Złoto traci około 6% od lokalnego szczytu, srebro prawie 12%



Złoto i srebro od trzech tygodni pozostają w korekcie ruchu wzrostowego zapoczątkowanego na przełomie października i listopada zeszłego roku. Złoto od lokalnego szczytu traci około 6%, srebro natomiast zachowuje się dużo gorzej i w tym samym czasie spadki wyniosły prawie 12%.

Za zniżki na tych metalach szlachetnych odpowiadają lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy oraz coraz wolniejszy spadek inflacji konsumenckiej i producenckiej w Stanach. Wczoraj poznaliśmy odczyt inflacji producenckiej za styczeń, która wyniosła 6% r/r wobec prognozy na poziomie 5,4%. Inflacja bazowa wyniosła 5,4% r/r (prognoza 4,9%). Zrewidowane w górę zostały także odczyty za grudzień, co również nie jest pozytywną informacją. Mieszanka tych danych wzmogła oczekiwania na bardziej jastrzębie działania przez FED. Indeks dolara od początku lutego podrożał o 3%, a rentowność 10-letnich amerykańskich obligacji znajduje się na poziomie 3,85%, co jest najwyższym wskazaniem od 7 tygodni. Widać tu bardzo dobrze, że siła dolara negatywnie wpływa na złoto i srebro. Nie bez powodu metale i surowce nazywane są antydolarami.

Sytuacja na innych metalach szlachetnych jest dużo gorsza. Na platynie spadki obserwujemy od 6 tygodni, metal ten traci w tym czasie 17%. Pallad swój historyczny szczyt zanotował w marcu zeszłego roku i od tamtej pory znajduje się w trendzie spadkowym. Spadki sięgają już ponad 50%, a to za sprawą obniżek prognoz popytu na ten metal.

Zdaje się, że złoto i srebro trochę za wcześnie wyceniły koniec podwyżek stóp procentowych w USA i teraz ceny tych metali muszą to „odchorować”. Jednak perspektywy na resztę roku pozostają wciąż pozytywne. W miarę pogłębiania obecnej korekty inwestorzy mogą coraz przychylniej patrzeć na dodanie tych metali szlachetnych do swojego portfela inwestycyjnego.

Źródło: ISBnews / Mieszko Mórawski , Superfund TFI

Artykuł Złoto traci około 6% od lokalnego szczytu, srebro prawie 12% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Grupa MOL planuje zwiększyć capex do ok. 1,7 mld USD w 2023



Grupa MOL zakłada wzrost nakładów inwestycyjnych do ok. 1,7 mld USD w 2023 roku, w porównaniu do 1,52 mld USD w 2022 r. i 1,54 mld USD w 2021 r., poinformowała spółka.

Plan Grupy MOL na 2023 rok zakłada capex na poziomie do 1,7 mld USD, jednak na takim samym poziomie był plan na rok 2022, którego nie udało się zrealizować, a organiczne nakłady inwestycyjne wyniosły ostatecznie 1,52 mld USD, wynika z prezentacji wynikowej spółki.

Jednocześnie MOL przewiduje, że wydobycie węglowodorów w grupie zmniejszy się do ok. 90 tys. baryłek dziennie (boed) w 2023 roku, w porównaniu do 92 tys. boed rok wcześniej i 110 tys. boed w 2021 r., a przerób ropy naftowej w rafineriach koncernu wzrośnie do 12 mln ton, wobec 11,7 mln ton w 2022 r. i tym samym powróci do poziomu z 2021 r.

Wskaźnik długu netto do EBITDA ma z kolei wzrosnąć do poniżej 1,0x, podczas gdy w 2022 r. wyniósł zaledwie 0,3x, a w 2021 r. – 0,6x.

