Strategicznym celem rządu jest samowystarczalność energetyczna Polski



Strategicznym celem polskiego rządu jest dążenie do samowystarczalności energetycznej w perspektywie kolejnych lat, poinformował pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

„Jako rząd dążymy do tego, żebyśmy byli samowystarczalni w produkcji energii elektrycznej. Ilość energii produkowanej w kraju musi być równa zapotrzebowaniu. Oczywiście, nie wykluczamy rozwiązania dotyczącego eksportu energii, co zresztą ostatnimi czasy się dzieje” – powiedział Naimski podczas otwarcia VI Konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne filary i perspektywa rozwoju” w Rzeszowie. Agencja ISBnews jest patronem medialnym Konferencji.

Minister podkreślił, że dla zapewnienia tej równowagi konieczna jest równowaga w inwestycjach.

„Skoro odchodzimy obecnie od węgla – co jest decyzją polityczną , ale także administracyjną – to musimy bloki węglowe zastąpić tym co jest obecnie dostępne czyli gazem ziemnym, energetyką nuklearną oraz OZE. Zróżnicowanie technologii i równowaga źródeł produkcyjnych to kwestia o ogromnym znaczeniu” – dodał.

„Jesteśmy na takim etapie, że w przyszłym roku nastąpi strategiczne zróżnicowanie dostaw gazu. Rozbudowujemy Gazoport w Świnoujściu, a także oddany zostanie Baltic Pipe. Co do kierunków dostaw – osiągniemy bezpieczeństwo, ale musimy równolegle zbudować elektrownie gazowe” – powiedział także Naimski.

Źródło: ISBnews

Artykuł Strategicznym celem rządu jest samowystarczalność energetyczna Polski pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19: 10 265, nowych zakażeń: 269



Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19 wyniosła 10 265, łącznie wykonano ich 36 749 445, podało Ministerstwo Zdrowia (MZ). Liczba nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia wyniosła 269.

Do Polski dostarczono dotychczas 53 910 230 dawek szczepionki. Do punktów szczepień trafiło 38 488 580, a 391 290 zostało poddanych utylizacji, podał resort na stronie dotyczącej szczepień.

Liczba niepożądanych odczynów poszczepiennych wyniosła 15 115.

Liczba osób w pełni zaszczepionych wynosi 19 106 619.

Ministerstwo poinformowało dziś również, że odnotowano 269 nowych przypadków, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych.

„Mamy 269 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: lubelskiego (37), mazowieckiego (35), łódzkiego (21), małopolskiego (21), zachodniopomorskiego (21), kujawsko-pomorskiego (19), dolnośląskiego (18), podkarpackiego (18), śląskiego (17), wielkopolskiego (17), pomorskiego (15), podlaskiego (8), warmińsko-mazurskiego (8), opolskiego (6), lubuskiego (3), świętokrzyskiego (2). 3 zakażenia to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną” – podał resort na swoim profilu na Twitterze.

Liczba zakażonych koronawirusem to 2 893 919 osób, wyzdrowiało 2 658 685.

W ciągu ubiegłej doby wykonano ponad 22,4 tys. testów na koronawirusa, łączna liczba przebadanych próbek wyniosła ponad 20,2 mln, podał też resort.

Według danych MZ na dzisiaj rano, 69 160 osób było objętych kwarantanną. Hospitalizowane były 704 osoby (na 6 015 łóżek dla pacjentów z COVID-19). Zajętych było 80 respiratorów (na 583 dostępne w szpitalach).

Źródło: ISBnews

Artykuł Dzienna liczba szczepień przeciw COVID-19: 10 265, nowych zakażeń: 269 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Satis Group ma ramowe warunki współpracy z INVO BioScience dot. sieci klinik



Satis Group podpisał z amerykańską firmą medyczną INVO BioScience term sheet, który zawiera ramowe warunki współpracy przy powstaniu sieci klinik leczenia niepłodności, podała spółka. Będzie to pierwsza sieć placówek umożliwiająca leczenie niepłodności metodą INVOCell.

