WIG20 bierze na celownik opór 1750 punktów



Kolejny tydzień letniej konsolidacji na warszawskiej giełdzie należał do strony popytowej, która zdołała oddalić wartość indeksu WIG20 od tegorocznych minimów. W efekcie ponownie można zakładać próbę ataku na opór w strefie 1750 pkt, czemu mogą sprzyjać m.in. sygnały lepszej formy sektora bankowego.

Ryzyko dla wzrostowego scenariusza tkwi w fakcie, jak odbyłby się potencjalny atak popytu na wspomnianą krótkoterminową barierę. Wybicie na początku tygodnia (czyli od wtorku, gdyż w poniedziałek jest święto religijne i wojskowe), a następnie kontra podaży zostawiłaby złe wrażenie i potwierdzenie znaczenia oporu. Ponadto wiarygodności potencjalnym sygnałom nie dodają wakacyjne obroty. Otwartą kwestią pozostaje czy bardzo tanie z perspektywy zagranicznych inwestorów polskie akcje w końcu skuszą ich do szybkiego rajdu. GPW może nawet kusi jakiegoś inwestora z Londka, ale dla zachodu warszawska giełda pozostaje przede wszystkim frontowym rynkiem…   

Wojenne tory cd…

W poprzednim tygodniu rynki finansowe zignorowały kryzys tajwański. Teraz eksplozje w rosyjskiej bazie wojskowej na Krymie i następnie naruszenie przez lotnictwo rosyjskie granicy jednego z państw bałtyckich (należącego do NATO) nie odbiło się większym echem wśród inwestorów. W żadnym wypadku nie można jednak mówić o uodpornieniu się rynków finansowych na napiętą geopolitykę. Być może na ten moment nie jest to źródło giełdowych szoków, ale bieżące stosunki międzynarodowe to już bez żadnej przesady beczka prochu. Niemal w każdym z komentarzy przypominamy, że gospodarka światowa, a szczególnie polska, wchodzi w wojenne tory, co będzie miało docelowo fundamentalne implikacje także dla firm giełdowych, jeśli władze państwowe uznają że należy podzielić się wysiłkiem zbrojeniowym z sektorem prywatnym. O końcu dywidendy pokoju wspominali w niedawnym komentarzu analitycy Pekao. To bardzo ciekawy głos, gdyż mamy wrażenie, że ta zmiana paradygmatu wciąż nie dociera do świadomości szerokiego grona skupionego na modnych kawałkach, głównie z obszaru eco lub social

Zobacz także: Ożóg (DAJAMI): Klimatyzacja wchodzi pod strzechy – jest stosunkowo tania i daje komfort

Wydatki na zbrojenia są dla większości państw ekwiwalentem usługi ubezpieczeniowej. Płacimy za nie bo boimy się wojny i chcemy się przed nią zabezpieczyć. Ale bezpośrednich korzyści z samych zbrojeń nie mamy – zwłaszcza, jeśli liczymy na odstraszanie przeciwników, a nie na realne użycie naszego potencjału militarnego – brzmi fragment komentarza, który wydaje się być zapowiedzią nowego rodzaju analiz makro i giełdowych odzwierciedlających radykalną zmianę rzeczywistości gospodarczej, która nie była omawiana od trzech dekad.

Ochota na przełamanie

Wśród komponentów indeksu największych spółek pojawia się coraz wyraźniejsza chęć na przełamanie dotychczasowej słabości. WIG-Banki odbił od minimum i podszedł pod ważny opór 5,5 tys. pkt. Tu rozstrzygną się losy przynajmniej krótkoterminowego odbicia w sektorze finansowym, który był w I półroczu chłopcem do bicia dla polityków. Warto obserwować również Allegro. Ostatnio kurs ignoruje negatywne informacje, a dodatkowo pojawiła się najnowsza optymistyczna rekomendacja. W efekcie, w minionym tygodniu pękł najbliższy opór 28 zł i rynek sygnalizuje apetyt na więcej.

