Aion Bank pozyskał ok. 20 tys. klientów i 1 mld zł w depozytach



Aion Bank od momentu debiutu w sierpniu pozyskał ponad 20 tys. klientów, którzy powierzyli jej 1 mld zł w depozytach, podał bank.

„Nasze wyniki pokazują, że Polacy nie tylko aktywnie poszukują sposobu do walki z rosnącą inflacją, ale również potwierdzają, że jesteśmy narodem otwartym na technologie i nowe rozwiązania w finansach. Oferta Aion Banku skutecznie uzupełnia tradycyjne produkty bankowe. Jednak to, co cieszy nas najbardziej, to zaufanie, jakim obdarzyli nas klienci. Korzystając z wysokiego oprocentowania, na rachunkach oszczędnościowych zdeponowali w sumie miliard złotych” – powiedział country head Poland w Aion Banku Karol Sadaj, cytowany w komunikacie.

Bank przyciąga również klientów zainteresowanych mobilnym inwestowaniem. Aion Bank oferuje dostęp do zdywersyfikowanych portfeli obejmujących globalne rynki, jednocześnie nie pobierając dodatkowej opłaty za zarządzanie portfelem, prowizji za kupno czy sprzedaż funduszy. Minimalna wymagana kwota inwestycji, z którą można zacząć inwestować na platformie to 20 euro, a wymiana walut odbywa się po kursie międzybankowym, podkreślono.

Aion Globalne Inwestycje jest doceniany przede wszystkim w gronie 40-letnich mężczyzn, którzy stanowią jedną trzecią wszystkich inwestorów. Podczas gdy przeciętna wartość portfela inwestycyjnego w Aion Banku wynosi ponad 5 000 euro, osoby w przedziale wiekowym 40-49 lat dysponują średnio dwa razy większymi zasobami, podano też w materiale.

Aion zadebiutował w Polsce z początkiem sierpnia, a rozpoczął działalność w Belgii w marcu 2020 r. i oferuje szeroki zakres usług za stałą miesięczną cenę. Aion łączy wykorzystanie najnowszych technologii z bezpieczeństwem i gwarancjami tradycyjnego banku europejskiego.

Źródło: ISBnews

Artykuł Aion Bank pozyskał ok. 20 tys. klientów i 1 mld zł w depozytach pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19: 63 575, nowych zakażeń: 16 590



Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19 wyniosła 63 575, łącznie wykonano ich 39 971 172, podało Ministerstwo Zdrowia (MZ). Liczba nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia wyniosła 16 590.

Dokładnie rok temu zanotowano 20 816 przypadków COVID-19.

Do Polski dostarczono dotychczas 75 286 960 dawek szczepionki. Do punktów szczepień trafiło 41 997 895, a 594 507 zostało poddanych utylizacji, podał resort na stronie dotyczącej szczepień.

Liczba niepożądanych odczynów poszczepiennych wyniosła 16 079.

Liczba osób w pełni zaszczepionych wynosi 20 159 697.

Ministerstwo poinformowało dziś również, że odnotowano 16 590 nowych przypadków zakażenia, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych.

„Mamy 16 590 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (3213), lubelskiego (1830), małopolskiego (1303), śląskiego (1101), dolnośląskiego (1085), wielkopolskiego (1014), kujawsko-pomorskiego (1006), łódzkiego (1001), pomorskiego (976), warmińsko-mazurskiego (787), podlaskiego (724), podkarpackiego (702), zachodniopomorskiego (672), świętokrzyskiego (405), opolskiego (310), lubuskiego (277). 184 zakażenia to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną” – podał resort na swoim profilu na Twitterze.

Liczba zakażonych koronawirusem to 3 230 634 osoby, wyzdrowiało 2 827 027.

W ciągu ubiegłej doby wykonano ponad 82,7 tys. testów na koronawirusa, łączna liczba przebadanych próbek wyniosła ponad 23,1 mln, podał też resort.