„Zawarcie term sheet jest ostatnim etapem rundy negocjacyjnej ustalającym zasady współpracy przed podpisaniem umowy inwestycyjnej. Nowo utworzony podmiot, którego właścicielami będą Satis Group i INVO BioScience, będzie prowadził sieć klinik, w których będzie możliwe m.in. leczenie niepłodności innowacyjną metodą INVOCell” – czytamy w komunikacie.

Przed zawarciem term sheet obie spółki podpisały 9 lipca br. list intencyjny oraz prowadziły zaawansowane negocjacje. Były one możliwe dzięki umowie o zachowaniu poufności, co miało miejsce 14 maja br. Przed rozpoczęciem negocjacji Satis Group dokonała transakcji nabycia pakietu akcji INVO BioScience stanowiącego prawie 2,4% udziału w jej kapitale zakładowym. Transakcja została sfinansowana w ramach umowy z Polish American Investment Fund LLC, która została zawarta 29 kwietnia br., zakończono.

Satis Group to notowana na GPW spółka technologiczna, która w końcu kwietnia br. poinformowała o planach rozszerzenia działalności o rynek MedTech.

Źródło: ISBnews

Artykuł Satis Group ma ramowe warunki współpracy z INVO BioScience dot. sieci klinik pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Spodziewamy się 1,3 tys. hospitalizacji wz. z COVID-19



Ministerstwo Zdrowia zakłada, że z powodu COVID-19 hospitalizowanych będzie 1,3 tys. osób w końcu września, przy czym w tym czasie ok. 170 osób może wymagać pomocy respiratora, poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Podał, że przyrost nowych potwierdzonych przypadków zarażenia wynosi 50% tydzień do tygodnia. W najbliższym czasie Rada Medyczna rozważy czy zasadne jest podawanie trzeciej, dodatkowej dawki szczepionki.

„Na koniec września […] przewidujemy, że tych łóżek [szpitalnych] może być zajętych w Polsce ok. 1,3 tys. Jeżeli chodzi o respiratory tych pacjentów wymagających terapii, z naszych prognoz na koniec września będzie 170 osób. Czyli widzimy, że to, co mamy w tej chwili będzie podwojone na koniec września” – powiedział Kraska w radiowej Jedynce.

Obecnie w szpitalach przebywają 704 osoby z rozpoznanym COVID-19, przy czym 80 z nich jest podłączonych do respiratora.

Wiceminister poinformował, że ostatniej doby odnotowano 269 nowych przypadków zakażenia koronawirusem.

„Jeżeli porównamy to do poprzedniego poniedziałku, […] to jest wzrost o 47%. Czyli w dalszym ciągu ten trend wzrostowy jest bardzo duży. […] Jest to bardzo niepokojące, ponieważ kilka tygodni temu te wzrosty były na poziomie 17%, 19%” – podkreślił.

Z wypowiedzi wiceministra wynika, ze Rada Medyczna może się wkrótce zająć rekomendacją dot. podawania trzeciej, dodatkowej dawki szczepionki przeciw COVID-19.

„W wielu krajach pojawia się nie tylko hasło, że podajemy trzecią dawkę, ale także to się dzieje w sposób już praktyczny. Myślę, że na kolejnej, tej nadchodzącej Radzie Medycznej ten temat będzie na pewno poruszany, ponieważ doświadczenia tych krajów, które już wprowadzają tę trzecią dawkę pokazują, że ta odporność powinna być podniesiona, szczególnie wobec tego wariantu Delta, który jest zdecydowanie bardziej zakaźny od poprzedniego, więc ta nasza obrona musi być silniejsza” – zaznaczył wiceminister.

„Myślę, że rozważenie tej trzeciej dawki jest jak najbardziej zasadne i myślę, że takie decyzje niedługo zapadną” – dodał.

