WIG20 ma szanse na dalsze wzrosty, jeśli nie zniechęcą do tego globalne rynki



Do wzrostów przyłączają się coraz większe akcje światowych spółek, co jest dobrą rzeczą – szczególnie dla rynków amerykańskich. Wzrosty te poparte są wysokim wolumenem, co w dalszym ciągu powinno wspierać akcje. Według zespołu analityków z Ned Davis Research, który opublikował raport z badania na temat stanu światowego rynku akcji, w tym roku poprawił się zasięg światowego rynku akcji, wraz ze wzrostem liczby rynków międzynarodowych, które są na rekordowych poziomach lub blisko nich. Indeks MSCI All-Country World Index w poniedziałek zakończył dzień nowym rekordem.

Ponad 60% tego indeksu to jednak jest rynek amerykański. Jak wynika z najnowszego zestawienia MSCI, reszta to mieszanina akcji pochodzących z 22 innych rynków rozwiniętych i 24 rynków wschodzących. Indeks MSCI reprezentuje 85% światowego rynku akcji. Ale nie tylko USA napędzają wzrost indeksu. Według Ned Davis Research z 47 rynków objętych indeksem ponad 75% z nich znajduje się obecnie powyżej 200-dniowej średnie, kroczące, co stanowi 93% kapitalizacji rynkowej indeksu.

Nie tylko rynek akcji przeżywa boom. Rosną ceny surowców przemysłowych. Miedź znajduje się na rekordowych poziomach, cena uncji srebra wzrosłą do najwyższego poziomu od 11 lat. Solidnymi wzrostami mogła pochwalić się platyna.

Giełdy w Europie i w USA wciąż rosną

Poniedziałkowa sesja na głównych parkietach Europy zakończyła się wzrostami wzrostami prawie wszystkich wiodących indeksów. Od samego początku wyraźnie od całej stawki odstawał Mediolan, który po słabym otwarciu pogłębiał spadki, być może w realizacji zysków. Pozostałe benchmarki wzrosły od 0,05% (FTSE 100) do 0,35% (Dax i CAC 40). Na Wall Street zadyszki dostał Dow Jones, który cofnął się poniżej pułapu 40 000 pkt., tracąc 0,49%. S&P500 wzrósł o 0,09%, a Nasdaq Composite zyskał 0,65%.

Giełdy w Azji cofają się po serii wzrostów

Dzisiejszą sesję w regionie Azji i Pacyfiku zdominował kolor czerwony. Indeks giełdy w Tokio traci 0,06%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 0,05%. Południowokoreański KOSPI traci 0,68%. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (-2,05%), Szanghaj (-0,41%), Singapur (-0,38%), Sensex (-0,28%). Indeks Asia Dow w dół o 0,87%.

Podsumowanie sesji na GPW

Tydzień na parkiecie przy Książęcej rozpoczął się zdobywaniem kolejnych wyższych poziomów. Pomogły temu poprawa nastrojów na globalnych giełdach. Jednak była to kolejna sesja bez historii i przebiegała w niewielkiej zmienności. Po wysokim otwarciu WIG20 oscylował wokół poziomu 2592 pkt. a za sukces byków trzeba zapisać otarcie się o poziom 2600 pkt. Trend rozwija się pomimo relatywnej słabości banków, chociaż podczas sesji nie ciążyły już indeksowi. Z punktu widzenia analizy technicznej, byków wspiera słabość strony podażowej. Kluczowym na ten moment był poziom lokalnego wsparcia w okolicach 2520-2525 pkt, co zgodnie z oczekiwaniami otworzyło drogę do poziomu 2600 pkt. Jeśli z globalnych parkietów nie napłyną niepokojące sygnały, jest duża szansa na kontynuację marszu na północ.

Z grona blue chipów 11 spółek odnotowało wzrost. Liderem był PGE, który odnotowały wzrost o 3,37%. O ponad 3% wzrosły akcje KGHM i JSW. Kęty nie zmieniły ceny. Po przeciwnej stronie rynku ponownie znalazły się LPP i mBank, które zostały przecenione odpowiednio o 1,52% i 0,89%.