Według danych MZ na dzisiaj rano, 449 589 osób było objętych kwarantanną. Hospitalizowanych było 14 906 osób (na 20 203 łóżka dla pacjentów z COVID-19). Zajętych było 1 270 respiratorów (na 1 823 dostępnych w szpitalach).

Źródło: ISBnews

Artykuł Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19: 63 575, nowych zakażeń: 16 590 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

mBank chce mieć 1,05 mln nowych klientów w Polsce



Nowa strategia mBanku na lata 2021-2025  zakłada zwiększenie liczby aktywnych klientów indywidualnych w Polsce o dodatkowe 1,05 mln do końca 2025 roku wobec 3,05 mln na koniec grudnia 2020 roku, podał bank.

„W części detalicznej strategia jest zbudowana wokół demografii naszych klientów i cyklu ich życia. To jest nasza największa przewaga konkurencyjna wobec innych banków. Nasi klienci są średnio młodsi, lepiej wyedukowani niż populacja ubankowiona w Polsce. Zakładamy, że w perspektywie strategii zdołamy pozyskać ponad 1 mln nowych klientów. To pozwoli nam na odnowienie bazy klienckiej, utrzymanie bardzo korzystnej dla nas struktury demograficznej. Dla tych klientów chcielibyśmy pozostać dalej bankiem pierwszego wyboru, asystować im przez cały cykl życia” – powiedział wiceprezes Cezary Kocik podczas prezentacji strategii.

Bank podał w prezentacji, że średnia wieku jego klientów wynosi obecnie 37. Jest to znacznie poniżej wieku, w którym przychód banku na klienta osiąga swój maksymalny poziom (46 lat).

„Ten efekt demograficzny będzie w naturalny sposób przyczyniał się do zwielokrotnienia wartości mBanku w najbliższych latach” – podkreślono.

mBank planuje unowocześnienie aplikacji bankowości mobilnej Junior poprzez dodanie kolejnych funkcjonalności w celu pozyskania 300 tys. klientów do końca 2025 roku.

Bank podał także, że celem jest utrzymanie wzrostu wartości aktywów pod zarządzaniem (AUM) na poziomie 1,5-2 mld zł rocznie, a także zwiększenie udziału klientów z segmentu „lower affluent” i „mass market” posiadających przynajmniej jeden produkt inwestycyjny do 50% do 2025 roku.

mBank chce stać się bankiem mobile-first z 50-proc. udziałem sprzedaży i obsługi realizowanej za pośrednictwem urządzeń mobilnych w 2025 roku. 50% klientów detalicznych będzie pozyskiwanych zdalnie.

Bank zakłada także zwiększenie udziału oddziałów bezgotówkowych w sieci mBanku do 50% w 2025 roku, chce także zautomatyzować 30% ruchu do contact center za pomocą voice/chat botów do 2025 roku.

mBank należy do czołówki uniwersalnych banków komercyjnych w Polsce. Strategicznym akcjonariuszem mBanku jest niemiecki Commerzbank. Bank jest notowany na GPW w 1992 roku. Aktywa razem banku wyniosły 180,14 mld zł na koniec 2020 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł mBank chce mieć 1,05 mln nowych klientów w Polsce pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rada i PE osiągnęły wstępne porozumienie ws. budżetu Unii na 2022



Rada i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie ws. budżetu Unii na 2022 r., określając łączne zobowiązania na 169,5 mld euro, a płatności na 170,6 mld euro, poinformowała Rada.

„Przyszłoroczny budżet silnie odzwierciedla główne priorytety UE: ożywienie gospodarcze, walkę ze zmianą klimatu oraz transformację ekologiczną i cyfrową. Pozostawia również wystarczające środki w ramach pułapów wydatków wieloletnich ram finansowych na lata 2021-2027, aby umożliwić UE reagowanie na nieprzewidywalne potrzeby” – czytamy w komunikacie.

