Akcjonariusze Shockwork Games zgodzili się na zmianę nazwy na Metaversum



Akcjonariusze Shockwork Games zdecydowali o zmianie nazwy spółki na Metaversum, która w pełni odzwierciedli nowy profil działalności, podała spółka. Wyrazili również zgodę na finansowanie rozwoju działalności w sektorze NFT oraz metaverse poprzez podwyższenie kapitału zakładowego spółki, emitując nie więcej niż 2,2 mln zwykłych akcji na okaziciela serii H po cenie emisyjnej 0,7 zł za jedną akcję.

Środki pozyskane z emisji pozwolą spółce rozwinąć działalność w sektorze NFT i poszerzyć ofertę m.in. o gry typu play-to-earn, a także wziąć udział w projektach z obszarów web3: decentralized finance (DEFI) oraz decentralized applications (DAPP). Wspomniane obszary będą stanowiły filary nowej strategii spółki, podano.

„Zgoda akcjonariuszy na emisję akcji otwiera nam drogę do wejścia w bardzo perspektywiczny świat technologii metaversowych, takich jak NFT, DEFI czy DAPP. Od wielu miesięcy obserwowaliśmy i analizowaliśmy możliwości rozwoju na wspomnianych rynkach i podjęliśmy decyzję o ukierunkowaniu naszego rozwoju przede wszystkim w tym obszarze; stworzyliśmy też zespół, który rozwija portfolio spółki. W związku z tym zaproponowaliśmy akcjonariuszom zmianę nazwy na Metaversum S.A. Nowa nazwa w pełni odzwierciedla nasze plany oraz nowe segmenty, które zamierzamy eksploatować. Cieszymy się, że akcjonariusze również zauważyli potrzebę zmiany i poparli naszą propozycję” – powiedział prezes Shockwork Radomir Woźniak, cytowany w komunikacie.

NFT, czyli Non-fungible tokens, to rozwiązania technologiczne oparte o technologię blockchain, które – jako element nowo powstającego świata web3 – mają szansę zmienić oblicze internetu. W 2021 rok rynek tokenów NFT dynamicznie wzrósł. DAPP (decentralized application) to nowy typ aplikacji opartej o blockchain i działającej w sieci peer-to-peer. Aplikacje DAPP przewyższają środowisko aplikacji internetowych ze względu na inteligentne kontrakty, przejrzystość blockchain i cyberbezpieczeństwo. Bezpośrednio z DAPP jest powiązany segment DEFI (decentralized finance) obejmujący wszystkie zdecentralizowane instrumenty finansowe oparte o technologię blockchain, wskazano także.

„W ciągu najbliższych tygodni opublikujemy szczegółową strategię rozwoju spółki, już teraz możemy uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, że przedstawimy w niej m.in. gry typu play-to-earn, czyli gry wideo, w których gracze mogą zdobywać nagrody o prawdziwej wartości, wykorzystujące elementy NFT. W grach typu play-to-earn każdy może zdobyć wirtualne przedmiotów, które można sprzedać i wygenerować dochód, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia rozgrywkę. Dostrzegamy też ciekawsze niż gry p2e fragmentu rynku NFT i krypto, w których chcemy być obecni z naszymi produktami, którymi pracujemy od kilku miesięcy” – dodał Woźniak.

Shockwork Games S.A. (w trakcie zmiany nazwy na Metaversum S.A.) zamierza kontynuować produkcję gier, jednocześnie skupiając się na technologii blockchain i związanych z nią tokenach NFT, które łączą świat finansów i gier, dostarczając graczom możliwości zarabiania pieniędzy podczas gry. Ponadto spółka jest w trakcie budowy zespołu i relacji z podmiotami zewnętrznymi celem tworzenia gier opartych na NFT oraz realizacji projektów z obszaru metaverse.

Źródło: ISBnews

Artykuł Akcjonariusze Shockwork Games zgodzili się na zmianę nazwy na Metaversum pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Goldman Sachs podniósł prognozę ceny złota do 2 500 UDS/toz w perspektywie 12-miesięcznej



Analitycy Goldman Sachs podnieśli prognozę ceny złota do odpowiednio 2 300 USD/toz, 2 500 USD/toz i 2 500 USD/toz w perspektywie 3-, 6- i 12-miesięcznej, podała instytucja. Poprzednio Goldman Sachs prognozował cenę złota w tych okresach na 1 950 USD/toz, 2 050 USD/toz i 2 150 USD/toz.

