Kozłowski (Noble Securities): Choć nieco inaczej wygląda to w Polsce, Czechach, na Węgrzech, w Chinach i Stanach, to jednak wydaje się, że jest blisko punktu zwrotnego, jeżeli chodzi o rotację aktywów



Sobiesław Kozłowski, Dyrektor Departamentu Doradztwa Inwestycyjnego, Noble Securities SA w kolejnym odcinku programu Subiektywny Przegląd Giełdowy na antenie inwestorzy.tv.

„Aktualnie globalne rynki finansowe są pod wpływem banków centralnych. Na pierwszy plan wysuwa się Fed, ale należy zwracać też uwagę na działania RPP, a w ujęciu międzynarodowym również na Ludowy Bank Chin, bo to może mieć wpływ na globalne przepływy finansowe. Na ten moment oczekiwana podwyżka w Stanach umacnia dolara i osłabia złotego” – mówi Sobiesław Kozłowski w Subiektywnym Przeglądzie Giełdowym.

Główne tematy poruszone w tym odcinku to:

  • punktu zwrotnego w rotacji aktywów,
  • wpływu banków centralnych na rynki,
  • posiedzenia Fed – wzrostu stóp procentowych i umocnienia dolara,
  • postępującej inwersji krzywej rentowności w USA,
  • osłabienia złotego,
  • czynników ryzyka – np. nieformalnego lock-downu,
  • obniżki stóp procentowych w Chinach,
  • rekordowych notowań gazu naturalnego w Rosji,
  • historycznych maksimów notowań ropy (w RUB).

Artykuł Kozłowski (Noble Securities): Choć nieco inaczej wygląda to w Polsce, Czechach, na Węgrzech, w Chinach i Stanach, to jednak wydaje się, że jest blisko punktu zwrotnego, jeżeli chodzi o rotację aktywów pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Tydzień w cieniu poniedziałkowej paniki



Piątkowe notowania na rynku w Warszawie przyniosły kolejną sesję, której wynik został podyktowany przez nastroje na giełdach bazowych.

Spadek WIG20 o blisko 2,3 procent był w największym stopniu podyktowany przez korelację indeksu z niemieckim DAX-em, który w końcówce sesji na GPW notował stratę zbliżoną do 2 procent. Przeciwko popytowi grała również Wall Street, gdzie spadkowy poranek nie pozwolił na korygowanie słabości na rynkach europejskich. W przypadku WIG20 przecenę zanotowało 16 walorów przy zwyżkach spółek Asseco PL, JSW, Mercator i Tauron, które – zwłaszcza pierwsze trzy – trudno uznać za liderów indeksu. Sesja wpisała się w cały tydzień, który zaczął się paniczną wyprzedażą na fali wzrostu awersji do ryzyka i napięcia politycznego wokół Ukrainy, a skończył w kontekście podniesionej zmienności i zdolności rynków do mocnych wahnięć w nastrojach w trakcie pojedynczych rozdań. W perspektywie tygodniowej WIG20 spadł o blisko 4 procent, ale podaży nie udało się dziś poprawić poniedziałkowego dołka. W efekcie stale można mówić o układzie sił, w którym to pierwsza sesja przesądziła obrazie tygodnia. Brak nowego minimum przeceny ma konsekwencje technicznie w postaci podtrzymania zawieszenia wykresu WIG20 pomiędzy linią lokalnego trendu spadkowego, a strefą wsparcia w rejonie 2153-2144-2120 pkt. W praktyce słaba sesja nie zmienia ocen kondycji rynku, który ma dopiero przed sobą decyzję o zakończeniu konsolidacji po dwutygodniowej fali spadkowej. Uwzględniając wyprzedanie rynku większe szanse trzeba dawać scenariuszowi wzrostowemu. Obraz wykresu ostrzega jednak przez ryzykiem wybicia dołem z konsolidacji i wejścia WIG20 w kolejną falę spadkową. Dodatkowo, ważna jest też korelacja indeksu blue chipów z indeksami rynków bazowych, które znalazły się podobnych położeniach technicznych, co WIG20 i muszą wybierać między scenariuszem kontynuacyjnym i korekcyjnym.

Źródło: DM BOŚ / Adam Stańczak

Artykuł Tydzień w cieniu poniedziałkowej paniki pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Cztery tygodnie spadków?