Największe środki w przyszłorocznym budżecie to (odpowiednio po stronie zobowiązań i płatności): zasoby naturalne i środowisko (56 235,4 mln euro i 56 601,8 mln euro), spójność i wartości (56 039 mln euro i 62 052,8 mln euro), spójność gospodarcza, społeczna i terytorialna (49 708,8 mln euro i 56 350,9 mln euro), jednolity rynek i cyfryzacja (21 775,1 mln euro i 21 473,5 mln euro).

Po formalnym przyjęciu przez Radę zostanie on przedłożony do zatwierdzenia Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, a następnie poddany pod głosowanie na posiedzeniu plenarnym podczas listopadowej sesji.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rada i PE osiągnęły wstępne porozumienie ws. budżetu Unii na 2022 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

InPost wprowadził usługę zwrotu używanego sprzętu za pośrednictwem Paczkomatów



InPost wprowadził usługę Elektro Zwroty, czyli zwrot używanego sprzętu elektrycznego i elektronicznego za pomocą Paczkomatów, bez dodatkowych warunków i opłat, podała spółka. W ten sposób można oddać laptopy, komputery, telefony, tablety, małe AGD, radia, sprzęt audio, wideo, fotograficzny, elektronarzędzia, zabawki elektroniczne, a nawet drony czy sprzęt sportowy.

„Oddając sprzęt, z którego nie korzystasz, a który jest potencjalnie sprawny, dajesz mu szansę na ponowne użycie przez inną osobę lub instytucję – a dzięki temu pozytywnie wpływasz na środowisko. Koszt serwisu i jego ślad węglowy będzie niższy niż wytworzenie nowego urządzenia o podobnych funkcjonalnościach i parametrach. W przypadku, kiedy koszty serwisu przekroczą koszty produkcji, urządzenie zostanie poddane procesom recyklingu, w wyniku których odzyskane zostaną cenne surowce, w tym metale żelazne, nieżelazne oraz tworzywa sztuczne czy szkło. Oddając sprzęt, świadomie dbasz o środowisko, a twoje działanie wpisuje się w idee Zero Waste oraz Reuse, które są ważnymi elementami gospodarki obiegu zamkniętego. Przekazany sprzęt ma być przeznaczony do ponownego użycia, a jego diagnostyka lub naprawa mają sprawić, aby bez negatywnego wpływu na środowisko wrócił ponownie do użytkowania” – powiedział prezes InPost Rafał Brzoska, cytowany w komunikacie.

Sprzęt trafia do profesjonalnej firmy, gdzie jest sprawdzany pod kątem sprawności i możliwości ponownego wykorzystania w części lub w całości. Sprzęt zostanie poddany testom zgodnie z normami unijnymi dotyczącymi ponownego użycia, podkreślono.

InPost to platforma dostaw dla e-commerce. Założony w 1999 roku przez Rafała Brzoskę w Polsce, InPost posiada sieć Paczkomatów w Polsce, Wielkiej Brytanii i Włoszech, a także świadczy usługi kurierskie i fullfilment dla sprzedawców e-commerce w Polsce. W 2020 roku InPost obsłużył 249 mln przesyłek za pośrednictwem Paczkomatów, współpracując z ponad 26 000 e-sprzedawców. Aplikacja mobilna spółki – InPost Mobile ma ponad 6 mln aktywnych użytkowników. W styczniu 2021 r. InPost zadebiutował na giełdzie Euronext Amsterdam.

Źródło: ISBnews

Artykuł InPost wprowadził usługę zwrotu używanego sprzętu za pośrednictwem Paczkomatów pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Ferro pozytywnie ocenia rynek i liczy na udany wynikowo cały 2021



Ferro ocenia, że pozytywne trendy rynkowe były kontynuowane w III kw. br. i później, w związku z czym liczy, że cały 2021 r. będzie dla grupy udany pod kątem wyników finansowych, poinformowali ISBnews członkowie zarządu.

