CCC Okiem ANALITYKA #49



Wyniki drugiego kwartału i działalność Grupy CCC analizuje Sobiesław Kozłowski.

Artykuł CCC Okiem ANALITYKA #49 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Najsłabszy tydzień WIG20 od dwóch miesięcy



Piątkowe notowania skończyły się spadkiem WIG20 o 0,42 procent i cofnięciem indeksu WIG o 0,29 procent.

Aktywność rynku była jednak umiarkowana na tle poprzednich sesji i w WIG20 ledwie zbliżyła się do 720 mln złotych, gdy na całym rynku nie przekroczyła 1 mld złotych. Oddech rynku w WIG20 był negatywy i 12 spółek straciło na wartości. Wzrosty zanotowały spółki, które były liderami obozu podażowego w dniu wczorajszym, ale zwyżki CD Projekt, JSW, KGHM i Mercatora pozostały w cieniu ostatnich przecen. Dzisiejszy spadek powiększył tygodniową stratę WIG20 do 1,5 procent i przełożył się na najmocniejszej cofnięcie indeksu perspektywie tygodniowej od blisko dwóch miesięcy. Technicznie patrząc sesja nie była niespodzianką. Wprawdzie o poranku podaży udało się pogłębić korektę, która zdominowała tydzień, ale popyt skutecznie skontrował podaż w strefie wsparcia 2416-2400 pkt. i na zamknięciu ulokował indeks w rejonie 2417 pkt. W konsekwencji można mówić o drugim dniu kontry byków w oczekiwanym miejscu na wykresie WIG20, choć sesji bliżej było do równowagi w ważnym punkcie niż poważnego odejścia na północ. W perspektywie tygodniowej sytuacja jawi się jako trudniejsza. Indeks blue chipów skończył tydzień wzmocnieniem strefy oporów 2500-2480 pkt. i ostrzeżeniem przed głębszą korektą niż spadek do strefy wsparcia 2420-2400 pkt. Na chwilę obecną jednak i w perspektywie tygodniowej można mówić o kontrze byków w oczekiwanym miejscu. Szersza perspektywa pozostała bez zmian. Połamanie oporów w rejonie 2416-2400 pkt. otworzyło drogę do ruchu WIG20 w rejon 2650-2600 pkt. i scenariusz pozostanie aktualny tak długo, jak podaż nie zaneguje wysłanych tu sygnałów kupna. Z perspektywy połamania 2416-2400 pkt. zawahanie w rejonie psychologicznej bariery 2500 pkt. było oczekiwane i zadanie byków sprowadza się głównie do takiego zarządzenia korektą, by nie pojawiły się poważne straty techniczne i negowanie średniookresowego układu, który stale pozostaje wzrostowy.

Źródło: DM BOŚ / Adam Stańczak

Artykuł Najsłabszy tydzień WIG20 od dwóch miesięcy pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

CD Projekt ma umowę nabycia dewelopera gier The Molasses Flood z USA



CD Projekt Inc. – spółka zależna CD Projekt, podpisała umowę nabycia 60% spółki The Molasses Flood z USA wraz harmonogramem transakcji prowadzącej do nabycia pozostałej części studia i włączenia osób w nim zatrudnionych w struktury grupy kapitałowej CD Projekt, podała spółka, ujawniając opóźnioną informację poufną.

„Strony uzgodniły, iż nabycie The Molasses Flood nastąpi przez podmiot bezpośrednio zależny od CD Projekt S.A., tj. spółkę CD Projekt Inc. z siedzibą w Venice, Stany Zjednoczone Ameryki. W dniu 22 października 2021 roku pomiędzy tymi podmiotami zawarta została umowa inwestycyjna dotycząca nabycia 60% The Molasses Flood oraz określająca harmonogram transakcji prowadzącej do nabycia pozostałej części studia i włączenia osób w nim zatrudnionych w struktury grupy kapitałowej CD Projekt” – czytamy w komunikacie.

