Wierzytelności w firmach windykacyjnych wzrosły o 8,9% r/r do 151,4 mld zł w III kw.



Nominalna wartość wierzytelności obsługiwanych przez należące do Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) firmy windykacyjne wyniosła 151,4 mld zł na koniec III kw. 2022 r., czyli o 8,9% więcej niż rok wcześniej, podał ZPF w raporcie „Wielkość polskiego rynku wierzytelności”.

Na tę kwotę składa się 18,8 mln wierzytelności – od początku 2018 r. ich liczba rosła średnio w tempie 1,3% kwartalnie i 5,5% w ujęciu rocznym, podano w raporcie.

„W strukturze portfela dominują wierzytelności zarządzane na rzecz własnych funduszy sekurytyzacyjnych oraz kupione w imieniu własnym” – powiedział doradca ds. ekonomicznych ZPF dr Artur Trzebiński, cytowany w komunikacie.

Z danych ZPF wynika, że średnie zobowiązanie dłużnika obsługiwanego przez firmę windykacyjną to 8063 zł. Po raz pierwszy w historii badania prowadzonego przez ZPF przekroczyło ono kwotę 8000 zł, podano również.

„Przeciętna wartość obsługiwanej wierzytelności od początku 2018 r. wzrastała średnio o 1,5% w ujęciu kwartalnym i o 6,8% w ujęciu rocznym” – wskazał Trzebiński.

Dodał, że największe jednostkowe kwoty wierzytelności pochodzą z banków – średnio 12 500 zł, a najmniejsze – od operatorów telekomunikacyjnych – 500 zł.

W 2018 r. średnia kwota pojedynczej wierzytelności w firmie windykacyjnej nie przekraczała 6500 zł.

W raporcie ZPF uwagę zwraca, że w porównaniu do poprzednich edycji badania wzrósł odsetek multidłużników. To osoby, które mają do spłaty co najmniej dwa zobowiązania w jednej instytucji zarządzającej wierzytelnościami. Stanowią oni obecnie 21,7%. (+0,5 pkt. proc. kw/kw) wszystkich osób obsługiwanych przez podmioty objęte badaniem ZPF. Również w tym przypadku widać trend wzrostowy – w 2018 r. ten odsetek nie przekraczał 18%, podano.

ZPF opublikował też w raporcie wyniki Barometru Rynku Wierzytelności. To indeks, którego celem jest ocena nastrojów panujących na rynku wierzytelności. Najnowszy odczyt wskaźnika wyniósł 70,3 pkt., a więc o 11,5 pkt. mniej niż przed rokiem.

„Taki wynik należy jednoznacznie interpretować jako stagnację. Sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem i firmy przeszły w stan oczekiwania, skupiając się przede wszystkim na tym, by reagować na bieżące wydarzenia” – uważa Trzebiński.

Wśród barier prowadzenia działalności przedstawiciele sektora wierzytelności wskazują przede wszystkim niepewność dotyczącą sytuacji gospodarczej (81,3%) oraz niejasne przepisy prawne (68,8%).

Raport „Wielkość polskiego rynku wierzytelności” powstał na podstawie ankiet zebranych wśród 17 przedsiębiorstw – liderów sektora wierzytelności w Polsce, zrzeszonych w ZPF.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wierzytelności w firmach windykacyjnych wzrosły o 8,9% r/r do 151,4 mld zł w III kw. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Sescom koncentruje się na finalizacji akwizycji, chce poprawić wskaźniki rentowności



Sescom wypracował 46,6 mln zł przychodów ze sprzedaży w I kw. roku obrotowego 2022/23 (październik 2022 r. – grudzień 2022 r.), co oznacza 13,3-proc. wzrost r/r, podała spółka, prezentując szacunkowe dane. Celem spółki na kolejne kwartały bieżącego roku obrotowego jest dalszy wzrost sprzedaży oraz poprawa wskaźników rentowności. Wsparciem dla poprawy marż będzie wygaszenie segmentu FIXFM (usługi serwisowe dla małego biznesu i konsumentów), który generował znaczące koszty. Jednocześnie spółka koncentruje się na finalizacji procesów akwizycyjnych.