„Trendy widoczne w pierwszym półroczu były kontynuowane także w trzecim kwartale, który zwykle jest w naszej branży najistotniejszy w skali całego roku. Mamy do czynienia z satysfakcjonującym popytem na armaturę sanitarną i instalacyjną na rynku polskim, który jest już rynkiem dojrzałym i relatywnie ustabilizowanym, ale mimo to zyskujemy w udziały. Natomiast popyt na naszych zdywersyfikowanych rynkach zagranicznych, będących w różnych stadiach rozwoju, wykazuje jeszcze mocniejsze tendencje wzrostowe” – powiedział wiceprezes i dyrektor sprzedaży Zbigniew Gonsior w rozmowie z ISBnews.

„Bardzo dobrą sprzedaż notuje także nowy segment, czyli ekologiczne źródła ciepła, w którym prym wiodą produkty z oferty Termetu. Wiążemy spore nadzieje z wyjściem z tą ofertą na rynki zagraniczne. Pracując nad naszą ofertą, wprowadziliśmy także plasowaną w wyższym segmencie rynkowym markę FDESIGN. Produkty od kilku tygodni są dostępne w kilkudziesięciu salonach łazienkowych na terenie całej Polski i spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem ze strony klientów” – dodał Gonsior.

Spółka była bardzo zadowolona z wyników osiągniętych w I półroczu i liczy na udany cały 2021 r.

„Obecnie jesteśmy w trakcie zamykania finansowego trzeciego kwartału – publikację sprawozdania planujemy 29 listopada. Na bieżąco analizujemy otoczenie kosztowe tak, by móc płynnie dostosowywać do niego nasze cenniki i dbamy o odpowiedni do skali działalności grupy poziom kapitału obrotowego oraz bezpieczne poziomy wskaźników zadłużenia. Analizy rynkowe wskazują na to, że popyt pozostaje w naszej branży silny. Końcówka roku może być oczywiście pewną niewiadomą, biorąc pod uwagę m.in. rozwój kolejnej fali pandemii czy zachowanie kursów walut, niemniej jesteśmy ostrożnie optymistyczni i liczymy, że cały rok 2021 będzie dla grupy udany pod kątem wyników finansowych” – oceniła CFO Olga Panek.

Zarząd poinformował także, że kontynuuje prace nad strategią i będzie gotowy do ogłoszenia zrewidowanych założeń strategii w I połowie przyszłego roku.

„Prace nad strategią trwają w grupie właściwie w trybie ciągłym, analizujemy to, co dzieje się na rynku, uwzględniamy integrację przejętych spółek. Strategicznie priorytetowa jest dla nas kwestia kompleksowości oferowanych rozwiązań – zarówno ‚dla domu’, jak i dla odbiorców w kanale profesjonalnym m.in. architektów, projektantów, instalatorów i deweloperów – oraz rozwój nowego segmentu, czyli ekologicznych źródeł ciepła. Chcemy także w dalszym ciągu intensyfikować rozwój w segmencie armatury sanitarnej i instalacyjnej. Chcemy, aby Grupa Ferro zwiększając skalę działalności pozostała podmiotem zdolnym do szybkiego reagowania na to, co dzieje się na rynku – zarówno od strony kosztowej, jak i nadarzających się okazji biznesowych od strony popytu. Aktualizując strategię, uwzględniamy także kolejne potencjalne transakcje M&A oraz możliwe do osiągnięcia cele finansowe. Zakładamy, że będziemy gotowi do ogłoszenia zrewidowanych założeń strategii w pierwszej połowie przyszłego roku” – wyjaśnił w rozmowie z ISBnews prezes Wojciech Gątkiewicz.

Jednocześnie spółka nadal analizuje lokalizację dla potencjalnej inwestycji logistycznej za granicą.

„Transport i logistyka to od czasu wybuchu pandemii bardzo newralgiczne obszary dla niemal każdej branży. W naszym przypadku nie jest inaczej, zwłaszcza że skala działalności Grupy Ferro dynamicznie rośnie. Wzrost sprzedaży zagranicznej i ekspansja geograficzna przybliżają nas do decyzji o otwarciu kolejnego centrum logistycznego. Analizujemy ten temat od dłuższego czasu, biorąc m.in. pod uwagę kierunki planowanego rozwoju i oczekiwania odnośnie do dynamiki sprzedaży na poszczególnych rynkach. Skłaniamy obecnie się ku lokalizacji w jednym z krajów na południu obszaru, na którym operujemy. Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, ale zakładam, że powinno to nastąpić w najbliższych miesiącach” – powiedziała wiceprezes i COO Aneta Raczek.