Zobacz także: Karbowniczek (2loop Tech): Zajmujemy się recyklingiem pozostałości po systemach energii odnawialnej

Zwracają uwagę spore wymiany na akcjach Dino Polska w obszarze historycznych szczytów. Jednocześnie lepsza forma kursu konkurencyjnego Eurocash (oraz wspomnianego wyżej Allegro) w ostatnim czasie sugeruje, że rynek może uważać, że te spółki to dobra opcja na ekspozycję na tendencje inflacyjne i zdolność przenoszenia tego ryzyka biznesowego na ostatecznego klienta. W rekomendacji Allegro znajdujemy z resztą fragment: przychody platformy odwzorowują galopującą inflację w Polsce. Do tego grona można zaliczyć także  AmRest, który opublikował kwartalne dane sprzedażowe. Od połowy lipca kurs operatora restauracji stabilnie zwyżkuje i wydaje się, że o sile kupujących w dłuższym terminie przekonamy się podczas testu oporu na poziomie 25 zł.

W branży medtech, która w ostatnich tygodniach uraczyła inwestorów serią cenotwórczych informacji z szerokiego grona firm, obecnie pokazała że to nadal sektor wysokiego ryzyka. Mabion zaliczył silną przecenę po ścięciu prognoz przez amerykańskiego partnera Novavax. O swojej obecności na giełdzie przypomniała także Pharmena, podając informacje o swoich planach rozwojowych. Kurs spółki konsoliduje się w pobliżu historycznych minimów, skąd w przeszłości dochodziło już do solidnych, wzrostowych odbić kursu.

Zobacz także: Wielgus (Bioceltix): Wszystkie nasze projekty są niezagrożone i idą w dobrym tempie

Na szerokim rynku błyskawiczną emisję akcji realizuje DataWalk, który zabezpiecza 40 mln zł finansowania na czas bessy. Kurs giełdowy (170 zł) utrzymał się wyraźnie powyżej ceny emisyjnej (155 zł), co sugeruje że niespodziewana emisja została pozytywnie przyjęta przez dotychczasowych akcjonariuszy, którzy liczą że dodatkowe środki finansowe pozwolą utrzymać wysoką dynamikę wzrostu globalnego biznesu w dłuższym terminie.

Niesexowni szczytują

Warto odnotować nowe historyczne maksima kursów akcji ZE PAK oraz Torpolu, potwierdzające giełdową cykliczność między nowymi technologiami, a tradycyjną gospodarką. Notowania obu spółek były w giełdowym niebycie, gdy na ustach dosłownie wszystkich był CD Projekt. Obecnie sytuacja tych akcji odwróciła się biegunowo na korzyść reprezentantów niesexownych branż, podczas gdy producent gier ugrzązł w giełdowym czyśćcu. W minionym tygodniu mieliśmy do czynienia ze starciem Rafako z oporem na poziomie 1,8 zł. Nie przyniósł on powodzenia kupującym w perspektywie tygodnia, ale okoliczności były sprzyjające gdyż Komisja Europejska zatwierdziła pomoc publiczną dla Rafako od ARP, a sama spółka przystąpiła do mediacji z Tauronem w sprawie bloku energetycznego w Jaworznie.

Zobacz także: Milczarek (Cryptiony R&D): Mamy zweryfikowany pomysł. Planujemy ekspansję na kolejne rynki

Branża górnicza na warszawskiej giełdzie to przede wszystkim JSW i Bogdanka. Do nich dołączył Bumech, który po genialnej decyzji nabycia kopalni Silesia, był niekwestionowaną gwiazdą GPW w ostatnich kilkunastu miesiącach. Co jakiś czas w sferze medialnej odnajduje się również nieco tajemniczy GreenX Metals Limited. Spółka, która niegdyś planowała kopalnię węgla w pobliżu złóż Bogdanki, obecnie pobudza wyobraźnię informacjami o skali roszczeń wobec państwa polskiego lub potencjale jej złóż na Grenlandii. Technicznie, przekroczenie przez kurs poziomu 1 zł może zasadniczo zmienić ocenę perspektyw tego waloru w długim terminie.