„Udane otwarcie nowego roku obrotowego jest bardzo dobrym prognostykiem na kolejne kwartały. Sytuacja na rynku FM, mimo wymagającego otoczenia zewnętrznego – wysokiej inflacji i trwającej wojny w Ukrainie – pozostaje stabilna. Chcemy dalej zwiększać skalę działania, pracować będziemy także nad uzyskaniem wyższych wskaźników rentowności. Ponadto koncentrujemy się na finalizacji projektów M&A. Przejęcie podmiotu z dojrzałego rynku Europy Zachodniej będzie dla nas ważnym momentem, otwierającym nowy rozdział w historii firmy” – powiedział prezes Sescomu Sławomir Halbryt, cytowany w komunikacie.

W całym roku obrotowym 2021/22 (październik 2021 r. – wrzesień 2022 r.) Sescom osiągnął w ujęciu skonsolidowanym 158,9 mln zł przychodów ze sprzedaży, co stanowi wzrost o 18,2% r/r. W analizowanym okresie sytuacja w segmencie podstawowym, jakim jest Facility Management (FM), pozostała stabilna – przychody wzrosły w ujęciu r/r o 17,1%, do 156,6 mln zł. Wzrostowi sprzedaży towarzyszyła poprawa na poziomie zysku EBITDA, którego wartość zwiększyła się r/r o 7% do 11,2 mln zł. Wynik netto segmentu wyniósł 4,4 mln zł wobec 4,6 mln zł w 2020/21, przypomniano.

„Jednocześnie strata netto wygenerowana przez segmenty na wczesnym etapie rozwoju, tj. technologii wodorowych oraz FIXFM w łącznej kwocie -7,6 mln zł (-1,6 mln zł rok wcześniej) sprawiła, że w ujęciu skonsolidowanym nasz wynik netto wyniósł -3,3 mln zł (3 mln zł rok wcześniej). Segment FIXFM został wygaszony i nie będzie już obciążać wyników grupy w roku bieżącym” – dodał Halbryt.

Łączna strata na poziomie wyniku EBITDA segmentów technologicznych w kwocie -6,1 mln zł (-0,9 mln zł rok wcześniej) zmniejszyła wynik EBITDA na poziomie grupy w 2021/22 do 5,1 mln zł z 9,6 mln zł w 2020/21.

Na koniec września 2022 r. grupa Sescom dysponowała 14,9 mln zł środków pieniężnych. Grupa ma komfortową sytuację, jeśli chodzi o poziom długu. Wskaźnik przedstawiający stosunek długu netto do EBITDA z ostatnich 12 miesięcy na koniec września 2022 r. wynosił -1,05, co oznacza,
że Sescom posiada nadwyżkę gotówki nad zobowiązaniami finansowymi.

Grupa kapitałowa Sescom specjalizuje się w zarządzaniu i świadczeniu usług facility management dla klientów sieciowych (usługi serwisu urządzeń HVAC, serwisu infrastruktury IT oraz serwisu chłodniczego, elektrycznego i budowlanego). Spółka przeniosła notowania na rynek główny GPW w marcu 2018 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Sescom koncentruje się na finalizacji akwizycji, chce poprawić wskaźniki rentowności pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Pracodawcy unikają wysyłania pracowników na pracę zdalną



Dzięki podpisowi Prezydenta RP praca zdalna wreszcie znalazła się w Kodeksie Pracy. To bardzo oczekiwana przez pracodawców zmiana, która stanowi pierwszy krok w przygotowaniu regulacji, które będą określać m.in. jakie koszty pracy zdalnej będzie ponosić pracownik, a jakie pracodawca. Czy tematem pracy zdalnej rynek pracy jest obecnie zainteresowany? – To trudny temat, bo wszyscy spodziewali się, że praca zdalna stanie się czymś powszechnym. Tymczasem wiele firm raczej unika delegowania pracy do domu – przyznaje Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy i prokurent w spółce IDEA HR Group.