Obrót na szerokim rynku wyniósł 1,60 mld zł. WIG zyskał 0,77%. Indeks blue chipów wzrósł o 0,7%. WIG20fut zyskał 0,81%, osiągając na zamknięciu wartość 2602 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 zyskał 0,97%. sWIG80 zakończył dzień wzrostem o 0,86%.

Źródło: ISBnews / CMC Markets

Artykuł WIG20 ma szanse na dalsze wzrosty, jeśli nie zniechęcą do tego globalne rynki pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Grupa WP spodziewa się poprawy wyników w kolejnych kwartałach



Grupa WP, pomimo rozczarowującego I kw. 2024 r., spodziewa się poprawy wyników w kolejnych kwartałach, poinformował prezes Jacek Świderski.

„To 11% wzrostu [skoryg. EBITDA] jest poniżej średniej wieloletniej, ale nie raz pokazaliśmy, że tego typu spowolnienia potrafimy nadrabiać w kolejnych kwartałach i mam nadzieje, że tak będzie i tym razem. To turystyka jest silnikiem i ciągnie nas w I kw. w górę, tak jak i w całym ub.r. przy słabości części reklamowo subskrypcyjnej. Czekamy z utęsknieniem, aż takie napędy pojawią się też w segmencie media […] Jesteśmy nieco zawiedzeni tempem poprawy przychodów, bo baza kosztowa nieco nas przybija, a zakładaliśmy, że przychody będą lepsze” – powiedział Świderski podczas wideokonferencji.

„Koszty rosną szybciej niż przychody, a 80% kosztów to koszty osobowe. Na pewno będziemy starali się w najbliższych dniach i tygodniach tę bazę kosztowa trymować, żeby wyniki w kolejnych kwartałach były lepsze, czekamy na poprawę koniunktury gospodarczej i na razie nie widzimy tego ożywienia w naszych wynikach reklamowych, a to rodzi pytanie dlaczego nasza spółka mediowa nie widzi tego ożywienia” – dodał. 

Prezes podkreślił, że Grupa będzie walczyć o przychody i patrzeć na koszty, ale też skupiać się na długoterminowych projektach, takich jak np. WPartner czy wyjście za granicę.

Pytany o ewentualne zwolnienia, Świderski odpowiedział: „Jeśli zarząd spółki mediowej podejmie takie decyzje, to będziemy to komunikować, ale nie mogę na razie odpowiedzieć na to pytanie”.

Grupa WP odnotowała 16,67 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I kw. 2024 r. wobec 14,39 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 42,78 mln zł wobec 38,63 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk EBITDA sięgnął 81,12 mln zł wobec 75,63 mln zł zysku rok wcześniej, zaś skorygowany zysk EBITDA (wg MSSF16) – odpowiednio: 84,3 mln zł wobec 76 mln zł zysku rok wcześniej. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 349,78 mln zł w I kw. 2024 r. wobec 310,46 mln zł rok wcześniej.

Grupa WP to holding technologiczny, prowadzi działalność mediową, reklamową oraz e-commerce. Jest właścicielem portalu WP, posiada również specjalistyczne serwisy tematyczne, takie jak money, WP SportoweFakty, benchmark oraz rozwija usługi subskrypcyjne m.in. poprzez spółki Audioteka Group i Patronite. W branży e-commerce WP działa głównie w obszarach turystyki (m.in. wakacje.pl, Szallas Group, nocowanie.pl) i finansów konsumenckich (superauto.pl i totalmoney.pl). Zgodnie z badaniem Mediapanel, w lutym 2024 roku z produktów internetowych WP korzystało prawie 21 mln Polaków. Od 2015 r. Wirtualna Polska Holding jest notowana na GPW; wchodzi w skład indeksu mWIG40.

Źródło: ISBnews

Artykuł Grupa WP spodziewa się poprawy wyników w kolejnych kwartałach pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

20% polskich firm z sektora FMCG ma cele ESG określone w strategiach biznesowych



Obecność jasno określonych celów zrównoważonego rozwoju w swoich strategiach biznesowych zadeklarowało 20% polskich firm z sektora handlowego i FMCG, wynika z raportu PwC. W przypadku firm z centralą zagraniczną odsetek ten wzrasta do 67%.