Wraz z zakończeniem procesu negocjacyjnego i podpisaniem umowy inwestycyjnej, zarząd spółki podjął czynności zmierzające do dokapitalizowania spółki CD Projekt Inc. w celu realizacji pierwszego etapu procesu nabycia The Molasses Flood, podano także.

 Bostońskie studio zostało założone w 2014 roku przez weteranów branży gier pracujących m.in. przy takich grach, jak „Bioshock”, „Halo”, „Guitar Hero” i „Rock Band”. Studio znane jest z gier survivalowych „The Flame in the Flood” oraz „Drake Hollow”, wskazano.

„Wciąż szukamy zespołów, które podzielają nasze wartości i kulturę, i chcą razem z nami robić świetne gry. Załoga The Molasses Flood to ambitny i doświadczony zespół, który stawia na jakość i posiada technologiczny know-how. Jestem przekonany, że wniosą do firmy dużo talentu, ambicji i determinacji” – powiedział prezes CD Projekt Adam Kiciński, cytowany w komunikacie.

„Od początku istnienia The Molasses Flood naszym celem było tworzenie gier, które inspirują innych. Współpraca z CD Projekt to dla nas możliwość dotarcia do graczy na całym świecie i jednocześnie okazja do współpracy ze studiem i markami, które kochamy. Jesteśmy bardzo podekscytowani faktem, że możemy kontynuować naszą misję tworzenia gier wraz z CD Projekt” – powiedział studio head z The Molasses Flood Forrest Dowling. 

The Molasses Flood będzie blisko współpracować z CD Projekt RED, ale zachowa pełną autonomię. Studio będzie pracować nad swoim własnym projektem opartym o jedno z IP CD Projekt, podsumowano.

W skład grupy CD Projekt wchodzą: CD Projekt RED – deweloper gier wideo z gatunku RPG i GOG – globalna platforma cyfrowej dystrybucji gier. Sztandarową grą wydawnictwa jest seria „Wiedźmin” oraz najnowsza superprodukcja „Cyberpunk 2077”.

Źródło: ISBnews

Artykuł CD Projekt ma umowę nabycia dewelopera gier The Molasses Flood z USA pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Indeks WIG20 spadł o 0,42% na zamknięciu w piątek



Indeks giełdowy WIG20 spadł o 0,42% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 2 417,09 pkt w piątek, 22 października.

Indeks WIG spadł o 0,29% wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął 73 602,06 pkt.

Indeks mWIG40 wzrósł o 0,13% i osiągnął poziom 5 618,72 pkt, natomiast sWIG80 spadł o 0,39% i wyniósł 21 407,82 pkt.

Obroty na rynku akcji wyniosły 985,9 mln zł, a największe zanotowało Allegro – 101,8 mln zł.

Na GPW wzrosły ceny akcji 172 spółek, 157 spadły, a 97 nie zmieniły się.

Źródło: ISBnews

Artykuł Indeks WIG20 spadł o 0,42% na zamknięciu w piątek pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Pandemia uwypukliła problemy gospodarcze



Pandemia nie odkryła nowych problemów gospodarki globalnej, jedynie je wyeksponowała, ocenili uczestnicy panelu zamykającego Europejskie Forum Nowych Idei 2021 (EFNI). Ich zdaniem, najbliższe miesiące i lata to czas na wyciągnięcie wniosków, takich jak zwiększenie globalnej konkurencyjności, przyspieszenie cyfryzacji podstawowych usług czy podniesienie roli kobiet w życiu gospodarczym.

„Cyfryzacja i technologia stanowią od zawsze ogromną szansę na dynamiczny rozwój gospodarki, ale pandemia spowodowała, że nastąpiła prawdziwa rewolucja. Firmy, w tym instytucje finansowe, które potrafiły szybko przenieść się do świata online zyskały ogromną przewagę konkurencyjną, ale i finansową dzięki obniżeniu kosztów” – powiedziała prezes City Handlowy Elżbieta Czetwertyńska podczas panelu na EFNI 2021.

W jej ocenie, usprawnienie relacji z klientem czy uproszczenie kontaktów z bankiem, urzędem czy nawet lekarzem pozwala na zagospodarowanie czasu na inne obszary życia, głównie rodzinnego. Ogromnym skokiem cywilizacyjnym jest także praca on-line.

