Metale szlachetne w oczekiwaniu na nowe impulsy



Notowania metali szlachetnych zanurkowały w połowie czerwca. Ceny kontraktów na złoto zniżkowały wtedy z okolic 1900 USD za uncję do rejonu 1760 USD za uncję. Analogiczne ruchy miały miejsce na rynkach pozostałych kruszców. Srebro potaniało z 28 USD za uncję do poziomu poniżej 26 USD za uncję, notowania platyny w kilka dni zniżkowały z rejonu 1170 USD za uncję do 1030 USD za uncję, a ceny palladu 17 czerwca zrobiły jedną imponującą świecę spadkową, która zniosła notowania z okolic 2800 USD za uncję do rejonu 2500 USD za uncję.

W poprzednim tygodniu przyszedł czas na uspokojenie nastrojów i próbę odbicia notowań szlachetnych kruszców w górę. Udało się to jednak tylko częściowo. W górę ruszyły przede wszystkim ceny palladu, czyli metalu, który ma najbardziej sprzyjające stronie popytowej fundamenty. Na rynku palladu w tym roku już po raz kolejny ma pojawić się spory deficyt.

W nieco mniejszym
stopniu w górę ruszyły ceny platyny, która, podobnie jak pallad,
ma solidne uwarunkowania fundamentalne do obicia cen w górę.
Natomiast złoto oraz srebro, po początkowych próbach odreagowania
dużych zniżek, ostatecznie wpadły w konsolidację i mają
trudności z ustaleniem konkretnego kierunku.

Z jednej strony,
pesymizm na rynkach złota i srebra był duży i doprowadził on
notowania do technicznych poziomów wyprzedania, co może stanowić
pewien hamulec przed dalszymi zniżkami.

Z drugiej strony,
do optymizmu na rynkach złota i srebra na razie jest daleko. Głównym
rozgrywającym sytuację na tych rynkach pozostaje Rezerwa Federalna,
której przedstawiciele w ostatnim czasie wypowiadają się w mało
przejrzysty sposób. Komunikaty ze strony Fed wpływają istotnie na
wartość amerykańskiego dolara i dalsze perspektywy dla tej waluty,
a to z kolei przekłada się na rynki metali szlachetnych. Na razie
dolar pozostaje relatywnie silny, co nie jest dobrą wiadomością
dla cen złota i srebra. Jeśli USD powróci do zwyżek, to możemy
zaobserwować wtedy powrót do zniżek notowań metali szlachetnych.

Źródło: Superfund TFI, Paweł Grubiak

Artykuł Metale szlachetne w oczekiwaniu na nowe impulsy pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Trwa IPO Forestlight Games



Do 2 lipca trwają zapisy w ramach Publicznej Emisji Akcji Forestlight Games – warszawskiego producenta i wydawcy gier. W ramach IPO zamiarem spółki jest pozyskanie do 3 mln zł. Środki zostaną przeznaczone na finalizację produkcji, marketing autorskich gier oraz stworzenie portów tych projektów. Dodatkowo spółka chce przeznaczyć kapitał na pre-produkcję wersji demo dwóch niezapowiedzianych jeszcze tytułów, a także rozwój technologii, która pozwoli na uruchomienie trybu dla kilku graczy w nowych projektach. Forestlight Games chce zadebiutować na NewConnect w II półroczu 2021 r. Jednocześnie studio do końca br. planuje premiery kilku gier w ramach działalności swoich spółek zależnych.

  • Forestlight Games przeprowadza IPO obejmujące do 240 tys. akcji zwykłych serii B na okaziciela. Cena emisyjna to 12,50 zł. Zapisy trwają do 2 lipca.
  • Wycena Forestlight Games przed emisją wynosiła ok. 32 mln zł.
  • Spółka w najbliższych miesiącach chce zadebiutować na rynku NewConnect.
  • Forestlight Games poprzez spółkę zależną Pixel Trapps rozwija działania na rynku e-sportu mobilnego. Najbliższe projekty z portfolio Pixel Trapps to kwestia 2,3 miesięcy.
  • W czerwcu spółka zapowiedziała nowy autorski tytuł Dead Dealer.

– Zgodnie z harmonogramem Publicznej Emisji Akcji, 2 lipca jest ostatnim dniem, w którym przyjmowane są zapisy na akcje Forestlight Games. Szczegóły IPO – do 3 mln zł – znajdują się na naszej stronie internetowej. Środki od inwestorów przeznaczymy m.in. na dalszy rozwój i porty naszych kilku autorskich projektów, a także na ich wsparcie marketingowe. Zapisy przyjmowane są przez Prosper Capital Dom Maklerski, a także NWAI Dom Maklerski oraz Noble Securities – mówi Tomasz Mazur, prezes zarządu Forestlight Games S.A.  