„W związku z trwającą hossą na rynku surowców, rosnącymi napięciami geopolitycznymi, a także coraz większym popytem ze strony banków centralnych oraz popytem konsumpcyjnym, ekonomiści Goldman Sachs zdecydowali się zrewidować w górę prognozę dla złota” – czytamy w komunikacie.

Analitycy oczekują, że wszystkie trzy główne składniki popytu na złoto silnie wzrosną w 2022 r. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w latach 2010-2011, kiedy złoto podrożało o prawie 70%, zaznaczono.

Źródło: ISBnews

Artykuł Goldman Sachs podniósł prognozę ceny złota do 2 500 UDS/toz w perspektywie 12-miesięcznej pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rada nie ma wyjścia



Ostatnie dwa tygodnie na rynkach zostały kompletnie zdominowane tragedią, która rozgrywa się na Ukrainie. Dziś nie będzie inaczej, ale ze skutkami tych wydarzeń musi zmierzyć się Rada Polityki Pieniężnej.

Sytuacja Rady jest nie do pozazdroszczenia. Zbyt małe podwyżki stóp będą oznaczać jeszcze słabszego złotego oraz ryzyko kompletnego wymknięcia się inflacji spod kontroli (o ile ona jeszcze jest pod kontrolą). Z kolei gwałtowne podwyżki w połączeniu z kolejnymi zakłóceniami mogą sprowadzić recesję. Sytuacje podobne do tej zawsze były dużym problemem dla banków centralnych, które czasem uważały, że lepiej wstrzymać się z działaniem bo wysokie ceny obniżą popyt i inflacja za jakiś czas sama spadnie. Rada nie ma jednak takiego komfortu, a to dlatego, że jeszcze przed agresją na Ukrainę inflacja wynosiła ponad 9% wobec celu na poziomie 2,5%. Dziś Rada nie ma jednak tego komfortu. Szok paliwowy oznacza, że mimo „tarczy” czeka nas wzrost inflacji do poziomów dwucyfrowych, a drożeją nie tylko paliwa (najbardziej spektakularnym przykładem jest cena niklu, która wzrosła o kilkaset procent). O ile jeszcze tydzień temu oczekiwano podwyżki o 50 punktów bazowych (do 3,25%), teraz największe banki oczekują już 100 punktów (do 3,75%) i niejako w ten sposób zmieniają konsensus rynkowy. Brak takiej podwyżki z punktu widzenia złotego byłby przyjęty jako rozczarowanie. Para EURPLN jest tuż poniżej psychologicznej bariery 5,00 i choć decyzja RPP na dłuższą metę nie jest w stanie złotego umocnić (tu kluczowa jest choćby uzasadniona nadzieja rynku na deeskalację konfliktu), to rozczarowanie może doprowadzić do wzrostu kursu powyżej niej.

Tydzień w kalendarzu rozpoczął się od całkiem solidnych danych o zamówieniach i produkcji w Niemczech za styczeń, ale na ten moment jest to dla inwestorów bez znaczenia. Oczy zwrócone są na wydarzenia na Ukrainie i konsekwencje głównie dla rynków surowców. Niestety ropa dziś znów drożeje i baryłka Brent kosztuje już 127 dolarów. O 8:15 euro kosztuje 5,0035 złotego, dolar 4,6077 złotego, frank 4,9728 złotego, zaś funt 6,0297 złotego.

Źródło: XTB / Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista

Artykuł Rada nie ma wyjścia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Zatrudnienie w strefie euro wzrosło o 0,5% kw/kw w IV kw. 2021



Liczba osób zatrudnionych w strefie euro zwiększyła się o 0,5% kw/kw i tyle samo w całej Unii Europejskiej w IV kw. 2021 r, wynika ze zrewidowanych danych unijnego urzędu statystycznego Eurostat.

W ujęciu rocznym odnotowano wzrost o 2,2% w strefie euro i o 2,1% w całej UE.

Źródło: ISBnews

Artykuł Zatrudnienie w strefie euro wzrosło o 0,5% kw/kw w IV kw. 2021 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19: 18 446, zakażeń: 13 152



Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19 wyniosła 18 446, łącznie wykonano ich 53 526 887, podało Ministerstwo Zdrowia (MZ). Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia wyniosła 13 152.

Do Polski dostarczono dotychczas 107 707 090 dawek szczepionki, podał resort na stronie dotyczącej szczepień.

Liczba osób w pełni zaszczepionych wynosi 22 250 993, zaszczepionych dawką przypominającą – 11 218 816, a trzecią dawką (osoby z obniżoną odpornością) – 220 201.