Praca zdalna nareszcie w Kodeksie Pracy. Ale to nie koniec dyskusji

Praca zdalna może być wykonywana całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania pracownika, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość. Do tego w sytuacji np. zagrożenia epidemicznego pracodawca ma prawo kierować pracownika do pracy zdalnej.

– Przepisy, które zostały podpisane przez Prezydenta RP nie budzą kontrowersji. Jest to element porządkujący Kodeks Pracy. Ustawa nie mówi jednak szczegółowo np. o podziale kosztów pracy zdalnej czy choćby o odpowiedzialności ubezpieczeniowej gdy np., pracownik ulegnie wypadkowi w domu w czasie pracy. Jest jeszcze wiele rzeczy w tym temacie do wypracowania, a brak odpowiednich regulacji wewnętrznych może skutkować konfliktami w firmach. Na ten moment temat pracy zdalnej dopiero debiutuje w agendzie ustawowej, co może być zaskakujące. Za kilka tygodni miną bowiem trzy lata od wybuchu pandemii COVID-19 – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspertka rynku pracy.

Młodzi pracownicy uważają, że home-office to bardzo istotny element budowania ich komfortu pracy”

Jak mówią eksperci stagnacja w zakresie rozwoju pracy zdalnej w przedsiębiorstwach jest rozczarowująca. Spodziewano się bowiem, że praca zdalna i hybrydowa stanie się czymś powszechnym. – Pracodawcy unikają pracy zdalnej u pracowników. To kwestia umiejętności zarządzania rozproszonymi zespołami, ale też poczuciem, że efekty pracy pracownika są lepiej widoczne i bardziej pod kontrolą, gdy mamy człowieka w biurze – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak. – Praca zdalna stała się więc benefitem oferowanym pracownikom w nadzwyczajnej sytuacji. To taki trochę relikt pandemii COVID-19 – przyznaje ekspertka.

Nie brakuje także branż, gdzie praca zdalna sprawdza się świetnie. – Przede wszystkim mówimy o sektorze IT czy o marketingu. Zauważamy, że w przypadku wielu rekrutacji praca zdalna staje się jednym z warunków podjęcia zatrudnienia. Młodzi pracownicy uważają, że to bardzo istotny element budowania ich komfortu pracy – dodaje ekspertka IDEA HR Group.

– Praca zdalna sprawdziła się np. w czasie sezonu grypowego, gdzie pracodawcy woleli, gdy pracownicy pracowali z domu niż brali zwolnienia lekarskie. Z drugiej strony praca zdalna w wielu firmach jest traktowana jako benefit, nagroda. Skala pracy zdalnej czy hybrydowej w 2022 roku była kilkukrotnie mniejsza niż w czasie pandemii. Powrót do biur okazał się, wbrew przewidywaniom, masowy – dodaje ekspertka rynku pracy.

Źródło: Materiał Prasowy

Artykuł Pracodawcy unikają wysyłania pracowników na pracę zdalną pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Inwestycje pokolenia Z? Liczą się etyczne projekty



W 2023 roku inwestorzy doceniać będą nie wielkie projekty, ale możliwość wygenerowania dobrego – albo choćby przyzwoitego – zysku. Wydaje się, że w tym samym kierunku idzie pokolenie Z – dziś przede wszystkim świadomych konsumentów – uważa Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji z RRJ Group.

W Unii Europejskiej mieszka ok. 125 mln osób w wieku 10–34 lata. W Stanach Zjednoczonych pokolenie Z (ur. 1996 i później) i milenialsi (ur. 1981–96) stanowią jedną trzecią populacji. Z badań przeprowadzonych przez firmę konsultingową McKinsey w końcówce 2022 roku wynika, że mniej niż połowa pokolenia Z i milenialsów wierzy, że kiedykolwiek będzie miała na własność dom.