„Pracodawcy coraz chętniej zezwalają na pracę zdalną, w domu. To szczególnie istotne dla kobiet, które dotąd często były wykluczone, miały przerwę w karierze. Dzisiaj, dzięki pracy online, ich szanse są zdecydowanie większe” – zaznaczyła prezes City Handlowy.

Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz odniosła się do problemu od strony bardziej ogólnej. Wskazała, że globalna pandemia nie wniosła wiele nowego do gospodarki jako całości, ona tylko wyostrzyła znane wcześniej problemy. Przykładem jest globalizacja i coraz większe uzależnienie świata od Chin.

„Kilka branż, jak np. farmacja czy transport zobaczyły, że wpływ Chin na światową gospodarkę jest zbyt wielki. Obawiam się jednak, byśmy nie poszli za bardzo w drugą stronę, czyli w kierunku całkowitego uniezależniania się gospodarek krajowych. Musimy tu znaleźć złoty środek” – podkreśliła Bochniarz.

Według niej, drugim zagrożeniem są rosnące w siłę korporacje, których kapitalizacja przekracza PKB nawet dużych krajów. Wtedy pojawia się chęć do sterowania czy regulowania zachowań społecznych.

„Oczywiście, odpowiedzią na to może być z kolei chęć nadmiernej regulacji przez państwa czy organizacje, jak Unia Europejska. We wszystkich tych aspektach musimy zachować umiar – regulować, ale nie przeregulować” – zaznaczyła ekspert Konfederacji Lewiatan.

Uczestniczki panelu podkreśliły znaczenie roli kobiet w przyszłości świata, a szczególnie w gospodarce. Na wiele zawodów zdominowanych przez kobiety należy po pandemii spojrzeć inaczej.

„Część kobiet zwyczajnie wypadło z rynku pracy z powodu konieczności opieki nad rodziną, w tym pracownice handlu czy szczególnie w służbie zdrowia. W tym kontekście musimy wykorzystać doświadczenia ostatnich miesięcy, by zwiększyć udział kobiet w życiu gospodarczym, szczególnie na stanowiskach zarządczych” – wyjaśniła Bochniarz.

CEO infuture.institute Natalia Hatalska zwróciła uwagę, że w obecnym świecie trwa „walka dwóch maszyn” – przestarzałego człowieka oraz nowoczesnych narzędzi informatycznych. Zaapelowała, by mimo sprawności tych drugich, są one jednocześnie bezduszne. Dlatego należy stawiać na człowieka, który pomimo wad jest empatyczny i szybciej się uczy.

„Pandemia pokazała, jak szybko i znacząco zmienia się świat. Kto zrozumie to szybciej i skuteczniej się dostosuje do tego procesu, wygra w każdym obszarze” – podsumowała Czetwertyńska.

Źródło: ISBnews

Artykuł Pandemia uwypukliła problemy gospodarcze pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

BAH ma porozumienie ws. spłaty 33,76 mln euro zadłużenia względem JLR



British Automotive Holding (BAH), British Automotive Polska (BAP), Jaguar Land Rover Limited (JLR), Książek Holding, British Automotive Centrum, British Automotive Gdańsk, British Automotive Łódź, British Automotive Silesia, iMotors, AML Polska i SK Motors w likwidacji zawarły porozumienie o spłacie solidarnego zadłużenia BAH oraz BAP względem JLR. Porozumienie wskazuje kwotę główną zadłużenia skonwertowaną na euro jako 33,76 mln euro bez odsetek, podał BAH. Porozumienie przewiduje spłatę zadłużenia i odsetek w ratach do 30 czerwca 2026 r.

