowadzenie zakazu ich sprzedaży osobom do 18. roku życia;

– ograniczenie miejsc gdzie będzie możliwe ich używanie, analogicznie jak w przypadku elektronicznych papierosów z płynem zawierającym nikotynę;

– wprowadzenie zakazu sprzedaży w automatach oraz sprzedaży na odległość (w tym przez internet);

– wprowadzenie zakazu reklamy i promocji;

– konieczność zgłaszania informacji o tych wyrobach do prezesa Biura do spraw Substancji Chemicznych;

– konieczność dostosowania ich składu do wymogów ustawy (np. zakazu stosowania substancji o właściwościach CMR);

– konieczność odpowiedniego oznakowania ich opakowań.

Elektroniczne papierosy elektroniczne i pojemniki zapasowe, które są napełnione płynem niezawierającym nikotyny, obecnie nie odpowiadają definicjom papierosa elektronicznego lub pojemnika zapasowego określonym w ustawie tytoniowej, a zatem nie podlegają wymogom określonym w ustawie dla papierosów elektronicznych i pojemników zapasowych.

W ocenie Ministerstwa Zdrowia, wprowadzenie projektowanej regulacji umożliwi realizację większego nadzoru nad płynami beznikotynowymi, m.in. przez konieczność zgłaszania informacji o tych wyrobach do prezesa Biura do spraw Substancji Chemicznych oraz konieczność dostosowania ich składu do wymogów ustawy (np. zakazu stosowania substancji o właściwościach CMR).

Źródło: ISBnews

Artykuł Projekt zakazu e-papierosów beznikotynowych dla osób do 18. r.ż. trafił do konsultacji pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

R.Power został dokapitalizowany kwotą 25 mln euro przez EBOR i Fundusz Trójmorza



Grupa R.Power została dokapitalizowana kwotą 25 mln euro przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) oraz Fundusz Inwestycyjny Inicjatywy Trójmorza (3SIIF), w ramach kolejnej rundy finansowania, podała spółka.

Najnowsza runda finansowania jest kolejną inwestycją EBOR oraz 3SIIF w R.Power. W marcu ub. roku 3SIIF zainwestował 150 mln euro w spółkę i objął mniejszościowy pakiet akcji za pośrednictwem spółki celowej 3S Ra Holdings, a w październiku do grona inwestorów R.Power dołączył EBOR, podkreślono.

„Pozyskane aktualnie 25 mln euro zasiliło kapitał R.Power bez istotnej zmiany udziału w akcjonariacie. Inwestycja wzmocni pozycję finansową R.Power i ułatwi realizację planów ekspansji międzynarodowej” – czytamy w komunikacie.

„Bardzo cieszymy się z zaufania i wsparcia kluczowych instytucji finansowych w Europie. Naszym priorytetem jest osiągnięcie założonych celów rocznych i utrzymanie tempa wzrostu, co wiązać się będzie z kolejnymi inwestycjami. Wierzymy, że dzięki zaufaniu, jakim obdarzyli nas nasi partnerzy, będziemy w stanie istotnie przyspieszyć tempo zmian sektora energetycznego w naszym regionie” – powiedział współzałożyciel i wiceprezes R.Power Tomasz Sęk, cytowany w komunikacie.

R.Power podaje, że jest największą firmą w sektorze fotowoltaiki w Polsce. Poza Polską, R.Power rozwija projekty fotowoltaiczne na terytorium Portugalii, Włoch i Hiszpanii. R.Power działa w całym łańcuchu wartości rynku PV – rozwija projekty elektrowni, buduje je, jak i świadczy usługi zarządzania, serwisowania i obsługi elektrowni fotowoltaicznych.

Źródło: ISBnews

Artykuł R.Power został dokapitalizowany kwotą 25 mln euro przez EBOR i Fundusz Trójmorza pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Netflix pozostaje liderem SVOD w Polsce z 34% udziału w rynku w II kw. 2024



Netflix ma 34% udziału w polskim rynku streamingu online (SVOD), bez zmian kw/kw; natomiast kolejną pozycję z 15-proc. udziałem zajmuje Max (wcześniej HBOmax), również bez zmian kw/kw, wynika z danych firmy JustWatch za II kw. 2024 r.