Na NC baluje gaming

Na NewConnect wakacyjną fiestę kontynuowała branża gamingowa. Cherrypick Games dodał oliwy do ognia podając szczegóły planów rozwojowych i m.in. umowy na produkcję gry z Apple, co wywołało eksplozję kursu spółki. Do gry wróciły ponadto akcje Klabatera, który podał informacje o ambitnych planach wydawniczych do końca bieżącego roku, a także Incuvo po publikacji wyników. W piątek skalą wzrostu zwrócił na siebie uwagę SDS Optic, którego kurs rozpędza hiperbolę wzrostów. Spółka opublikowała raport kwartalny, podkreślając długofalowe plany zakładające stworzenie tzw. medtechbio powerhouse, który będzie skupiał wokół siebie szereg innowacyjnych projektów naukowych, także na wczesnym etapie rozwoju, z obszarów zastosowania rozwiązań fotonicznych i optoelektronicznych w medycynie. Wydaje się, że za skokiem ceny firmy może stać wcześniejszy sukces komercyjny branżowego peer’a Scope Fluidics. Na drugim biegunie był Advanced Graphene Products. Inwestorzy negatywnie przyjęli dotychczasowe efekty komercjalizacji grafenu przez spółkę. W efekcie opór na poziomie 7 zł umocnił swoje znaczenie. Inwestorzy chłodno odnieśli się również do wyników finansowych opublikowanych przez Ekipa Holding. Rośnie presja na wsparcie dla kursu na poziomie 4 zł. Dla perspektyw notowań akcji influenserskiej grupy dobrze byłoby oddalić to niebezpieczeństwo sukcesem a’la lody Ekipa. Ale to było rok temu, teraz medialne informacje o rozpadzie Ekipy zdecydowanie nie budują klimatu do akumulacji akcji spółki tzw. nowych mediów.

Sebastian Gawłowski

Artykuł WIG20 bierze na celownik opór 1750 punktów pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Indeks WIG20 wzrósł o 0,58% na zamknięciu w piątek



Indeks giełdowy WIG20 wzrósł o 0,58% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 1 735,07 pkt w piątek, 12 sierpnia.

Indeks WIG wzrósł o 0,53% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął 56 070,42 pkt.

Indeks mWIG40 wzrósł o 0,21% i osiągnął poziom 4 228,93 pkt, natomiast sWIG80 wzrósł o 1,1% do 18 084,18 pkt.

Obroty na rynku akcji wyniosły 656,04 mln zł, a największe zanotowało Dino – 72,63 mln zł.

Na GPW wzrosły ceny akcji 161 spółek, 128 spadły, a 93 nie zmieniły się.

Źródło: ISBnews

Artykuł Indeks WIG20 wzrósł o 0,58% na zamknięciu w piątek pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Brona (Creotech Instruments): Chcemy budować własne systemy satelitarne



„W 2017 roku podjęliśmy kluczową decyzję o zwiększeniu skali zakresu naszej działalności. Już nie chcemy dostarczać tylko pojedynczych modułów elektroniki dla dużych misji kosmicznych. Chcemy budować własne systemy satelitarne – własne satelity. Ten punkt jest dopiero przed nami. Pierwszy taki satelita w całości wykonany przez Creotech Instruments znajdzie się na orbicie w IV kwartale 2023 roku” – mówi Grzegorz Brona, Prezes Zarządu, Creotech Instruments SA.

W materiale informacje dotyczące:

  • produkcji elektroniki dla sektora kosmicznego,
  • projektów dla komputerów kwantowych,
  • otwarcia drugiej linii produkcyjnej,
  • współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną,
  • budowania własnych systemów satelitarnych,
  • sektora kosmicznego w fazie 4.0,
  • wejścia na parkiet główny GPW,
  • kamieni milowych stojących przed spółką.

Artykuł Brona (Creotech Instruments): Chcemy budować własne systemy satelitarne pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Długo tak nie pojedziemy



Krajowe papiery skarbowe umacniały się w ostatnich dniach wbrew tendencjom na rynkach bazowych. Również obligacje czeskie i węgierskie zyskiwały lub utrzymywały się na poziomach najniższych od miesięcy.