„W porozumieniu uzgodniono, że stopa odsetek za opóźnienie w zapłacie kwot składających się na solidarne zadłużenie emitenta i BAP względem JLR wyniesie 4% rocznie, przy czym odsetki te naliczane są z datą wsteczną, począwszy od dnia wymagalności poszczególnych należności JLR składających się na łączną kwotę solidarnego zadłużenia emitenta i BAP. Odsetki liczone w sposób określony powyżej podlegają comiesięcznej kapitalizacji, począwszy od dnia wymagalności roszczeń o zapłatę poszczególnych kwot składających się na łączną kwotę solidarnego zadłużenia emitenta i BAP względem JLR, zaś kwoty stanowiące równowartość skapitalizowanych odsetek podlegają oprocentowaniu według stopy procentowej określonej powyżej” – czytamy w komunikacie.

W razie opóźnienia BAP w zapłacie którejkolwiek z rat zadłużenia, wynoszącego więcej niż 3 dni robocze względem terminów zapłaty wynikających z harmonogramu dołączonego do porozumienia, stopa procentowa odsetek za opóźnienie ulega rekalkulacji z datą wsteczną, począwszy od dat wymagalności poszczególnych roszczeń składających się na kwotę solidarnego zadłużenia do stopy 7% rocznie, przy uwzględnieniem kapitalizacji odsetek na zasadach opisanych wyżej, podano także.

Na podstawie porozumienia Książek Holding zadeklarował wsparcie finansowe spłaty zadłużenia w formie pożyczki podporządkowanej udzielonej, bądź podwyższenia kapitału zakładowego, bądź w innej równoważnej formie finansowania, przy czym kwota 10 mln zł została wypłacona przez KH w dniu zawarcia porozumienia w formie pożyczki podporządkowanej, zaś dalsza kwota co najmniej 10 mln zł zostanie przekazana pod warunkiem, że na dzień 31 grudnia 2023 roku obowiązywać będą umowy dilerskie i serwisowe, zawarte pomiędzy BAC, BAG, BAŁ i BAS a Inchcape JLR Poland, na zasadniczych warunkach takich samych, jak obowiązujące w dniu 30 czerwca 2021 roku, zaś umowy dilerskie i serwisowe, które w dniu zawarcia porozumienia były wypowiedziane, zostaną zastąpione nowymi umowami, o zasadniczych warunkach takich samych jak określone w umowach obowiązujących w dniu zawarcia porozumienia, lub na warunkach korzystniejszych dla dilera, czytamy także.

Na początku sierpnia 2021 r. BAH, BAP i Książek Holding podpisały list intencyjny z JLR w sprawie warunków spłaty solidarnego zadłużenia względem JLR. List intencyjny wskazywał kwotę główną solidarnego zadłużenia jako sumę kwot 36,58 mln euro i 3,71 mln GBP. Strony uzgodniły wtedy, że w ewentualnym porozumieniu ustalona zostanie stopa odsetek za opóźnienie w zapłacie dotychczas wymagalnych roszczeń o zapłatę kwot składających się na łączną kwotę solidarnego zadłużenia BAH i BAP względem JLR w wysokości 4%.

British Automotive Holding w ciągu ponad 15 lat działalności na rynku motoryzacyjnym sprzedał na polskim rynku ponad 14 tys. samochodów. Spółka od 2008 r. jest notowana na rynku głównym GPW.

Źródło: ISBnews

Artykuł BAH ma porozumienie ws. spłaty 33,76 mln euro zadłużenia względem JLR pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Piotr Zawistowski z TGE powołany do zarządu Europex na kolejne dwa lata



Walne zgromadzenia stowarzyszenia europejskich giełd energii Europex (Association of European Energy Exchanges) wybrało zarząd na kolejną kadencję (2022-2023), podała Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW). Jednym z członków powołanego zarządu ponownie został prezes Towarowej Giełdy Energii (TGE) Piotr Zawistowski.

Uczestnicy walnego zgromadzenia Europex, omówili również aktualne zmiany cen energii i z zadowoleniem przyjęli „zestaw narzędzi” zaproponowany przez Komisję Europejską, aby wspomóc konsumentów znajdujących się w trudnym położeniu. Podkreślili swoje poparcie dla skoordynowanego podejścia przy jednoczesnym utrzymaniu korzyści, jakie z punktu widzenia dobrobytu zapewniają efektywne, zintegrowane i przejrzyste europejskie rynki energii, podano.