Jednocześnie badanie McKinsey pokazuje, że amerykańscy milenialsi wydali o 17 proc. więcej w 2022 roku niż rok wcześniej. Dodatkowo dziewięciu na dziesięciu Europejczyków z pokolenia Z i milenialsów zmieniło sposób, w jaki robili zakupy, miejsca, w których robili zakupy lub marki, które kupowali w ciągu ostatnich trzech miesięcy.

– Jeśli spojrzeć na inne dane, wskazujące, że 45 proc. Europejczyków w wieku kilkanaście do dwudziestu kilku lat planuje coś, co określa jako szaleństwo zakupowe, widzimy wyraźnie, że młodzi chętnie korzystają z łatwości zakupów w internecie, w tym także z płatności odroczonych. Problem wydaje się nie to, ile coś kosztuje, ale jaki przekaz stoi za marką – zwraca uwagę Radosław Jodko.

Potwierdzają to raporty Gallupa czy firm public relations, wskazujących, że pokolenie Z częściej weryfikuje twierdzenia zawarte w reklamach oraz że ważny jest dla nich work-life balance czy wartości firm, w których pracują.

– Młodzi dziś szukają inspiracji w mediach społecznościowych, ale w przypadku produktów – tak jak w przypadku firm, w pracę czy projekty których się angażują – znaczenie ma dla nich wartość, która stoi za danym brandem. Dziś to bardziej świadomi konsumenci i bardziej świadomi kandydaci do pracy. Ale jutro to będą świadomi i szukający wartości inwestorzy. Już dziś nazywa się pokolenie Z „barometrem prawdy”. Znaczenie mają nie tylko zmiany klimatyczne, ale także wartości związane z tożsamością. Co to oznacza dla rynku? Firmy, projekty, szukający inwestorów muszą w detalach i konkretach wskazywać korzyści związane z tym, co dziś raczej znajduje się w raportach niefinansowych ESG niż w ofertach inwestycyjnych. W dodatku nie będzie to marketing inwestycyjny, jak często ma to miejsce dziś, ale realne działania, które stoją za danymi projektami. Na rynku nieruchomości spodziewam się, że nie tylko energooszczędne i ekologiczne rozwiązania będą miały znaczenie, ale i to, jaki dana inwestycja będzie miała wpływ na otoczenie czy lokalną społeczność. Pomysłowość nie będzie pomyślana jako ekstrawagancja, ale jako bardziej zrównoważony, czyli szukający równowagi, projekt na życie. Cena może okazać się sprawą nieco drugorzędną, tak jak dziś okazuje się w przypadku zakupu produktów. Już widzimy zmianę w konsumpcji i sposobie podejścia do polityki firm. To przełoży się na zmiany na rynku inwestycji – przewiduje Jodko.

Źródło: Materiał Prasowy

Artykuł Inwestycje pokolenia Z? Liczą się etyczne projekty pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Przeszło 80% inwestorów PE spodziewa się zysków w 2023



Ponad 80% przedstawicieli branży private equity (PE) spodziewa się zysków w 2023 r., wynika z badania Deloitte „Central Europe Private Equity Confidence Survey”. W ciągu pół roku ponad dwukrotnie wzrósł też odsetek funduszy spodziewających się możliwości prowadzenia aktywności inwestycyjnej – latem 2022 r. tak twierdziło 18% ankietowanych, a obecnie już 41%

Indeks nastrojów środkowoeuropejskiej branży PE osiągnął 67 punktów wobec 58 pkt w czerwcu 2022 r., podano także.