W przypadku Polski wytłumaczenie znalazłoby się nawet sensowne. W lipcu sprzedaż obligacji oszczędnościowych przekroczyła 10 mld zł, a w ostatnich dwóch miesiącach 24 mld zł. Inwestorzy indywidualni kontrolują już 8 proc. państwowego długu i odgrywają coraz większą rolę w finansowaniu wydatków państwa. Nie jest to bynajmniej finansowanie po kosztach rynkowych (oprocentowanie ustala arbitralnie resort finansów i doprawdy coraz mniej jest w tych działaniach logiki rynkowej – w sierpniu oprocentowanie wzrosło, choć na hurtowym rynku rentowność spada od dwóch miesięcy i to gwałtownie), ale ważna jest sama możliwość dywersyfikacji źródeł finansowania. Jeśli resort może je pozyskać od własnych obywateli, wpływa w ten sposób na oczekiwania inwestorów instytucjonalnych. Lecz w Europie jesteśmy zaledwie pionkiem. Jeśli inwestorzy międzynarodowi nie dostaną u nas odpowiedniej rentowności, kupią obligacje innych krajów. Dlatego nie jest to gra bezpieczna, zwłaszcza dla indywidualnych nabywców.

Ale tym razem jednocześnie spadała rentowność obligacji w regionie. Możemy więc zakładać, że to nie aktywność inwestorów indywidualnych wspierała nasze obligacje. Obligacje niemieckie i amerykańskie traciły w tym tygodniu (rentowność rosła) nawet mimo niższych od oczekiwań odczytów inflacji w USA. Możliwe, że inwestorzy, którzy redukowali pozycje na rynkach bazowych, szukali dla nich nowego miejsca i wybrali papiery naszego regionu, które oferują znacząco wyższą rentowność. Lecz jeśli tak, były to zakupy spekulacyjne i za takie można też uznać ewentualne napływy do funduszy dłużnych, których stopy zwrotu poprawiły się w krótkim terminie. Ale czy długoterminowi inwestorzy na pewno chcieliby kupować obligacje rządu, który musi zmierzyć się z szybko rosnącymi kosztami obsługi zadłużenia i prawdopodobną recesją, a którego główną strategią gospodarczą jest kupowanie uznania wyborców za kolejne pakiety socjalne?

Na razie jednym z efektów popytu na obligacje oszczędnościowe jest jego zmniejszenie na papiery korporacyjne. Kruk uplasował swoją emisję na 60 mln zł, ale popyt sięgnął 78 mln zł. To źle? Nie, podejrzewam, że taka skala redukcji odpowiada i inwestorom i emitentowi. Ale warto pamiętać, że w lutym w emisji na 50 mln zł popyt na obligacje Kruka sięgnął 250 mln zł, a w maju (także na 50 mln zł) było to 200 mln zł. Warunki emisji się nie zmieniły. Zmianie uległa tylko oferta obligacji oszczędnościowych, których agentem jest ta sama grupa, która jest też głównym oferującym obligacje Kruka. Być może na tak generalne wnioski jest za wcześnie (ale też pamiętajmy o emisji Kredyt Inkaso z lipca, która nie zakończyła się pełnym powodzeniem). Niemniej, suma pieniędzy na kontach inwestorów indywidualnych nie jest nieskończona. Jeśli chętnie kupują papiery skarbowe, to mają ich mniej do zainwestowania w obligacje korporacyjne lub fundusze dłużne. W efekcie wspierając budżet w mniejszym stopniu wspierają realną gospodarkę i koło powoli się domyka.

Pierwsze raporty za półrocze wskazują na problem, który znaliśmy dotąd z teorii – marże operacyjne spadają ze względu na rosnące koszty. Rosną za to koszty obsługi zadłużenia. Warto pod tym kątem uważnie przeglądać raporty kolejnych emitentów.

Źródło: Obligacje / Emil Szweda

Artykuł Długo tak nie pojedziemy pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Przychody Novaturas wzrosły o 38% r/r do 21 mln euro w lipcu



Grupa Novaturas obsłużyła w lipcu 30 tys. klientów, a jej przychody wyniosły 21 mln euro (wzrost o 38% r/r), podała spółka.

W sumie w okresie styczeń – lipiec firma obsłużyła 158 tys. klientów, czyli 2 razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Skumulowane obroty w okresie styczeń – lipiec osiągnęły 111 mln euro i były 2,5 razy wyższe r/r.

„Trzeci kwartał tego roku rozpoczęliśmy od solidnych wyników. W lipcu wypracowaliśmy o 38% więcej przychodów niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku, przy czym należy podkreślić, że wynik ten przekracza o 26% rezultaty osiągnięte w przedpandemicznym lipcu 2019 r. Jednocześnie z satysfakcją obserwujemy rosnącą liczbę podróżnych i to, jak bardzo są aktywni – już w ciągu pierwszych dni lipca sprzedaliśmy więcej wycieczek niż w ciągu całego ubiegłego roku” – powiedział CEO Vitalij Rakovski, cytowany w komunikacie.