Ministerstwo poinformowało dziś również, że odnotowano 13 152 przypadki zakażenia, potwierdzone pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych.

„Mamy 13 152 (w tym 1 509 ponownych zakażeń) potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (2144), wielkopolskiego (1809), kujawsko-pomorskiego (1355), lubelskiego (955), zachodniopomorskiego (888), dolnośląskiego (821), łódzkiego (752), warmińsko-mazurskiego (751), pomorskiego (709), śląskiego (703), małopolskiego (545), lubuskiego (505), świętokrzyskiego (385), podlaskiego (335), opolskiego (216), podkarpackiego (167)” – podał resort na swoim profilu na Twitterze.

Liczba zakażonych koronawirusem to 5 760 498 osób, wyzdrowiało 5 142 672.

W ciągu ubiegłej doby wykonano ponad 85,3 tys. testów na koronawirusa, łączna liczba przebadanych próbek wyniosła ponad 34,2 mln, podał też resort.

Według danych MZ na dzisiaj rano, 79 035 osób było objętych kwarantanną, hospitalizowanych było 9 478 osób (na 21 514 łóżka dla pacjentów z COVID-19). Zajętych było 605 respiratorów (na 1 864 respiratory dostępne w szpitalach).

Źródło: ISBnews

Artykuł Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19: 18 446, zakażeń: 13 152 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wojna na Ukrainie oznacza mocne i trwałe uderzenie w eksporterów i importerów



W ubiegłym roku polski eksport do Ukrainy wzrósł o prawie jedną czwartą. Z kolei wartość sprzedaży towarów z Polski do Rosji wróciła do poziomu sprzed aneksji Krymu osiem lat temu. Przewiduję, że tym razem załamanie eksportu w wyniku obecnej agresji Rosji na naszego sąsiada będzie nieporównywalnie głębsze. Skutki odczują nie tylko firmy bezpośrednio zaangażowane w handel ze Wschodem, napisał w komentarzu Jakub Makurat, country manager Poland, Czechia, Slovakia, Baltic States, Ebury

Poważne opóźnienia w płatnościach, nieodzyskane należności, odcięcie od limitów kredytowych i ubezpieczeń należności, zerwanie niektórych łańcuchów dostaw, problemy logistyczne i gwałtowny wzrost kosztów transportu – z tymi konsekwencjami rosyjskiej inwazji muszą liczyć się przede wszystkim polscy przedsiębiorcy, którzy w ostatnich latach prowadzili handel z Ukrainą, Rosją czy Białorusią.

Tymczasem tylko w ub.r. polscy eksporterzy sprzedali do Rosji produkty o wartości 36,6 mld zł (+15% r/r), do Ukrainy – 28,9 mld zł (+24% r/r), a do Białorusi – 8 mld zł (+13% r/r). W przypadku Rosji i Białorusi te wartości po raz pierwszy wróciły do poziomów sprzed zajęcia Krymu przez wojska rosyjskie w 2014 r.

Wśród produktów eksportowanych na Wschód dominowały m.in. maszyny i urządzenia, produkty chemiczne oraz gotowe artykuły spożywcze.

Tym razem mamy jednak do czynienia z całkowicie inną skalą agresji i spustoszenia gospodarek obu państw. Zasięg walk jest znacznie szerszy, sankcje na Rosję o wiele poważniejsze, a ich skutki – o wiele bardziej dotkliwe. Nie można też zapominać o ryzyku reputacyjnym – firmy, które będą chciały utrzymać handel z Rosją i Białorusią, muszą liczyć się z dużym ryzykiem bojkotu ze strony konsumentów na niemal całym świecie.

Mówiąc wprost: wszystko, co powiązane z agresorem, jeszcze przez długi czas będzie traktowane jako toksyczne.

Spadek eksportu znacznie głębszy niż w 2014 r. Pierwsze skutki już widać

Bezpośrednio od przedsiębiorców wiem, że polski eksport na rynki wschodnie gwałtownie się zatrzymał, a w najbliższych miesiącach najprawdopodobniej przeżyje trwałe załamanie. Nie chodzi tu jednak o spadek o około jedną trzecią, jak miało to miejsce po aneksji Krymu. Załamanie to będzie znacznie głębsze i potrwa dłużej. Tym bardziej, że sankcjami handlowymi po Rosji została właśnie objęta również Białoruś, która wsparła rosyjską agresję na Ukrainę. Jesteśmy już tylko o krok od rewanżu ze strony tych państw i wprowadzenia kolejnego rosyjskiego embarga na kolejne polskie i europejskie produkty. Perspektywa importerów wydaje się być jeszcze gorsza, bo tu dochodzi oburzenie opinii publicznej o pośrednie finansowanie rosyjskiego budżetu, a tym samym wydatków na wojnę.