Oferta obejmuje do 240 tys. akcji zwykłych serii B na okaziciela, o wartości nominalnej 0,10 zł. Cena emisyjna wynosi 12,50 zł. Dokument Ofertowy oraz szczegóły zapisów dostępne są na stronie internetowej Forestlight Games.

– Pozyskany kapitał dodatkowo pomoże nam w rozwoju dwóch nowych tytułów, a także technologii do rozgrywek dla kilku graczy, którą to technologię chcemy wykorzystać m.in. w niedawno zapowiedzianej grze Dead Dealer. To projekt, który powstał w celu uzupełnienia swego rodzaju niszy na polskim rynku gier. Developerzy gier bardzo rzadko produkują tytuły o takiej tematyce. Gracze z pewnością szybko rozpoznają osadzone przez nas postacie. Budując narkotykowe imperium spotkają m.in. Adolfa, Ernesta, Pablo, Fridę, Freddy’ego, Marilyn, Ewę i Michela. Liczymy na to, że Dead Dealer będzie doskonałym uzupełnieniem naszego, jak sądzę i tak dość zróżnicowanego, portfolio produkcyjnego. – mówi Tomasz Mazur.

Forestlight Games aktualnie pracuje nad kilkoma projektami, w tym The Pope: Power & Sin, Rollercoaster Mechanic, Camper Flipper, Lifeguard Simulator, czy Wedding Designer. Część z nich pojawi się na rynku jeszcze w tym roku. Do końca br. swoją premierę będzie miał także tytuł Lost Viking: Kingdom of Women. To inspirowana historią przygodowa gra akcji z mocno zarysowanymi elementami survivalu. W produkcji gracz wcieli się w wikinga Ragnalda, który stara się uratować swoją rodzinę z rąk tajemniczych kobiet przypominających Amazonki. Wydawcą gry jest studio Gaming Factory.

Poza produkcją i wydawaniem gier na PC, chcemy także rozwijać się na rynku mobilnym, e-sportowym. Jest to możliwe dzięki naszej spółce zależnej Pixel Trapps. Najbliższe projekty to kwestia 2,3 miesięcy. Jeśli chodzi o dwie pozostałe spółki z naszej Grupy to 2 gry VR od Motion Spirit powinny być gotowe w Q3 tego roku, kolejna w Q4. Jeśli chodzi o grę HARM i Aurora Studio jest to koniec 2022 roku w wersji Early Access. – informuje Tomasz Mazur.

Forestlight Games jest wydawcą gry Electro Ride: The Neon Racing, która była nominowana do nagrody Best Indie Game na Digital Dragons.

Źródło: Spółka

Artykuł Trwa IPO Forestlight Games pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rząd planuje w III kw. uchwałę ws. przedsięwzięć w związku z CPK do 2030



Rząd planuje przyjęcie Planu zamierzeń państwa oraz zatwierdzonych do realizacji przedsięwzięć w związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) do 2030 roku w celu usprawnienia koordynacji prac wszystkich podmiotów odpowiedzialnych za wdrożenie Inwestycji i transportowych Inwestycji towarzyszących oraz zapewnienie komplementarności pod kątem parametrów i terminów realizacji, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

Przyjęcie uchwały ws. planu przedsięwzięć w zawiązku z budową CPK planowane jest na III kw.

„Dokonano w nim zestawienia planowanych inwestycji należących do ww. kategorii na poziomie krajowym, obejmującym całą sieć transportową, niezależnie od Inwestora. Przyczyni się to także do zachowania spójności planowania inwestycji w ramach opracowywanych na perspektywę 2021-2027 programów wieloletnich” – czytamy w wykazie.

Dokument zawiera przedsięwzięcia poszczególnych inwestorów niezależnie od zakładanego źródła finansowania (środki krajowe, dofinansowanie UE itp.).

W Planie zamierzeń państwa CPK przedstawione zostały zasady doboru projektów oraz mapy, pokazujące wyniki modelowania multimodalnej sieci transportowej, uwzględniającej planowane inwestycje, czytamy dalej.

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 000 hektarów zostanie wybudowany Port Lotniczy Solidarność, który w pierwszym etapie będzie w stanie obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie. CPK jest w 100% własnością Skarbu Państwa.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rząd planuje w III kw. uchwałę ws. przedsięwzięć w związku z CPK do 2030 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Akcjonariusze IMS zdecydowali o 0,1 zł dywidendy na akcję



Akcjonariusze IMS zdecydowali podczas walnego zgromadzenia o przeznaczeniu 3,1 mln zł z zysku netto za 2020 r. na dywidendę, co oznacza wypłatę w wysokości 0,1 zł na akcję, podała spółka.

Dywidendą objętych będzie 31 099 086 akcji. Dzień dywidendy akcjonariusze ustalili na 6 lipca 2021 r.,a termin wypłaty dywidendy na 20 lipca 2021 r., podano w komunikacie.