Źródło: ISBnews

Artykuł Spodziewamy się 1,3 tys. hospitalizacji wz. z COVID-19 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Obawy o podaż w USA wsparciem dla cen ropy naftowej, cena pszenicy pod presją podaży



Notowania ropy naftowej zakończyły poprzedni tydzień wzrostowym akcentem. Poniedziałkowa sesja przynosi kontynuację nastrojów z poprzedniego tygodnia i dalszą zwyżkę cen ropy naftowej. W rezultacie, notowania ropy naftowej WTI na nowo przekroczyły barierę 70 USD za baryłkę, zaś ceny ropy Brent rozpoczęły dzień od luki wzrostowej i dotarcia do okolic 73,40-73,50 USD za baryłkę.

Po przejściu huraganu Ida nad rejonem Zatoki Meksykańskiej, nadal trudno mówić o powrocie do normalności. Pomijając ogrom zniszczeń i ludzkich tragedii, huragan ten wywołał również niemałe zamieszanie w sektorze naftowym w Stanach Zjednoczonych. Na razie, coraz lepsza sytuacja panuje w amerykańskich rafineriach, które coraz dynamiczniej zwiększają aktywność. Większość z dziewięciu rafinerii zlokalizowanych w Luizjanie, już w poprzednim tygodniu powróciła do przerobu ropy naftowej.

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

To oczywiście oznacza, że popyt na ropę z ich strony jest coraz większy – a tymczasem wydobycie ropy naftowej w rejonie Zatoki Meksykańskiej nadal za nim nie nadąża. Jest to sytuacja odwrotna niż w przypadkach poprzednich huraganów i burz tropikalnych, kiedy to produkcja na ogół powracała relatywnie szybko. Obecny powolny powrót świadczy o dużych zniszczeniach, których naprawienie może potrwać wiele tygodni. Niemniej, firma Baker Hughes w poprzednim tygodniu pokazała wzrost funkcjonujących wiertni ropy naftowej, co najprawdopodobniej przełoży się na stopniową zwyżkę produkcji ropy.

Pomijając sytuację w Stanach Zjednoczonych, w tym tygodniu inwestorzy będą wypatrywać także miesięcznych raportów kluczowych organizacji z rynku ropy. Zarówno kartel OPEC, jak i Międzynarodowa Agencja Energetyczna, już w tym tygodniu mają podać swoje zaktualizowane wyliczenia dotyczące popytu i podaży ropy naftowej na świecie. Największe zainteresowanie budzą potencjalne rewizje wielkości popytu, wywołane pandemią.

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne

Poprzedni tydzień na rynku pszenicy przyniósł wyraźne przeceny, a sytuacja na początku bieżącego tygodnia tego nie zmienia. Na rynku pszenicy nadal dominuje strona podażowa, a ceny tego zboża w Stanach Zjednoczonych spadły poniżej 7 USD za buszel i obecnie oscylują w okolicach 6,86 USD za buszel.

Warto wpisać tę przecenę w szerszy kontekst – bowiem notowania pszenicy znajdują się póki co nadal w długoterminowym trendzie wzrostowym, podczas którego zdarzały się już wyraźne przeceny. Dalsze poruszanie się notowań tego zboża to oczywiście przede wszystkim wypadkowa oczekiwań związanych z popytem i podażą.

Dzisiaj pojawiły się pozytywne informacje dotyczące dużego zakupu pszenicy przez Arabię Saudyjską. Tamtejsza organizacja Saudi Grains Organization (SOGA) zakomunikowała nabycie 382 tysięcy ton pszenicy na międzynarodowym rynku.

Niemniej, negatywny wpływ na ceny pszenicy ma sytuacja podażowa, zwłaszcza prognozy niemal rekordowych zbiorów w Australii. W poprzednim tygodniu prognozy produkcji pszenicy w tym kraju zostały podwyższone aż o ponad 17% do poziomu 32,63 mln ton. Jeśli te prognozy by się zrealizowały, to byłyby to drugie największe zbiory w historii Australii.