„Zaledwie 25% ankietowanych przedsiębiorstw zrealizowała lub realizuje znaczącą liczbę procesów związanych z raportowaniem zrównoważonego rozwoju. To niepokojąco niewielki odsetek, zwłaszcza biorąc pod uwagę wchodzące w życie regulacje zobowiązujące do raportowania, jak np. unijna dyrektywa CSRD. Co więcej, aż 81% respondentów nie jest obecnie gotowych w aspekcie technologicznym do takiego raportowania” – czytamy w komunikacie poświęconym raportowi „Wyboista droga do zrównoważonego rozwoju. ESG w dobrach konsumenckich i handlu detalicznym”.

Raportowanie danych ESG to także istotny czynnik wpływający na relacje biznesowe. Jak wynika z raportu, 78% firm nie przeprowadziło dotąd oceny ryzyk związanych z ESG w swoich łańcuchach dostaw, a ocenę profilu ESG dostawców deklaruje 13% badanych.

„Doświadczenia globalne pokazują, że największe firmy z sektora już od wielu lat podejmują działania w obszarze ESG, począwszy od ograniczenia wykorzystania surowców nieodnawialnych, redukcji emisji CO2, aż po aktywne wspieranie społeczności lokalnych, ochronę praw człowieka i poprawę warunków pracy. Ich zaangażowanie w kwestie ESG jest często kluczowym elementem strategii biznesowych, których celem jest zarówno generowanie zysków, jak i tworzenie pozytywnego wpływu społecznego i środowiskowego. Przez ostatnie lata zauważyć można znaczący wzrost zainteresowania aspektami ESG ze strony firm na rodzimym rynku. Warto jednak podkreślić, że wciąż około połowa badanych firm nie posiada kompletnej strategii zrównoważonego rozwoju” – czytamy dalej.

Do najważniejszych obszarów ESG, które obejmuje operacjonalizacja strategii wśród badanych firm, należą: emisja GHG i zużycie energii (20%), dobrostan pracowników (18%) oraz szkolenia i rozwój (18%). Wciąż dużym wyzwaniem pozostaje komunikacja przedsiębiorstwa z interesariuszami na tematy związane z ESG, w tym na obszar ładu korporacyjnego. Nadal zauważalna jest relatywnie mała świadomość i liczba podejmowanych działań dotyczących łańcucha wartości oraz relacji z dostawcami i użytkownikami końcowymi, podkreślono. 

Firmy wskazały również, że zrealizowały lub są w trakcie realizacji następujących procesów w obszarze raportowania ESG:

  • Analiza śladu węglowego (61%)
  • Dialog z interesariuszami (37%)
  • Analiza luki płacowej (36%)
  • Analiza podwójnej istotności (35%)
  • Analiza due diligence łańcucha wartości (21%)
  • Analiza odporności modelu biznesowego na zmiany klimatyczne (18%)
  • Analiza działalności w ujęciu Taksonomii UE (16%)
  • Analiza scenariuszowa w ryzykach klimatycznych (13%)
  • Żadne z powyższych (23%).

„Firmy rozpoznają potencjał narzędzi technologicznych do gromadzenia i zarządzania danymi ESG, jednak mniej niż 1/5 firm aktywnie z nich korzysta. To zdecydowanie obszar do poprawy, biorąc pod uwagę stopień szczegółowości nowych ujawnień zgodnie ze standardami ESRS. Wykorzystanie dedykowanych narzędzi wspierających zarówno proces zbierania danych, jak i obliczania wymaganych wskaźników to właściwy kierunek.  Fakt, że jedynie około połowa z ponad 70% respondentów, którzy deklarują brak narzędzi, planuje ich wykorzystanie w przyszłości wskazuje na to, że istnieje duża potrzeba na rynku w aspekcie edukacyjnym nt. znaczenia odpowiednio wdrożonego systemu zarządzania danymi” – wskazano w materiale.