„Na szczycie polskiego rynku streamingowego, Netflix ma ponad dwa razy więcej udziałów niż jego najbliższy konkurent: Max. Prime Video, który znajduje się na 3. miejscu z zaledwie 2% różnicą w stosunku do Disney+ i Apple TV+” – czytamy w komunikacie przesłanym ISBtech.

Serwis Amazon Prime Video ma 12% udziału w rynku (bez zmian kw/kw), a Disney+: 10% (spadek o 1 pkt proc. kw/kw). AppleTV zyskał 1 pkt proc. kw/kw do 10%, Player (9%, wzrost o 1 pkt proc. kw/kw,), Viaplay (6%, bez zmian kw/kw) i inne platformy mają łącznie 4% udziału w rynku.

JustWatch podał, że oparł raport na swoich 550 tys. użytkownikach w Polsce, wybierających swoje usługi streamingowe, klikających w oferty streamingowe i oznaczających tytuły jako widoczne.

Źródło: ISBnews

Artykuł Netflix pozostaje liderem SVOD w Polsce z 34% udziału w rynku w II kw. 2024 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Transition Technologies MS złożył w KNF wniosek o wznowienie postępowania prospektowego



Transition Technologies MS (TTMS) złożyła do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wniosek o wznowienie postępowania prospektowego w związku z rozważaną ofertą publiczną akcji i debiutem na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW), podała spółka.

„Jestem przekonany, że oferty publiczne spółek z ekspozycją na ciekawy, perspektywiczny i dynamicznie rosnący rynek, które mogą pochwalić się rosnącymi przychodami oraz ambitnymi planami rozwoju, mogą cieszyć się dużym zainteresowaniem inwestorów. Zakładamy dalszy dynamiczny rozwój, również poprzez selektywne akwizycje na rynkach zagranicznych. Doświadczenie w przejmowaniu firm już mamy – na początku tego roku kupiliśmy szwajcarską spółkę Pixel Plus, a w 2021 r. duńską spółkę ConCor (obecnie TTMS Nordic)” – powiedział prezes TTMS Sebastian Sokołowski, cytowany w komunikacie.

Na początku czerwca prezes TTMS w rozmowie z ISBtech wskazywał, że spółka „poważnie rozważa” wznowienie postępowania prospektowego.

TTMS, który jest częścią informatycznej grupy Transition Technologies (TT), działa w Polsce oraz na wielu rynkach międzynarodowych, w tym poprzez zagraniczne biura i spółki zależne w Danii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Indiach i Malezji. TTMS koncentruje się na klientach przede wszystkim z sektorów wymagających wysokich kompetencji: farmaceutycznym, medycznym, zbrojeniowym. Firma rozwija również ofertę w oparciu o rozwiązania technologiczne bazujące na generatywnej sztucznej inteligencji.

Wniosek o zatwierdzenie prospektu emisyjnego TTMS został złożony do KNF w 2021 r. Ze względu na niesprzyjającą sytuację geopolityczną oraz związaną z tym dużą zmienność rynków finansowych postępowanie zostało zawieszone w marcu 2022 r.

„Jesteśmy spółką o międzynarodowym zasięgu, a naszym celem jest zdobycie pozycji globalnego dostawcy usług IT. Od początku działalności notujemy dynamiczne wzrosty przychodów. Zwłaszcza w ostatnich dwóch latach znacząco urośliśmy zarówno organicznie, jak i poprzez akwizycje. […] Ze względu na panujące tendencje rynkowe, związane z dynamicznym postępem technologicznym, zwłaszcza w zakresie sztucznej inteligencji i potrzebą ciągłego rozwoju systemów IT, jesteśmy przekonani, że rynek na którym działamy ma bardzo dobre perspektywy rozwoju” – dodał Sokołowski.

TTMS chce być spółką regularnie wypłacającą akcjonariuszom dywidendę. Zarząd TTMS zamierza, w zależności od sytuacji finansowej spółki, rekomendować walnemu zgromadzeniu wypłatę dywidendy w kwocie co najmniej 50% zysku netto spółki.

