Ekran doziemny w kopalni w Turowie, który ma ograniczyć dopływ wody ze strony czeskiej jest zrealizowany w 90%, poinformował wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio. Częściowe protokoły odbioru podpisano już w marcu.
„Z informacji, jakie mamy od Polskiej Grupy Energetycznej ekran jest w 90% zrealizowany. Jest zrealizowany rok wcześniej niż zakładano to w decyzji osiowej” – powiedział Dziadzio w Sejmie, odpowiadając na pytania posłów.
Początkowo budowa ekranu, jak wynikało z uzgodnień polsko-czeskich z 2019 roku miała zostać ukończona do roku 2023.
„Potwierdzam: ekran jest przyjęty, nawet widziałem pewne protokoły odbioru, które są już z marca, częściowe oczywiście. Wykonanych jest […] 200 otworów iniekcyjnych – też na dzień dzisiejszy tyle, ile jest planowanych” – podkreślił.
Dziadzo zapowiedział, że gdyby okazało się to konieczne, PGE jest gotowa powiększyć ekran.
„Drugą kwestią jeżeli chodzi o ekran jest to, że jeżeli ten ekran nie będzie zdawał egzaminu na tyle, na ile są założenia […] to PGE jest zainteresowane w trybie szybkim, pilnym rozszerzyć ekran i go pogłębić” – dodał.
Kierownictwo Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) informowało trzy tygodnie temu, że protokół odbioru ekranu doziemnego w kopalni w Turowie zostanie podpisany prawdopodobnie pod koniec wakacji, na początku września.
Do Pragi udała się czteroosobowa delegacja ministrów pod przewodnictwem ministra klimatu i środowiska Michała Kurtyki, by negocjować formę umowy między Polską a Czechami w sprawie kopalni w Turowie.
Rząd przyjął wczoraj uchwałę, zobowiązującą członków rządu do „podjęcia […] wszelkich możliwych działań w celu zakończenia sporu […] na drodze ugody”.
Blisko miesiąc temu Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) zobowiązał Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów do czasu rozstrzygnięcia skargi, złożonej przez Czechy w tej sprawie, a dotyczącej uwarunkowań środowiskowych. Jednocześnie przed tygodniem Komisja Europejska przyłączyła się do skargi Czech w tej sprawie.
W tym tygodniu Czechy złożyły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wniosek o zasądzeniu zapłaty przez Polskę 5 mln euro kary dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Kopalnia Turów dostarcza węgiel dla elektrowni w Turowie, która zapewnia do 7% zapotrzebowania na energię w Polsce.
Po decyzji TSUE, strona polska informowała, że uzgodniła z Czechami porozumienie ramowe, które zobowiązuje Polskę do inwestycji, ograniczających negatywne skutki wydobycia dla środowiska, a Czechy – do wycofania sprawy kopalni z TSUE.
Polska – w ramach tego porozumienia – zgodziła się na powołanie komisji eksperckiej, która badałaby kwestie środowiskowe, a PGE miałoby przeprowadzić do końca inwestycje ekranu, który będzie eliminował odpływ wody. Ponadto Grupa PGE miałaby prowadzić prace przy wałach, by zabezpieczać przed pyłkami, które przenikają na stronę czeską.
Zaplanowano też wspólne polsko-czeskie inwestycje o wartości 40-45 mln euro, współfinansowane z budżetu państwa, jak i samorządów i PGE.
Przedstawiciele polskiego rządu podkreślali, że umowa bilateralna w tej sprawie jest przygotowywana przez stronę czeską i ma zostać zawarta w ramach art. 273 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE).
Źródło: ISBnews
Artykuł Ekran doziemny w kopalni w Turowie jest zrealizowany w 90% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.