„Transformacja energetyczna w Europie galopuje. Oczywiście, Polska jest jej częścią, ale tak naprawdę jesteśmy dopiero na początku przemian systemowych. Jako przedstawiciel polskiej giełdy w Europex mam możliwość zapoznania się z doświadczeniami innych państw, które mogą być istotne z punktu widzenia krajowego rynku energii. Przed nami wiele wyzwań, niewiadomych i barier, dlatego czuję się zaszczycony, że przez kolejne 2 lata będę reprezentował Polskę w tak szacownym gronie ekspertów oraz za pośrednictwem stowarzyszenia będę miał wpływ na kierunek zachodzących zmian” – powiedział Zawistowski, cytowany w komunikacie.

TGE jest członkiem stowarzyszenia Europex od 2005 r. Polska giełda bierze czynny udział w pracach grup roboczych zajmujących się tematyką energii, gazu czy integracji.

„Nadchodząca dekada będzie decydująca dla transformacji w kierunku gospodarki o zerowej emisji netto oraz dla utrzymania kosztów tej transformacji na jak najniższym – a tym samym akceptowalnym społecznie – poziomie. Dlatego cieszę się, że mamy kompetentny zespół, który wniesie swój wkład w dyskusje toczące się obecnie wokół ‚Fit for 55′, tworzonego pakietu legislacyjnego w zakresie dekarbonizacji gazu, i wielu innych, które będą kształtować przyszłość energetyczną i klimatyczną Europy” – powiedział sekretarz generalny Europex Christian Baer.

Europex powstał w kwietniu 2002 r. jako stowarzyszenie not-for-profit. Aktualnie zrzesza 29 giełd energii i operatorów rynku z całej Europy, pełniąc rolę ich głównego rzecznika wobec międzynarodowych organów ustawodawczych, regulacyjnych czy innych interesariuszy.

Źródło: ISBnews

Artykuł Piotr Zawistowski z TGE powołany do zarządu Europex na kolejne dwa lata pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Przebity sufit jak koniec epoki



Rentowność niemieckich dziesięciolatek o włos, ale jednak, przekroczyła szczyt z maja i znalazła się na najwyższym poziomie od maja 2019 r.  Równie wysoko zawędrowały nasze papiery, dla których obecny wzrost rentowności jest najszybszym marszem w historii.

Z 1,16 proc. na 2,76 proc. w dziewięć miesięcy – nigdy jeszcze rentowność naszych dziesięciolatek nie rosła tak szybko, choć obecne tempo (1,6 pkt proc.) przebija wcześniejsze korekty wciąż tylko nieznacznie (zwykle rajd kończył się korektą po wzroście o 1,3 proc.). Sęk w tym, że jeśli poprowadzimy linię po szczytach z poprzednich korekt, okaże się, że rentowność naszych dziesięciolatek już ten opadający sufit przebiła. Można uznać to wydarzenie za symboliczne zakończenie trendu spadkowego, przynajmniej na naszym rynku. Epoka taniego pieniądza być może właśnie się skończyła, choć nie widzimy tego jeszcze w tabelach odsetkowych banków.

Oczywiście, pozostaje jeszcze nadzieja. Rynek jest potężnie wyprzedany, jeszcze na początku sierpnia rentowność była o 1,1 pkt proc. niższa. I co ważniejsze – wciąż żywe są nadzieje, że wzrost inflacji jednak uda się zatrzymać, choć bez dalszych podwyżek stóp wydaje się to niemożliwe.