Notowania pszenicy w USA – dane dzienne

Źródło: DM BOŚ / Dorota Sierakowska

Artykuł Obawy o podaż w USA wsparciem dla cen ropy naftowej, cena pszenicy pod presją podaży pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Tydzień danych z USA



Ubiegły tydzień na rynkach skończył się w mieszanych nastrojach, ale dziś o poranku dominuje optymizm. Brakuje jednego mocniejszego impulsu. Czy będą nim dane z USA? Przed nami duży pakiet istotnych publikacji.

W ubiegłym tygodniu w USA poznaliśmy dane o cenach producenta, które wzrosły o 8,3% r/r – więcej niż oczekiwano. To pokazuje, że presja cenowa w USA nadal pozostaje silna i może stawiać Fed w niekomfortowej sytuacji. Kluczowe będą jednak dane o cenach konsumenta, a te poznamy jutro (o 14:30). Rynek oczekuje, że inflacja zacznie spowalniać, ale nawet jeśli tak się stanie, będzie to bardzo powolny proces. Oczekiwany jest spadek rocznej inflacji z 5,4 do 5,3%, wyłącznie z powodu „efektu bazy” (tj. rok temu wzrost cen był wyższy w sierpniu niż w lipcu). Gdyby jednak inflacja roczna nie spadła, byłby to spory dyskomfort dla Fed, który próbuje znaleźć argumenty dla podtrzymania rekordowego dodruku w celu ułatwienia finansowania rekordowego deficytu. Dane o inflacji będą zatem najważniejsze, ale ponadto czeka nas publikacja jeszcze kilku wskaźników: produkcji przemysłowej (środa), sprzedaży detalicznej (czwartek) oraz indeksu nastrojów konsumenta i oczekiwań inflacyjnych (piątek). Najgorszym makroekonomicznie scenariuszem byłby spadek popytu przed rozwiązaniem problemów podażowych, przy jednoczesnym utrzymaniu się (w związku z tymi problemami) presji cenowej. Wydaje się jednak, że tego nie zobaczymy jeszcze w czwartkowych danych o sprzedaży detalicznej w USA. Natomiast warto śledzić dane o nastrojach konsumentów w piątek (16:00), które miesiąc temu pokazały nieoczekiwanie duży spadek i mogą zwiastować problemy po stronie popytu za jakiś czas.

Na rynku walutowym mieszany początek tygodnia. Waluty rynków wschodzących zasadniczo zyskują wobec dolara wykorzystując odbicie na giełdach, ale para EURUSD notuje spadek, a to ciąży trochę złotemu. Ponadto nasza waluta ma nowy bagaż wypowiedzi prezesa NBP z ubiegłego tygodnia, który przede wszystkim może dawać o sobie znać w sytuacji pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych. O 9:45 euro kosztuje 4,5355 złotego, dolar 3,8485 złotego, frank 4,1805 złotego, zaś funt 5,3163 złotego.   

Źródło: XTB / Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista

Artykuł Tydzień danych z USA pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Break&Wash – polski startup zadba o higienę kierowców



Przełomowe rozwiązania biznesowe wcale nie muszą być całkowicie unikalne. Wystarczy, że są unikalne na danym rynku. Tak jest z szybko rozwijającą się siecią automatów pralniczych Break&Wash. Rozwiązanie znane z wielu rynków i od lat niezwykle popularne np. w Stanach Zjednoczonych, w Polsce było dotychczas całkowicie w cieniu. Tę niszę rynkową postanowili zagospodarować dwaj młodzi przedsiębiorcy związani z branżą logistyczną – Krzysztof Lubiszewski i Szymon Bauza, zakładając dwa lata temu spółkę Break&Wash.

Ta nazwa wyjaśnia wszystko. Wyobraźmy sobie pracę zawodowego kierowcy, który przemieszcza się po polskich drogach. W trakcie wielogodzinnej podróży musi robić wymagane prawem przerwy. W tym czasie na wyspecjalizowanych MOP-ach czy stacjach benzynowych może skorzystać z prysznica i zjeść obiad. Może też… wcisnąć guzik automatu i po godzinie wyjąć z niego pachnące i suche pranie, co przy wielodniowych podróżach jest czynnością nader pożądaną. Taką właśnie usługę oferuje spółka Break&Wash.

