Mazowieckie najbardziej zadłużonym województwem z 2,3 mld zł do spłaty



Długi przedsiębiorstw notowane w Krajowym Rejestrze Długów (KRD) wynoszą niemal 10 mld zł. Największą część tej kwoty zalegają firmy z województwa mazowieckiego – na koncie 550 tys. firm widnieje 2,3 mld zł do spłaty. Drudzy na liście znaleźli się przedsiębiorcy ze Śląska, 308 tys. z nich ma 1,2 mld zł na minusie. Najbardziej zadłużoną trójkę zamyka 297 tys. wielkopolskich firm z nieopłaconymi zobowiązaniami na nieco ponad 1 mld zł, wynika rankingu Rzetelnej Firmy opracowanego we współpracy z KRD.

„Łączna kwota zadłużenia nie jest jednak brana pod uwagę w naszym rankingu. Podzieliliśmy dług na 1000 firm zarejestrowanych w danym województwie. Uwzględniliśmy również średnią kwotę do zwrotu na firmę oraz procent zadłużonych przedsiębiorstw w regionie. W każdej z tych kategorii przyznawaliśmy punkty, zgodnie z zasadą, że im mniejszy dług i mniej dłużników, tym wyższa pozycja na naszej liście. Ostateczna klasyfikacja była wynikiem sumy punktów zdobytych w trzech kategoriach” – powiedziała ekspertka Rzetelnej Firmy Sandra Czerwińska, cytowana w komunikacie.

Największe zadłużenie na 1000 firm przypada na firmy z Mazowsza 4 149 020 zł, następnie na Śląsk – 3 963 672 zł i Pomorze – 3 698 956 zł. Najmniejszą kwotą w tej kategorii mogą się pochwalić przedsiębiorcy z województw podlaskiego (2 344 286 zł), podkarpackiego (2 397 864 zł) i małopolskiego (2 470 678 zł), wskazano w „Rankingu rzetelności polskich przedsiębiorstw”.

Średnio najwięcej do spłaty mają mazowieccy przedsiębiorcy – ponad 43 tys. zł, zaraz po nich odnotowano firmy z łódzkiego – 41 tys. zł i wielkopolskiego – 39 tys. zł. Średnio najmniej do zwrotu przypada na woj. zachodniopomorskie (33 tys. zł), warmińsko-mazurskie (33,6 tys. zł) oraz kujawsko-pomorskie (34 tys. zł).

„W poprzednim zestawieniu województwo podlaskie zajmowało pierwsze miejsce ex aequo z lubelskim i świętokrzyskim. W bieżącym ‚Rankingu rzetelności przedsiębiorstw’ jest samodzielnym liderem (40 pkt.), wyprzedzając wyraźnie Podkarpackie (37 pkt.). To z kolei w poprzednim rankingu uplasowało się na drugim miejscu ex aequo z Małopolską, teraz zajmuje je samodzielnie. Podium zamykają firmy z Lubelszczyzny i Świętokrzyskiego, które obecnie zajmują 3. miejsce, otrzymując 35 punktów, czyli o 3 mniej niż poprzednio” – czytamy dalej.

Najbardziej spektakularny awans zaliczyło jednak województwo kujawsko-pomorskie, dotychczas zawsze plasujące się na jednym z ostatnich miejsc. Tym razem przesunęło się z 15. miejsca, czyli przedostatniego w zestawieniu, na 10. To głównie skutek spadku zadłużenia w przeliczeniu na 1000 firm oraz średniego długu wpisanego do KRD. Dolnośląskie z kolei spadło z 10. miejsca na 13., a Pomorskie z 11. na 14. Tu z kolei mamy do czynienia ze znaczący wzrostem długu.

„Najnowszy ranking rzetelności polskich przedsiębiorstw, przygotowany przez Rzetelną Firmę we współpracy z Krajowym Rejestrem Długów, pokazuje ciekawe zmiany w regionalnym krajobrazie zadłużenia firm. W I półroczu zadłużenie w przeliczeniu na 1000 firm zmalało tylko w jednym województwie, kujawsko-pomorskim. Tylko tutaj zmalało też średnie zadłużenie statystycznego przedsiębiorstwa wpisanego do KRD. W pozostałych województwach te wartości wzrosły, choć w różnym stopniu, co zdecydowało o przetasowaniach na liście. Warto te dane uwzględniać, planując podjęcie współpracy z przedsiębiorcami z danego regionu kraju” – podsumował prezes KRD Adam Łącki.