Na raport składają się wyniki polskiego badania przeprowadzonego przez firmę European Conferences United na zlecenie PwC Polska. Badanie miało formę ankiety online (CAWI) i przeprowadzone zostało w lutym 2024 roku wśród 112 spółek z sektora handlowego i FMCG, prowadzących działalność w Polsce.

Źródło: ISBnews

Artykuł 20% polskich firm z sektora FMCG ma cele ESG określone w strategiach biznesowych pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Ceny mieszkań na wynajem w 17 miastach wzrosły o 4% r/r, podaż o 26% r/r w I kw.



Ceny najmu mieszkań w 17 największych miastach (miasta wojewódzkie i Gdynia) wzrosły średnio o 4% r/r, zaś ich podaż – o 26% r/r w I kw. 2024 r., wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

„Ceny najmu są względnie stabilne przy zwiększającej się podaży. W pierwszych trzech miesiącach 2024 r. oferta nowych mieszkań na wynajem wzrosła o 26% względem ubiegłego roku. Jednocześnie przy obserwowanym również w poprzednim kwartale wzroście podaży mieszkań na wynajem, ceny na największych rynkach stabilizują się. W I kw. 2024 r. w 17 największych miastach Polski za wynajęcie mieszkania trzeba było zapłacić średnio o 4% więcej niż w analogicznym okresie 2023 r. Ceny w żadnym z analizowanych miast wzrosły nie więcej niż o 8% r/r, a na dwóch największych rynkach – w Warszawie i Krakowie – wzrosty były na poziomie 3%” – czytamy w raporcie „Analiza rynku mieszkaniowego. I kwartał 2024 r.”.

W grupie 17 miast na rynku w ujęciu rocznym przybyło o 26% więcej ofert. Najwięcej mieszkań na wynajem było w Warszawie, w której tygodniowo na rynek wpływało prawie 2700 ogłoszeń, a w Krakowie niecałe 1200 nowych ofert. Rosnąca podaż mieszkań na wynajem jest efektem aktywności inwestycyjnej części osób kupujących mieszkania, podano także.

„Rentowność najmu w I kw. 2024 r. spadła we wszystkich miastach z grupy największych ośrodków miejskich w Polsce. Średnio w każdym mieście wskaźnik zmalał w ciągu roku o 1 pkt proc. Najmocniejszy spadek zanotowano w Łodzi – o 1,5 pkt proc., w której jednocześnie rentowność cały czas była najwyższa w analizowanej grupie (6%)” – czytamy dalej w raporcie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Ceny mieszkań na wynajem w 17 miastach wzrosły o 4% r/r, podaż o 26% r/r w I kw. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Ceny mieszkań wzrosły średnio o 20% r/r w 17 największych miastach w I kw. 2024



Rynek sprzedaży mieszkań w 17 największych miastach (miasta wojewódzkie i Gdynia) wzrosły średnio o 20% r/r (łącznie na rynku pierwotnym i wtórnym) w I kw. 2024 r. wobec wzrostu średnio o 14% r/r kwartał wcześniej, wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

„Wzrost cen sprzedaży mieszkań ponownie przyspieszył w ostatnim kwartale. W grupie 17 największych miast w I kw. 2024 r. ceny wzrosły na rynku wtórnym o 21% r/r. Nowe oferty od deweloperów w tym okresie były droższe o 16% niż przed rokiem. To więcej niż w III i IV kw. 2023 r., kiedy te wzrosty wynosiły średnio ok. 14% i 10%. Obserwowany w I kw. 2024 r. wzrost cen mieszkań był wyższy niż nominalny wzrost wynagrodzeń, który w tym czasie wynosił 12,5%” – czytamy w raporcie „Analiza rynku mieszkaniowego. I kwartał 2024 r.”.

W dwóch najdroższych miastach – Krakowie i Warszawie – ceny na rynku wtórnym wzrosły odpowiednio o 34% i 27%. W Warszawie za 1 m2 mieszkania na rynku pierwotnym trzeba było zapłacić 17 tys. zł, zaś na rynku wtórnym – 18,2 tys. zł. W Krakowie ceny na obu rynkach przekroczyły wartość 16 tys. zł za 1 m2, podał Instytut.