To pierwsza firma w Polsce,która dostarcza gotowe rozwiązania vendingowe pralko-suszarek dla stacji benzynowych i miejsc obsługi podróżnych (MOP). Samoobsługowe automaty czynne są 24 godziny na dobę, a każda z pralek wyposażona jest w dogodny system płatności (do wyboru – gotówka, karta płatnicza, karta prepaid). Korzystanie jest bardzo proste i… tanie. Pranie kosztuje 15 zł, suszenie – 8 zł, a detergent złotówkę. Dostępne są 3 programy prania i 2 suszenia, a cały proces trwa maksymalnie godzinę.

Obecnie pralko-suszarki Break&Wash można znaleźć na stacjach Shella w Sosnowcu, Wrześni, Bielanach Wrocławskich i w Bełku (Śląsk); na stacji Citronexu w Zgorzelcu, BP w Kątach Wrocławskich i w Autoport Godzieszów. Strzałem w dziesiątkę okazał się pilotaż na dwóch kempingach – Horyzont we Władysławowie (dwie maszyny) i Margeritka w Sarbinowie – na których do prania ustawiają się kolejki.

W planach na wrzesień i październik jest uruchomienie kolejnych lokalizacji na stacjach Shell, BP, Circle K i Lotos. Jesienią działać już zatem będzie 16 lokalizacji, a w 1 kwartale 2022 ambitny startup wspierany przez Grupę Assay chce uruchomić 25 kolejnych urządzeń na stacjach paliw i MOP-ach. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego jak nasze automaty pralnicze zostały przyjęte przez kierowców; natomiast powodzenie pralko-suszarek na kampingach przeszło nasze najśmielsze oczekiwania – mówi Krzysztof Lubiszewski, prezes Break&Wash. – Dlatego już teraz przygotowujemy umowy z kempingami na przyszły sezon wakacyjny – chcemy umieścić nawet 100 automatów na kempingach w całej Polsce, a plany na kolejne lata są jeszcze ambitniejsze, chcemy być najszybciej rosnącym startup`em w Polsce i w ciągu kilku lat mocno wejść na pozostałe rynki UE.

Potencjał wzrostu dla spółki jest niemal nieograniczony. Stacje benzynowe chętnie instalują automaty Break&Wash, bo szukają dodatkowych źródeł przychodu. Jak podaje branżowa organizacja AFPG, nawet 75% zysku stacji pochodzi ze sprzedaży produktów dodatkowych (poza paliwem). W Polsce działają 7743 stacje benzynowe i 513 miejsc kempingowych. A granice państwowe nie stanowią bariery dla tego rozwiązania – podobne potrzeby są na innych rynkach – zwłaszcza Europy Środkowo-Wschodniej.

Dużym atutem Break&Wash z punktu widzenia stacji benzynowych czy kempingów jest niski koszt utrzymania automatów i ich „bezobsługowość” przy jednoczesnym poszerzeniu oferty i zwiększeniu atrakcyjności obiektu. Dla użytkowników z kolei kluczowe są wygoda, prostota, intuicyjność obsługi i to że pranie można wykonać „w międzyczasie” lub „przy okazji”.

Jedyną niewielką barierę w rozwoju sieci Break&Wash stanowią nawyki Polaków. W przeciwieństwie do USA, jeszcze nie jesteśmy przyzwyczajeni do korzystania z publicznych automatów pralniczych, a każdy ma pralkę we własnym domu… Trudno ją jednak wozić w samochodzie i zabierać ze sobą na wakacje.