Novaturas jest największym operatorem turystycznym na Litwie, Łotwie i w Estonii zarówno pod względem wartości sprzedaży, jak i liczby pasażerów. Grupa ma ponad 40% udziału w regionie w rynku zorganizowanych lotów czarterowych. Spółka zadebiutowała na GPW w 2018 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Przychody Novaturas wzrosły o 38% r/r do 21 mln euro w lipcu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Quercus TFI na razie nie utworzy zielonego funduszu



Quercus TFI na razie nie stworzy „zielonego” funduszu, woli wdrażać elementy ESG w już istniejących funduszach, poinformował prezes Sebastian Buczek.

„Na razie nie będziemy stawiać ‚zielonego’ funduszu, wolimy raczej rozwijać ESG w ramach funduszy, które już mamy i podejmujemy takie działania” – powiedział Buczek podczas konferencji prasowej.

Podkreślił, że wszystkie instytucje powinny pracować nad wdrażaniem ESG, ale wciąż mają dużo do zrobienia w tym zakresie.

„Natomiast z perspektywy klientowskiej – klienci są zainteresowani przede wszystkim stopami zwrotu, ESG wciąż jest na drugim miejscu. Ten proces związany ze świadomością klientów dopiero się rozwija” – powiedział.

Quercus TFI to pierwsze w Polsce publiczne towarzystwo funduszy inwestycyjnych, którego oferta skierowana jest przede wszystkim do zamożnych i bardzo zamożnych inwestorów. Towarzystwo zostało założone w sierpniu 2007 r. W marcu 2011 r. Quercus TFI zadebiutował na rynku głównym warszawskiej giełdy.

Źródło: ISBnews

Artykuł Quercus TFI na razie nie utworzy zielonego funduszu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Quercus TFI: Fundusze dłużne poprawią wyniki w II poł. 2022



Fundusze dłużne powinny poprawiać wyniki w II połowie roku, natomiast na rynku akcji pozytywne tendencje mogą się zacząć na przełomie 2022 i 2023 r., uważa prezes Quercus TFI Sebastian Buczek.

Prezes zwrócił uwagę, że wyniki funduszy operujących na rynku długu poprawiły się i zaczęły osiągać miesięczne stopy zwrotu rzędu 1% w lipcu. Jego zdaniem, to początek trendu i rynek długu zaczął już wychodzić z dołka.

„Fundusze dłużne w drugiej połowie roku powinny poprawić wynikli inwestycyjne, a to powinno spowodować wzrost zainteresowania klientów tymi funduszami” – powiedział Buczek podczas konferencji prasowej.

Zaznaczył jednak, że nie spodziewa się, aby w najbliższych miesiącach aktywa funduszy inwestycyjnych zaczęły ponownie rosnąć.

„Mam nadzieję, że skala umorzeń w kolejnych miesiącach będzie stopniowo maleć, chociaż nie oczekiwałbym, że będą to miesiące na plusie. Tego oczekiwałbym raczej w 2023” – stwierdził.

Aktywa Quercus TFI spadły do 3,3 mld zł na koniec czerwca (spadek o 14% r/r).

Buczek nie spodziewa się odbicia na rynkach akcji w tym roku. Jego zdaniem, obecne wzrosty na rynkach akcyjnych (zwłaszcza amerykańskim) to tylko odreagowanie spadków z początku roku, natomiast na odwrócenie trendu trzeba będzie poczekać do przełomu roku.

„Banki centralne grają obecnie przeciwko rynkom. Ich celem nie jest podtrzymywanie koniunktury na rynkach finansowych, tylko zwalczanie inflacji. Należy poczekać na moment, kiedy banki centralne uznają, że czas zakończyć zaostrzanie polityki pieniężnej” – powiedział prezes.

Quercus TFI to pierwsze w Polsce publiczne towarzystwo funduszy inwestycyjnych, którego oferta skierowana jest przede wszystkim do zamożnych i bardzo zamożnych inwestorów. Towarzystwo zostało założone w sierpniu 2007 r. W marcu 2011 r. Quercus TFI zadebiutował na rynku głównym warszawskiej giełdy.