Odpowiedź na pytane, czy można panować nad inflacją przy pomocy realnie ujemnych stóp procentowych wciąż nie dla wszystkich jest oczywista. Pierwsze lata nowoczesnej strategii monetarnej wydawały się pasmem sukcesów, prezes NBP mówił o cudzie gospodarczym w Polsce – szybkim wzroście PKB bez inflacji. Jednak obecne liczby mówią coś innego. I umówmy się – mówią to, czego wszyscy się spodziewaliśmy. Że jeśli coś jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe, to tak właśnie jest. Że wzrost inflacji jest kwestią czasu. Oczywiście, możemy mówić o splocie wyjątkowych czynników. Ale one zawsze są wyjątkowe i trudne do przewidzenia. A chodzi o to, żeby zabezpieczać się przed tym, czego przewidzieć się nie da. Dodatnie realne stopy procentowe są jak polisa autocasco. Można sporo zaoszczędzić, jeśli się jej nie wykupi, ale w sytuacjach podbramkowych ratuje skórę.

Gdyby RPP powróciła do sprawdzonej metody walki z inflacją i podniosła stopę referencyjną do średniej wartości (ponad inflację) sprzed obecnej kadencji Rady, stopa referencyjna wynosiłaby ok. 7,2-7,5 proc., rentowność obligacji dziesięcioletnich sięgałaby 8,5-8,9 proc., a oprocentowanie kredytów hipotecznych oscylowałoby wokół 10 proc. Taka może być cena wiary w to, że można mieć realnie ujemne stopy procentowe. To straszliwa cena i straszliwa jest też odpowiedzialność Rady, ponieważ miała do dyspozycji najlepsze narzędzia, mnóstwo czasu na dokonanie podwyżek i liczne opracowania zewnętrzne, które prezes NBP był łaskaw nazwać „publicystyką, a nie rzetelnymi analizami”.

Nie do nas należy jednak decyzja w tej sprawie. Choć warto zadać pytanie członkom Rady, czy gdyby ponosili choćby finansową odpowiedzialność za utrzymanie inflacji w granicach celu, utrzymywaliby stopy na równie niskim poziomie przez równie długi czas? Podjęli przecież ryzyko w imieniu nas wszystkich, ale jeśli zaryzykowali i przegrali, kto za ten zakład zapłaci? Na kogo spada odpowiedzialność za decyzje o skupie obligacji, które nie mogły przynieść efektu (nie jest to zaskoczeniem, NBP opublikował własne analizy, które wykazały, że największy wpływ na rentowność mają rynki bazowe, a nie czynniki krajowe, z zadłużeniem do PKB włącznie). NBP wydał grubo ponad sto miliardów złotych na skup obligacji po najwyższych możliwych cenach, dziś nieosiągalnych. Straty na wycenie tych obligacji liczone są w miliardach. Na czyj koszt?

Źródło: Obligacje / Emil Szweda

Artykuł Przebity sufit jak koniec epoki pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Kolejne rekordy na Wall Street



W tym tygodniu mogliśmy obserwować mieszane nastroje na rynku akcji w Europie. Ruchy na głównych indeksach giełdowych ze Starego Kontynentu były ograniczone i mimo chwilowych zrywów pozostawały one w konsolidacji, choć w piątek widać próbę przejęcia inicjatywy przez popyt.

W ostatnich dniach nie poznaliśmy też żadnych kluczowych danych, które mogłyby doprowadzić do większej zmienności. Na naszym polskim parkiecie doszło nawet do nieznacznego cofnięcia z tegorocznych maksimów. Pomimo że większość europejskich indeksów blue chip kończy piątkową sesję na plusie, tak nasz polski WIG20 traci około 0,5%. Niemniej na razie nie wydaje się, aby obecna korekta zagrażała długoterminowej tendencji wzrostowej. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w Stanach Zjednoczonych ponownie doszło do ustanowienia nowych historycznych rekordów na indeksach S&P500 i Dow Jones, co może wspierać nastroje na światowym rynku akcji.