Węgierski koncern MOL prowadzi działalność w zakresie wydobycia i przerobu ropy naftowej (aktywa produkcyjne ma w 8 krajach, posiada też 4 rafinerie i 2 jednostki petrochemiczne). Od 2004 r. jest notowany na warszawskiej giełdzie. Miał 23,11 mld USD skonsolidowanych przychodów w 2022 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Grupa MOL planuje zwiększyć capex do ok. 1,7 mld USD w 2023 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Black Rose Projects pozyskało 3,6 mln zł dofinansowania z NCBiR



Notowane na NewConnect studio Black Rose Projects S.A. opracowało projekt badawczy, który otrzymał 3,6 mln zł finansowania z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. W efekcie, spółka opracuje unikalne narzędzie służące do obróbki tzw. assetów do gier. Produkt przeznaczony jest dla twórców gier, a prace nad nim rozpoczęły się już w styczniu.

„Szybka Ścieżka – Innowacje Cyfrowe” to konkurs Narodowego Centrum Badań i Rozwoju realizowany ze środków Funduszy Europejskich – Programu Inteligentny Rozwój. Black Rose Projects znalazło się w gronie 117 podmiotów, które otrzymają dofinansowanie w łącznej kwocie 800 mln zł. Umowa została podpisana 15 lutego br.

W ramach projektu, studio opracuje, a następnie skomercjalizuje narzędzie do edycji i obróbki assetów do gier. Są to zestawy elementów niezbędnych w produkcji i animacji komputerowej, m. in. materiały graficzne, dźwiękowe, muzyka i animacja.

– Standardowo, studia developerskie nabywają gotowe pakiety assetów, które edytują i w ten sposób przystosowują je do swoich potrzeb. Przez to, że proces opiera się na skomplikowanych obliczeniach i odbywa się w pełni manualnie, znacznie wydłuża się czas przeznaczony na tę część projektu. Często skutkuje także obniżeniem jakości. To z kolei powoduje wzrost kosztów. Zamierzamy zbudować uniwersalny system do parametryzowanego i automatycznego konwertowania mechanizmów odpowiedzialnych m.in. za tworzenie grafik i wizualizacji. Oznacza to, że edycja assetów odbędzie się automatycznie, po określeniu najważniejszych parametrów. Z naszych szacunków wynika, że może to przyspieszyć czas konwersji, wykrywania i naprawiania błędów o średnio 1,5 miesiąca. Co ważne, sami także zamierzamy wykorzystywać to narzędzie do pracy nad kolejnymi produkcjami – mówi Łukasz Bajno, CEO Black Rose Projects.

Prace nad projektem potrwają 12 miesięcy. Następnie, narzędzie ma zostać wdrożone do użytku do 2026 r. Premierę poprzedzać będą testy nowych modułów przeprowadzone w warunkach rzeczywistych.

Jak dotąd, na rynku nie pojawiło się żadne rozwiązanie o podobnym poziomie złożoności i funkcjonalności dla użytkowników. Projekt poprzedzony został badaniami i researchem, na podstawie którego określono największe trudności, jakie spotykają developerów w tym segmencie gamedev. Dystrybucja gotowego produktu planowana jest w kraju i za granicą.

Studio Black Rose Projects pracuje obecnie nad dwoma własnymi tytułami. „Spooky Lord”, czyli gra typu RTS (real-time strategy) ukazać się ma już w Q2 2023 r. Na III kwartał 2024 r. zaplanowano natomiast premierę „Dark Moonlight”, czyli przygodowej gry akcji utrzymanej w konwencji survival horroru.

Prace nad naszymi grami idą zgodnie z planem. W najbliższym czasie ukaże się tytuł Spooky Lord. Mogę zdradzić, że na ten moment projekt jest ukończony w ok. 80 proc. Przed nami ostatnie testy, na które chcemy poświęcić dość sporo czasu, następnie ewentualne poprawki. Cały czas pracujemy też nad Dark Moonlight, natomiast jest to zdecydowanie bardziej złożony projekt. W tym półroczu planujemy zaprezentowanie grywalnego demo. Cały czas realizujemy też porty gier na zlecenie zewnętrznych podmiotów – dodaje Łukasz Bajno.

Studio Black Rose Projects S.A. zadebiutowało na NewConnect w czerwcu 2022 r. Dotąd koncentrowało się na działalności portingowej, głównie na konsolę Nintendo Switch. Ten segment wciąż odpowiada za znaczną część przychodów firmy.