Za nami prawdopodobnie kolejny tydzień spadków. W przypadku Wall Street może to być czwarty spadkowy tydzień z rzędu, natomiast w Europie w przypadku kluczowych rynków dopiero drugi. Dawno na rynku nie obserwowaliśmy tak negatywnej passy, choć są oczywiście ku temu powody. W ostatnich kilku dniach inwestorzy próbują wyjść z technicznej korekty na kluczowych indeksach choć prawdopodobnie bez skutku.

Na Wall Street prawdopodobnie zaliczymy dzisiaj czwarty z rzędu spadkowy tydzień. Z jednej strony nie wróży to niczego dobrego przyszłości, choć z drugiej strony takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. W zasadzie w ostatnich kilku latach można takie sytuacje wyliczyć na palcach jednej ręki, a ostatnia miała miejsce w lato 2020 roku. Często po 4 lub 5 tygodniach spadków powinniśmy zaobserwować przynajmniej ruch korekcyjny w górę wynikający z realizacji zysków, w szczególności, że spadki w tych ostatnich 4 tygodniach były naprawdę spore. W pewnym momencie S&P 500 spadł do poziomów nienotowanych od połowy zeszłego roku! Wszystkie indeksy z Wall Street zaliczyły techniczną korektę, co oznacza spadek o ponad 10% od lokalnego szczytu do zamknięcia. W przypadku S&P 500, bazując na tygodniowych czy miesięcznych zamknięciach, techniczna korekta nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Nie jest również wykluczone, że jednak nie zaobserwujemy 4 tygodni z rzędu spadków. Wystarczy, że S&P 500 wzrośnie jeszcze ok. 0,9% od momentu zamknięcia sesji w Europie.

Spadki na rynkach w tym tygodniu to efekt przede wszystkim wydźwięku decyzji Fed. Stanowisko amerykańskiego banku centralnego było mocne i wskazywało na chęć walki z inflacją, nawet pomimo sygnałów wskazujących na możliwe problemy w gospodarce. Fed jest pewny, że będą one przejściowe, a silny rynek pracy pozwoli na umiarkowaną normalizację polityki monetarnej. Pomimo mocnego, choć jednocześnie wypośrodkowanego stanowiska indeksy giełdowe traciły, a dolar nie był tak mocny od miesięcy.

Dzisiejsze dane makroekonomiczne z USA na temat wydatków oraz nastrojów nie zachwyciły rynków, choć widać ożywienie w momencie końca sesji w Europie. DAX na koniec traci aż 1,3%, natomiast WIG20 stracił aż 2,27%. Na Wall Street pomimo trudnego początku trwa ożywienie. Nasdaq rośnie aż o 1,6%, co jest wynikiem 5% odbicia Apple po świetnych wyniach, a S&P 500 zyskuje 0,85%. Sesja musiałaby zakończyć się dzisiaj wzrostem na poziomie ok. 1,6%, aby ten tydzień nie zamknął się spadkami. DJIA zyskuje skromnie, gdyż jedynie 0,13%.

Źródło: XTB / Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych

Artykuł Cztery tygodnie spadków? pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

A. Gołębiowski, Z. Zasłona i A. Rajczuk-Szczepańska powołani do zarządu OncoArendi



Rada nadzorcza OncoArendi Therapeutics powołała w skład zarządu dr Adama Gołębiowskiego na stanowisko VP Research Chemistry, dr Zbigniewa Zasłonę, który aktualnie pełni w OncoArendi funkcję dyrektora biologii oraz Agnieszkę
Rajczuk-Szczepańską, która sprawuje w spółce funkcję dyrektor HR, podała spółka.

„Bardzo się cieszę, że do zarządu OncoArendi dołączą specjaliści oraz eksperci w swoich dziedzinach, których doświadczenie i wiedza poszerzy kompetencje obecnego składu zarządu. Niezwykle cennym atutem, który wnoszą nowi członkowie zarządu, jest także ich kompleksowa wiedza o spółce. Wspólnie tworzymy komplementarny zespół, który umożliwi nam efektywną realizację przyjętej strategii” – powiedział prezes Marcin Szumowski, cytowany w komunikacie.

Dr Adam Gołębiowski to współzałożyciel i akcjonariusz OncoArendi. Ma wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu programami badawczo-rozwojowymi z udokumentowanymi sukcesami w projektowaniu nowych leków. W roku 1987 ukończył doktorat w Instytucie Chemii Organicznej PAN a następnie staż podoktorski na Wayne State University, Michigan, USA. W latach 1989-2006 kierował grupami chemików medycznych i programami badawczymi w Procter & Gamble Pharmaceuticals, a następnie w latach 2006-2012 w Institutes for Pharmaceutical Discovery (IPD) w Connecticut, USA, podano.

