W środę złoty kontynuuje umocnienie do głównych walut. Jednak już w dużo mniejszej skali niż w ostatnich dniach. Inwestorzy coraz więcej uwagi poświęcają dzisiejszemu posiedzeniu Fed i oczekiwanej pierwszej od końca 2018 roku podwyżce stóp procentowych w USA.
O godzinie 10:02 za dolara trzeba było zapłacić 4,28 zł, czyli o 1,3 gr mniej niż wczoraj na koniec dnia i aż o 34 gr mniej niż w poprzedni poniedziałek, gdy był wyceniony najwyżej w historii. Szwajcarski frank taniał o 1 gr i kosztował 4,5530 zł. To najniższa jego wycena od końca lutego. Notowania GBP/PLN obniżyły się o 0,7 gr do 5,5930 zł. A jedynie euro pozostawało stabilne i kosztowało 4,7070 zł.
Ostatnie umocnienie złotego to wpływ znaczącej poprawy nastrojów na rynkach finansowych, jaka miała miejsce na fali rosnących oczekiwań na rozejm w Ukrainie. Dziś dodatkowo te nadzieje podgrzał rosyjski minister Siergiej Ławrow, który w jednym z wywiadów powiedział, że „jest nadzieja na porozumienie w rozmowach z Ukraińcami”. Ten czynnik w dużej mierze jest już przez rynek zdyskontowany. Stąd teraz jedynie faktyczny rozejm mógłby złotego znacząco umocnić.
Uwaga rynku walutowego powoli też przesuwa się z tematu agresji Rosji na Ukrainę na kwestię stóp procentowych. Dzisiejsze posiedzenie Fed będzie pierwszym krokiem w tym kierunku. Oczekuje się, że pierwszy raz od grudnia 2018 roku Fed podwyższy stopy procentowe o 25 punktów bazowych i w ten sposób rozpocznie długi cykl podwyżek kosztu pieniądza, co ma na celu zahamować najwyższą od 40 lat inflację w USA.
Dla złotego (i innych walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących) podwyżki stóp przez Fed to dodatkowy czynnik ryzyka. Seria kilku podwyżek jest już zawarta wprawdzie w cenach, ale jeżeli wysłany przez Fed przekaz będzie wyjątkowo „jastrzębi” (np. Fed podniesie stopy o 50 pb zamiast o 25 pb), to złoty może się osłabić. Oczywiście ta zależność działa też w drugą stronę. Jeżeli inwestorzy zinterpretują wyniki dzisiejszego posiedzenia Fed jako „gołębie”, czyli np. że finalne podwyżki stóp mogą być niższe od prognoz lub że w kolejnych latach stopy będą szybko obniżane, to złoty zareaguje na to umocnieniem.
Niezależnie od reakcji polskiej waluty na wieczorne wyniki posiedzenia Fed, jedno nie powinno się zmienić: złoty szczyt słabości ma już za sobą. Szanse na ponowny atak euro lub dolara na zeszłotygodniowe maksima, czyli odpowiednio 5 zł i 4,62 zł, są obecnie zerowe.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill
Artykuł Złoty kontynuuje umocnienie, ale w dużo mniejszej skali pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.