Źródło: Spółka

Artykuł Black Rose Projects pozyskało 3,6 mln zł dofinansowania z NCBiR pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

MOL potwierdził cel 700 mln USD wyniku CCS EBITDA segmentu konsumenckiego w 2025



Grupa MOL chce poprawić wynik CCS EBITDA segmentu usług konsumenckich o ponad 43% r/r do 460 mln USD w 2023 roku, w porównaniu do 320 mln USD w 2022 r., poinformowała spółka. Jednocześnie koncern potwierdził cel na 2025 rok na poziomie 700 mln USD.

Głównymi czynnikami wzrostu w kolejnych latach ma być częściowa stabilizacja rynku detalicznego w 2023 roku, utrzymanie lub nieznaczny wzrost udziałów rynkowych po znaczącym wzrośnie na większości rynków w 2022 r. oraz kontynuowany dynamiczny wzrost przychodów pozapaliwowych, wynika z prezentacji wynikowej spółki.

W 2022 r. wynik segmentu usług konsumenckich MOL spadł o ponad 47% względem 2021 r., kiedy osiągnął rekordowe 605 mln USD. Głównym powodem były działania regulacyjne podejmowane w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. regulowane ceny paliw na Węgrzech.

MOL potwierdził także, że po przejęciu stacji Grupy Lotos w Polsce planuje osiągnąć niekwestionowaną drugą pozycję na polskim rynku detalicznym, w czym pomóc ma szczególnie silna pozycja w segmencie stacji autostradowych, a także dalszy wzrost organiczny i nieorganiczny na polskim rynku.

Węgierski koncern MOL prowadzi działalność w zakresie wydobycia i przerobu ropy naftowej (aktywa produkcyjne ma w 8 krajach, posiada też 4 rafinerie i 2 jednostki petrochemiczne). Od 2004 r. jest notowany na warszawskiej giełdzie. Miał 23,11 mld USD skonsolidowanych przychodów w 2022 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł MOL potwierdził cel 700 mln USD wyniku CCS EBITDA segmentu konsumenckiego w 2025 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

MOL miał 106 mln USD straty netto, 1074 mln USD oczyszcz. CCS EBITDA w IV kw. 2022



MOL odnotował 1 074 mln USD oczyszczonego wyniku CCS EBITDA w IV kw. 2022 r. wobec 889 mln USD rok wcześniej, podała spółka w raporcie.

Skonsolidowana strata netto przypisana akcjonariuszom jednostki dominującej wyniosła 106 mln USD w IV kw. 2022 r., zysk operacyjny wyniósł 529 mln USD, a skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 6 498 mln USD w IV kw. 2022 r.

„Ubiegły rok był prawdziwym sprawdzianem dla naszej branży pod niemal każdym względem. Z dumą mogę powiedzieć, że MOL był w stanie z sukcesem sprostać niezliczonym wyzwaniom, spisując się znakomicie zarówno pod kątem operacyjnym, jak i czysto finansowym. Wojna w Ukrainie i jej wpływ na bezpieczeństwo dostaw, nieprzewidywalne otoczenie rynkowe oraz nowe regulacje postawiły przed MOL bezprecedensowe wyzwania. Nasz utalentowany zespół świetnie dał sobie radę w tej permanentnej sytuacji kryzysowej. Solidny wynik EBITDA w 2022 r. – nawet w obliczu ekstremalnych obciążeń podatkowych, ograniczania cen i szeregu dodatkowych regulacji, umożliwia kontynuowanie naszej transformacji, której założenia zostały określone w strategii Shape Tomorrow 2030+. Zgodnie z tymi założeniami poczyniliśmy pierwsze inwestycje w produkcję zielonego wodoru i zaznaczyliśmy swoją obecność w sektorze gospodarowania odpadami, co stanowi ważny krok w strategicznie istotnym dla nas kierunku gospodarki cyrkularnej. Jest dla nas jasne, że rok 2023 nie będzie wcale łatwiejszy, ale jestem przekonany, że odporność biznesu MOL, której już nie raz dowiedliśmy, pomoże nam pewnie przejść przez niepewne czasy” – skomentował prezes i CEO Grupy MOL Zsolt Hernádi, cytowany w komunikacie.