Tuż po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę w trudnej sytuacji znaleźli się przede wszystkim ci polscy przedsiębiorcy, którzy byli w trakcie realizacji zamówień handlowych z partnerami z rynków wschodnich. To np. importerzy, którzy w ostatnich tygodniach przelali środki z tytułu przedpłat na rachunki swoich dostawców – muszą liczyć się z tym, że nie otrzymają zamówionego towaru w terminie, a być może już nigdy.

Problemem stało się też odzyskanie należności po wysyłce towaru do kontrahentów. Już w pierwszym dniu wojny Ukraina wprowadziła moratorium płatnicze – w ten sposób uniemożliwiono m.in. przedsiębiorcom realizację zagranicznych transferów. Sankcje i sama tylko zapowiedź odcięcia Rosji od międzybankowego systemu SWIFT wzbudziły również szereg obaw o odzyskiwanie należności z Rosji.

Na te wydarzenia szybko zareagowali ubezpieczyciele należności eksportowych, w tym np. KUKE, ubezpieczająca należności około tysiąca polskich przedsiębiorców, prowadzących handel na rynkach ukraińskim i rosyjskim.

Jak informuje Janusz Władyczak, prezes KUKE, ostatnie wydarzenia zmusiły instytucje finansowe do anulowania limitów kredytowych dla firm prowadzących sprzedaż do Ukrainy i Rosji. Jednocześnie KUKE umożliwiła swoim klientom wydłużenie czasu spłaty należności przez ich kontrahentów. Może to mieć duże znaczenie dla utrzymania relacji biznesowych, gdy tylko walki się zakończą, a niektóre moratoria płatnicze zostaną uchylone.

To cenne działania, bo kłopoty firm z bardzo dużą ekspozycją biznesową na Wschód mogą wywołać klasyczny efekt domina w całej gospodarce.

Czy niedawna blokada SWIFT faktycznie odetnie Rosję od handlu międzynarodowego?

Przede wszystkim wobec bardzo wielu błędnych informacji warto wyjaśnić, że w ramach obecnie wdrożonych decyzji nie doprowadzi to do całkowitego wstrzymania transferów finansowych. Dlaczego?

Po pierwsze, szeroko omawiane odcięcie Rosji od systemu SWIFT wejdzie w życie dopiero 12 marca. Obejmie ono tylko siedem rosyjskich banków, a więc nie wszystkie. Po drugie, warto pamiętać, że tzw. wyłączenie ze SWIFT nie jest równoznaczne z całkowitym odcięciem od zagranicznych przelewów. Wystarczy bowiem, że rosyjskie banki uruchomią inne kanały komunikacji z zagranicznymi podmiotami (co technicznie jest wykonalne), by przeprowadzać transakcje.

Realizacja zachodnich restrykcji w handlu nałożonych na Rosję i Białoruś będzie natomiast stanowić ogromne wyzwanie dla banków i instytucji płatniczych, które w ramach działań z zakresu compliance są zobowiązane do monitorowania transakcji swoich klientów.

W praktyce każda instytucja płatnicza będzie bardzo wnikliwie analizować transakcje klientów i ich partnerów biznesowych, by np. w porę wstrzymać przelew do lub od podmiotu objętego sankcjami. To niezwykle trudne zadanie, bo wstrzymanie transakcji wymaga potwierdzenia w szeregu dokumentów, aby dowieść np. że towar – za który realizowana jest zapłata – został objęty restrykcjami, albo że właściciel bądź osoba we władzach konkretnej spółki znajduje się na „czarnej liście”. Skuteczność realizacji sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś jest więc w części w rękach instytucji finansowych.

Niezależnie od tego polskie firmy powinny jednak pamiętać, że prowadzenie handlu z kontrahentami z tych krajów rodzi dla nich ryzyko poważnych opóźnień w realizacji transakcji.

Wojna za wschodnią granicą. Czy to już czas, by szukać nowych rynków?