Źródło: Spółka

Artykuł Break&Wash – polski startup zadba o higienę kierowców pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Unity Group zbuduje w Grupie Euvic dział commerce transformation



Euvic i Unity Group nawiązały współpracę, w ramach której Unity Group zbuduje w Grupie Euvic całkowicie nowy filar działalności – commerce transformation, tworząc tym samym dedykowaną propozycję dla tego sektora, podały spółki we wspólnym komunikacie.

„Biorąc pod uwagę rosnące znaczenie e-commerce, widzimy potrzebę oferowania naszym klientom nowych kompetencji i rozwiązań. Dlatego chcemy zwiększyć różnorodność oferowanych usług o konsulting transformacji cyfrowej i rozwiązania wspomagające jej przeprowadzenie. Duże znaczenie mają też kompetencje managerskie zarządu Unity Group, które znacząco wzmocnią całą Grupę Euvic. Mamy podobne podejście do prowadzenia biznesu – chcemy działać aktywnie na rynku M&A i konsekwentnie budować wizerunek lidera rynku o międzynarodowym zasięgu” – powiedział prezes Euvic Wojciech Wolny, cytowany w komunikacie.

„Dołączenie do Grupy Euvic będzie kontynuacją realizacji naszej długofalowej strategii rozwoju w obszarze cyfrowej transformacji handlu. To partnerstwo jest ambitnym krokiem, który pozwoli nam na zwiększenie skali działania i szybszą ekspansję, również międzynarodową. Po sfinalizowaniu serii transakcji, opierających się o wymianę akcji, Unity Group pozostanie autonomiczną spółką, która wejdzie do Grupy Euvic. Jednocześnie dotychczasowi właściciele Unity Group staną się udziałowcami Euvic. Będziemy działać pod tą samą nazwą i z tym samym, a nawet większym, zespołem pracowników” – dodał prezes Unity Group Grzegorz Kuczyński.

Euvic jest jedną z największych technologicznych grup kapitałowych w Polsce. Łączny przychód spółek w grupie wyniósł w 2020 roku ponad 726 mln zł, a EBITDA 63,8 mln zł. Z kolei Unity Group (50 mln zł przychodów w 2020 r., ok. 70 mln zł planowane na rok 2021) to ekspert w zakresie cyfrowej transformacji handlu, posiadający unikalne doświadczenia i kompetencje w doradztwie oraz dostarczaniu złożonych projektów platform handlowych dla dużych i średnich przedsiębiorstw z branży sprzedaży detalicznej, dystrybucji, a także firm handlowo-produkcyjnych i usługowych. W ciągu najbliższych 2-3 lat Unity Group planuje dwukrotny wzrost, który ma być realizowany zarówno organicznie, jak i poprzez akwizycje. Finalizacja pierwszych przejęć planowana jest w 2021 roku, wskazano w materiale.

Oprócz stałego rozwoju własnych usług Unity Group wraz z pozostałymi spółkami Grupy Euvic będą poszukiwać dalszych synergii ofertowych i zapewniać kompleksową obsługę przy wszelkich projektach związanych z digitalizacją biznesu. Oferty spółek są komplementarne, podkreślono.

„Dzięki konsekwentnie realizowanej strategii integratora 2.0 Grupa Euvic stanie się europejskim liderem cyfrowej transformacji, zatrudniającym kilka tysięcy osób, który będzie konkurował z innymi potentatami branży IT na całym świecie. Skala działania grupy i jej dotychczasowe transakcje pokazują, że do tej pory ten plan był skutecznie realizowany. W pewnym horyzoncie poważnie rozważany jest też scenariusz wprowadzenia grupy na GPW w celu pozyskania kapitału na ekspansję zagraniczną i nieustanny rozwój innowacji produktowych” – zakończono.

Euvic to polska grupa informatyczna, która opiera swoją działalność na pięciu kluczowych filarach: software development, body/team leasing, IT infrastructure, innovations oraz digital.

Unity Group od 1997 roku doradza i wdraża rozwiązania w zakresie cyfrowej transformacji handlu. Spółka ma na koncie ponad 500 udanych projektów i oferuje rozwiązania w 4 kluczowych obszarach: Klient, Procesy, Dane, Architektura IT.