Dr Zbigniew Zasłona obecnie w OncoArendi pełni funkcję dyrektora biologii. Obronił doktorat w 2010 na Uniwersytecie Giessen i Marburg Lung Center w Niemczech. Od 2015 roku był pracownikiem naukowym w Trinity College Dublin (Irlandia) na wydziale Biochemii i Immunologii, a także w nowo powstałej firmie biotechnologicznej Sitryx, gdzie był odpowiedzialny za programy opracowania leków przeciwzapalnych.

Agnieszka Rajczuk-Szczepańska pełni funkcję dyrektor HR. Ma ponad 25 lat doświadczenia w obszarze HR, w tym ponad 10 lat na stanowiskach menedżerskich.

OncoArendi Therapeutics to innowacyjna firma biotechnologiczna specjalizująca się w poszukiwaniu, rozwoju i komercjalizacji nowych leków stosowanych w terapii chorób układu oddechowego i nowotworów. Spółka jest notowana na rynku głównym GPW od kwietnia 2018 r. W 2020 r. miała 125 mln zł skonsolidowanych przychodów.

Źródło: ISBnews

Artykuł A. Gołębiowski, Z. Zasłona i A. Rajczuk-Szczepańska powołani do zarządu OncoArendi pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

JSW ma porozumienie ze związkami, fundusz wynagrodzeń wzrośnie o 250 mln zł



Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) zawarła porozumienie z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi działającymi w sprawie wzrostu wynagrodzeń w 2022 r., podała spółka. Wzrost funduszu wynagrodzeń w br. wyniesie ok. 250 mln zł.

„Zgodnie z zawartym porozumieniem od stycznia 2022 roku fundusz wynagrodzeń zostanie zwiększony o 10% i będzie związany ze wzrostem stawek płac zasadniczych oraz wzrostem wartości posiłków profilaktycznych dla pracowników spółki. Wzrost funduszu wynagrodzeń w 2022 roku wyniesie ok. 250 mln zł” – czytamy w komunikacie.

Zawarte przez JSW porozumienie wyczerpuje żądania strony społecznej w zakresie dotyczącym wzrostu płac w 2022 r., podano także.

Grupa JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w UnIII Europejskiej. Spółka jest notowana na GPW od 2011 roku.

Źródło: ISBnews

Artykuł JSW ma porozumienie ze związkami, fundusz wynagrodzeń wzrośnie o 250 mln zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Develia ocenia, że cena akcji w wezwaniu nie odpowiada wartości godziwej



Zarząd Develii ocenia, że cena akcji w wezwaniu ogłoszonym przez Forseti IV S.a r.l., Invest Line E S.A. oraz BEKaP Fundusz Inwestycyjny Zamknięty nie odpowiada wartości godziwej, podała spółka.

„Cena za akcje zaproponowana w wezwaniu nie odpowiada wartości godziwej spółki” – czytamy w stanowisku.

W zleconej przez zarząd opinii o cenie akcji biegły stwierdził, że oferowana cena zakupu w wezwaniu nie odpowiada wartości godziwej spółki, gdyż jest niższa od dolnego przedziału szacunku wartości godziwej akcji spółki, wyjaśniono.

„Po przeanalizowaniu treści wezwania, zarząd stwierdza, że przedstawione w nim informacje są na tyle ogólne, że nie pozwalają zarządowi ocenić wpływu wezwania na interes spółki oraz jego wpływu na realizację strategii rozwoju spółki” – wskazano także.

12 stycznia br. Forseti IV S.a r.l., Invest Line E S.A. oraz BEKaP Fundusz Inwestycyjny Zamknięty ogłosili wezwanie do zapisywania się na sprzedaż 295 388 485 akcji Develii po cenie 3,34 zł za walor.