Źródło: ISBnews

Artykuł Mazowieckie najbardziej zadłużonym województwem z 2,3 mld zł do spłaty pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Skarbiec TFI przejął fundusz parasolowy BPS FIO z ponad 130 mln zł aktywów



Skarbiec TFI przejął fundusz parasolowy BPS FIO, w którego skład wchodzą cztery subfundusze: BPS FIO Konserwatywny, BPS FIO Obligacji, BPS FIO Stabilnego Wzrostu, BPS FIO Akcji. Według stanu na 30 czerwca 2024 roku, w subfunduszach BPS FIO zgromadzone były aktywa o wartości ponad 130 mln zł, podała spółka.

Uchwała w sprawie przejęcia zarządzania funduszem BPS FIO przez Skarbiec TFI została podjęta 20 grudnia 2023 r. przez zgromadzenie uczestników funduszu. Po uzyskaniu stosownych decyzji KNF i UOKiK, BPS TFI ogłosił zmianę statutu funduszu BPS FIO, która weszła w życie 27 lipca 2024 r. Od tego dnia organem zarządzającym i reprezentującym BPS FIO jest Skarbiec TFI, podano.

„Przejęcie funduszu BPS FIO wpisuje się w deklarowane przez nas aktywności i zapowiedzi rozwoju skali działalności firmy. Uważnie obserwujemy rynek i jesteśmy otwarci na procesy z zakresu akwizycji zarówno na polu samych funduszy inwestycyjnych, towarzystw funduszy inwestycyjnych, jak i domów maklerskich czy podmiotów dystrybucyjnych. Jednocześnie stawiamy też na rozwój organiczny, rozwijając wewnętrznie potencjał Grupy Skarbiec poprzez uruchomienie platformy sprzedażowo-komunikacyjnej Skarbiec24. Nasz nowy cyfrowy kanał dystrybucji ruszy jesienią 2024 r.” – powiedział prezes Skarbiec TFI i Skarbiec Holding Piotr Szulec, cytowany w komunikacie.

W skład przejmowanego przez Skarbiec TFI parasola BPS Funduszu Inwestycyjnego Otwartego wchodzą cztery subfundusze – BPS FIO Konserwatywny, BPS FIO Obligacji, BPS FIO Stabilnego Wzrostu, BPS FIO Akcji – w ramach których funkcjonują m.in. takie produkty inwestycyjne jak: pracownicze programy emerytalne, IKE i IKZE.

Skarbiec Holding jest grupą, której przedmiotem działalności jest zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (fundusze inwestycyjne otwarte, specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, fundusze inwestycyjne zamknięte) oraz usługi zarządzania portfelami instrumentów finansowych na zlecenie. Skarbiec Holding S.A. jest jedynym akcjonariuszem Skarbiec TFI S.A., które powstało w 1997 roku jako piąte towarzystwo funduszy inwestycyjnych w Polsce i jest jednym z największych towarzystw niezależnych od jakiejkolwiek grupy bankowo-finansowej w Polsce.

Źródło: ISBnews

Artykuł Skarbiec TFI przejął fundusz parasolowy BPS FIO z ponad 130 mln zł aktywów pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Większość e-urządzeń będzie musiała posiadać gniazda USB typu C od 28 grudnia



Większość urządzeń elektronicznych w Polsce będzie musiała mieć uniwersalne gniazda USB typu C od 28 grudnia 2024 roku – to efekt wdrożenia Dyrektywy RED, która ma na celu ujednolicenie standardów ładowania i zmniejszenie ilości elektrośmieci, co przyniesie korzyści zarówno konsumentom, jak i środowisku, podało Ministerstwo Cyfryzacji.

7 grudnia 2022 roku Unia Europejska opublikowała Dyrektywę RED, która wprowadziła nowe zasady dotyczące urządzeń radiowych. Dyrektywa nakazywała krajom członkowskim, w tym Polsce, wdrożenie przepisów dotyczących ujednolicenia standardów ładowania. Termin ich wprowadzenia upłynął 28 grudnia 2023 roku.