Niezależnie od targających nami od kilkunastu dni emocji ,atak Rosji i jego długoterminowe konsekwencje dla polskiego handlu zagranicznego wydają się jasne już dziś. Każda polska firma, która importuje lub eksportuje do Rosji i na Białoruś, powinna całkowicie na nowo dokładnie oszacować ryzyko prowadzenia działalności. Warto niezwłocznie odpowiedzieć sobie na pytania:

• Czy moja firma ma bezpośrednie lub pośrednie istotne powiązania handlowe z Rosją i Białorusią?

• Czy handluje towarami, które zostały bądź mogą zostać objęte sankcjami bądź embargiem?

• Czy ma zapas gotówki i zachowa płynność w razie dalszej eskalacji?

• Czy jest zagrożona utratą surowców ze Wschodu?

• Czy łańcuchy logistyczne są niezagrożone?

To podstawowe zagadnienia, które przedsiębiorcy powinni wziąć dziś pod uwagę. Ale jedno działanie jest oczywiste: polskie firmy, dotychczas powiązane z rynkami wschodnimi, we własnym interesie powinny rozpocząć poszukiwania alternatywnych rynków zbytu bądź nowych dostawców.

Bardzo ważna w tym kontekście wydaje się deklaracja KUKE: „Podmiotom, które doznały odcięcia od zaopatrzenia z Rosji, Białorusi czy Ukrainy, a poszukujących w innych krajach alternatywnych dostawców potrzebnych im surowców czy komponentów, możemy zaproponować gwarancje płatnicze uwiarygadniające ich w oczach ich nowych partnerów biznesowych. Jednocześnie w porozumieniu z innymi instytucjami wsparcia, jak PFR i PAIH, analizujemy możliwości wsparcia polskich przedsiębiorców m.in. poprzez pomoc w znalezieniu nowych rynków zbytu. Do rozważenia pozostaje też zaoferowanie przejściowo niższych kosztów ubezpieczeń na rynki poza UE, by zachęcić eksporterów do ekspansji na innych kierunkach, ale w bezpieczny sposób”.

Dodatkowo przedsiębiorcy powinni pamiętać o tym, że wojna w Ukrainie oznacza, że złoty wciąż będzie podlegał silnym wahaniom, podobnie jak ceny paliw i energii, a ceny surowców będą wysokie. To w praktyce oznacza, że powinniśmy oczekiwać kolejnych podwyżek stóp procentowych – i w efekcie wyższych kosztów kredytów.

Przed polskimi przedsiębiorstwami kilka niełatwych lat. Historia pokazuje, że już dziś warto podejmować pierwsze strategiczne decyzje – jak zwykle wygrają ci, którzy będą sprawniejsi i szybsi od konkurencji.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wojna na Ukrainie oznacza mocne i trwałe uderzenie w eksporterów i importerów pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

PKB wzrósł o 0,3% kw/kw w strefie euro, w UE o 0,4% w IV kw. 2021



Produkt Krajowy Brutto (PKB) wyrównany sezonowo wzrósł o 0,3% kw/kw w strefie euro i o 0,4% w całej Unii Europejskiej w IV kw. 2021 r., wynika ze rewizji danych urzędu statystycznego Eurostat.

Konsensus rynkowy dla strefy euro wynosił 0,3% wzrostu w ujęciu kwartalnym.

W ujęciu rocznym, PKB wyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. ub.r. o 4,6% w strefie euro oraz o 4,8% w całej UE. Konsensus rynkowy dla strefy euro wynosił 4,6% wzrostu w tym ujęciu. 

Źródło: ISBnews

Artykuł PKB wzrósł o 0,3% kw/kw w strefie euro, w UE o 0,4% w IV kw. 2021 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

FFiL Śnieżka nie widzi powodów, by zrezygnować z dywidendy w tym roku



Fabryka Farb i Lakierów Śnieżka nie widzi przesłanek, by odejść od wypłacania dywidendy w tym roku, poinformował prezes Piotr Mikrut.

„Nie podjęliśmy jeszcze decyzji [nt. dywidendy za 2021 r.] i mamy na nią czas. Nie widzimy przesłanek, by w sposób rażący odchodzić od dotychczasowej polityki” – powiedział Mikrut podczas konferencji prasowej.

Wyjaśnił, że polityka ta oznaczała, że spółka wypłacała dywidendę i była ona zależna od wypracowanego zysku. Np. w 2020 r. zysk był rekordowy i dywidenda też, przypomniał prezes.

„Staramy się dzielić zyskiem z akcjonariuszami i mamy nadzieje, że będzie możliwość kontynuowania” – dodał.