Źródło: ISBnews

Artykuł Unity Group zbuduje w Grupie Euvic dział commerce transformation pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

RPP: Podniesienie stopy referencyjnej nie wymaga wcześniejszego zakończenia QE



Sygnalne podniesienie stopy referencyjnej nie wymaga wcześniejszego zakończenia programu skupu aktywów, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Łukasz Hardt.

„Sygnalne podniesienie stopy referencyjnej nie wymaga wcześniejszego zakończenia programu skupu aktywów; Rada musi zachować możliwość bezpośredniego oddziaływania na dłuższy koniec krzywej dochodowości” – napisał Hardt na swoim profilu na Twitterze.

Dodał, że „dobra sytuacja gospodarcza i uwarunkowania rynkowe powodują, że skup aktywów przez NBP będzie w sposób naturalny wygasał, co już ma miejsce”.

Zdaniem członka RPP, pandemia pozostaje czynnikiem niepewności, podkreślając jednocześnie, że potencjał adaptacyjny gospodarki jest wysoki.

Hardt powtórzył, że sygnalna podwyżka stopy referencyjnej o 15 pb byłaby teraz działaniem optymalnym; minimalizowałaby też ryzyko konieczności mocniejszej reakcji w przyszłości, a tym samym służyłaby długookresowemu wzrostowi gospodarczemu.

W ubiegłotygodniowej wypowiedzi dla ISBnews Hardt w odpowiedzi na pytanie czy możliwe jest jednoczesne wygaszanie tempa skupu aktywów z podwyżką stóp odpowiedział, że „RPP ma pełną dowolność w wyborze momentu podwyżki stopy referencyjnej”.

Podczas wrześniowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi 0,1%.

Źródło: ISBnews

Artykuł RPP: Podniesienie stopy referencyjnej nie wymaga wcześniejszego zakończenia QE pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

bp Polska: Nowy gracz wsparłby konkurencyjność rynku detalicznego



Gdyby w ramach fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos 389 stacji Lotosu trafiło do któregokolwiek operatora już obecnego na polskim rynku, część z tych stacji musiałaby zostać dalej odsprzedana. Takiego wyzwania nie byłoby, gdyby na rynek wkroczył zupełnie nowy gracz, poinformował ISBnews prezes bp w Polsce Bogdan Kucharski.

„Najprawdopodobniej żaden z istniejących w Polsce operatorów stacji nie mógłby utrzymać w całości przejmowanej sieci 389 stacji Lotos, które będą musiały zmienić właściciela zgodnie z warunkami zaradczymi Komisji Europejskiej” – powiedział Kucharski w rozmowie z ISBnews podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Jak wyjaśnił, wynika to ze skrupulatnego podejścia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) do zagadnienia koncentracji na tzw. mikrorynkach.

„Kiedy przejmowaliśmy lokalną sieć Arge w Małopolsce, otrzymaliśmy zgodę UOKiK na tę transakcję, ale z wyłączeniem kilku stacji, w przypadku których Urząd uznał, że koncentracja na lokalnym rynku byłaby zbyt duża. W przypadku znacznie większej sieci Lotosu nie wyobrażam sobie, żeby którykolwiek obecny już w Polsce operator nie musiał dalej odsprzedać sporej części przejmowanych stacji” – podkreślił.

Przyznał jednocześnie, że tego problemu by nie było, gdyby przejmującym stacje Lotosu był zupełnie nowy gracz, dotąd nieobecny w Polsce.

„Takie rozwiązanie bardziej przyczyniłoby się do wsparcia rozwoju rynku detalicznego w Polsce” – podsumował Kucharski.

Koncern bp, który rozpoczął działalność w Polsce w 1991 r., miał 570 stacji paliw na koniec 2020 r., co oznaczało drugą pozycję na rynku.

Źródło: ISBnews

Artykuł bp Polska: Nowy gracz wsparłby konkurencyjność rynku detalicznego pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.