„Indeks Deloitte opisuje nie tylko nastawienie i kondycję przedstawicieli branży Private Equity, ale jest też miarodajnym wskaźnikiem rynkowej aktywności inwestorów. Możemy się spodziewać, że ostatni wzrost nastrojów, choć nieznaczny, będzie oznaczać początek kolejnego trendu zwyżkowego. Dało się to zaobserwować po każdym wcześniejszym ochłodzeniu rynku. Ostatnie trzy lata przyniosły bardzo wyraźne deklaracje niepewności, związanej najpierw z pandemią, a potem wojną. Wynikające z tego spadki indeksu uspokoiły się jednak, a jak pokazują dane zimowej edycji badania, ponad 80% naszych respondentów spodziewa się, że w tym roku uda im się wypracować zyski. W ciągu pół roku ponad dwukrotnie wzrósł też odsetek funduszy spodziewających się możliwości prowadzenia aktywności inwestycyjnej – latem 2022 r. tak twierdziło 18% ankietowanych, a obecnie już 41%” – powiedział partner w dziale doradztwa finansowego w Deloitte, Transaction Services Arkadiusz Strasz, cytowany w komunikacie.

Jak wynika z badania, w deklaracjach zaufania do gospodarki widać pierwsze oznaki poprawy, z delikatnym spadkiem odsetka tych respondentów, którzy spodziewają się pogorszenia warunków ekonomicznych – do 79% z 86% latem. Oczekiwania poprawy są nieznaczne (3%), jednak jest to wskazanie lepsze niż w poprzedniej ankiecie, kiedy nikt nie spodziewał się, że sytuacja może się zmienić na lepsze.

Eksperci Deloitte wskazują jednocześnie, że 40% dokonujących transakcji chętniej zwraca się do funduszy kredytowych i pożyczkodawców niebędących bankami, ponieważ trudniej jest im zabezpieczyć finansowanie. Jednocześnie nieco ponad jedna trzecia (34%) nie doświadczyła żadnych zmian w dostępności funduszy na inwestycje. Prawie jedna piąta (17%) zgłasza, że potrzebuje teraz więcej pożyczkodawców do sfinalizowania swoich planów transakcyjnych.

„Spadać mogą też oczekiwania cenowe oferentów. Prawie połowa respondentów (45%) uważa, że tak się stało w drugiej połowie 2022 r., a prawie dwie trzecie (64%) spodziewa się tego w pierwszej połowie bieżącego roku. Oczekiwania na pierwszą połowę 2023 r. są takie same jak w letniej ankiecie, wskazując na spójność nastrojów co do tego, jak mogą kształtować się wyceny w tym roku” – zakończono.

Badanie CE PE Confidence Survey od 2003 r. co 6 miesięcy śledzi zmieniające się nastroje inwestorów w Europie Środkowej. Obecna edycja skupia się na oczekiwaniach obejmujących okres od grudnia 2022 do czerwca 2023 r. PE Confidence Index obliczany jest na podstawie odpowiedzi otrzymanych od specjalistów PE skupionych na Europie Środkowej.

Źródło: ISBnews

Artykuł Przeszło 80% inwestorów PE spodziewa się zysków w 2023 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł do 48,8 pkt w styczniu



Wskaźnik Menadżerów Logistyki PMI dla przemysłu strefy euro wyniósł 48,8 pkt w styczniu 2023 r. wobec 47,8 pkt miesiąc wcześniej, poinformował S&P Global, prezentując finalne dane.

Konsensus rynkowy wynosił 48,8 pkt. 

Wartość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu – spadek aktywności.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł do 48,8 pkt w styczniu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wskaźnik PMI dla przemysłu Niemiec wzrósł do 47,3 pkt w styczniu



Wskaźnik Menadżerów Logistyki PMI niemieckiego sektora przemysłowego wyniósł 47,3 pkt w styczniu 2023 r.  wobec 47,1 pkt przed miesiącem, poinformował S&P Global, prezentując finalne dane. Jest to trzeci z rzędu wzrost wskaźnika.

Konsensus rynkowy wynosił 47 pkt. 