„Polska wprowadziła Dyrektywę RED przy okazji uchwalenia ustawy Prawo komunikacji elektronicznej (art. 278). Nowe przepisy nakazują, aby urządzenia elektroniczne miały uniwersalne gniazdo USB typu C. Dzięki tym zmianom konsumenci będą mogli wybrać, czy chcą kupić urządzenie z ładowarką, czy bez niej. Na opakowaniach urządzeń znajdą się piktogramy informujące, czy dołączona jest ładowarka. Nowe przepisy zmniejszą koszty zakupu ładowarek i ilość elektrośmieci. Jedna ładowarka będzie pasować do wielu urządzeń. Dyrektywa RED przyniesie korzyści dla konsumentów i środowiska. To ważny krok w stronę bardziej zrównoważonej przyszłości” – czytamy w komunikacie.

Od 28 grudnia 2024 roku nowe przepisy będą obowiązywać dla telefonów komórkowych, tabletów, aparatów cyfrowych, słuchawek, konsol do gier, głośników, czytników książek, klawiatur, myszy i systemów nawigacyjnych. Od 28 kwietnia 2026 roku przepisy obejmą także laptopy. Jak podkreśla resort, sprzęt, który nie ma uniwersalnego gniazda i jest już w sprzedaży, nadal będzie dostępny w sklepach. Natomiast wszystkie nowe urządzenia wprowadzane do obrotu od 28 grudnia 2024 roku muszą spełniać wymogi Dyrektywy RED.

Źródło: ISBnews

Artykuł Większość e-urządzeń będzie musiała posiadać gniazda USB typu C od 28 grudnia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

MedApp liczy na środki KPO dla szpitali, chce obsługiwać gabinety stomatologiczne



MedApp monitoruje pulę unijnych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na modernizację technologiczną szpitali, ponieważ chce być jednym z beneficjentów tych nakładów, poinformował ISBnews prezes David Odrakiewicz. Wskazał, że spółka sukcesywnie rozszerza kolejne specjalizacje medyczne, które mogą być zainteresowane nabyciem technologii CarnaLife Holo – nowy segment to stomatologia.

„Aktywnie monitorujemy pulę unijnych środków z funduszu KPO na modernizację technologiczną szpitali. Chcemy być jednym z beneficjentów tych wielomiliardowych nakładów. Będziemy sukcesywnie oferować kolejnym szpitalom naszą technologię CarnaLifeHolo, dlatego rynek krajowy pozostaje dla nas bardzo ważny” – powiedział Odrakiewicz w rozmowie z ISBnews.

„Z różnych doniesień medialnych wynika, że do około 200 krajowych szpitali trafi nawet 10 mld zł. To środki, które powinny również unowocześnić dotychczas posiadaną bazę sprzętową. Dla nas jako podmiotu oferującego nowoczesne technologie medyczne to spore wyzwanie, ale i szansa na potencjalnie duże sukcesy sprzedażowe na polskim rynku” – dodał prezes.

Spółka sukcesywnie rozszerza kolejne specjalizacje medyczne, które mogą być zainteresowane nabyciem technologii CarnaLife Holo.

„Nowy segment to stomatologia, gdzie przy bardziej skomplikowanych zabiegach lekarze mogą skorzystać z naszego obrazowania 3D/4D. W tym konkretnym przypadku bardziej liczymy na klientów zagranicznych, choć jak wspomniałem jest to rozwiązanie uniwersalne dla wszystkich większych klinik stomatologicznych” – wyjaśnił Odrakiewicz.

Kluczowym rynkiem dla spółki mają być Stany Zjednoczone. Pod koniec maja br. MedApp założył tam spółkę zależną MedApp USA Inc. wspólnie z partnerem Habeelem Gazim oraz zakomunikował, że jeszcze w tym roku odniesie ona „pierwsze sukcesy operacyjne”.

„Podtrzymujemy te deklaracje. Najbliższe tygodnie na amerykańskim rynku mają być dla nas udane” – podkreślił prezes.

Dodał, że aktualne pozostają plany rozszerzenia produktu CarnaLife Holo o kolejny certyfikat FDA. Tym razem ma on być związany z wykorzystaniem technologii do śródoperacyjnych zabiegów.

„W sposób naturalny rozszerzylibyśmy nasze uprawnienia medyczne w USA, na stosowanie których mamy już zgodę FDA od roku. Planujemy złożyć wniosek o kolejnego FDA do końca bieżącego roku” – wyjaśnił szef MedApp.