Ferro to jeden z największych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej producentów i dystrybutorów techniki sanitarnej, instalacyjnej i grzewczej. Ferro jest notowane na rynku głównym warszawskiej giełdy od 2010 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Ferro pozytywnie ocenia rynek i liczy na udany wynikowo cały 2021 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rząd chce przyjąć projekt specustawy dot. odpadów na terenach poprzemysłowych



Rząd planuje przyjąć projekt specustawy, której celem ma być rozwiązanie problemu wielkoobszarowych terenów zdegradowanych, w tym głównie znajdujących się na tych terenach „starych miejsc deponowania odpadów”, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

Przyjęcie projektu ustawy o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych planowane jest na I kw. 2022r.

Koniecznym jest podjęcie się rozwiązania problemu wielkoobszarowych terenów zdegradowanych, w tym głównie znajdujących się na tych terenach „starych miejsc deponowania odpadów”. W tym celu niezbędne jest uregulowanie tego zagadnienia w odrębnej ustawie dedykowanej specjalnie tego rodzaju terenom, której zakres powinien być ograniczony i dostosowany do terenów, na których występują miejsca deponowania w przeszłości odpadów powodujących zagrożenie dla środowiska lub zdrowia ludzi (należy te tereny precyzyjnie wskazać w załączniku do projektu ustawy)” – czytamy w wykazie.

Projekt ma charakter specustawy i dotyczy konkretnych, już zidentyfikowanych terenów poprzemysłowych, wybranych w oparciu o informacje na temat wpływu na środowisko tych terenów.

Działania poprawiające stan środowiska mogą być sfinansowane z Krajowego Planu Odbudowy oraz innych funduszy europejskich w ramach polityki spójności w latach 2021-2027.

„Ograniczenie zakresu regulacji do kilku konkretnych obiektów umożliwia rzeczywiste oszacowanie skutków finansowych planowanej regulacji. Priorytetem planowanej regulacji jest przede wszystkim usunięcie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, jaki stwarzają wielkoobszarowe tereny poprzemysłowe oraz jeśli jest to możliwe – odzyskanie tych terenów do ponownego wykorzystania, w niektórych przypadkach poprzez nadanie im nowych funkcji” – czytamy także.

Ewentualne przyszłe rozszerzenie listy terenów z załącznika do projektu ustawy może być wprowadzone w wyniku nowelizacji przepisów i będzie podlegało odrębnej ocenie skutków. Kwalifikowanie nowych lokalizacji do wpisania ich do załącznika do ustawy będzie opierało się na prowadzonym przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska rejestrze gromadzącym szczegółowe informacje o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych.

Celem planowanej regulacji jest:
– usunięcie lub ograniczenie negatywnego oddziaływania na środowisko wybranych wielkoobszarowych terenów poprzemysłowych, w tym usunięcie lub zabezpieczenie odpadów stwarzających zagrożenie dla środowiska oraz oczyszczenie zanieczyszczonych terenów celem późniejszego zagospodarowania,
– przywrócenie wielkoobszarowych terenów zdegradowanych do ponownego wykorzystania lub przygotowania do pełnienia nowych funkcji, o ile jest to możliwe.

Nowe przepisy powinny stanowić lex specialis w stosunku do obowiązujących ustaw z zakresu ochrony środowiska.