„Podaż nowych ofert sprzedaży mieszkań utrzymuje silny trend wzrostowy. W 17 największych miastach w I kw. 2024 r. liczba nowych ofert wzrosła o 20%. W pierwszych trzech miesiącach tego roku w analizowanej grupie miast łącznie na obu rynkach wpływało średnio ponad 9 tys. nowych ofert sprzedaży tygodniowo (średnia w poprzednim kwartale wyniosła 7,5 tys.). To największy wynik przynajmniej od połowy 2022 r. Jest to głównie efekt wzmożonej aktywności deweloperów. W całym kwartale liczba ofert sprzedaży na rynku pierwotnym wzrosła o 53% względem poprzedniego roku. Dla porównania na rynku wtórnym wzrost ten był znacznie niższy i wyniósł 8,9%. Wiele wskazuje na to, że wysokie ceny zachęcają deweloperów do wprowadzania kolejnych projektów do ofert sprzedaży” – czytamy dalej.

PIE zwraca też uwagę, że popyt na zakup mieszkania jest nadal na wysokim poziomie, pomimo obserwowanego spadku liczby składanych wniosków o kredyt hipoteczny.

„Na początku 2024 r. wstrzymano przyjmowanie wniosków w ramach programu ‚Bezpieczny kredyt 2%’, w efekcie czego liczba składanych wniosków kredytowych w całym I kw. obniżyła się o 38% względem ostatniego kwartału 2023 r. Jednak w ujęciu rocznym liczba udzielonych kredytów wciąż jest wysoka. Była ona wyższa o 186% w porównaniu z I kw. 2023 r. Było to odroczonym efektem wygaszonego w grudniu 2023 r. programu ‚Bezpieczny kredyt 2%’ – kredyty przyznane od stycznia do marca 2024 r. były w dużej mierze udzielone w odpowiedzi na wnioski złożone w grudniu 2023 r. W marcu w ramach programu udzielono jeszcze 22% kredytów” – napisano dalej.

Źródło: ISBnews

Artykuł Ceny mieszkań wzrosły średnio o 20% r/r w 17 największych miastach w I kw. 2024 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

IMC w wiosennej kampanii obsiała 90 tys. ha, w tym areał kukurydzy wzrósł do 65,8 tys.



IMC sfinalizowała wiosenną kampanię siewną zbóż jarych i w tym sezonie pod tego typu uprawy przeznaczono 90 tys. ha czyli 75% całego banku ziemi – łącznie zasiano 24,2 tys. ha słonecznika i 65,8 tys. ha kukurydzy, podała spółka. Władze spółki, na podstawie pierwszych obserwacji po zakończeniu siewu, optymistycznie patrzą na perspektywy przyszłych plonów. 

W ub.r. w pięciu klastrach, w obwodach czernihowskim, sumskim i połtawskim, zasiano 78,5 tys. hektarów zbóż jarych, z czego 46,3 tys. hektarów przypadało na kukurydzę i 32,2 tys. hektarów na słonecznik. Tym samym IMC wraca do historycznej struktury upraw, w której to właśnie udział kukurydzy był dominujący, podkreślono.

„Tegoroczne siewy zbóż jarych rozpoczęły się zgodnie z harmonogramem 10 kwietnia. Jednak w pierwszym tygodniu kampanii siewnej musieliśmy przerwać na 10 dni z powodu niekorzystnych warunków pogodowych (opady oraz niskie temperatury). Prace udało nam się wznowić dopiero pod koniec kwietnia. Niemniej jednak, dzięki naszemu parkowi szybkobieżnych siewników i innego nowoczesnego sprzętu, a także skoordynowanej pracy całego zespołu produkcyjnego, zakończyliśmy kampanię siewną w terminie zbliżonym do optymalnego. Większość obsianych obszarów cechuje się dobrym kiełkowaniem. Dzięki wysoce wydajnej technologii z intensywnym systemem nawożenia i ochrony, możemy spodziewać się osiągnięcia wysokich plonów” – skomentował dyrektor operacyjny IMC Oleksandr Verzhykhovsky, cytowany w komunikacie.