Źródło: ISBnews

Artykuł Quercus TFI: Fundusze dłużne poprawią wyniki w II poł. 2022 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

KRS zarejestrował zmianę nazwy spółki Groclin na LESS i podwyższenie jej kapitału



Sąd Rejonowy w Poznaniu – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, IX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego dokonał zmiany statutu spółki w zakresie zmiany nazwy spółki Groclin na LESS, podała spółka. Sąd zarejestrował też podwyższenie kapitału spółki związane z emisją akcji serii K, L i M.

Zmiana została dokonana zgodnie z uchwałą podjętą przez nadzwyczajne walne zgromadzenie Groclin 31 marca 2022 r. O emisji akcji serii K zarząd spółki zdecydował w lutym, a serii L i M – w maju br., podkreślono.

„Podwyższenie kapitału zakładowego emitenta w wyniku emisji akcji serii K, L i M nastąpiło w ramach kapitału docelowego. Wysokość kapitału docelowego pozostałego do objęcia wynosi kwotę nie wyższą niż 35 088 500 zł poprzez emisję 35 088 500 nowych akcji spółki o wartości nominalnej 1 zł każda” – czytamy w komunikacie.

Aktualnie kapitał zakładowy LESS wynosi 124 587 290 zł.

Spółka jest notowana na GPW od 1998 r.

Grupa LESS_ to marki związane ze sprzedażą i pozyskiwaniem używanych przedmiotów – ubrań, zabawek, książek oraz wprowadzanie ich do kolejnego obrotu – zarówno offline, jak i w internetowym sklepie online.

Źródło: ISBnews

Artykuł KRS zarejestrował zmianę nazwy spółki Groclin na LESS i podwyższenie jej kapitału pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Inflacja będzie się obniżać, nie potrzeba silnego zacieśnianie polityki pieniężnej



Inflacja rozumiana jako proces ekonomiczny osiągnęła swój szczyt i będzie się obniżać, a dotychczasowa polityka pieniężna nie będzie wymagała dalszego, silnego zacieśniania, ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Mimo występowania pewnych czynników ryzyka w procesach cenowych, związanych z podwyżkami taryf na gaz i energię elektryczną, średniookresowe perspektywy inflacyjne zmierzające w IV kw. 2024 r. w okolice 3,5%, tj. górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, nie ulegają zmianie.

„Można powiedzieć, że inflacja rozumiana jako proces ekonomiczny osiągnęła już swój szczyt, choć w wymiarze statystycznym dynamikę cen mogą jeszcze przejściowo podbijać czynniki regulacyjne, w tym wzrosty taryf na prąd i gaz, związane z wcześniejszymi wzrostami cen surowców. Między innymi dlatego – mimo stopniowego spadku w 2023 r. – średnioroczna inflacja w przyszłym roku pozostanie podwyższona. Jednak w 2024 r. dynamika cen będzie już wyraźnie niższa i w ostatnim kwartale tego roku powinna powrócić w okolice 3,5%, tj. górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego” – napisał Glapiński w artykule dla „Super Expressu”.

Szef banku centralnego wskazał, że „wysoki wzrost taryf mógłby spowodować, że odczyt inflacji CPI w pierwszych miesiącach przyszłego roku ukształtowałby się wyraźnie powyżej szczytu inflacji z 2022 r.”

Dodał, że czynniki popytowe będą oddziaływać jednoznacznie w kierunku stopniowego spadku inflacji, to prognozy dynamiki cen w kolejnych miesiącach obarczone są nadal bardzo wysoką niepewnością.

„Dotyczy ona przede wszystkim zmian w otoczeniu regulacyjno-prawnym” – wyjaśnił Glapiński.

„Wpływ tych czynników ryzyka – choć istotny dla kształtowania się inflacji w najbliższych miesiącach – nie zmienia jednak średniookresowych perspektyw inflacji, która w wyniku spowolnienia aktywności gospodarczej na świecie i w Polsce, przy zacieśnieniu polityki pieniężnej przez banki centralne będzie się obniżała. Z tej perspektywy można uznać, że dotychczasowe działania Rady były słuszne i skuteczne, a zapewnienie średniookresowej stabilności cen – w świetle obecnych danych i prognoz – nie będzie wymagało dalszego, silnego zacieśniania polityki pieniężnej” – podsumował szef banku centralnego.