W segmencie wydobywczym (upstream) wynik EBITDA w ostatnim kwartale ub.r. wzrósł o 8% r/r, notując 492 mln USD, a za cały 2022 r. przyniósł 2,21 mld USD, czyli 47% całego wyniku grupy. Znakomity wynik w tym segmencie grupa zawdzięcza m.in. stałym, wysokim cenom ropy i gazu oraz stabilnej działalności biznesów MOL w poszczególnych krajach. W wynikach za czwarty kwartał widać jednak znaczący negatywny wpływ regulacji cen surowców w Chorwacji czy wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków na Węgrzech. Dzienna produkcja przekroczyła zakładany w prognozie poziom, sięgając 92 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy naftowej). Segment Upstream odpowiadał za blisko 60% wolnych przepływów pieniężnych grupy w 2022 r., przynosząc 1,84 mld USD. Koszty operacyjne pozostały na poziomie zbliżonym do 5,5 USD/bbl w całym 2022 r., pomimo silnej presji kosztowej w całym łańcuchu wartości, podkreślono.

Wynik EBITDA segmentu rafineryjno-petrochemicznego (downstream) w IV kwartale uległ nieznacznej poprawie w ujęciu rocznym, do 384 mln USD. Działalność rafineryjna zrekompensowała ujemny wynik z działalności petrochemicznej w ostatnim kwartale oraz opóźnione wznowienie produkcji w rafinerii Danube, po jej planowanym wstrzymaniu w listopadzie 2022 r. Popyt na paliwa silnikowe na Węgrzech i Słowacji spadł o 4%, a rynek węgierski został dodatkowo dotknięty problemami z podażą, do jakich doszło w wyniku urzędowej regulacji cen. W całym 2022 r. EBITDA w tym obszarze biznesu osiągnęła poziom 2,24 mld USD, dzięki dobrym ogólnym wynikom działalności rafineryjnej. Z sukcesem ukończono testy ropy Arab Light w rafinerii Slovnaft, gdzie zakończyły się przygotowania do zwiększenia udziału surowca spoza Rosji, zgodnie z obowiązującymi od 5 lutego 2023 r. regulacjami, wynika z materiału.

Wynik EBITDA segmentu detalicznego (usług konsumenckich) zanotował w ub.r. wyraźny spadek w porównaniu z rokiem 2021, do poziomu 320 mln USD. Wpłynęły na to regulowane urzędowo ceny paliw na kilku rynkach w kluczowym dla grupy regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W ostatnim kwartale roku utrzymała się presja na wynik segmentu detalicznego, który wypracował 89 mln USD EBITDA – o 23% mniej niż rok wcześniej, nawet pomimo zniesienia regulowanych cen paliw na Węgrzech w pierwszym tygodniu grudnia. Większa sprzedaż, wyższe marże pozapaliwowe oraz uwzględnienie nabytych aktywów Grupy Lotos w Polsce, pozwoliły częściowo zrównoważyć wpływ negatywnych czynników. W czwartym kwartale MOL sfinalizował transakcję nabycia 417 stacji paliw w Polsce, rozbudowując portfolio detaliczne grupy. W tym samym czasie, liczba stacji, na których działa koncept gastronomiczny Fresh Corner wzrosła do 1 179 (+49 punktów w porównaniu z poprzednim kwartałem).

Segment przesyłu (gas midstream) wypracował EBITDA na poziomie 163 mln USD w całym 2022 r., co oznacza wzrost o 20% w stosunku do 2021 r. Wpłynęło na to zwiększenie popytu na przesył transgraniczny, ciągłe zapełnienie magazynów i wyższe wolumeny przesyłu krajowego. W IV kwartale wynik EBITDA wzrósł o 79% w ujęciu rocznym, osiągając poziom 61 mln USD, pomimo wymagających warunków rynkowych w trakcie całego roku. Wolumeny przesyłu krajowego spadły o 30% w ostatnim kwartale w związku z malejącym zużyciem gazu przez węgierskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa, podano również.