IMC posiada bank ziemi o powierzchni 120 tys. ha w regionie Połtawy, Czernichowa i Sumy. W 2023 r. IMC wypracowała przychody o wartości 139,5 mln USD.

MC jest zintegrowaną grupą rolniczą działającą na terenie Ukrainie. Jej główne kierunki działalności to: produkcja płodów rolnych (kukurydza, pszenica, słonecznik) oraz magazynowanie płodów rolnych.  Spółka jest notowana na GPW od 2011 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł IMC w wiosennej kampanii obsiała 90 tys. ha, w tym areał kukurydzy wzrósł do 65,8 tys. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

MRPIPS chce płacy minimalnej na poziomie 60% przeciętnego wynagrodzenia



Do wykazu prac legislacyjnych i programowych trafił projekt ustawy, określający płacę minimalną na poziomie 60% przeciętnego wynagrodzenia, poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

„Chciałabym […] o europejskiej płacy minimalnej, którą teraz w Polsce próbujemy także za pośrednictwem naszego ministerstwa wprowadzić, przygotowując ustawę, tzn. ona już jest wysłana do wykazu prac legislacyjnych rządu o minimalnym wynagrodzeniu” – powiedziała Dziemianowicz-Bąk w radiowej Trójce.

„Proponujemy, żeby to minimalne wynagrodzenie wynosiło 60% przeciętnego wynagrodzenia. To jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego” – dodała.

Unijna dyrektywa 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Europejskiej nie wskazuje minimalnego poziomu wynagrodzenia, ale nakłada na państwa członkowskie obowiązek uwzględnienia przy ustalaniu – lub aktualizacji – poziomu minimalnego wynagrodzenia:

– siły nabywczej ustawowych wynagrodzeń minimalnych, z uwzględnieniem kosztów utrzymania,

– ogólnego poziomu wynagrodzeń i ich rozkładu,

– stopy wzrostu wynagrodzeń,

– długoterminowych krajowych poziomów produktywności i ich zmian

Termin wdrożenia dyrektywy mija w listopadzie 2024.

Od 1 stycznia 2024 płaca minimalna w Polsce wynosi 4 242 zł brutto, na 1 lipca ma zostać podniesiona do 4 300 zł brutto.

Źródło: ISBnews

Artykuł MRPIPS chce płacy minimalnej na poziomie 60% przeciętnego wynagrodzenia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Liczba kredytów konsumenckich wzrosła o 5,2%, wartość spadła o 6,4% w 2023



Sektor instytucji pożyczkowych odnotował wzrost liczby udzielonych kredytów konsumenckich o 5,2% w 2023 roku przy jednoczesnym spadku ich wartości o 6,4%, wynika z danych firmy CRIF, które przeanalizowała Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego (FRRF). O 11% spadła także średnia wartość pojedynczego finansowania, co w połączeniu z wysokim poziomem zeszłorocznej inflacji oznacza, że spada realna siła nabywcza pożyczki.

Rok 2023 był pierwszym pełnym rokiem, gdy branża pożyczkowa funkcjonowała w oparciu o obniżony limit kosztów pozaodsetkowych. W ujęciu liczbowym sprzedaż pożyczek utrzymała się na podobnym poziomie jak sprzed regulacji, wynosząc 3,78 mln sztuk. Jest to pochodna relatywnie wysokiego popytu konsumenckiego, jaki branża obserwowała w zeszłym roku. Rosnące zainteresowanie finansowaniem pozabankowym nie przełożyło się jednak na wartość sprzedaży. W 2023 r. instytucje pożyczkowe udzieliły finansowania na kwotę 12,9 mld zł, co oznacza spadek o 6,4% r/r, podano.

Jak podkreśla prezeska FRRF Anna Mlostoń-Olszewska, wyniki sprzedażowe sektora nie odzwierciedlają jednak pełnego obrazu skutków ostatnich zmian regulacyjnych. Według niej na ocenę wpływu regulacji jest jeszcze za wcześnie.