MedApp to notowana na NewConnect spółka technologiczna, która oferuje innowacyjne, unikalne rozwiązania software’owe z zakresu diagnostyki obrazowej i usług medycyny cyfrowej nowej generacji (medtech). Są one oparte na rozwiązaniach sztucznej inteligencji, mieszanej rzeczywistości i obrazowania 3D. Rozwiązania MedApp znajdują zastosowanie w takich dziedzinach, jak: kardiologia, diabetologia, dietetyka, choroby cywilizacyjne (CarnaLife System) oraz holograficzne obrazowanie 3D/4D, kardiologia interwencyjna, kardiochirurgia, chirurgia onkologiczna, urologia, ortopedia, chirurgia dziecięca (CarnaLife Holo).

Źródło: ISBnews

Artykuł MedApp liczy na środki KPO dla szpitali, chce obsługiwać gabinety stomatologiczne pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rząd planuje przyjęcie w III kw. projektu wprowadzającego okres przejściowy dla e-doręczeń



Rząd planuje przyjąć w III kw. br. projekt nowelizacji ustawy o doręczeniach elektronicznych, w którym przewiduje się wprowadzenie okresu przejściowego do 31 grudnia 2025 r., podano w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

„Przyczyną i potrzebą wprowadzenia planowanych rozwiązań jest przede wszystkim brak gotowości po stronie części podmiotów publicznych, w szczególności jednostek samorządu terytorialnego, do stosowania e-Doręczeń tj. rozwiązań wynikających z ustawy z dnia 18 listopada 2020 r. o doręczeniach elektronicznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 285, 1860 i 2699, dalej ‚ustawa o doręczeniach elektronicznych’, w zakresie doręczania korespondencji z wykorzystaniem publicznej usługi rejestrowanego doręczenia elektronicznego lub publicznej usługi hybrydowej. Wdrożenie e-Doręczeń jako nowego sposobu prowadzenia korespondencji jest dużym przedsięwzięciem technicznym, ale przede wszystkim organizacyjnym, szczególnie dla podmiotów publicznych” – czytamy w wykazie.

Termin wejścia w życie obowiązku stosowania doręczeń elektronicznych był kilkukrotnie przesuwany ze względu na niewystarczającą gotowość po stronie podmiotów obowiązanych. Z przeprowadzonych analiz wynika, że wniosek o założenie adresu do doręczeń złożyło jedynie 30% obowiązanych podmiotów publicznych, podkreślono.

„W celu zapewnienia skutecznego wdrożenia e-Doręczeń w podmiotach publicznych proponuje się wprowadzenie się okresu przejściowego do 31 grudnia 2025 r., w którym będą one mogły stopniowo dostosowywać się do nowego sposobu prowadzenia korespondencji, tj. dostosować organizacyjnie urzędy, wprowadzić systemy elektronicznego obiegu dokumentów (systemy klasy EZD) oraz poznać nowe rozwiązanie, jakim są e-Doręczenia” – czytamy dalej.

W okresie tym zostanie zapewniona równoważność doręczenia za pośrednictwem operatora pocztowego, ePUAP oraz innych systemów dziedzinowych z e-Doręczeniami. Przy czym wprowadzane rozwiązania będą promować doręczanie korespondencji z wykorzystaniem e-Doręczeń, dodano.

Ministerstwo Cyfryzacji planuje jednocześnie prowadzić działania pozalegislacyjne zachęcające podmioty publiczne do wdrażania systemów klasy EZD. Oczekuje się, że wprowadzenie w podmiotach publicznych systemów klasy EZD przyspieszy transformację cyfrową urzędów i pozwoli na bardziej skuteczne wdrożenie e-Doręczeń.

Bez zmian pozostaje obowiązek uzyskania przez podmioty wskazane w ustawie o doręczeniach elektronicznych adresu do doręczeń elektronicznych do dnia określonego w komunikacie wydanym na podstawie art. 155 ust. 10 ustawy o doręczeniach elektronicznych, wskazano dalej.

W projektowanym okresie przejściowym podmiot publiczny będzie kierował korespondencję do podmiotu niebędącego podmiotem publicznym na adres do doręczeń elektronicznych – jeśli odbiorca taki adres posiada – zgodnie z obowiązującymi przepisami KPA i ordynacji podatkowej. Jeśli odbiorca nie posiada adresu do doręczeń elektronicznych, to korespondencja może być kierowana w dotychczasowy sposób.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rząd planuje przyjęcie w III kw. projektu wprowadzającego okres przejściowy dla e-doręczeń pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Zaległości producentów lodów i napojów wynoszą łącznie ok. 25,5 mln zł



Zaległe zadłużenie producentów napojów spadło o 29% r/r i wynosiło nieco ponad 21 mln zł na koniec maja 2024 r.; z kolei zaległości branży lodziarskiej spadły o ponad 17% r/r do niespełna 4,5 mln zł, wynika z danych BIG InfoMonitor.

„Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK odsetek nadmiernie zadłużonych podmiotów [z branży producentów lodów] spada i na koniec maja br. wyniósł  już tylko 3,7%. Zmalało też zaległe zadłużenie producentów lodów. Z 5,4 mln zł w maju 2023 do 4,5 mln zł w maju tego roku. Różnica wyniosła ponad 17%. Gdy spojrzymy na dane miesięczne z ostatniego roku, wyraźnie widać sezonowość branży, ale zauważyć też można, że posezonowy wzrost zaległych zobowiązań utracił swoją dynamikę. Według ostatnich danych, każdy z nierzetelnych dłużników wśród producentów lodów zalega średnio na nieco ponad 73 tys. zł” – czytamy w komunikacie.

Jak pokazują dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK, także producenci napojów bezalkoholowych i wód mineralnych nie mogą narzekać na swoją sytuację w minionym roku. Nieopłacone w terminie zobowiązania branży skurczyły się r/r o 29% i na koniec maja 2024 r. wynosiły nieco ponad 21 mln zł.

„Są one jednak udziałem aż 9% producentów, z których każdy zalega na średnio 287 tys. zł. Zauważyć trzeba, że dopiero ostatnie miesiące przyniosły poprawę koniunktury w branży napojów. Wcześniej, przez 3 lata widoczny był nieznaczny, ale stały wzrost zaległych zobowiązań. Do głównych powodów wskazywanych przez producentów zaliczały się problemy z zakupem dwutlenku węgla, który jest niezbędny do wytwarzania napojów gazowanych, oraz wprowadzone w ostatnich latach podatki od cukru i plastiku, a także wzrost kosztów energii i pracy” – podsumował prezes Sławomir Grzelczak, cytowany w materiale.

Źródło: ISBnews

Artykuł Zaległości producentów lodów i napojów wynoszą łącznie ok. 25,5 mln zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wartość rynku płatnych serwisów VOD wzrosła o 28% r/r do 2,3 mld zł w 2023



Skumulowana wartość rynku płatnych serwisów VOD w Polsce wyniosła 2,3 mld zł w 2023 r. ze stopą wzrostu 28% r/r, wynika z raportu firmy badawczej PMR. Penetracja płatnymi usługami VOD wśród polskich gospodarstw osiągnęła pułap 65%, wyprzedzający tym samym usługi płatnej telewizji, podkreślono.

Według raportu „Rynek płatnej telewizji i usług VOD w Polsce 2024. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2024-2029” rozwój technologii, w tym szeroki dostęp do szybkiego internetu w Polsce przyczynił się do wzrostu popularności serwisów VOD w Polsce, a wzrost rynku VOD jest również wynikiem zmieniających się preferencji konsumentów. Coraz więcej osób ceni sobie możliwość oglądania ulubionych filmów i seriali na żądanie, podano.

„Penetracja płatnymi usługami VOD wśród polskich gospodarstw znajduje się w silnym trendzie wzrostowym. W roku 2023 roku osiągnęła pułap 65%, wyprzedzający tym samym usługi płatnej telewizji. Baza gospodarstw korzystających z subskrypcyjnych serwisów VOD w dużej mierze jest budowana na gospodarstwach korzystających z cudzych subskrypcji. Współdzielenie kont jest popularnym sposobem na optymalizację wydatków po stronie konsumenta, ale zdecydowanie nie jest korzystne dla usługodawców, co objawia się w malejących przeciętnych przychodach na użytkownika płatnych usług. W 2023 roku Netflix ograniczył możliwość współdzielenia kont, co przyniosło pozytywne rezultaty dla dostawcy – liczba subskrypcji serwisu wzrosła wyraźnie. Podobne działania zapowiada również Disney” – napisał ICT market analyst PMR Krzysztof Żelazowski na blogu PMR.