Na początku czerwca zarząd IMS rekomendował wypłatę dywidendy za 2020 rok w wysokości 2 176 936,02 zł, czyli 0,07 zł na akcję.

W ubiegłym roku akcjonariusze zdecydowali o wypłacie dywidendy w łącznej kwocie 1,55 mln zł, tj. 5 groszy na akcję.

Grupa kapitałowa IMS jest dostawcą wyspecjalizowanych usług z zakresu marketingu sensorycznego w miejscu sprzedaży. Działania grupy skupiają się w trzech głównych obszarach marketingu sensorycznego: audiomarketingu (przygotowanie i emisja formatów muzycznych oraz produkcja i emisja reklam dźwiękowych), video marketingu (produkcja i emisja przekazów reklamowych na ekranach plazmowych) oraz aromamarketingu (dobór i dystrybucja kompozycji zapachowych). Spółka jest notowana na rynku głównym GPW od 2014 r. (początkowo jako Internet Media Services).

Źródło: ISBnews

Artykuł Akcjonariusze IMS zdecydowali o 0,1 zł dywidendy na akcję pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Spadek zbiorów zbóż wyniesie blisko 5% do 31,6 mln ton w 2021



Spadek zbiorów zbóż wyniesie blisko 5% r/r do 31,6 mln ton w 2021 r., prognozuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).

„W 2020 r. krajowe zbiory zbóż, w porównaniu z poprzednim rokiem, zwiększyły się o około 15% i osiągnęły rekordowe 33,5 mln ton. Wzrost wynikał ze znacznie wyższych niż w poprzednim roku plonów. W stosunku do poprzedniego roku zbiory ozimin wzrosły o 12,3%, a produkcja zbóż jarych o 18,8%. W 2021 r. przewiduje się spadek zbiorów zbóż o blisko 5% do 31,6 mln ton” – czytamy w raporcie „Rynek zbóż – stan i perspektywy”.

W sezonie 2021/22 eksport zbóż i przetworów zbożowych (w ekwiwalencie ziarna) przewiduje się na 5,1 mln ton, a import na 2,1 mln ton. Dodatnie saldo handlu zagranicznego tymi produktami może zmniejszyć do ok. 2,8 mld euro, podano także.

Źródło: ISBnews

Artykuł Spadek zbiorów zbóż wyniesie blisko 5% do 31,6 mln ton w 2021 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Przychody instytucji kultury spadły o 5,6% r/r do 9,69 mld zł w 2020



Przychody instytucji kultury spadły o 5,6% r/r do 9,69 mld zł w 2020 r. wynika z danych Głównego Urzędu Statystyczny (GUS).

„Wartość przychodów ogółem uzyskanych przez instytucje kultury wyniosła 9 687,4 mln zł i była o 5,6% niższa w porównaniu z 2019 r. Największą wartość przychodów ogółem odnotowano w instytucjach kultury o liczbie pracujących od 50 do 249 osób (40% ogólnej wartości przychodów). W strukturze przychodów ogółem największy udział miały dotacje do działalności podstawowej (81,2%). Pozostałą część stanowiły pozostałe przychody operacyjne (10,6%), przychody netto ze sprzedaży produktów (7,6%), przychody netto ze sprzedaży towarów i materiałów (0,5%) oraz przychody finansowe (0,1%)” – czytamy w komunikacie.

Wynik finansowy netto ukształtował się na poziomie 157,1 mln zł (wobec 90,7 mln zł w 2019 r.), przy wzroście zysku netto (o 23,9%) i spadku straty netto (o 21,8%). Z ogólnej liczby badanych instytucji kultury 50,4% osiągnęło zysk netto, a 30,8% zanotowało stratę netto, podał GUS.

Według stanu na 31 grudnia 2020 r., w instytucjach kultury pracowało 84,9 tys. osób, 11,7% w państwowych instytucjach kultury oraz 88,3% w samorządowych instytucjach kultury. Wśród badanych instytucji kultury przeważały podmioty o liczbie pracujących poniżej 10 osób, które stanowiły 58,3% ogólnej liczby jednostek, podał Urząd.

Najwięcej osób pracowało w instytucjach kultury prowadzących działalność twórczą związaną z kulturą i rozrywką (54,8% ogólnej liczby pracujących).

Źródło: ISBnews

Artykuł Przychody instytucji kultury spadły o 5,6% r/r do 9,69 mld zł w 2020 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Złoty nieco słabszy, inwestorzy czekają na dane



We wtorek rano złoty lekko traci do dolara, euro i szwajcarskiego frank. Zmiany te były pochodną niewielkiego osunięcia kursu EUR/USD, a jednocześnie stanowiły korektę wczorajszego umocnienia polskiej waluty. O tym, na jakich poziomach ostatecznie zakończy ona dzień, zdecydują publikowane po południu serie danych makroekonomicznych z USA i Niemiec.