W celu zapewnienia przygotowania, prowadzenia, dokumentowania i oceny efektów eliminowania wpływu na środowisko wielkoobszarowych terenów zdegradowanych projekt ustawy powinien m.in.:
– definiować wielkoobszarowy teren zdegradowany oraz składowisko odpadów
przemysłowych i miejsce gromadzenia odpadów przemysłowych;
– określać w załączniku do ustawy listę wielkoobszarowych terenów zdegradowanych, dla których konieczne jest podjęcie działań dotyczących poprawy stanu środowiska;
– wprowadzać obowiązek prowadzenia przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska rejestru zidentyfikowanych wielkoobszarowych terenów zdegradowanych oraz udostępnić GIOŚ informacji na temat tych terenów przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta;
– wskazywać organ administracji właściwy w sprawach wykonania projektu poprawy stanu środowiska na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym (wójt, burmistrz, prezydent miasta) oraz organu administracji właściwego w sprawie wydania decyzji administracyjnej w tej sprawie (starosta);
– wskazywać obowiązki wójta, burmistrza, prezydenta miasta w zakresie kompleksowej oceny stanu środowiska na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym;
– zobowiązywać wójta, burmistrza lub prezydenta miasta do podjęcia działań dotyczących poprawy stanu środowiska na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym, w miarę dostępności środków na ten cel, w tym przygotowania projektu poprawy stanu środowiska oraz sporządzenia wykazu nieruchomości, których zajęcie jest konieczne do wykonania tego projektu;
– wprowadzać zakaz sprzedaży przejętych nieruchomości, do czasu zakończenie wykonywania projektu poprawy stanu środowiska oraz w przypadku funkcjonowania na danej nieruchomości instalacji ochrony środowiska, do czasu, gdy jej funkcjonowanie jest konieczne dla zachowania właściwego stanu środowiska;;
– podawać rodzaje kosztów wykonania projektu poprawy stanu środowiska oraz źródłą finansowania (Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności, Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, Fundusz Spójności, środki własne gminy oraz w zakresie nie objętym tymi funduszami – Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i wojewódzki fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej).

Źródło: ISBnews

Artykuł Rząd chce przyjąć projekt specustawy dot. odpadów na terenach poprzemysłowych pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Bonair rozpoczął działanie pod wspólną marką Fellowmind



Bonair rozpoczął działanie pod wspólną marką Grupy Fellowmind, będącej wiodącym europejskim partnerem Microsoft Business Application, podała spółka. Połączenie pozwala skutecznie optymalizować koszty operacyjne, zwiększać zaangażowanie klientów, a także analizować i zarządzać danymi z pomocą sztucznej inteligencji.

„Pragnąc rozszerzyć nasze usługi w obszarze cyfrowej transformacji, postanowiliśmy iść krok naprzód i pod wspólną marką działać wraz z pozostałymi organizacjami grupy Fellowmind. Jesteśmy pewni, że dzięki integracji zagwarantujemy naszym klientom płynne wejście w erę cyfrową. Pamiętamy przy tym, że sercem każdej organizacji są ludzie, bez których sukces cyfrowej transformacji nie będzie możliwy” – powiedział prezes Fellowmind Poland (d. Bonair) Daniel Olejniczak, cytowany w komunikacie.

Dzięki integracji Bonair ze spółkami reprezentującymi grupę Fellowmind w Europie jest w stanie podejść do tematu cyfrowej transformacji wielopłaszczyznowo, odpowiadając na realne zapotrzebowanie. Organizacje z Polski, Danii, Finlandii, Holandii, Niemiec i Szwecji łączą siły, aby wspólnie realizować ambitną wizję i zostać europejskim liderem w obszarach aplikacji biznesowych, infrastruktury chmurowej, zarządzania oraz analityki danych, a także nowoczesnych standardów pracy, podkreślono.

Połączenie wieloletniego doświadczenia, międzynarodowego zespołu oraz modułowych rozwiązań biznesowych pozwala skutecznie optymalizować koszty operacyjne, zwiększać zaangażowanie klientów, a także analizować i zarządzać danymi z pomocą sztucznej inteligencji. Wielowymiarowe spojrzenie na aspekt cyfryzacji i rozbudowanie oferty gwarantują wzmocnienie pozycji Fellowmind na rynku europejskim. Wiodący partner Microsoft Business Applications w regionie wkracza tym samym na ścieżkę dynamicznego rozwoju, która ma doprowadzić firmę do pozycji lidera w obszarze biznesowych aplikacji Microsoft w Europie, podano w materiale.