W całym 2022 r. oczyszczona CCS EBITDA wyniosła 4,7 mld USD wobec 3,53 mld USD rok wcześniej.

Skonsolidowany zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 1 662 mln USD w 2022 r., zysk operacyjny wyniósł 3 337 mln USD, a skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 26 331 mln USD w 2022 r.

Węgierski koncern MOL prowadzi działalność w zakresie wydobycia i przerobu ropy naftowej (aktywa produkcyjne ma w 8 krajach, posiada też 4 rafinerie i 2 jednostki petrochemiczne). Od 2004 r. jest notowany na warszawskiej giełdzie. Miał 23,11 mld USD skonsolidowanych przychodów w 2022 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł MOL miał 106 mln USD straty netto, 1074 mln USD oczyszcz. CCS EBITDA w IV kw. 2022 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

47% MŚP spodziewa się pogorszenia sytuacji w ich branży w 2023



Prawie połowa (47%) małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) spodziewa się pogorszenia sytuacji w ich branży w 2023 r., 35% oczekuje, że sytuacja pozostanie bez zmian, 8% – widzi poprawę, wynika z badania „Skaner MŚP” dla BIG InfoMonitor. 35%

Ok. 51% firm mikro i małych postrzega rok bieżący dla ich działalności gorszym niż ub.r., w przypadku firm średnich negatywnie sytuację postrzega 30% badanych.

„Bardziej optymistycznie patrzą jedynie średnie firmy, zatrudniające od 50 do 249 osób. W ich przypadku 30% uważa, że sytuacja w branży w jakiej działają przybierze niekorzystny obrót. Bardziej pesymistycznie nastawione do rzeczywistości gospodarczej w 2023 r. są firmy mikro (1-9 zatrudnionych) oraz małe (10-49 osób). W obu przypadkach negatywnie sytuację w swojej branży ocenia ponad połowa (ok. 51%) respondentów – pokazują wyniki badania Skaner MŚP, przeprowadzanego regularnie wśród mikro, małych i średnich firm, na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor” – czytamy w komunikacie.

Główny analityk BIG InfoMonitor i BIK Waldemar Rogowski wskazał, że firmy średnie są bardziej odporne na pogorszenie koniunktury gospodarczej i spowolnienie niż mikro i małe, a z uwagi na to, że produkcją przemysłową zajmują się głównie średnie i duże podmioty, na tle pięciu analizowanych branż: budownictwa, handlu, przemysłu, transportu i usług, w przemyśle jest stosunkowo mniej pesymistów (37%.)

Z badania wynika, że 61% firm budowlanych spodziewa się, że będzie trudniej niż rok wcześniej. W przypadku handlu o pogorszenie sytuacji w branży obawia się 53% ankietowanych, w usługach – 48% podmiotów uważa, że 2023 r. będzie gorszy od 2022 r. W transporcie 33% firm oczekuje pogorszenia sytuacji, 50% – braku zmiany sytuacji.

Badanie wykonane przez Keralla Research w ramach projektu „Skaner MŚP”, prowadzonego co kwartał na próbie N=500 mikro, małych i średnich firm. Technika wywiady telefoniczne. Termin: grudzień 2022 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł 47% MŚP spodziewa się pogorszenia sytuacji w ich branży w 2023 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Poczta Polska umożliwiła wysyłanie paczek w wybranych sklepach Grupy Eurocash



Poczta Polska wraz z Grupą Eurocash oraz partnerem technologicznym Pointpack rozszerzyła współpracę w zakresie obsługi paczek, podała Poczta. Od lutego br. klienci Poczty Polskiej zyskali możliwość wysłania paczek w wybranych sklepach sieci związanych z Grupą Eurocash.

Rozwój współpracy z kluczowymi partnerami sektora e-commerce to jedno z głównych działań podejmowanych przez Pocztę Polską w celu wzrostu udziału spółki w perspektywicznym rynku przesyłek paczkowych i kurierskich, podano.