O godzinie 09:52 kurs USD/PLN rósł o 0,8 gr do 3,7825 zł, reagując na osunięcie się notowań EUR/USD w kierunku 1,19 dolara. W podobnym stopniu złoty osłabiał się również do szwajcarskiego franka, którego notowania podskoczyły do 4,1120 zł, odreagowując poniedziałkowy spadek o 1,9 gr. Nieco mniej, bo o 0,5 gr do 4,5065 zł, rósł kurs EUR/PLN.

Wydarzeniem dnia na rynku walutowym, co pośrednie będzie determinować notowania złotego, będą publikowane po południu dane makroekonomiczne. O godzinie 14:00 inwestorzy dowiedzą się na jakim poziomie w czerwcu kształtowała się inflacja CPI w Niemczech (prognozowany jest jej spadek do 2,3 proc. z 2,5 proc. r/r w maju). Godzinę później poznają kwietniowy odczyt indeksu S&P/Case-Shiller nt. cen nieruchomości w USA (prognoza: 15,5 proc. r/r). O godzinie 16:00 zostanie opublikowany indeks zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza: 118,9 pkt). Przed południem zostaną jeszcze opublikowane dane o koniunkturze w strefie euro, które z pewnością potwierdzą jej dalszą poprawę w czerwcu, przez co nie będą miały większego wpływu na nastroje.

Wymienione wyżej dane wprawdzie zdecydują o tym, na jakim poziomie dzień zakończy EUR/USD, a pośrednio polskiej pary walutowe, jednakże raczej nie należy oczekiwać bardzo dużych ich zmian. Inwestorzy przede wszystkim czekają na główne wydarzenie tego tygodnia, czyli piątkową publikację comiesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Złoty dodatkowo czeka na jutrzejsze wstępne dane o inflacji w Polsce (prognoza: spadek do 4,6 proc. z 4,7 proc. r/r) i czwartkowy odczyt indeksu PMI dla rodzimego sektora przemysłowego (prognoza: 57,5 pkt). I to właśnie ten mix amerykańsko-polski raportów makroekonomicznych w głównej mierze rozstrzygnie o tym, w jakim kierunku krajowa podąży w pierwszych dniach lipca.

Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill

Artykuł Złoty nieco słabszy, inwestorzy czekają na dane pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Akcjonariusze PJP Makrum zdecydowali o 0,34 zł dywidendy na akcję



Akcjonariusze PJP Makrum zdecydowali podczas walnego zgromadzenia o przeznaczeniu 2,03 mln zł z zysku netto za 2020 r. na dywidendę, co oznacza wypłatę w wysokości 0,34 zł na akcję, podała spółka.

„Dniem nabycia prawa do dywidendy jest dzień 28.09.2021 r. Termin wypłaty przez spółkę dywidendy ustala się na dzień 12.10.2021 r. Dywidendą objęte są akcje spółki w liczbie 5 982 716 sztuk” – czytamy w komunikacie.

Grupa Przemysłowa PJP Makrum odnotowała 14,87 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w 2020 r. wobec 5,56 mln zł zysku rok wcześniej. W ujęciu jednostkowym zysk netto w 2020 r. wyniósł 4,11 mln zł wobec 7,08 mln zł zysku rok wcześniej.

Działalność Grupy Przemysłowej PJP Makrum realizowana jest w trzech obszarach: produkcji konstrukcji stalowych, budownictwie komercyjnym i systemach przeładunkowych. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 272 mln zł w 2019 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Akcjonariusze PJP Makrum zdecydowali o 0,34 zł dywidendy na akcję pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rząd chce określić kierunki polityki migracyjnej na lata 2021-2022



Rząd planuje przyjęcie dokumentu określającego kierunki działań w zakresie migracji na lata 2021-2022 i zakładającego wzmocnienie systemu w zakresie legalizacji pobytu i zatrudnienia, a także uzupełnienia niedoborów na rynku pracy i zapewnienie udziału cudzoziemców zarówno o wysokich kwalifikacjach, jak i robotników niewykwalifikowanych z krajów sąsiednich, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

Uchwała Rady Ministrów w sprawie przyjęcia dokumentu „Polityka migracyjna Polski – kierunki działań 2021-2022” planowana jest na III kw.

„Dokument zakłada m.in. usprawnienie zarządzania procesami emigracyjnymi, imigracyjnymi, integracji cudzoziemców oraz zachęty do ich osiedlania się w Polsce, z uwzględnieniem bezpieczeństwa państwa, oraz stanowi odpowiedź m.in. na potrzeby polityki gospodarczej w zakresie pozyskiwania pracowników cudzoziemskich o odpowiednich kompetencjach dla uzupełniania zasobów ludzkich na rynku pracy, wynikające z występujących trendów demograficznych” – czytamy w wykazie.