„Po pierwsze, część przepisów, ustanawiająca nadzór KNF nad instytucjami pożyczkowymi, zaczęła obowiązywać dopiero od 2024 roku. Po drugie, w portfelu kredytowym wielu firm nadal znajdują się pożyczki udzielone w reżimie poprzednich przepisów, a to w połączeniu z relatywnie wysokimi stopami procentowymi powoduje, że firmy pożyczkowe nie odczuwają jeszcze w pełnym stopniu efektów ustawy. Wreszcie, po trzecie, brakuje danych dotyczących wpływu regulacji na sytuację konsumentów i analizy, w jakim stopniu wyższe wymogi wobec oceny zdolności kredytowej klientów aplikujących o pożyczkę powodują wzrost wykluczenia finansowego wśród osób znajdujących się w trudniejszej sytuacji” – podkreśliła prezeska, cytowana w komunikacie.

Poprzedni rok przyniósł branży także spadek średniej wartości pojedynczej pożyczki, która w 2023 r. wyniosła 3413 zł, co jest wartością o 11% niższą r/r. Odnotowany spadek ma charakter nie tylko nominalny, gdyż biorąc pod uwagę poziom zeszłorocznej inflacji, za przeciętną kwotę pożyczki kupimy znacznie mniej niż jeszcze dwa lata temu.

„Spadek wartości udzielanego przez branżę finansowania w świetle wysokiego wzrostu cen oraz rosnących wynagrodzeń to trend odwrotny od spodziewanego i świadczy o zatrzymaniu rozwoju rynku. Teza ta jest tym bardziej zasadna, jeśli zauważymy, że od 2019 r. obserwujemy systematyczny spadek liczby aktywnych instytucji pożyczkowych, a na rynku nie pojawiają się nowi gracze, poza segmentem BNPL” – dodała Mlostoń-Olszewska.

Z analizy rozkładu kwotowego pożyczek udzielonych w zeszłym roku wynika, że co druga udzielona pożyczka nie przekraczała kwoty 2 tys. zł. Kolejne 38,2% to pożyczki w przedziale od 2 do 7 tys. zł. Najniższy udział w strukturze finansowania udzielanego przez branżę mają pożyczki powyżej 7 tys. zł, które w 2023 r. stanowiły 11,9%, podczas gdy w 2022 r. wskaźnik ten oscylował na poziomie 15,8%.

Ponad 60% klientów instytucji pożyczkowych stanowią osoby młode, do 40. roku życia, z czego najliczniejsza grupa osób to 30-latkowie. Najrzadziej z pożyczek pozabankowych korzystają osoby starsze, powyżej 65. roku życia. Seniorzy stanowią 4,9% wszystkich pożyczkobiorców, zakończono.

Źródło: ISBnews

Artykuł Liczba kredytów konsumenckich wzrosła o 5,2%, wartość spadła o 6,4% w 2023 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Andrzej Jarczyk został powołany na prezesa PZUW od 17 czerwca pod warunkiem zgody KNF



Rada nadzorcza TUW Polskiego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych (PZUW) – spółki z Grupy PZU – powołała od 17 czerwca 2024 roku w skład zarządu Andrzeja Jarczyka, podała spółka. Od tego dnia pełnić on będzie funkcję prezesa zarządu, pod warunkiem uzyskania zgody Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Do tego czasu Jarczyk będzie pełnił obowiązki prezesa zarządu. Dodatkowo od 2 września 2024 roku w skład zarządu TUW PZUW został powołany Maciej Rudziński.

Andrzej Jarczyk z polskim rynkiem ubezpieczeniowym związany jest od blisko 30 lat. W tym czasie przeszedł przez wszystkie szczeble kariery w branży – od agenta ubezpieczeniowego, szefa departamentów sprzedaży, po funkcję prezesa zarządu. Obecność w zarządzie TUW PZUW oznacza powrót menadżera do struktur Grupy PZU, w których pracował w latach 1998-2007, m.in. na stanowisku dyrektora biura sprzedaży w PZU. W latach 2007-2010 pełnił rolę prezesa zarządu spółek Grupy Generali w Polsce, a w latach 2010-2017 stał na czele zarządu Uniqa, wymieniono w materiale.

