Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w 2022 roku nie nastąpił gwałtowny spadek uzyskiwanych pozwoleń na budowę nowych mieszkań. W ubiegłym roku wydano ich 59 tys., zaś rok wcześniej niecałe 63 tys. Znacząco spadła jednak liczba rozpoczynanych budów deweloperskich. Różnica rok do roku wynosi aż 20 tys. lokali. Zdaniem ekspertów serwisu tabelofert.pl, deweloperzy wierzą, że obecne problemy rynku są jedynie chwilowe i czekają na poprawę sytuacji gospodarczej.
W całym 2022 roku, na sześciu największych rynkach w Polsce: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi oraz Trójmieście, rozpoczęto 35 849 budów deweloperskich, co stanowi spadek ich liczby o 35% w stosunku do 2021 r., w którym rozpoczęto 55 928 inwestycji. Deweloperzy nie zrezygnowali w ubiegłym roku z pozyskiwania odpowiednich zgód budowlanych, których wydano im 59 181, w roku poprzednim było ich tylko 6% więcej, bowiem 62 864.
– Z opublikowanych przez GUS danych jasno wynika, że deweloperzy czekają na lepsze czasy. Przygotowane projekty lądują na „półce”, w oczekiwaniu na lepszą sprzedaż i niższe koszty finansowania, czyli niższe stopy procentowe – mówi Robert Chojnacki, z serwisu tabelaofert. – Musimy jednak pamiętać, że w momencie, kiedy te wszystkie projekty nagle trafią do wyceny u generalnych wykonawców, zaobserwujemy znaczny wzrost kosztów budowy – dodaje ekspert.
Spowolnienie rynku nieruchomości wynika z kilku czynników. Jedną z przyczyn jest rekordowa aktywność deweloperów w latach ubiegłych, przede wszystkim w 2021 r., to wtedy osiągnięto rekordowe wynikiw kwestii oddanych do użytku nieruchomości.
Do obecnej sytuacji przyczynił się również rząd, który z myślą o kupujących mieszkania nałożył na deweloperów kolejną opłatę. Mowa o nowelizacji ustawy deweloperskiej, która weszła w życie 1 lipca 2022 r. Wprowadziła ona Deweloperski Fundusz Gwarancyjny (DFG), który ma chronić konsumentów, ale jednocześnie nakłada na przedsiębiorców obowiązek odprowadzania składek od wpłat dokonywanych przez klientów na mieszkaniowe rachunki powiernicze. Decyzja ta spowodowała, że od dnia jej ogłoszenia – 30 czerwca 2021 r. – większą wagę zaczęto przykładać do finalizacji rozpoczętych budów, niż rozpoczynania nowych inwestycji.
– Po latach dobrej koniunktury cała branża zderzyła się z kryzysem, który przyniósł ogromne spadki popytu, mające wpływ również na podaż. Problemy te zostały wywołane kilkoma czynnikami m.in galopującą inflacją, cyklem podwyżek stóp procentowych, nową rekomendacją KNF, wprowadzeniem DFG oraz wybuchem wojny w Ukrainie. Targani problemami deweloperzy postanowili przeczekać trudny okres i wyczekują poprawy realiów gospodarczych – mówi Ewa Palus, dyrektor REDNET Consulting.
Stan rzeczy poprawić powinien ogłoszony w grudniu 2022 roku program „Bezpieczny Kredyt 2%”, który ma pomóc Polakom w zakupie premierowej nieruchomości. Ma być to system dopłat do kredytu na zakup pierwszego mieszkania. Program ma wejść w życie nie później niż w III kwartale 2023 r.
– Zapowiadany projekt powinien nie tylko ułatwić zakup pierwszego mieszkania, ale również zaktywizować przedsiębiorców, którzy będą chcieli skorzystać ze zwiększonego popytu. Należy podkreślić, że deweloperzy niczym sprinterzy, czekają w blokach startowych z gotowymi projektami i przy okazji poprawy koniunktury, rozpoczną nowe inwestycje – podsumowuje Ewa Palus.
Źródło: Materiał Prasowy
Artykuł Deweloperzy jak sprinterzy – czekają na sygnał do startu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.