Aby korzystać z migracji i minimalizować jej potencjalnie negatywne skutki niezbędna jest właściwa polityka państwa, realizowana przez administrację rządową, ale także i przez samorządy, organizacje społeczne, środowiska lokalne, zakłady pracy. Niezbędna jest więc polityka publiczna w zakresie migracji, podano także.

Głównymi kierunkami działań zaplanowanymi w obszarze legalnej migracji są:

  1. Wzmocnienie systemu instytucjonalnego w obszarze legalizacji pobytu i zatrudnienia;
  2. Uzupełnienie niedoboru na rynku pracy i zapewnienie znaczącego udziału cudzoziemców o wysokich kwalifikacjach, jak i robotników wykwalifikowanych, ze szczególnym uwzględnieniem sąsiedztwa wschodniego, z uwagi na bliskość językową i kulturową;
  3. Wykorzystanie potencjału polskich uczelni w zakresie kształcenia cudzoziemców;
  4. Zapobieganie nadużyciom i negatywnym konsekwencjom legalnej migracji.

Celem integracji cudzoziemców jest zapewnienie harmonijnego współistnienia cudzoziemców w polskim społeczeństwie, czytamy także.

Cel ten ma zostać osiągnięty poprzez następujące działania:

  1. Zapewnienie różnym grupom cudzoziemców dostępu do programów integracyjnych dopasowanych do ich potrzeb;
  2. Wsparcie procesu integracji przez system edukacji;
  3. Poprawę jakości i dostępności usług publicznych dla cudzoziemców;
  4. Zapewnienie działań wspierających integrację skierowanych do społeczeństwa przyjmującego;
  5. Zapewnienie spójności społecznej w kontekście migracji.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rząd chce określić kierunki polityki migracyjnej na lata 2021-2022 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Jakie mieszkania mają największe wzięcie?



Jakie mieszkania sprzedają się teraz najszybciej w nowych inwestycjach? Które projekty wybierane są najchętniej? Dlaczego? W których miastach popyt jest największy? W jakim stopniu za rekordowo wysoką sprzedaż odpowiadają inwestorzy kupujący pod wynajem?

Andrzej Oślizło, prezes Develia

Niezmiennie
najlepiej sprzedają się mieszkania z segmentu popularnego,
dwupokojowe o metrażu około 40 mkw. Tradycyjnie duży popyt jest
także na kawalerki, szczególnie te zlokalizowane w okolicy wyższych
uczelni i dzielnic biurowych lub w rejonach dobrze z nimi
skomunikowanych. Udział inwestorów indywidualnych, kupujących
mieszkania z myślą o wynajmie różni się w zależności od
miasta, lokalizacji i standardu inwestycji. W ciągu ostatnich dwóch
kwartałów faktycznie obserwujemy jednak więcej zakupów
dokonywanych w celach inwestycyjnych.

Według
danych Narodowego Banku Polskiego, Polacy na lokatach, rachunkach
oszczędnościowych i bieżących mają w sumie prawie bilion
złotych. W obliczu rekordowo niskich stóp procentowych i rosnącej
inflacji chcą chronić swoje oszczędności przed utratą wartości.
Nieruchomości mieszkaniowe, których ceny w ostatnich latach rosły,
w zależności od lokalizacji od 9 proc. do nawet 12 proc. w skali
roku, bardzo dobrze się do tego celu nadają. Gdyby wszystkie
oszczędności Polaków zainwestować w mieszkania, można by kupić
za nie blisko 2 miliony lokali.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Mimo,
że skala budownictwa mieszkaniowego rośnie i branża notuje
rekordowo wysokie wyniki sprzedaży to trwałym elementem pozostaje
głód mieszkań. Stąd wysoki popyt, kreowany głównie przez
potrzeby klientów kupujących nieruchomości na własne cele
mieszkaniowe. Nabywcy inwestycyjni mają jednak znaczący wpływ na
kształtowanie się sytuacji na pierwotnym rynku nieruchomości.

Wysoki
popyt obserwujemy we wszystkich siedmiu rynkach, gdzie prowadzimy
działalność, a wzmożone zainteresowanie klientów dotyczy w
zasadzie wszystkich dostępnych w sprzedaży inwestycji. Niezmiennie
największy potencjał mają lokale położone w centrach miast lub
z dogodnym dojazdem do centrum. Za
takie mieszkania klienci skłonni są zapłacić więcej.