„Intensywnie pracujemy zarówno nad rozszerzaniem sieci punktów odbioru przesyłek kurierskich, jak i rozwijaniem nowych funkcjonalności. Dzięki naszym staraniom i owocnej współpracy z partnerami możemy zaoferować klientom coraz większy wybór dogodnych lokalizacji sieci Pocztex Punkt, a także nowe usługi. Klienci zyskują właśnie długo wyczekiwaną możliwość wysyłania przesyłek kurierskich w sieci naszych punktów Pocztex Punkt. To ważna zmiana, która umożliwi szybkie nadanie paczki, blisko pracy, domu czy na trasie codziennych podróży” – powiedział prezes Poczty Polskiej Krzysztof Falkowski, cytowany w komunikacie.

Rosnące zainteresowanie klientów indywidualnych zarówno sprzedażą, jak i zakupami online, znalazło odbicie w propozycji rozszerzenia dotychczasowej współpracy Poczty Polskiej z Grupą Eurocash. Celem  partnerów jest zaoferowanie możliwie jak najszerszego wachlarza usług, z których może skorzystać klient sklepu. Obok dotychczasowej możliwości odbioru paczek w wybranych sklepach sieci związanych z Grupą Eurocash (ABC, Lewiatan, Groszek, Arhelan, Delikatesy Centrum) konsumenci zyskali także możliwość wysyłki paczek kurierskich.

„Rozszerzenie współpracy z Pocztą Polską i Grupą Eurocash o usługę wysyłki przesyłek kurierskich związane jest przede wszystkim z rosnącym zapotrzebowaniem wśród klientów, które obserwujemy już od dawna. Poprzez nowe wdrożenia z dotychczasowymi partnerami udowadniamy, że rynek kurierów, przesyłek ekspresowych i paczek (KEP) w Polsce nieustannie się rozwija. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, integrując naszych partnerów w całej Polsce” – dodała kierownik ds. marketingu&PR Pointpack Paulina Żmijowska.

Grupa Eurocash to największa polska firma zajmująca się hurtową dystrybucją żywności i innych produktów szybkozbywalnych (FMCG). Współpracuje z ponad 90 tys. klientów, z których 70 tys. stanowią niezależni przedsiębiorcy prowadzący lokalne sklepy detaliczne w całej Polsce. Grupa Eurocash to również organizator sieci franczyzowych, agencyjnych i partnerskich, takich jak: ABC, Groszek, Lewiatan, Euro Sklep, Gama, Duży Ben. Firma, w oparciu o placówki franczyzowe i własne, rozwija Delikatesy Centrum – największą sieć supermarketów w Polsce. Spółka jest notowana na GPW od 2005 r.

Sieć logistyczna Poczty Polskiej obejmuje 14 sortowni regionalnych oraz 13 sortowni lokalnych, które w połączeniu z siecią 7 600 placówek pocztowych stanowią zaplecze infrastrukturalne dla rozwoju logistyki. Doręczaniem przesyłek zajmuje się ok. 25 tys. listonoszy i kurierów.

Pointpack oferuje rozwiązania IT i usługi serwisowe dla branży handlowej oraz kurierskiej w obszarze infrastruktury pierwszej i ostatniej mili logistyki miejskie. Dostarcza firmom kurierskim dostęp do dużej liczby punktów nadawczo-odbiorczych poprzez integrację z sieciami handlowymi, wykorzystującymi systemy kasowe, kasy fiskalne oraz terminale płatnicze. Spółka integruje też producentów urządzeń nadawczo-odbiorczych. Od 2018 r. jest notowana na rynku NewConnect.

Źródło: ISBnews

Artykuł Poczta Polska umożliwiła wysyłanie paczek w wybranych sklepach Grupy Eurocash pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Obniżki stóp raczej odległe



Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obrała bezpieczne tempo dojścia do celu inflacyjnego. Jest zbyt wcześnie, aby sygnalizować moment obniżania stóp procentowych. Projekcja marcowa raczej nie wyznaczy momentu startu luzowania polityki pieniężnej, ocenił członek RPP Cezary Kochalski w rozmowie z ISBnews. Podkreślił, że jeśli procesy dezinflacyjne w II kwartale okażą się bardzo silne, może to być impulsem, by „zmierzyć się z tematem” obniżek. Obecnie – jego zdaniem – jest to na pewno zbyt wcześnie.