W kwietniu 2021 r. akcjonariusze FFiL Śnieżka uchwalili wypłatę dywidendy w kwocie 45,4 mln zł, tj. 3,6 zł na akcję. Była o 1 zł na akcję wyższa niż rok wcześniej, kiedy było to 2,6 zł na jedną akcję

Fabryka Farb i Lakierów Śnieżka jest jednym z czołowych producentów farb i lakierów w Polsce. W 2003 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Jej fabryki są zlokalizowane w Polsce, na Ukrainie, Białorusi i Węgrzech. W 2021 r. miała 795 mln zł skonsolidowanych przychodów.

Źródło: ISBnews

Artykuł FFiL Śnieżka nie widzi powodów, by zrezygnować z dywidendy w tym roku pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

KIR rozliczył 171,84 mln transakcji o wartości 557,23 mld zł w lutym



Krajowa Izba Rozliczeniowa (KIR) przetworzyła w systemie Elixir 171,84 mln transakcji o łącznej wartości 557,23 mld zł w lutym. W systemie Euro Elixir, obsługującym rozliczenia krajowe i zagraniczne w euro, rozliczono 3,51 mln komunikatów o wartości 23,89 mld euro. Z kolei w systemie Express Elixir rozliczono 13,57 mln przelewów natychmiastowych o wartości 9,28 mld zł.

„W systemie Elixir rozliczono 171,84 mln transakcji obejmujących uznania (m.in. polecenia przelewu) oraz obciążenia (m. in. polecenia zapłaty) o wartości 557,23 mld zł. W tym samym okresie w 2021 r. rozliczono 165,87 mln transakcji o wartości 481,5 mld zł. W ujęciu rocznym liczba transakcji wzrosła o 4%, a ich wartość o 16%. Najwyższą w tym miesiącu dzienną liczbę komunikatów w systemie Elixir przetworzono 28 lutego -12,86 mln transakcji o wartości 41,51 mld zł” – czytamy w komunikacie.

W systemie Euro Elixir w lutym 2022 r. rozliczono 3,51 mln transakcji o łącznej wartości 23,89 mld euro. W tym samym okresie w 2021 r. rozliczono 2,75 mln komunikatów o wartości 14,18 mld euro. Liczba transakcji wzrosła o 28% r/r, a wartość o 68%. W analizowanym miesiącu rekordowym dniem pod względem liczby rozliczonych komunikatów był 1 lutego – system przetworzył wówczas 207,72 tys. transakcji o łącznej wartości 1,19 mld euro.

„W systemie Express Elixir, umożliwiającym realizację przelewów natychmiastowych oraz przelewów na numer telefonu (pomiędzy indywidualnymi użytkownikami systemu BLIK), w lutym br. rozliczono 13,57 mln transakcji o wartości 9,28 mld zł. W lutym 2021 r. w systemie Express Elixir zrealizowano 6,99 mln transakcji, których łączna wartość wyniosła 6,11 mld zł. Liczba zrealizowanych przelewów natychmiastowych w stosunku do lutego 2021 r. zwiększyła się o 94%, a wartość o 52%. Najwyższą w tym miesiącu dzienną liczbę transakcji zarejestrowano 10 lutego – przetworzono wówczas 704,58 tys. przelewów natychmiastowych o wartości 598,76 mln zł” – zakończono. 

Krajowa Izba Rozliczeniowa została powołana z inicjatywy Narodowego Banku Polskiego, Związku Banków Polskich i 16 banków komercyjnych w celu elektronizacji i profesjonalizacji rozliczeń międzybankowych w Polsce. Jest kluczową firmą obsługującą infrastrukturę polskiego sektora bankowego.

Źródło: ISBnews

Artykuł KIR rozliczył 171,84 mln transakcji o wartości 557,23 mld zł w lutym pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę granicę z Polską przekroczyło 1,2 mln osób



Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, czyli od 24 lutego br., granicę polsko-ukraińską przekroczyło dotychczas 1,2 mln osób, poinformowała Straż Graniczna.

„Od 24.02 z Ukrainy do Polski przyjechało 1,2 mln osób. Wczoraj tj. 07.03 #funkcjonariuszeSG odprawili 141,5 tys. podróżnych z Ukrainy” – napisała dziś Straż na swoim profilu na Twitterze.

Dzisiaj do godz. 07.00 z Ukrainy przyjechało 35,3  tys. osób, podano także.

Źródło: ISBnews

Artykuł Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę granicę z Polską przekroczyło 1,2 mln osób pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.