„Jestem niezmiernie dumny i zaszczycony, mogąc ogłosić rozpoczęcie działań pod wspólną marką Fellowmind. Korzystanie z możliwości oferowanych przez technologię wymaga współpracy. Chcemy, aby wzajemne wsparcie niezmiennie było fundamentem funkcjonowania Fellowmind. Dzięki temu dostrzegamy szerszy obraz, identyfikujemy możliwości i uwzględniamy różne wymiary technologii. Głęboko wierzymy, że połączenie naszych mocnych stron pozwala nam zagwarantować klientom holistyczną ofertę, a tym samym jeszcze skuteczniej wspierać ich biznes” – skomentował CEO Fellowmind Emiel Putman.

Fellowmind Poland powstała w 1991 roku jako Bonair, natomiast w listopadzie 2021 roku firma razem z 11 europejskimi organizacjami z 6 krajów połączyła się w jedną markę Fellowmind. Fellowmind Poland zatrudnia ponad 120 pracowników i posiada biura w Warszawie, Białymstoku oraz Szczecinie.

Grupa Fellowmind jest wiodącym europejskim partnerem Microsoft Business Application, która działa w 6 krajach: Polsce, Szwecji, Holandii, Niemczech, Danii i Finlandii. Grupa posiada 28 biur, z czego trzy znajdują się w Polsce. Fellowmind oferuje kompleksową wiedzę specjalistyczną i szerokie portfolio usług, które zapewnia holistyczne podejście do cyfrowej transformacji biznesu.

Źródło: ISBnews

Artykuł Bonair rozpoczął działanie pod wspólną marką Fellowmind pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Notowania ropy Brent, jak i WTI pozostają powyżej poziomu 80 USD za baryłkę



Notowania ropy naftowej w ostatnich tygodniach znajdowały się pod presją spadkową. Cena „czarnego złota” nie zniżkowała jednak dynamicznie, lecz bardziej zanotowała odreagowanie po wcześniejszych wielu tygodniach zwyżek. W konsekwencji, notowania ropy naftowej, zarówno Brent, jak i WTI, pozostają powyżej poziomu 80 USD za baryłkę.

Na rynku ropy naftowej obecnie inwestorzy uważnie śledzą kilka głównych czynników cenotwórczych. Pierwszym z nich jest naturalnie kwestia zapasów ropy naftowej w obliczu trwającego nadal kryzysu energetycznego na świecie. O ile zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych w ostatnich tygodniach rosły, a sytuacja w USA jest daleka od dramatycznej, to już w innych częściach świata dają o sobie znać wyjątkowo niskie poziomy zapasów ropy i produktów ropopochodnych.

Drugim czynnikiem kluczowym na rynku ropy naftowej jest pandemia. Liczba zakażeń koronawirusem rośnie niepokojąco w wielu krajach świata, co budzi obawy o nowe restrykcje. Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w krajach Europy, ale wariant Delta jest także istotnym problemem w innych państwach, np. w Chinach. Jeśli faktycznie pojawiłyby się nowe restrykcje, to byłby to negatywny czynnik dla cen ropy naftowej.

Trzeci, równie istotny czynnik, wpływający na ceny ropy naftowej, to produkcja tego surowca. Kraje OPEC skutecznie odpierają międzynarodowe naciski i nie decydują się na zwiększanie wydobycia ropy naftowej w szybszym tempie niż to zaplanowały kilka miesięcy temu. Do dotychczasowych argumentów kartelu ostatnio doszedł kolejny, ponieważ OPEC prognozuje spadek popytu na ropę naftową w IV kwartale bieżącego roku.

Dużo lepiej zaczęła jednak wyglądać sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Piątkowy raport Baker Hughes podał, że w poprzednim tygodniu w USA już po raz trzeci z kolei wzrosła liczba funkcjonujących wiertni ropy naftowej i gazu ziemnego.