Wskazał też, odwołując się do ogłoszonych już „minutes”, a także ostatniej konferencji prasowej, że Rada nie dyskutowała dotychczas o obniżkach.

„Dynamika jest duża, nie mogę powiedzieć, że obniżki stóp są absolutnie wykluczone w tym roku. Nie można również określić stopnia prawdopodobieństwa obniżek, chociaż raczej uważam, że nie jest duży. Dotychczasowe dane i informacje nie dawały przesłanek, by o nich dyskutować. Byłoby to zbyt wczesne. Jestem bardzo ostrożny w akcentowaniu tej kwestii. Mamy ciągle do czynienia z wysoką, uporczywą inflacją. Nasz mandat to jest 2,5% inflacji. A jesteśmy daleko od tego. Obrany scenariusz przez Radę dłuższego dochodzenia do celu inflacyjnego, w wolniejszym, ale bezpiecznym tempie ma szanse realizacji. Osobiście musiałbym być bardzo mocno przekonany, że inflacja z tej ścieżki prowadzącej do celu się nie wymknie – wtedy można by dyskutować o ewentualnych obniżkach. W tym momencie chcę mocno zaakcentować: inflacja w celu jest najważniejsza” – powiedział Kochalski w rozmowie z ISBnews.

Członek RPP podkreślił, że realizuje się obecnie scenariusz projekcji listopadowej Narodowego Banku Polskiego (NBP), w której od II kwartału „rzeczywiście należy spodziewać się procesów dezinflacyjnych”.

„Dane, które mamy w tej chwili nie wskazują na możliwość obniżek stóp procentowych. Uważam za słuszne, że Rada dotychczas dyskusję na temat ewentualnych obniżek stóp procentowych uznawała za zbyt wczesną, nie wskazywała konkretnych punktów, przy których mogłaby to rozważać. Osobiście nie mam wątpliwości, że Rada działa w sposób wyważony i nie przeoczy momentu na dyskusję o takim scenariuszu; póki co – jest zbyt wcześnie” – podkreślił Kochalski.

Wskazał jednocześnie, że gdyby pytanie o perspektywę obniżek padło pod koniec marca, jego odpowiedź byłaby podobna.

„Natomiast dodałbym, że Rada zapewne bardziej na bieżąco próbowałaby się zmierzyć z tematem, jeśli miałaby pewność, że odczyty inflacji w krótszych interwałach – czyli nie r/r, tylko kw/kw czy m/m – kształtują tendencję na rozważanie obniżek. Ale w tej chwili tego tematu w dostępnych państwu ‚minutes’, jak i podczas konferencji po ostatnim posiedzeniu na pewno nie dostrzegliście. W świetle obecnych danych – nie przypuszczam, że marcowa projekcja wyznaczy nam pole czasowe, natomiast na pewno będziemy obserwować tę dynamikę w okresach krótszych” – dodał członek RPP.

Przypomniał, że w projekcji listopadowej Rada widziała osiągnięcie celu inflacyjnego na koniec jej horyzontu – w 2025 r. i w tym sensie z projekcji listopadowej nawet nie wyłaniał się obraz do rozpoczęcia dyskusji o obniżkach.

„Pod koniec poprzedniego roku zdecydowaliśmy, że chcemy sprowadzać inflację do celu bezpiecznie, trochę wolniej, ale bezpiecznie. Fed ma mniej więcej podobny dylemat związany z tempem dzisiaj. My wyznaczyliśmy tempo może trochę dłuższe, a pozwalające wypełnić mandat z mniejszym ryzykiem dla sfery realnej. To – moim zdaniem – odnosi się do dwóch scenariuszy. Pod koniec roku chodziło o scenariusz ewentualnego kontynuowania podwyżek, a teraz, jeśli chodzi o obniżki, jesteśmy podobnie ostrożni w kontekście zbyt wczesnego dyskutowania obniżek” – wyjaśnił Kochalski.