Niemniej
popularność projektów usytuowanych na przedmieściach, szczególnie
gdy leżą w pobliżu terenów zielonych i rekreacyjnych, w ostatnim
czasie istotnie wzrosła. Takimi lokalizacjami głównie
zainteresowane są rodziny z dziećmi. Trendem, który rośnie na
sile jest zakup przestronniejszych mieszkań. Ma to związek z
rosnącymi aspiracjami życiowymi społeczeństwa oraz chęcią
poprawy warunków lokalowych. Potwierdzeniem tej tendencji jest także
rosnący popyt na największe mieszkania i apartamenty o metrażu
przekraczającym 100 mkw. w inwestycjach o podwyższonym standardzie.
Ponadto, na wysokim poziomie utrzymuje się udział w rynku klientów,
którzy są zainteresowani głównie mniejszymi metrażami i
kompaktowymi układami.

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Klienci
dokonywali zróżnicowanych wyborów. Na poziom zainteresowania
inwestycją wpływa kilka czynników, m.in. lokalizacja,
zaawansowanie budowy, wielkość oferty. Dokładnie te warunki
decydowały o tym, że wszystkie projekty spotkały się z
prognozowaną przez nas skalą zapytań i sprzedaży.

We
Wrocławiu osiedle Lokum Porto na Starym Mieście cieszyło się
skokiem zainteresowania w styczniu, które utrzymało się w
kolejnych miesiącach. Wraz z nadejściem cieplejszych dni uwagę
kupujących przyciągnęły inwestycje położone nieco dalej od
centrum: Lokum Verde na Zakrzowie we Wrocławiu i Lokum Monte w
Sobótce koło Wrocławia. W Krakowie popyt na mieszkania na naszych
wszystkich inwestycjach – Lokum Vista na Podgórzu Duchackim, Lokum
Siesta na Dębnikach i Lokum Salsa na Zabłociu – był równie
wysoki, zapewne ze względu na zaawansowanie budów i atrakcyjne
mieszkania, które wkrótce będą gotowe do odbioru.

Profil
naszych klientów jest zróżnicowany, również w ujęciu: kupujący
na własny użytek lub inwestor. Inwestorzy wykazują zainteresowanie
naszymi projektami położonymi w pobliżu centrum, ponieważ łatwiej
jest je wynająć, bo najemcy częściej szukają mieszkań właśnie
w takich atrakcyjnych lokalizacjach. Z kolei patrząc na osiedla
usytuowane na obrzeżach lub poza miastem, widoczny jest większy
udział klientów kupujących lokum dla siebie. I tam jednak
spotykamy inwestorów, którzy odpowiadają na rosnące
zainteresowanie możliwością nabycia większej powierzchni za cenę
niższą niż w centrach miast.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service

Rekordowe wyniki sprzedaży
deweloperów zaskoczyły wszystkich w tym roku. Najszybciej
sprzedawały się mieszkania o powierzchni około 45 mkw., które
wybierały młode pary, single oraz inwestorzy planujący zakup
inwestycyjny. Zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszyła
się kilkuetapowa inwestycja Piasta Park. Osiedle położone jest
blisko terenów zielonych, doskonale zagospodarowane, a w pobliżu
klienci znajdą sklepy, przedszkola, parki oraz tereny rekreacyjne.
To miejsce dla osób poszukujących wyciszenia i zieleni w bliskiej
odległości od centrum miasta.

Dużym zainteresowaniem również
cieszyły się inwestycje Lublańska Park oraz Lema w Krakowie. To
lokalizacje położone bliżej centrum, ze świetną komunikacją i
jakością wykonania. Inwestycje te często były wyborem inwestorów
chcących ulokować bezpiecznie swoje środki. Zarówno w Krakowie,
jak i Katowicach zainteresowanie kupnem mieszkań jest bardzo duże i
będziemy obserwować, czy ta tendencja będzie się utrzymywać.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding

Szybko
sprzedają się wszystkie mieszkania, od małych po 93 metrowe w
inwestycji Osiedle Horizon w Gdańsku, w której przedsprzedaż
rozpoczęliśmy w styczniu tego roku. Inwestycja ta cieszy się dużym
zainteresowaniem z uwagi na lokalizację w pasie nadmorskim, zielone
tarasy rekreacyjne na dachach budynków oraz ciekawą architekturę.
Naszymi klientami są zarówno inwestorzy, jak i osoby poszukujące
swojego wymarzonego M. Inwestorzy najczęściej wybierają mieszkania
jedno i dwupokojowe, zaś osoby, które kupują lokale w celu
zaspokojenia własnych potrzeb decydują się na mieszkania trzy i
czteropokojowe.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W
naszych inwestycjach trendy sprzedażowe pokrywają się z trendami
rynkowymi. Nadal największym zainteresowaniem cieszą się
dwupokojowe mieszkania o powierzchni ponad 40 mkw., co jest dodatkowo
wzmacniane przez popyt tezauryzacyjny i wzmożone zainteresowania
zakupami ze strony funduszy inwestycyjnych. Zauważyliśmy też
wzrost zainteresowania mieszkaniami trzy i czteropokojowymi wobec
okresu sprzed pandemii.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Realizujemy
inwestycje wyłącznie na terenie Warszawy. Pierwszy kwartał tego
roku okazał się rekordowy pod względem sprzedaży mieszkań w
historii naszej działalności deweloperskiej. Praktycznie wszystkie
nasze inwestycje cieszyły się ogromnym zainteresowaniem ze strony
klientów. Budujemy w bardzo dobrych lokalizacjach Warszawy,
doskonale skomunikowanych z centrum, przy stajach metra, co
wygenerowało popyt ze strony klientów poszukujących mieszkań dla
siebie, jak również inwestorów chcących ulokować kapitał w
lokale na wynajem. Najwięcej sprzedaliśmy mieszkań dwu i
trzypokojowych.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Popyt
na mieszkania odbudował się i jest aktualnie na wysokim poziomie.
Na początku tego roku odnotowujemy wysokie wyniki sprzedaży w
każdej kategorii mieszkań. Jeżeli spojrzymy na poszczególne
kategorie to największe wzrosty odnotowujemy w grupie mieszkań
trzypokojowych i czteropokojowych. Do wzrostu zainteresowania
nimi przyczyniła się pandemia. Klienci pytają o większe metraże
w danym typie mieszkań. W odpowiedzi na ich nowe potrzeby
projektujemy mieszkania trzypokojowe powyżej 80 mkw. lub
czteropokojowe powyżej 100 mkw. Przed pandemią poszukiwano takich
rozkładów na mniejszej powierzchni.

Niezmiennie
dużym zainteresowaniem cieszą się mniejsze mieszkania.
Zapotrzebowanie na nie zgłaszają głównie inwestorzy, zachęceni
perspektywą wyższych zysków w porównaniu do praktycznie
nieoprocentowanych lokat bankowych. Inwestycja w mieszkanie to
dla nich wciąż rentowana i bezpieczna metoda lokowania
oszczędności. Mniejsze mieszkania chętnie kupowane są także na
własne potrzeby. Jako że wzbudzają zainteresowanie większej
liczby klientów, to one sprzedają się w pierwszej kolejności.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu Aurec Home

Odnotowaliśmy
ogromny sukces Miasteczka Jutrzenki. Średnio, miesięcznie
sprzedawaliśmy 20 mieszkań. To rekordowe tempo. Dlatego z
optymizmem rozpoczęliśmy budowę drugiego etapu inwestycji, w
którym oferujemy 140 mieszkań dwu, trzy i czteropokojowych.

Zdecydowanie
największym zainteresowaniem klientów inwestycyjnych cieszą się
projekty położone w centrach dużych miast, podczas gdy klienci
myślący o mieszkaniach dla siebie skłaniają się ku terenom na
obrzeżach. W naszej ofercie łączymy oczekiwania jednych i drugich,
stawiając na dzielnice świetnie skomunikowane z centrum Warszawy –
Ursus i Włochy.

Beata Cywińska, wiceprezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

Zgodnie z naszymi oczekiwaniami,
w pierwszym kwartale br. odnotowaliśmy wysoką sprzedaż w
zakończonej inwestycji ATOL w Gdańsku. Sprzedaliśmy większość
mieszkań od 1 do 3 piętra w cenie około 10.000 zł brutto / mkw. W
zainteresowaniu były głównie lokale o powierzchni około 60 mkw.,
niektóre z możliwością wydzielenia trzeciego pokoju. Mniejszym
zainteresowaniem cieszyły się apartamenty 3-4 pokojowe.
Nieruchomości w niepewnych czasach zawsze będą stanowiły
bezpieczną alternatywę dla lokowania środków i czerpania
długoterminowych zysków.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Notowane przez nas dobre wyniki
sprzedażowe potwierdzają korzystny dla deweloperów trend.
Utrzymywana od lat różnorodność produktowa pozwala nam szybko
odpowiadać na potrzeby rynku. Z naszej oferty najszybciej wyprzedały
się mieszkania dwupokojowe. Zainteresowanie nimi było wysokie,
zarówno wśród klientów inwestycyjnych, jak i indywidualnych. W
poznańskiej inwestycji ST_ART Piątkowo stanowiły one ponad 50
proc. oferty, a dziś zostało ledwie kilka sztuk. Większość z
nich zakupili inwestorzy z myślą o wynajmie lub zabezpieczeniu
przed utratą wartości pieniądza.

Osiedle Księżnej Dąbrówki pod
Poznaniem to wieloetapowa inwestycja, ciesząca się dużym
powodzeniem wśród rodzin i tam najszybciej swoich nabywców
znalazły duże trzy i czteropokojowe, wygodne mieszkania z
ogródkami, a ponadto cały etap sprzedał się w rekordowym tempie.
Dobre wyniki odnotowaliśmy również w odniesieniu do Apartamentów
Koło Brzegu. Choć w momencie wprowadzania ich do oferty model
second home był niszowym trendem, to właśnie w pandemii zdobył
popularność, czego wyrazem jest duży udział nabywców
indywidualnych wśród naszych klientów w tej nieruchomości.