Maciej Rudziński od początku swojej kariery związany jest z rynkiem bankowym w segmencie bankowości korporacyjnej. Specjalista bankowości korporacyjnej z 24 letnim doświadczeniem, a od 20 lat menedżer, odpowiedzialny za zespoły sprzedażowe oraz produktowe, zespoły analityków kredytowych oraz analityków danych w centrali, odpowiedzialnych za obsługę klientów bankowości korporacyjnej, szczególnie średnich i dużych korporacji. Był związany z mBankiem i Citi Bankiem Handlowym. Od początków Alior Banku stworzył i zarządzał Centrum Biznesowym, przechodząc przez różne stanowiska, aby ostatecznie zająć stanowisko Dyrektora Departamentu Dużych Firm. W PKO Banku Polskim kierował Departamentem Klienta Korporacyjnego, podano również.

TUW Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych jest liderem rynku ubezpieczeń wzajemnych w Polsce. Ma w nim ponad jedną trzecią udziałów.

Grupa PZU jest największą instytucją finansową w Europie Środkowo-Wschodniej. Spółka jest notowana na GPW od 2010 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.

Źródło: ISBnews

Artykuł Andrzej Jarczyk został powołany na prezesa PZUW od 17 czerwca pod warunkiem zgody KNF pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Miliardy z budżetu powinny trafić na budowę mieszkań, a nie na kredyt 0%



Środki z budżetu państwa zarezerwowane na dopłaty do kredytu 0% powinny trafić na budowę tanich mieszkań komunalnych, tanich mieszkań na wynajem, uważa minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Podkreśliła, że „nie jest fanką” kredytu 0% i wyraziła przekonanie, że uda się przekonać koalicjantów Lewicy od odstąpienia od tego rozwiązania.

„Projektu, który jest nazywany kredyt na start, kredyt 0% jeszcze nie ma, jeszcze go nie ma w Sejmie, jeszcze w ogóle nad nim nie dyskutujemy. I mam nadzieję, że mamy już to przerobione – dopłaty do kredytów powodują wzrost cen mieszkań. Wzrost cen mieszkań sprawia, że te mieszkania są jeszcze mniej dostępne i to jest taka [samo] napędzająca się spirala, na której korzystają deweloperzy, na której korzystają banki, ale z całą pewnością nie korzystają młodzi ludzie, młode rodziny – te mieszkania nie stają się coraz bardziej dostępne” – powiedziała Dziemanowicz-Bąk w radiowej Trójce.

„Więc ja mam nadzieję, że na koniec dnia miliardy z budżetu państwa będą wydawane na mieszkania, ale nie na mieszkania na kredyt, ale na budowę tych mieszkań, budowę mieszkań komunalnych, budowę mieszkań na tani, dobry wynajem, bo brak czy kryzys mieszkaniowy czy brak dostępnych mieszkań jest jednym z głównych powodów niskiej dzietności, jednym z powodów kryzys demograficznego , więc jest także […] w obszarze zainteresowania ministry odpowiedzialnej za rodzinę właśnie i za demografię” – podkreśliła.

Na pytanie o poparcie Lewicy dla kredytu 0%, odpowiedziała, że osobiście „nie jest fanką tego rozwiązania”.

Odnosząc się natomiast do pytania o poparcie dla projektu w Sejmie, zwróciła uwagę, że „nie ma na razie tego głosowania, nie ma na razie decyzji”.

„Mam nadzieję, że uda się przekonać naszych koalicjantów, że to rozwiązanie nie ma sensu” – dodała.

W ubiegłym tygodniu wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) w radiu Zet podkreślał, że Lewicy nie odpowiada pomysł wprowadzenia kredytu 0%, gdyż – w jego ocenie – większość osób młodych, do których byłby kierowany nie posiada zdolności kredytowej, a jego wprowadzenie wpłynęłoby na wzrost cen mieszkań. Z kolei wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) powiedział w Radiu Zet, że może się zdarzyć, iż „kredyt 0%wyląduje w koszu” i zostanie zastąpiony innym rozwiązaniem. Nie doprecyzował jednak, o jakie rozwiązanie mogłoby chodzić.

Źródło: ISBnews

Artykuł Miliardy z budżetu powinny trafić na budowę mieszkań, a nie na kredyt 0% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.