Według prognoz PMR, penetracja gospodarstw domowych w Polsce usługami płatnej telewizji spadnie do 56,4% w 2027 r. i 54,4% w 2029 r. z 58,6% w 2023 r., zaś penetracja płatnymi usługami VOD wzrośnie odpowiednio do 75,8% i 79,6% z 64,8% w ub.r.

Z raportu wynika też, że Netflix nie straci w najbliższych latach pozycji dominującej na rynku, jednak jego dominacja będzie słabnąć. Konkurencja ze strony innych platform wywiera coraz mocniejszą presję. W 2023 roku swoją premierę miał serwis SkyShowtime, który relatywnie szybko uzyskał kilkaset tysięcy subskrypcji. Następnie, w 2024 roku doszło do premiery serwisu Max, który zastąpił serwis HBO Max. Warner Bros – właściciel serwisu Max – dąży w swojej strategii do połączenia oferty serwisu Max z treściami premium z platformy Player.pl. Sam Player.pl z kolei ma zostać przekształcony w serwis działający w modelu AVOD (model z reklamami), co ma na celu przyciągnięcie szerszego grona odbiorców, oferując im darmowy dostęp do treści w zamian za oglądanie reklam.

Połączenie ofert daje serwisowi przewagę – część konsumentów wskazuje bowiem, że rozdrobnienie i zbyt duża liczba serwisów jest słabą stroną platform SVOD. W efekcie, konsolidacja oferty może okazać się atrakcyjnym rozwiązaniem, które pozwoli na dostęp do szerokiej gamy treści w jednym miejscu, co jest odpowiedzią na rosnące oczekiwania konsumentów, podano także.

Według PMR, rozdrobnienie rynku przyczynia się też do tego, że część użytkowników decyduje się na rotowanie serwisami SVOD. Zjawisko to polega na okresowej zmianie użytkowanego serwisu w zależności od pożądanego kontentu. Użytkownicy subskrybują dany serwis na kilka miesięcy, aby obejrzeć nowe sezony ulubionych seriali lub premiery filmowe, a następnie rezygnują z subskrypcji na rzecz innej platformy, która w danym momencie oferuje bardziej atrakcyjne treści. Taki model konsumpcji treści wideo staje się coraz bardziej popularny, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. 

Ponadto w ostatnim czasie w mediach coraz częściej można było usłyszeć o planach niektórych streamingów (np. Netfliksa) dotyczących wprowadzenia tańszych pakietów z reklamami na rynku polskim. Dotychczas jedynym graczem oferującym tego rodzaju pakiet jest Player.pl. Według najnowszych badań PMR, z połowy 2024 roku, blisko 1/4 (23,5%) Polaków byłaby skłonna do skorzystania z takiego pakietu. Nieco ponad połowa użytkowników VOD nie jest skłonna do oglądania reklam w zamian za obniżkę ceny, chcąc pozostać w typowo płatnym modelu. Wychodzą z założenia, że płatny serwis nie powinien zawierać reklam. Pozostałe 25% widzów nie jest zdecydowanych w tej kwestii i może rozważać każdą z opcji.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wartość rynku płatnych serwisów VOD wzrosła o 28% r/r do 2,3 mld zł w 2023 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

74% Polaków wskazuje na suszę jako najbardziej palące zagrożenie klimatyczne



Niemal trzy czwarte Polaków (74%) wskazuje na suszę i niedobory wody jako najbardziej palące zagrożenie klimatyczne, a jednocześnie większość badanych uważa, że robi wystarczająco dużo dla zapobiegania zmianom klimatycznym, wynika z badania zrealizowanego przez sopocką pracownię PBS na zlecenie Multiconsult Polska.

Z najnowszej fali badania Barometr MCPL wynika, że bez względu na wiek, płeć czy miejsce zamieszkania, problemy z dostępnością wody wskazywane są najczęściej, przed wichurami (56% wskazań), powodziami (47%) czy gwałtownymi opadami (41%). 

„Polacy całkiem słusznie wskazują niedobory wody jako najbardziej niepokojący skutek zmian klimatu. Przecież bez wody nie ma życia. W Polsce coraz częściej doświadczamy niedoborów wody. Z drugiej strony, również obserwujemy krótkotrwałe, nawalne deszcze, powodujące podtopienia i powodzie. Sposobem na łagodzenie skutków zmian klimatu jest prowadzenie działań wspierających retencję naturalną, która pozwala ograniczyć  zarówno pojawianie się suszy, jak i zdarzeń powodziowych” – skomentował szef pracowni Woda w Multiconsult Polska Marek Ryś, cytowany w komunikacie.