TTMS to spółka IT specjalizująca się w outsourcingu opartym o tzw. usługi zarządzane (managed services) dla dużych międzynarodowych firm, wchodzi w skład Grupy Transition Technologies – jednej z największych polskich grup informatycznych. 

Źródło: ISBnews

Artykuł Transition Technologies MS złożył w KNF wniosek o wznowienie postępowania prospektowego pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Spółka z Grupy Orlen sfinalizowała zakup farmy PV o mocy 10 MW



Orlen Wind 3 – spółka wchodząca w skład Grupy Orlen – podpisała umowę przejęcia elektrowni fotowoltaicznej o mocy 10 MW zlokalizowanej nieopodal Wałcza w województwie zachodniopomorskim, od funduszu Forum IV FIZ i firmy Prime PV Assets, podał Orlen. Koncern posiada ponad 100 MW mocy zainstalowanej w fotowoltaice. 

„Farma o powierzchni ponad 11 ha składa się z 18,6 tys. paneli fotowoltaicznych oraz 40 falowników, najważniejszych elementów instalacji, odpowiedzialnych za konwersję prądu stałego, wytwarzanego przez panele PV, na prąd zmienny wpuszczany do sieci i zasilający urządzenia elektryczne” – czytamy w komunikacie.

Ponadto Energa Green Development – spółka z Grupy Orlen odpowiedzialna za rozwój lądowych źródeł odnawialnych – w II kwartale rozpoczęła budowę 5 kolejnych instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy ponad 42 MW, podano także w materiale.

„Fotowoltaika jest ważnym kierunkiem rozwoju energetyki odnawialnej w Grupie Orlen. W ubiegłym roku portfel aktywów wytwórczych koncernu powiększył się o 64 MW mocy zainstalowanej w źródłach fotowoltaicznych. Wśród najważniejszych inwestycji znajdowała się m.in. rozbudowa farm fotowoltaicznych Gryf, do 25 MW, oraz Wielbark, łącznie do 70 MW. Ponadto Energa Wytwarzanie z Grupy Orlen rozpoczęła budowę farmy Mitra o mocy 65 MW. Grupa Energa kontynuuje także proces akwizycji kolejnych instalacji OZE, w tym instalacji PV i farm wiatrowych. Do największych transakcji spółki należały umowy przedwstępne zawarte z Greenvolt i Lewandpol Holding, na projekty o łącznej mocy 393 MW” – czytamy dalej.

Grupa Orlen zarządza rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi działalność detaliczną w Europie Środkowej, wydobywczą w Polsce, Norwegii, Kanadzie i Pakistanie, a także zajmuje się produkcją energii, w tym z OZE i dystrybucją gazu ziemnego. W ramach budowy koncernu multienergetycznego spółka sfinalizowała przejęcia Energi, Grupy Lotos  oraz PGNiG. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 372,64 mld zł w 2023 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.

Źródło: ISBnews

Artykuł Spółka z Grupy Orlen sfinalizowała zakup farmy PV o mocy 10 MW pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Długi sądowe wynoszą już prawie miliard złotych



967,8 mln zł – to suma orzeczonych a niezapłaconych grzywien, kosztów sądowych, kar porządkowych i innych zobowiązań finansowych wpisanych do Krajowego Rejestru Długów przez organy wymiaru sprawiedliwości. Od ich płacenia uchyla się blisko 174 tysiące Polaków.

Grzywny, kary zastępcze, nawiązki na rzecz Skarbu Państwa, kwoty pieniężne stanowiące przedmiot przepadku, koszty sądowe, pieniężne kary porządkowe na podstawie prawomocnego orzeczenia sądowego wydanego w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie – to lista kar orzekanych przez sądy, które na mocy znowelizowanego w 2015 roku Kodeksu Karnego mają trafiać do biur informacji gospodarczej, jeśli nie zostaną opłacone w wyznaczonym terminie. Wpisanie dłużnika w intencji ustawodawcy miało wspomóc wymiar sprawiedliwości w ściąganiu długów.