Andrzej Gutowski, wiceprezes Ronson Development

Mamy bardzo zrównoważone
portfolio inwestycji i projektów, które cieszą się
zainteresowaniem wśród klientów, bez względu na miasto. Nie ma
jednego dominującego bestsellera, ale dostrzegamy pewne nowe trendy
w zakresie potrzeb klientów. Przede wszystkim klienci nie kupują
dziś jedynie mieszkania, ale cały pakiet tzw. wartości dodanych,
który tworzy samowystarczalne osiedle. Przez lata naszą misją było
tworzenie przestrzeni, która lokalnie zaspokoi potrzeby przyszłych
mieszkańców. Odpowiedzią na to są m.in. takie inwestycje jak
Ursus Centralny i Miasto Moje, obecnie bardzo popularne właśnie
przez stworzenie w ich obrębie szeregu atrakcji dla mieszkańców. W
Ursusie powstał bulwar, natomiast w Mieście Moim pasaż Wisła z
szeregiem atrakcji, takich jak place zabaw z trampolinami, strefa
relaksu, czy zewnętrzna siłownia. Na terenie osiedla powstało
także przedszkole oraz żłobek.

W okresie pandemii wzrosło
zainteresowanie mieszkaniami na parterze z własnym ogrodem. Ważne
przy wyborze mieszkania stały się też tarasy i balkony. Klienci
szukają dziś również większych przestrzeni, z możliwością
wygospodarowania miejsca do pracy zdalnej. To oczywisty efekt
pandemii.

Dostrzegamy także zwrot w
kierunku eko-inwestycji. Wzrasta świadomość konieczności troski o
klimat, planetę i przekonanie, że musi to być nasz wspólny
wysiłek. W związku z tym planujemy uruchomić w połowie tego roku
projekt ekologicznych domów w Falentach pod Warszawą, gdzie
zastosujemy szereg rozwiązań ekologicznych, takich jak rekuperacja,
możliwość instalacji paneli fotowoltaicznych oraz stacji ładowania
samochodów elektrycznych. Przewagą inwestycji będą kompaktowe
metraże 69-128 mkw., co pozwoli kupić dom w cenie całkowitej
zbliżonej do wartości dwupokojowego mieszkania w dobrej, centralnej
lokalizacji Warszawy.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

W
naszych inwestycjach największym powodzeniem cieszą się mieszkania
jedno i dwupokojowe o metrażu od 29 mkw. do 43 mkw. Poziom sprzedaży
jest zadawalający. W porównaniu z poprzednimi latami obserwujemy
znaczny wzrost liczby inwestorów prywatnych, lokujących środki w
nieruchomości.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Zdecydowanie
największym zainteresowaniem w ostatnim czasie cieszą się
inwestycje oferujące lokale tzw. pod wynajem, o małej powierzchni
30- 35 mkw. w atrakcyjnych pod względem wypoczynkowym lokalizacjach,
tj. w centrum miasta, w pobliżu morza, plaży, jeziora itp.
Spowodowane jest to głównie malejącymi wciąż stopami
procentowymi, a co za tym idzie chęcią lokowania oszczędności
przez klientów w nieruchomości, które mogą stanowić potencjalne
źródło dochodu. Widać też duże zainteresowanie terenami
zielonym i rekreacyjnymi w pobliżu danej inwestycji oraz w jej
obrębie. W efekcie inwestycje na terenach podmiejskich, oferujące
możliwości wykupienia lokalu wraz z ogródkiem są bardzo popularne
wśród klientów.

Pandemia
spowodowała, iż wielu nabywców zdecydowało się również na tzw.
second home w inwestycjach nadmorskich. Jako deweloper trójmiejski
oferujemy trzy projekty w bliskiej odległości od szerokich,
piaszczystych plaż na Wyspie Sobieszewskiej.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Od
lat niezmiennie najlepiej sprzedającymi się mieszkaniami są lokale
dwupokojowe. Klienci najczęściej szukają lokalizacji dobrze
skomunikowanych. Przykładem takiej inwestycji jest obiekt przy ulicy
Jeleniogórskiej 4 w Poznaniu. Popyt na mieszkania jest wysoki w
dużych aglomeracjach miejskich. Jeśli chodzi o zakup nieruchomości
przez inwestorów, odnotowujemy wzrost w tym segmencie. Nadal jednak
silną grupą są klienci indywidualni, kupujący mieszkania na
własne potrzeby.

Źródło: dompress

Artykuł Jakie mieszkania mają największe wzięcie? pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.