Jak dotąd, problemów z dostępnością wody doświadczyło 15% badanych, a pytani o to, jakich skutków zmian klimatycznych doświadczyli osobiście, o wiele częściej wskazują na skrajne temperatury zimą i latem (67%), gwałtowne zjawiska pogodowe (47%) czy szkodliwe zanieczyszczenie powietrza. Przy czym co szósty badany (17%) twierdzi, że nie doświadczył żadnych skutków zmian klimatycznych, podano.

Większość badanych nie zaakceptowałaby ograniczeń w dostawach energii elektrycznej (63%) bądź wody (67%) do swoich gospodarstw domowych. Nieco mniejszy sprzeciw budziłyby podobne ograniczenia dotyczące przedsiębiorstw (odpowiednio 43% i 39% odpowiedzi przeczących).

W badaniu podkreślono, że jeszcze w ub.r. najwięcej mówiło się o retencji polegającej na budowie na rzekach Polski sztucznych zbiorników wodnych, które mogłyby magazynować wodę. Jednak, według ekspertów, taka retencja powinna być najwyżej uzupełnieniem tego, czego nie możemy uzyskać m.in. odtwarzając retencję naturalną np. poprzez przebudowę systemów odwadniających tak, aby ograniczyć odpływ wody i przywrócić jej naturalny obieg. 

W obszarach miejskich natomiast, dla zagospodarowania wód opadowych można wykorzystać szerokie spektrum rozwiązań, pozwalających na przechwytywanie wody z dachów i powierzchni uszczelnionych. Taką rolę mogą pełnić zbiorniki służące do gromadzenia i ponownego zagospodarowania wód opadowych, skrzynki i systemy rozsączające pozwalające na opóźnienie odpływu wód opadowych, a także ogrody infiltrujące czy zielone dachy. Metody te mogą być stosowane zarówno przez indywidualnych mieszkańców, prywatnych inwestorów budujących większe osiedla, jak i przez samorządy. Zieleń zapewnia również oczyszczanie powietrza ze szkodliwych związków chemicznych oraz pochłania pyły. W mieście może skutecznie ograniczać skutki tzw. „wysp ciepła”, obniżając temperaturę powietrza o kilka, a nawet kilkanaście stopni Celsjusza. Do poprawy retencji naturalnej przyczyniają się także przedsięwzięcia mające na celu przywrócenie zmienionym działalnością człowieka rzekom i zbiornikom wodnym stanu jak najbardziej zbliżonego do naturalnego, wskazano także. 

Badanie zrealizowane przez PBS w czerwcu 2024 r. na reprezentatywnej próbie internautów n=1 004 respondentów.

Źródło: ISBnews

Artykuł 74% Polaków wskazuje na suszę jako najbardziej palące zagrożenie klimatyczne pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Grupa Wittchen otworzyła drugi salon stacjonarny w Rumunii



Grupa Wittchen otworzyła drugi salon stacjonarny w Rumunii, podała spółka. W tym roku Wittchen planuje jeszcze jeden sklep stacjonarny w Bukareszcie.

Nowy sklep jest kolejnym etapem ekspansji marki Wittchen w Rumunii po tym jak w grudniu 2023 roku uruchomiono salon w ParkLake Shopping Center w pobliżu centrum Bukaresztu.

„Otwierając kolejny salon stacjonarny w Bukareszcie systematycznie realizujemy plan naszej ekspansji międzynarodowej. Sezon letni i wzmożony ruch turystyczny jest bardzo dobrym momentem na promocję asortymentu marki Wittchen nie tylko wśród lokalnych klientów, ale również osób odwiedzających Rumunię. W tym roku planujemy uruchomienie jeszcze jednego salonu stacjonarnego w Rumunii, tym razem w zachodniej części Bukaresztu” – powiedział prezes Jędrzej Wittchen, cytowany w komunikacie.

Nowy salon marki Wittchen, uruchomiony w centrum handlowym Fashion House Outlet Centre Pallady na wschodnich przedmieściach Bukaresztu, ma powierzchnię 123 m2 i został zaprojektowany w oparciu o modułowy koncept, pozwalający elastycznie wyznaczać strefy sklepu i eksponować zróżnicowany asortyment. Nowy koncept salonów Wittchen, stosowany od 2024 roku, pozwala na obniżenie kosztów aranżacji i późniejszego utrzymania sklepu w porównaniu do placówek uruchamianych w poprzednich latach, podano.