Develia kontroluje grupę celowych spółek deweloperskich, realizujących inwestycje mieszkaniowe i komercyjne w największych miastach w kraju. Spółka jest notowana na GPW od 2007 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Develia ocenia, że cena akcji w wezwaniu nie odpowiada wartości godziwej pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Develia ma list intencyjny ws. sprzedaży nieruchomości za 151 mln zł netto



Develia zawarła z europejskim podmiotem inwestującym w rynek nieruchomości list intencyjny w sprawie sprzedaży prawa użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej położonej w Warszawie przy ul. Podskarbińskiej i Żupniczej o łącznej powierzchni 10 518 m2 wraz z realizowaną na nieruchomości inwestycją obejmującą budowę dwóch budynków mieszkalnych, ze wspólnym parkingiem podziemnym i naziemnym oraz niezbędną infrastrukturą, podała spółka.

„Wraz z podpisaniem listu intencyjnego, emitent i kupujący rozpoczęli negocjacje warunków sprzedaży nieruchomości. W liście intencyjnym strony ustaliły orientacyjną cenę sprzedaży nieruchomości na 151 mln netto” – czytamy w komunikacie.

Develia kontroluje grupę celowych spółek deweloperskich, realizujących inwestycje mieszkaniowe i komercyjne w największych miastach w kraju. Spółka jest notowana na GPW od 2007 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Develia ma list intencyjny ws. sprzedaży nieruchomości za 151 mln zł netto pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Indeks WIG20 spadł o 2,27% na zamknięciu w piątek



Indeks giełdowy WIG20 spadł o 2,27% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 2 183,7 pkt w piątek, 28 stycznia.

Indeks WIG spadł o 1,82% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął 66 892,11 pkt.

Indeks mWIG40 spadł o 0,91% i osiągnął poziom 5 128,54 pkt, natomiast sWIG80 spadł o 1,12% do 19 349,01 pkt.

Obroty na rynku akcji wyniosły 1 365,11 mln zł, a największe zanotowało Allegro: 165,67 mln zł.

Na GPW wzrosły ceny akcji 132 spółek, 202 spadły, a 95 nie zmieniły się.

Źródło: ISBnews

Artykuł Indeks WIG20 spadł o 2,27% na zamknięciu w piątek pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Pół kroku w przód



MCI rozpoczyna przyjmowanie zapisów w największej od trzech i pół roku (od emisji obligacji Orlenu) publicznej ofercie obligacji dla inwestorów indywidualnych i oferuje nietypowe w takich ofertach rozwiązanie. Skarb państwa podniósł oprocentowanie obligacji oszczędnościowych o 0,5 proc. po wzroście inflacji o 5 proc. od ostatniej obniżki (sic!).

Dziesięć lat temu, kiedy inflacja przekraczała 4 proc., Ministerstwo Finansów chcąc przyciągnąć indywidualnych inwestorów do zakupu obligacji oszczędnościowych oferowało im oprocentowanie przewyższające inflację. W przypadku obligacji dziesięcioletnich było to 6,5 proc. w pierwszym roku i 3 pkt proc. ponad inflację w kolejnych latach. Obecnie jest to 1,7 proc. 1 proc. marży ponad inflację w kolejnych latach, choć dziś inflacja zbliża się do 9 proc.

Takie porównanie jest frustrujące, ale w na początku minionej dekady MF sprzedawało 2-3 mld zł obligacji oszczędnościowych rocznie, teraz sprzedaje więcej w miesiąc (43,3 mld zł w całym 2021 r.), a gospodarstwa domowe mają na rachunkach więcej obligacji niż fundusze inwestycyjne. I są inaczej traktowane. Część obserwatorów uznała nawet, że gorzej niż inwestorzy profesjonalni, bo oprocentowanie dwuletnich papierów oszczędnościowych wynosi 1 proc., a rentowność przekracza 3 proc. MF wreszcie zmieniło więc warunki emisji i od lutego oprocentowanie obligacji oszczędnościowych wzrasta o 0,5 proc. w pierwszych okresach odsetkowych wszystkich serii, a obligacje indeksowane inflacją zyskają dodatkowe 0,25 pkt proc. marży w kolejnych latach.

Trochę jakby dealer samochodów próbował sprzedawać auta o dwudziestoletniej konstrukcji dodając nowe opony, kiedy konkurencja daje rabaty na auta elektryczne. A nawet trochę gorzej, jeśli pamiętać, że w maju 2020 r. MF obcięło kupony wszystkich serii o 1 pkt, a marże obligacji antyinflacyjnych o 0,5 pkt proc. Obecne podniesienie oprocentowania niweluje zaledwie połowę wcześniejszej obniżki, która okazała się zresztą pozbawiona fundamentalnych podstaw (pomijając narastający popyt). MF zaniedbuje więc ostatnią grupę inwestorów skłonnych pożyczać jej pieniądze na dotychczasowych zasadach. Rentowność hurtowych obligacji już skoczyła, a może wzrosnąć jeszcze bardziej, ponieważ agencje ratingowe wreszcie zaczęły dostrzegać ryzyko obcięcia finansowania unijnego.