Podkreślił, że dziś jest „bardzo wstrzemięźliwy”, jeśli chodzi o temat obniżenia stóp procentowych.

„Mówiliśmy w drugiej połowie roku, że 11 podwyżek zadziała najbardziej w bieżącym i przyszłym roku, a w niewielkim jeszcze stopniu w 2022 r. Wtedy musiałem odpowiadać na pytania, wręcz tłumaczyć się, dlaczego wybraliśmy dłuższą ścieżkę dochodzenia do celu. Z tego samego powodu jestem wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o temat obniżenia stóp. Zawsze najważniejsze jest osiągnięcie celu inflacyjnego w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej” – podsumował Kochalski.

RPP podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. (z poziomu 0,1%) do września 2022 r. W kolejnych miesiącach utrzymywała parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Obniżki stóp raczej odległe pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Projekcja marcowa może pokazać miękkie lądowanie gospodarki



Marcowa projekcja Narodowego Banku Polskiego (NBP) potwierdzi prawdopodobnie scenariusz tzw. „miękkiego lądowania” dla polskiej gospodarki. W IV kwartale 2022 roku na dynamikę PKB istotny wpływ miały inwestycje, ocenił członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Cezary Kochalski w rozmowie z ISBnews.

„Wzrost inwestycji w ub.r. był pozytywnym zaskoczeniem. Były to inwestycje głównie w większych przedsiębiorstwach. Przemysł w ub.r. okazał się relatywnie odporny. Podobnie było w Niemczech. Nie mam jeszcze w pełni rozpoznanej struktury inwestycji, ale widać, że zaczyna w dużych przedsiębiorstwach ujawniać się scenariusz pozytywny. Scenariusz, który wpisuje się w coś, co nazywano miękkim lądowaniem. Rada tzw. ‚miękkie lądowanie’ sygnalizowała w listopadzie. Ewidentnie słabnięcie koniunktury jest, ale są i pozytywne sygnały. Uwagę zwróciły inwestycje w IV kwartale 2022 roku. W projekcji mieliśmy 4,6% wzrostu na 2022 r., a GUS podał, że było to 4,9%. Ewidentnie potwierdza się scenariusz spowolnienia, aczkolwiek są i pozytywne dane i informacje. A zatem to lądowanie może być rzeczywiście miękkie. Projekcja marcowa powinna to potwierdzić” – powiedział Kochalski w rozmowie z ISBnews.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) w szybkim szacunku danych, Produkt Krajowy Brutto (ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego, niewyrównany sezonowo) wzrósł o 2% r/r w IV kw. 2022 r. wobec 3,6% wzrostu r/r w poprzednim kwartale. Konsensus rynkowy przewidywał 2,2% wzrostu PKB w IV kw. ub.r. W IV kwartale 2022 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zmniejszył się realnie o 2,4% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 0,3%.

Źródło: ISBnews

Artykuł Projekcja marcowa może pokazać miękkie lądowanie gospodarki pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Akcjonariusze Famuru zdecydowali o zmianie nazwy na Grenevia



Akcjonariusze Famuru podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia zdecydowali o zmianie nazwy firmy na Grenevia, podała spółka.

Zarząd grupy 12 stycznia br. informował, że spółka planuje zmianę nazwy na Grenevia w związku z nową strategią zrównoważonego rozwoju, która celuje w rozwój grupy w zielonych obszarach inwestycyjnych. Według harmonogramu, na 16 lutego zaplanowano walne zgromadzenie, które ma zdecydować o zmianie. Do końca kwietnia zakładana jest zmiana nazwy w KRS.

Famur jest producentem maszyn stosowanych w górnictwie, a od maja 2021 r. realizuje strategię transformacji w kierunku holdingu inwestującego w zieloną transformację oraz inne perspektywiczne branże przemysłowe. Spółka od 2006 r. notowana jest na GPW. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 1 050 mln zł w 2021 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Akcjonariusze Famuru zdecydowali o zmianie nazwy na Grenevia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.