Wpis do Krajowego Rejestru Długów utrudnia lub wręcz uniemożliwia korzystanie z wielu usług, takich jak choćby zaciągnięcie kredytu czy pożyczki. Dlatego wielu dłużników motywuje do spłaty zobowiązań – podkreśla Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Mazowsze i Śląsk na czele

W praktyce na szeroką skalę sądy zaczęły to robić od 2017 r., kiedy ruszyła specjalna platforma ułatwiająca ten proces pracownikom wymiaru sprawiedliwości.

Wówczas z tego obowiązku wywiązywało się 216 sądów. W KRD było 116 tysięcy niezapłaconych kar sądowych o łącznej wartości 114 milionów złotych. Dziś jest nie tylko więcej dłużników, bo 174 tysiące, oraz zadłużenie rośnie sukcesywnie, ponieważ liczba wierzycieli się zwiększyła. Łączny dług wynosi prawie miliard złotych, a wpisu dokonało 357 sądów spośród 377 działających w Polsce – mówi Adam Łącki.

Najwyższe łączne zadłużenie sądowe należy do mieszkańców Mazowsza (189,8 mln zł), ale najwięcej dłużników wpisanych przez wymiar sprawiedliwości mieszka na Śląsku (22,2 tys. osób). Niewiele mniej, bo 22,1 tys. dłużników nie ma w rejestrze przypisanego adresu zamieszkania (sądy, wpisując do KRD taką informację gospodarczą, nie zamieściły powyższych danych). Najmniej dłużników sądowych znajdziemy w województwie świętokrzyskim (3,4 tys. osób), mają też najniższe zaległości (12,4 mln zł).

Sądowi milionerzy

Najszybciej spłacane są najniższe grzywny, te do 500 złotych. Problem w tym, że nowych wpisów wciąż przybywa, a rzadkością przestają być wielotysięczne lub nawet wielomilionowe zobowiązania – dodaje prezes KRD.

Średnie zadłużenie sądowe przypadające na jednego dłużnika wynosi 5568 zł, ale wśród rekordzistów są prawdziwi milionerzy, jak pewien 51-letni mężczyzna z województwa pomorskiego z długiem wobec sądu rejonowego na ponad 75 mln zł, czy 55-letni mieszkaniec Mazowsza z długiem na blisko 25 mln zł wobec sądu okręgowego.

W gronie dłużników przeważają mężczyźni. Jest ich prawie 7-krotnie więcej niż kobiet (151,3 tys. wobec 22,5). Mają też niemal 8 razy większe zadłużenie łączne (856,6 mln zł wobec 111,2 mln zł).

Biorąc pod uwagę wiek, najliczniejszą grupę dłużników stanowią osoby w wieku 36-45 lat (to ponad 55 tys. osób). Niewiele mniejsze grono – ponad 50 tys. dłużników – tworzą osoby z przedziału wiekowego 26-35 lat. Zdecydowanie najmniej liczną grupą konsumentów zadłużoną wobec sądów są seniorzy (6179 osób). Największe długi zgromadziły jednak osoby w wieku 46-55 lat (ponad 309,1 mln zł).

Źródło: Materiał Prasowy

Artykuł Długi sądowe wynoszą już prawie miliard złotych pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

UOKiK postawił Enter Air zarzuty naruszenia interesów klientów



Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) postawił zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd liniom lotniczym Enter Air, podał Urząd. UOKiK zakwestionował 10 praktyk przedsiębiorcy. 

Do kwestionowanych praktyk przewoźnika należało m.in. nieodpowiadanie na reklamacje w terminie 14 dni, nieuwzględnianie roszczeń czy zaniżanie odszkodowania za opóźnienie lotu. Podstawą podjęcia działań przez UOKiK były sygnały od poszkodowanych podróżnych, podkreślono.

„Przepisy określają jasno prawa i rekompensaty przysługujące konsumentom, a przedsiębiorca ma obowiązek ich o tym poinformować i wypłacić należne odszkodowanie. Jakiekolwiek próby limitowania praw konsumenckich i nierespektowania należnych roszczeń przez przedsiębiorców są niedopuszczalne. Podobnie jak nieudzielanie odpowiedzi na reklamacje w ustawowym terminie. W naszej ocenie praktyki przewoźnika, jak np. wymaganie składania podwójnej reklamacji, mogą wskazywać na naruszanie zbiorowych interesów konsumentów” – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.

Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, UOKiK postawił spółce Enter Air zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Zakwestionował 10 praktyk przedsiębiorcy. Z analizy Urzędu wynika, że Enter Air może na kilka sposobów utrudniać konsumentom dochodzenie roszczeń reklamacyjnych. Przede wszystkim nie respektuje prawa, które zmieniło obowiązki przedsiębiorców w zakresie terminu odpowiedzi na reklamację. Od 1 stycznia 2023 r. przedsiębiorcy mają na to 14 dni. Jeśli  w tym czasie nie ustosunkują się do reklamacji konsumentów, oznacza to, że uznali je w całości. Tymczasem Enter Air nadal informuje, że rozpatrzy reklamację w ciągu 30 dni. Co za tym idzie, brak odpowiedzi po 14 dniach według spółki nie świadczy o tym, że zostały one uznane, a konsumenci nie otrzymują automatycznie tego, o co wnioskowali, wynika z materiału.

Ponadto, przewoźnik wymaga złożenia reklamacji w sprawie bagażu na lotnisku bezpośrednio po locie w biurze reklamacji bagażowej. Sporządzany jest wówczas Raport Niezgodności Własności (Property Irregularity Report – PIR). W opinii UOKiK jest to już reklamacja, od której powinno liczyć się 14 dni, jakie spółka ma na odpowiedź. Jednak Enter Air obliguje konsumentów do złożenia ponownej reklamacji – pisemnie lub elektronicznie za pośrednictwem formularza na stronie internetowej linii lotniczych, do której muszą załączyć PIR i inne dokumenty, jak np. awers i rewers przywieszki bagażowej czy jej odcinek kontrolny. Poprzez tak ustalone wymogi, warunkujące rozpatrzenie reklamacji, spółka może naruszać prawa konsumentów, podano również.

W opinii UOKiK, Enter Air przekazuje konsumentom wprowadzające w błąd informacje o ograniczeniu swojej odpowiedzialności za opóźnienie w dostarczeniu bagażu rejestrowanego, jak również o jego zasadach odpowiedzialności za zniszczenie lub uszkodzenie bagażu rejestrowanego albo podręcznego, zaznaczono.

„W przypadku opóźnienia lotu do miejsca docelowego o co najmniej 3 godziny lub odwołania go z powodów innych niż nadzwyczajne okoliczności, prawo reguluje wysokość odszkodowania dla konsumentów. Dlatego sytuacja, w której linie lotnicze nie informują o tym podróżnych, ale proponują im tzw. ugodę na niższą kwotę, budzi poważne wątpliwości prezesa Urzędu. Jak wynika ze skarg, przewoźnik proponuje im ugodę jako natychmiastową ofertę, ważną tylko do czasu wylądowania opóźnionego samolotu. W ten sposób wymusza podjęcie szybkiej decyzji, która dla konsumentów nie jest korzystna, proponując przykładowo 100 euro, zamiast należnych 250 euro. Również w przypadku, gdy podróżni składają reklamacje wnioskując o przysługującą im zgodnie z prawem wysokość odszkodowania, Enter Air nie uwzględnia całości roszczeń” – czytamy dalej.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, przedsiębiorcy grozi m.in. kara do 10% obrotu za każdą z zakwestionowanych praktyk.

UOKiK podkreślił, że na bieżąco monitoruje skargi wpływające do Urzędu i Europejskiego Centrum Konsumenckiego, a w ramach postępowań wyjaśniających przygląda się praktykom również innych linii lotniczych.

Enter Air jest największą prywatną linią lotniczą działającą w Polsce. Realizuje połączenia dla czołowych polskich i zagranicznych biur podróży latając w ponad 30 krajach. Jest notowany na GPW od 2015 r.; wchodzi w skład indeksu sWIG80.

Źródło: ISBnews

Artykuł UOKiK postawił Enter Air zarzuty naruszenia interesów klientów pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.