Grupa Wittchen realizuje 3-etapową strategię wejścia na nowe rynki zagraniczne – na początku stawia na zewnętrzne platformy typu marketplace i budowanie świadomości marki, w kolejnym kroku uruchamia własny sklep internetowy, a następnie otwiera salon stacjonarny (showroom) w starannie wyselekcjonowanych lokalizacjach w danym kraju, przypomniano.

W Polsce działa obecnie ponad 90 sklepów stacjonarnych z logo Wittchen oraz Wittchen Travel. Grupa ma także własne salony w Czechach (7 placówek), na Węgrzech (3 sklepy), w  Austrii (2 sklepy), Niemczech, Słowacji (po 1 sklepie), Rumunii (2 sklepy) oraz w Ukrainie (10 placówek franczyzowych), podano także.

Wittchen jest sprzedawcą dodatków i akcesoriów skórzanych. Prowadzi także sprzedaż obuwia i odzieży skórzanej oraz akcesoriów podróżnych. Spółka jest notowana na GPW od 2015 r., wchodzi w skład indeksu sWIG80. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 467,3 mln zł w 2023 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Grupa Wittchen otworzyła drugi salon stacjonarny w Rumunii pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rząd planuje przyjęcie w III kw. projektu podwyżki akcyzy na papierosy o 25% w 2025



Rząd planuje przyjąć w III kw. br. projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, przewidujący „urealnienie dotychczasowej akcyzowej mapy drogowej poprzez podwyższenie stawek akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty oraz objęcie zakresem tej mapy w latach 2025-2027 płynu do e-papierosów”, podano w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W projekcie założono m.in. podwyżkę akcyzy na papierosy o 25% w 2025 r.

„Projekt przewiduje wprowadzenie zmian w ustawie z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. z 2023 r. poz. 1542, z późn. zm.), które mają na celu:

– urealnienie dotychczasowej akcyzowej mapy drogowej poprzez podwyższenie stawek akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty oraz objęcie zakresem tej mapy w latach 2025-2027 płynu do e-papierosów,

– opodatkowanie podatkiem akcyzowym urządzeń do waporyzacji oraz objęcie ich obowiązkiem oznaczania znakami akcyzy, a także

– wprowadzenie rocznej ważności znaków akcyzy na płyn do papierosów elektronicznych, na takich samych zasadach jak w przypadku znaków akcyzy na papierosy, tytoń do palenia oraz wyroby nowatorskie” – czytamy w wykazie.

Istotnym impulsem do wprowadzenia podwyżek stawki akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty jest zwiększająca się z roku na rok siła nabywcza konsumentów, podkreślono.

„Proponowana zmiana obejmuje podwyższenie stawek akcyzy na używki w latach 2025-2027:

– części kwotowej stawki akcyzy na papierosy, (r/r)

– w 2025 r. – 25%

– w 2026 r. – 20%

– w 2027 r. – 15%

– części kwotowej stawki akcyzy na tytoń do palenia,

– w 2025 r. – 38%

– w 2026 r. – 30%

– w 2027 r. – 22%

– stawki na cygara i cygaretki,

– w 2025 r. – 25%

– w 2026 r. – 20%

– w 2027 r. – 15%

– stawki na susz tytoniowy,

– w 2025 r. – 38%

– w 2026 r. – 30%

– w 2027 r. – 22%

– części kwotowej stawki akcyzy na wyroby nowatorskie,

– w 2025 r. – 50%

– w 2026 r. – 20%

– w 2027 r. – 15%

– stawki akcyzy na płyn do papierosów elektronicznych,

– w 2025 r. – 75%

– w 2026 r. – 50%

– w 2027 r. – 25%” – wymieniono w wykazie.

Analogicznej korekcie poddane zostaną również ustawowe stawki sankcyjne na te wyroby, wskazano także.

W ub. tygodniu minister finansów Andrzej Domański poinformował, że planowany wzrost akcyzy na papierosy o dodatkowe 25% zwiększy wpływy do budżetu państwa o 4-5 mld zł rocznie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rząd planuje przyjęcie w III kw. projektu podwyżki akcyzy na papierosy o 25% w 2025 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.