Wartość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu – spadek aktywności.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wskaźnik PMI dla przemysłu Niemiec wzrósł do 47,3 pkt w styczniu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Sytuacja na rynku pracy stabilna, nie ma zagrożenia wzrostem bezrobocia



W chwili obecnej sytuacja na rynku pracy jest „w miarę stabilna”; nie ma zagrożenia, że gwałtownie wrośnie bezrobocie, zaś sygnały dotyczące ewentualnych zwolnień grupowych są sporadyczne, wynika z wypowiedzi wiceministra rodziny i polityki społecznej Stanisława Szweda.

„W tej chwili sygnałów, które wpływają, jeżeli chodzi o zwolnienia grupowe, to są minimalne zgłoszenia, czyli nie ma w tej chwili jakiegoś zagrożenia że gwałtownie nam wzrośnie bezrobocie. […] Sytuacja jest w tej chwili miarę stabilna” – powiedział Szwed w Polskim Radiu.

„Oczywiście, sytuacja jest też dynamiczna, ale na dzisiaj nie ma jakiegoś większego zagrożenia jeśli chodzi o bezrobocie” – dodał.

Ocenił, że bezrobocie w grudniu 2022r. „wzrosło minimalnie”. Stopa bezrobocia rejestrowanego w grudniu ub.r. wynosiła 5,2% wobec 5,1% w listopadzie.

Przypomniał też, że według danych Eurostatu za listopad ub.r. Polska ma „drugi najniższy wynik”, jeśli chodzi o poziom bezrobocia w UE – 3%.

Źródło: ISBnews

Artykuł Sytuacja na rynku pracy stabilna, nie ma zagrożenia wzrostem bezrobocia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

UOKiK wszczął postępowanie przeciw Amazonowi za wprowadzanie konsumentów w błąd



Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie przeciwko firmie Amazon, podał Urząd. Zarzuty dotyczą wprowadzania w błąd co do momentu zawarcia umowy sprzedaży, dostępności produktów, terminów dostaw i uprawnień konsumentów.

Amazon EU SARL z siedzibą w Luksemburgu jest jednym z przedsiębiorców sprzedających na platformie Amazon.pl. Do Urzędu wpłynęły sygnały wskazujące na nieprawidłowości w świadczeniu usług w ramach serwisu. Od września 2021 r. prezes UOKiK prowadził postępowanie wyjaśniające, podano.

„Zgodnie z ustaleniami prezesa Urzędu, złożenie zamówienia i otrzymanie jego potwierdzenia w serwisie Amazon.pl nie jest równoznaczne z zawarciem umowy sprzedaży, stanowi jedynie ofertę nabycia produktu ze strony konsumenta. Spółka uważa, że nie jest zobowiązana do dostarczenia towaru i może decydować o realizacji lub anulowaniu transakcji. Dla Amazona wiążąca jest dopiero informacja o faktycznej wysyłce i to, według przedsiębiorcy, stanowi właściwy moment zakupu towaru” – czytamy w komunikacie.

Ponadto, jak zostało ustalone, informacje prezentowane w serwisie w zakresie dostępności i dat dostaw produktów oferowanych przez Amazon EU SARL mogą nie być prawdziwe. Konsumenci składając zamówienie, są przekonani, że zakupili produkt i że sprzedawca jest w jego posiadaniu. Tymczasem produktów oznaczonych jako dostępne bądź takich, przy których podano nawet określoną liczbę sztuk, może w rzeczywistości nie być w magazynie lub ich wysyłka może być niemożliwa do zrealizowania. Podobnie terminy wskazywane w komunikatach o dostawie są orientacyjne.