Ostatnie wzrosty na rynku amerykańskim są wspierane przez solidne raporty spółek z Wall Street. Ponadto niewykluczone, że inwestorzy kupują akcję, traktując je jako aktywo, które uchroni ich przed utrzymującą się na wysokim poziomie inflacją. Wydaje się, że raporty finansowe spółek z Wall Street w dalszym ciągu będą skupiać uwagę inwestorów. Po weekendzie poznamy bowiem wyniki spółek z sektora „BigTech”, będa to znane chyba każdemu firmy: Facebook, Amazon, Apple, Microsoft i Alphabet. Ponadto inwestorzy będą wyczekiwać na dane odnośnie PKB za trzeci kwartał tego roku ze Stanów Zjednoczonych i państw europejskich. Dodatkowo Europejski Bank Centralny i Bank Kanady ogłoszą decyzję w sprawie polityki monetarnej. Zapowiada się więc ciekawy tydzień, który powinien charakteryzować się wyższą zmiennością nie tylko na rynku akcji, ale także na rynku walutowym.

Źródło: XTB / Łukasz Stefanik, Analityk Rynków Finansowych

Artykuł Kolejne rekordy na Wall Street pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Użycie destruktu asfaltowego w budowie dróg da budżetowi ponad 400 mln zł



Ponad 400 mln zł oszczędności da rocznie budżetowi państwa umożliwienie użycia destruktu asfaltowego jako materiału budowlanego. Dzięki zmianie przepisów kruszywo asfaltowe, uznawane jako odpad, posłuży wkrótce jako pełnowartościowy materiał do budowy dróg, poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ).

Minister klimatu i środowiska podpisał rozporządzenie ws. określenia szczegółowych kryteriów stosowania warunków utraty statusu odpadów dla odpadów destruktu asfaltowego.

„Celem rozporządzenia jest określenie warunków, po spełnieniu których destrukt asfaltowy, przestanie być traktowany jako odpad. Ma to na celu ułatwienie jego stosowania w budownictwie drogowym tak, aby nie było wątpliwości, co do jego jakości oraz prawidłowego i bezpiecznego wykorzystania” – czytamy w komunikacie.

Kryteria określające, kiedy destrukt asfaltowy przestaje być odpadem, powinny gwarantować, że destrukt asfaltowy otrzymany w wyniku procesu odzysku spełnia wymogi techniczne przemysłu budownictwa drogowego, jest zgodny z istniejącymi przepisami i normami, które mają zastosowanie do produktów, oraz nie prowadzi do ogólnych niekorzystnych oddziaływań na środowisko lub zdrowie ludzkie.

Dzięki nowym przepisom możliwe będzie ograniczenie eksploatacji złóż surowców naturalnych i zastąpienie naturalnych kruszyw. Przyniesie to wymierne korzyści dla środowiska i ograniczy magazynowanie destruktu asfaltowego na hałdach. Takie rozwiązanie wpisuje się również w założenia gospodarki o obiegu zamkniętym, podano także.

Efektem rozporządzenia będzie zmniejszenie obciążeń regulacyjnych dla przedsiębiorców. Uproszczone zostaną też procedury związane z uzyskiwaniem zezwoleń administracyjnych w stosunku do materiałów wytwarzanych i ponownie wykorzystywanych na budowie w związku z ich klasyfikacją jako odpad, pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów.

Szacuje się, że wprowadzenie przepisów pozwoli na oszczędności dla Skarbu Państwa, które mogą wynieść ponad 400 mln zł.

Wydając rozporządzenie, wzięto pod uwagę normę PN-EN 13108-8:, która określa wymagania w zakresie klasyfikacji i charakterystyki destruktu asfaltowego jako zasadniczego materiału do mieszanek mineralno-asfaltowych.

Przepisów rozporządzenia nie stosuje się natomiast do destruktu asfaltowego z frezowania, poddawanego recyklingowi w technologii prowadzonej za pomocą maszyn i urządzeń w miejscu jego wytworzenia (np. za pomocą urządzenia, które jednocześnie frezuje i kładzie nową nawierzchnię), gdyż w tej sytuacji nie dochodzi do wytworzenia odpadów.

Rozporządzenie wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem przepisu umożliwiającego posiadaczom odpadów destruktu asfaltowego dostosowanie lub wprowadzenie systemu gospodarowania (zacznie obowiązywać po upływie 12 miesięcy od dnia ogłoszenia).

Źródło: ISBnews

Artykuł Użycie destruktu asfaltowego w budowie dróg da budżetowi ponad 400 mln zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.