Zupełnie inne podejście do rynku zaprezentowało MCI. Funduszowi wkrótce wygasa prospekt, więc wystawił w emisji pełną jego wartość pozostałą do zagospodarowania. Oferta warta jest 85 mln zł, co jest największą pojedynczą emisją publiczną dla inwestorów indywidualnych od czerwca 2018 r., kiedy swój program domykał PKN Orlen. To spora kwota i dla rynku i dla osiągnięć emisyjnych MCI, które w listopadzie uplasowało obligacje za 15 mln zł przy ofercie wartej 20 mln zł. Oferowane teraz warunki są identyczne (3,5 pkt ponad WIBOR3M za pięcioletnie papiery), ale pojawił się inny, dotychczas niewypróbowany na taką skalę system zachęty dla inwestorów indywidualnych. Dyskonto w cenie emisyjnej wynosi 2,5 proc. w pierwszym okresie zapisów, co dodaje 0,5 pkt proc. do rentowności. A ponieważ listopadowa seria do momentu ogłoszenia warunków nowej emisji wyceniana była na Catalyst na 102 proc., jej posiadacze mogli sprzedać papiery z premią w piątek i odkupić z dużym dyskontem w poniedziałek (rynek wtórny już skorygował wycenę starszej serii do 100 proc.). Wynik tej emisji i jej późniejsze notowania mogą stać się wskazówką dla innych emitentów. Grać można nie tylko warunkami oprocentowania, ale też i ceną emisyjną. Proste rozwiązania bywają tymi najlepszymi.

Źródło: Obligacje / Emil Szweda

Artykuł Pół kroku w przód pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Projekt dot. prowadzenia Rejestru Dokumentów Paszportowych trafił do konsultacji



Projekt rozporządzenia ministra cyfryzacji w sprawie prowadzenia Rejestru Dokumentów Paszportowych, określający zasady prowadzenia tego rejestru oraz przetwarzanie danych biometrycznych trafił do uzgodnień i konsultacji publicznych, wynika z informacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL). Mają potrwać siedem dni.

„Rozporządzenie określi zasady i sposób prowadzenia przez ministra cyfryzacji Rejestru Dokumentów Paszportowych oraz ureguluje kwestie przetwarzania danych biometrycznych w zakresie odcisków palców w Rejestrze Dokumentów Paszportowych oraz w całym procesie wydania dokumentów paszportowych, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii szyfrowania tych danych oraz kwestii generowania i przechowywania kluczy służących procesowi szyfrowania” – czytamy w uzasadnieniu.  

W związku ze złożonością procesu wydawania dokumentów paszportowych konieczne jest wskazanie w rozporządzeniu, na jakim etapie procesu wydawania dokumentów paszportowych dane biometryczne w postaci odcisków palców mogą być przetwarzane w postaci niezaszyfrowanej, podano także.

Projekt zakłada, że w rozporządzeniu zostaną uregulowane także kwestie przekazywania przez policję i Straż Graniczną, po zgłoszeniu utraty paszportu, informacji do RDP tak, aby na jej podstawie można było go unieważnić.

Dodatkowo rozporządzenie określi rodzaje statusów dla wniosków paszportowych, dokumentów paszportowych, blankietów dokumentów paszportowych i naklejek personalizacyjnych oraz ograniczeń prawa do posiadania paszportu.

Rozporządzenie ma być aktem wykonawczym do ustawy o dokumentach paszportowych, która m.in. zakłada budowę nowego scentralizowanego Rejestru Dokumentów Paszportowych oraz zawiera upoważnienie dla ministra właściwego do spraw informatyzacji w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych oraz z ministrem właściwym do spraw zagranicznych do określenia zasad prowadzenia Rejestru Dokumentów Paszportowych. Minister cyfryzacji zobowiązany jest do wydania rozporządzenia dotyczącego uregulowania sposobu prowadzenia przez ministra właściwego do spraw informatyzacji Rejestru Dokumentów Paszportowych.

Źródło: ISBnews

Artykuł Projekt dot. prowadzenia Rejestru Dokumentów Paszportowych trafił do konsultacji pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.