Wszystkie powyższe czynniki składają się na obraz nerwowej końcówki 2021 roku na rynku ropy naftowej. Co prawda produkcja tego surowca nie powinna przynieść większych zaskoczeń, to nadal dają o sobie znać czynniki trudne do przewidzenia, takie jak pandemia czy pogoda, wpływająca na oczekiwania związane z popytem na surowce energetyczne w kolejnych tygodniach.

Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI

Artykuł Notowania ropy Brent, jak i WTI pozostają powyżej poziomu 80 USD za baryłkę pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Złoty jest coraz słabszy



Złoty rozpoczął wtorkowe notowania od kontynuacji swojego osłabienia do koszyka głównych walut. Perspektywy dla polskiej waluty nie są najlepsze, a jej dalsze osłabienie stanowi scenariusz bazowy.

O godzinie 09:31 za euro trzeba było już zapłacić 4,6515 zł, czyli o 1 gr więcej niż w poniedziałek, dolar podrożał do 4,09 zł, szwajcarski frank kosztował 4,4195 zł, a notowania brytyjskiego funta podskoczyły o 2,7 gr do 5,5035 zł. To sprawia, że euro jest najdroższe od marcowego piku, gdy trzeba było za nie zapłacić prawie 4,68 zł, ale już dolar jest najdroższy od maja 2020 roku, funt jest najdroższy od 2016 roku, natomiast szwajcarski frank, jeżeli zignorować kilkugodzinny pik z „czarnego czwartku” w 2015 roku, jest najdroższy w historii.

Skąd to ciągłe osłabienie złotego w sytuacji, gdy jeszcze w poniedziałek prezesa Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiadał kolejne podwyżki stóp procentowych w Polsce, co przecież złotego powinno umacniać?

W tym tygodniu duży negatywny wpływ na notowania złotego, ale również innych walut regionu, które inwestorzy zagraniczni zaczynają omijać szerokim łukiem, jest wyraźnie umacniający się dolar na świecie. Jednakże to zaledwie jedna z kilku przyczyn stojąca za słabością złotego.

Fatalna komunikacja NBP z rynkiem to kolejna ważna przyczyna słabości krajowej waluty. W efekcie rynek nie tylko ma wątpliwości jaka finalnie będzie odpowiedź banku centralnego na szybującą i najwyższą od 20 lat inflację w Polsce, ale dodatkowo niektórzy jego uczestnicy obawiają się, że przed końcem roku bankowi nie będzie zależało na jakimkolwiek wsparciu rodzimej waluty, bo bardziej będzie zależało na wypracowaniu wysokiego zysku za rok 2021.

Złotemu szkodzi również relatywnie niski poziom stóp procentowych. Szczególnie, że dziś te dysproporcje pomiędzy kosztem pieniądza w naszym regionie dodatkowo mogą się zwiększyć, jeżeli tylko Bank Węgier zgodnie z prognozami podwyższy stopy procentowe o 30 punktów bazowych do 2,10 proc. (główna stopa w Polsce to 1,25 proc.).

Pogarszające się saldo bilansu płatniczego Polski to następny czynnik przemawiający za osłabieniem złotego. Wreszcie takim czynnikiem jest konflikt o praworządność na linii Warszawa-Bruksela, który w poniedziałek dodatkowo podgrzał Minister Sprawiedliwości, składając nowe wnioski do Trybunału Konstytucyjnego. Konflikt ten niesie realne zagrożenie, jeżeli nawet nie wstrzymania, to opóźnienia napływu środków europejskich do Polski, co podobnie jak wysoka inflacja, zagraża wzrostowi gospodarczemu.

Sytuacja na rynku walutowym sugeruje, że to nie koniec przeceny polskiej waluty. Jeżeli sentyment do niej w najbliższym czasie się nie poprawi, to realne jest zagrożenia wzrostu kursu EUR/PLN do 4,80 zł, przekroczenia przez USD/PLN 4,20-4,23 zł, a przez CHF/PLN 4,50 zł.

Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill

Artykuł Złoty jest coraz słabszy pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.