W lipcu RPP podwyższyła stopy procentowe po raz 10. z rzędu – tym razem o 50 pb, do 6,5% w przypadku głównej stopy referencyjnej.

Źródło: ISBnews

Artykuł Inflacja będzie się obniżać, nie potrzeba silnego zacieśnianie polityki pieniężnej pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Obniżki cen paliw na stacjach są możliwe jeszcze w następnym tygodniu



Obniżki cen paliw na stacjach są możliwe jeszcze w następnym tygodniu, jednak powrót podwyżek na rynek hurtowy będzie ograniczał miejsce na większe spadki, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.

Ceny paliw na stacjach, w ślad za spadkiem cen hurtowych, są coraz niższe. Aktualnie kształtują się na poziomie: dla benzyny bezołowiowej 95 – 6,78 zł/l, bezołowiowej 98 – 7,64 zł/l, oleju napędowego 7,09 zł/l, autogazu 3,25 zł/l. A zatem w ciągu tygodnia, zgodnie z oczekiwaniami, nastąpiły obniżki cen benzyny rzędu 10 -22 gr/l, oleju napędowego – 17 gr/l i autogazu – 5 groszy na litrze. Wciąż jednak rachunki za tankowanie możemy dodatkowo obniżyć, korzystając z oferowanych przez stacje promocji.

Aktualnie za benzyny i olej napędowy płacimy tyle co w maju br. i chociaż od tegorocznego szczytu ceny detaliczne wyraźnie się oddaliły, to wciąż mało prawdopodobny wydaje się spadek cen do poziomów sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. Benzyna bezołowiowa 95 jest droższa niż w lutym o 1,19 zł/l, olej napędowy o 0,91 zł/l i autogaz o 0,56 zł/l. W porównaniu do cen sprzed roku najwięcej tracą posiadacze diesli. Olej napędowy jest bowiem droższy o 31%, z kolei benzyna 95 i autogaz są droższe o 19%.

Widzimy już wyhamowanie tempa obniżek cen paliw, mimo to średnie ceny paliw w następnym tygodniu mogą jeszcze spadać, ale powrót podwyżek na rynek hurtowy będzie jednocześnie ograniczał miejsce na ewentualne większe spadki. Ceny benzyny Pb95 mogą spaść do poziomu 6,65 – 6,75 zł/l, Pb98 do 7,50 – 7,60 zl/l, oleju napędowego do 6,95 – 7,05 zł/l i autogazu do 3,18 – 3,23 zł/l.

W piątek rano październikowa seria kontraktów na ropę Brent wyceniana jest na poziomie 99,60 USD/bbl. W skali tygodnia ropa Brent podrożała blisko 5 USD/bbl. Rosyjska ropa Urals kosztuje obecnie 75 USD/bbl.

Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) zrewidowała w górę o 0,38 mln bbl/d do 2,1 mln bbl/d prognozy wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w tym roku. Rewizja w górę to wynik obserwowanego wzrostu popytu na paliwa w sektorze produkcji energii elektrycznej i jako substytutu gazu ziemnego.

MAE szacuje, że rosyjski eksport ropy naftowej do USA, UE, Wielkiej Brytanii, Korei i Japonii zmniejszył się łącznie od momentu ataku Rosji na Ukrainę o 2,2 mln bbl/d – ponad 45% całkowitego rosyjskiego eksportu ropy naftowej. Blisko 2/3 z tego wolumenu udało się Rosji przekierować na inne rynki, głównie azjatyckie. Dlatego też w lipcu produkcja ropy naftowej w Rosji była zaledwie 0,3 mln bbl/d (3%) niższa niż przed wybuchem wojny. Eksport ropy naftowej przez rosyjski port Nachodka nad Morzem Japońskim jest najwyższy od 4 lat. Zapasy ropy w krajach OECD, które nadal pozostają 290 mln bbl poniżej 5-letniej średniej powinny zdaniem MAE rosnąć do połowy przyszłego roku w tempie 0,9 mln bbl/d do końca tego roku i 0,5 mln bbl/d w pierwszej połowie przyszłego.

Źródło: ISBnews / BM Reflex

Artykuł Obniżki cen paliw na stacjach są możliwe jeszcze w następnym tygodniu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.