Wczoraj w centrum uwagi inwestorów na rynku ropy naftowej było porozumienie naftowe OPEC+. Przedstawiciele państw rozszerzonego kartelu spotkali się bowiem w celu rewizji tego paktu i ustalenia, czy pozostaje on bez zmian czy też warto dokonać w nim jakichś modyfikacji.
Wśród inwestorów panowało przekonanie, że OPEC+ dokona chociażby niewielkich zmian w porozumieniu naftowym, ze względu na obserwowany ostatnio gwałtowny wzrost cen ropy naftowej (oraz innych surowców energetycznych) na światowym rynku. Ewentualne przyspieszenie wydobycia ropy przez państwa OPEC+ byłoby nadzieją na wyhamowanie zwyżek cen ropy, a nawet wyraźną korektę.
Tak się jednak nie stało. OPEC+ utrzymał dotychczasowe postanowienia porozumienia naftowego, co oznacza, że rozszerzony kartel zwiększy produkcję ropy w listopadzie łącznie o 400 tys. baryłek dziennie, podobnie jak we wcześniejszych miesiącach. Taki ruch ze strony OPEC+ oznacza, że w najbliższych tygodniach sytuacja na rynku ropy pozostanie napięta. Nic więc dziwnego, że ta decyzja wywołała dynamiczne zwyżki cen ropy naftowej, które wyniosły ceny ropy Brent ponad poziom 81 USD za baryłkę, a notowania ropy WTI doprowadziły do najwyższych poziomów od 2014 roku, czyli do rejonu 78 USD za baryłkę.
Jakie argumenty stoją za decyzją OPEC+? Według tej organizacji, napięta sytuacja na rynku ropy naftowej może być przejściowa. Wiceminister Rosji, Aleksander Nowak, po spotkaniu powiedział, że w IV kwartale na ogół sezonowo spada popyt na ropę naftową, a obecnie – wbrew pozorom – rynek ropy naftowej jest zbilansowany. Nowak zaznaczył jednak również, że OPEC+ będzie monitorować sytuację.
Działania OPEC+ (a w zasadzie ich brak) wywołały podbicie w górę cen ropy naftowej, jednak warto pamiętać, że dotychczas rozszerzony kartel cechował się dobrym wyczuciem sytuacji na rynku. Organizacja ta w swoich prognozach zaznaczała, że już w przyszłym roku na rynek ropy może powrócić nadwyżka, więc zbyt duże zwiększenie produkcji mogłoby negatywnie się odbić na cenach ropy.
Ostatnie tygodnie na rynku miedzi upływają pod znakiem nerwowej konsolidacji i poszukiwania kierunku. Nie inaczej rozpoczął się także bieżący tydzień, podczas którego obserwujemy poruszanie się notowań miedzi w USA w okolicach 4,20 USD za funt. Dzisiaj notowania tego surowca delikatnie osuwają się w dół, jednak wpisują się w ruch boczny, obserwowany przez wiele tygodni.
Presję spadkową na notowania miedzi wywiera dzisiaj powrót siły amerykańskiego dolara. Nadal negatywny wpływ na ceny mają także obawy o kondycję chińskiego dewelopera Evergrande, budzące wiele pytań na temat sytuacji także w innych chińskich firmach.
Z kolei wsparciem dla cen miedzi są… wysokie ceny ropy naftowej. Istnieją bowiem obawy o to, że wysokie ceny paliw przyczynią się do ograniczenia działalności wydobywczej właśnie ze względu na wysokie koszty. Dodatkowo, stronę popytową wspiera także zmniejszone wydobycie miedzi w Chile – wczoraj poinformowała o tym państwowa komisja Cochilco.
Źródło: DM BOŚ / Dorota Sierakowska
Artykuł Dynamiczna zwyżka cen ropy po decyzji OPEC+ i nerwowa konsolidacja notowań miedzi pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.