„Konsumenci podejmują decyzje zakupowe pod wpływem różnych czynników. Oprócz ceny istotne jest, żeby produkt dotarł w oczekiwanym terminie, a sugerując się ofertą Amazona, mogą być przekonani, że sklep im to zapewni. Mają prawo polegać na deklaracjach udzielanych im w serwisie i zakładać, że dostępne funkcje nie wprowadzają w błąd. Gdyby konsumenci wiedzieli, że złożenie zamówienia nie jest jeszcze zakupem, a dostępność produktów i podany czas dostaw są tylko szacunkowe, mogliby nie skorzystać z usług tego przedsiębiorcy” – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w materiale.

Kolejną kwestią, o której konsumenci mogą nie być należycie informowani, są przysługujące im uprawnienia w związku z ofertą „Gwarancja Dostawy”. Amazon stosuje ją dla wybranych produktów, przy których termin dostawy jest prezentowany wraz z informacją, w jakim czasie konsument powinien złożyć zamówienie. W przypadku opóźnienia w dostarczeniu można zgłosić się do spółki i uzyskać zwrot kosztów poniesionych za dostawę. Informacje o tej usłudze i warunkach, które muszą zostać spełnione, dostępne są tylko na etapie podsumowania w kasie, o ile konsument zdecyduje się zapoznać z kolejnymi odnośnikami określającymi szczegóły dostawy. Jeśli tego nie zrobi, może nie zgłosić się po zwrot środków i ich nie otrzymać.

Praktyki stosowane przez Amazon EU SARL mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółce grozi kara do 10% obrotu.

Źródło: ISBnews

Artykuł UOKiK wszczął postępowanie przeciw Amazonowi za wprowadzanie konsumentów w błąd pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Asbis powiększył centrum dystrybucyjne w Pradze i otworzył centrum w Tbilisi



ASBISc Enterprises Plc, wiodący dystrybutor z wartością dodaną, deweloper i dostawca produktów, rozwiązań i usług ICT oraz IoT na rosnących rynkach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA), podwoił powierzchnię centrum dystrybucyjnego w Pradze (Czechy) do 10 000 m2 oraz otworzył centrum dystrybucyjne w Tbilisi (Gruzja) o powierzchni ponad 3000 m2. Pierwsze centrum zaopatruje Europę Środkowo-Wschodnią, natomiast centrum w Tbilisi jest zapleczem dystrybucyjnym dla regionu Kaukazu.

Oba centra dystrybucyjne są doskonale zlokalizowane i stanowią bardzo dobre zaplecze, dzięki któremu rosnące rynki ASBIS zostaną zaopatrzone w jeszcze krótszym niż dotychczas czasie. Centrum dystrybucyjne w Czechach zaspokoi również rosnące zapotrzebowanie na produkty wymagające dużej powierzchni, takie jak m.in.: najnowocześniejsze grzejniki, inteligentny sprzęt kuchenny AGD, telewizory itp. Obecnie ASBIS skupia się na automatyzacji i robotyzacji nowych centrów dystrybucyjnych.

Poza centrami dystrybucyjnymi, każda ze spółek zależnych ASBIS posiada swoje powierzchnie magazynowe, zapewniające im ciągłość bieżących dostaw do klientów.

ASBIS przygotowuje się do opracowania prognoz i jak zawsze szuka obszarów do wzrostu. Ubiegły rok był wyjątkowy ze względu na wojnę w Ukrainie, która wykluczyła lub ograniczyła sprzedaż na naszych trzech głównych rynkach. W rezultacie, pomimo globalnego spadku popytu, większość pozostałych rynków ASBIS rozwijała się wbrew światowym trendom. Pokazaliśmy, że potrafimy odzyskać znaczną część utraconych przychodów na innych, szybko rozwijających się rynkach. Zakładamy, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego, dlatego potrzebujemy więcej powierzchni magazynowej, dzięki której będziemy mogli szybciej i sprawniej realizować większe zamówienia naszych klientów” – powiedział Costas Tziamalis, wiceprezes Grupy ASBIS.

Źródło: Spółka

Artykuł Asbis powiększył centrum dystrybucyjne w Pradze i otworzył centrum w Tbilisi pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.