Dążymy do tego, by fundacja rodzinna była neutralna podatkowo



Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii (MRPiT) prowadzi konsultacje w sprawie wypracowania ostatecznego kształtu projektu fundacji rodzinnej i dąży do tego, by była to instytucja jak najbardziej neutralna podatkowo, zapowiedział w rozmowie z ISBnews wiceminister rozwoju, pracy i technologii Marek Niedużak. Konsultacje i uzgodnienia projektu ustawy o Fundacji Rodzinnej potrwają do 22 kwietnia.

Projekt został skierowany do 440 podmiotów branżowych ogólnokrajowych, a także stowarzyszeń firm rodzinnych. W trakcie trwających konsultacji pojawił się szereg postulatów, dotyczących zmian w projektowanych przepisach. Dotyczą one m.in. opodatkowania fundacji, nazwy, możliwości prowadzenia przez fundację działalności gospodarczej czy swobody kształtowania struktury fundacji przez fundatora.

„Fundacja rodzinna jest osobą prawną, będzie zarządzać majątkiem i osiągać dochody. W związku z tym dochody, tak jak innych osób, powinny być opodatkowane. Otwartą kwestią zostaje jaki model opodatkowania przyjąć, gdy w grę wchodzą trzy kategorie podatników: spółki, w których fundacja rodzinna ma udziały, sama fundacja rodzinna i jej beneficjenci. Fundacja rodzinna nie powinna być traktowana jako wehikuł do unikania opodatkowania, do optymalizacji podatkowej”- powiedział Niedużak w rozmowie z ISBnews.

„W tym kontekście wydaje się, że część padających w dyskusji postulatów podatkowych może wynikać z niepełnego zrozumienia celu i istoty nowej instytucji. Natomiast jeżeli w toku konsultacji pada porównanie opodatkowania fundacji np. do opodatkowania holdingu spółek, ze wskazaniem, że holding może być w pewnych sytuacjach bardziej korzystny podatkowo, to tutaj jesteśmy otwarci na propozycje, bo naszym celem jest zbliżanie się – na tyle na, ile to możliwe – do neutralności podatkowej” – podkreślił wiceminister.

Zapewnił, że Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii współpracuje z Ministerstwem Finansów nad wypracowaniem korzystnego rozwiązania podatkowego.

„Przestrzeń do ustępstw wynika z tego, że chcemy, aby było to rozwiązanie neutralne podatkowo, czyli zbliżone do opodatkowania grupy spółek, czyli holdingu” – zaznaczył.

W trakcie dyskusji środowisko organizacji pozarządowych zgłosiło zastrzeżenia co do nazwy fundacja rodzinna, argumentując, że w Polsce fundacje kojarzą się z działalnością NGO-sów. Z kolei środowiska firm rodzinnych popierają tę nazwę, przeniesioną z innych systemów prawa europejskiego, w których te instytucje funkcjonują.

„Rozmowa na temat nazwy musi toczyć się w trilogu, tzn. z jednej strony oczywiście firmy rodzinne, dla których i z którymi projekt ten jest przygotowywany, z drugiej strony organizacje pozarządowe ze swoimi obawami i z trzeciej strony – strona rządowa” – powiedział Niedużak.

W trakcie konsultacji zgłaszane są też postulaty, dotyczące przyznania większej swobody fundatorowi do kształtu fundacji rodzinnej, zrezygnowania z ustawowych wymogów co do składu jej organów i pozostawienia tych kwestii do rozstrzygnięcia w gronie rodziny.

Pytany o stanowisko MRPiT w tej sprawie, wiceminister powiedział: „Jesteśmy gotowi wsłuchać się w ten postulat i wyjść naprzeciw stronie firm rodzinnych”. Zastrzegł jednak, że konsultacje nadal trwają i na tym etapie nie chciałby przesądzać rozstrzygnięć w tej sprawie.

Niedużak jest natomiast sceptyczny co do możliwości wprowadzenia zapisu, umożliwiającego Fundacji Rodzinnej prowadzenie działalności gospodarczej.

„Wzorem innych ustawodawstw unijnych na tę chwilę takiej możliwości nie ma. […] Wydaje mi się, że prowadzenie działalności gospodarczej zawsze oznacza otwarcie tej fundacji na pewne ryzyka związane z taką działalnością, również na ryzyka uszczerbku dla majątku rodziny. A istotą fundacji jest jednak to, że to nie jest wehikuł korporacyjny do przeprowadzenia jakichś inwestycji, czy do prowadzenia bieżącej działalności, ale raczej taka instytucja, która ma być bezpiecznym schronieniem dla dorobku rodzinnego i to na pokolenia” – powiedział.

Zaznaczył jednak, że w tej kwestii „nic nie jest przesądzone”, ale – jak powiedział – on sam do takich postulatów odnosi się raczej sceptycznie.

Rząd planuje przyjęcie w II kw. projektu ustawy o fundacji rodzinnej, zakładającego powołanie nowej instytucji – fundacji rodzinnej, której celem będzie przede wszystkim zarządzanie majątkiem, zgodnie z wolą fundatora, w tym zapewnienie środków dla grupy wskazanych przez niego beneficjentów.

Jak informował wcześniej resort, projekt ustawy o fundacji rodzinnej zakłada, że wniesienie mienia do fundacji rodzinnej przez fundatora nie będzie się wiązało z obciążeniami podatkowymi. Ponadto, dochody fundatora oraz beneficjenta z tzw. grupy zerowej otrzymane z fundacji rodzinnej, nie będą podlegały opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych.

Działalność operacyjna fundacji rodzinnej ma być opodatkowana na zasadach ogólnych, fundacja rodzinna nie będzie uprawniona do korzystania z tzw. małego CIT-u. Wartość aktywów fundacji rodzinnej nie powinna być niższa niż 100 tys. zł. Jeśli w trakcie działalności fundacji wartość jej majątku spadnie poniżej tej kwoty, w pierwszej kolejności osiągnięte w przyszłości zyski powinny uzupełnić fundusz operatywny do kwoty 100 tys. zł.

Z szacunków środowiska firm rodzinnych wynika, że w Polsce blisko 830 tys. firm to firmy rodzinne, które generują przychód o łącznej wartości 322 mld zł w skali roku, a tym samym ich wkład w budowę PKB kształtuje się na poziomie ok. 18%. Z danych Instytutu Biznesu Rodzinnego wynika, że w przeciągu najbliższych pięciu lat sukcesję planuje ok. 57% firm rodzinnych, przy czym tylko 8,1% następców przedsiębiorców deklaruje chęć poprowadzenia firmy stworzonej przez rodziców.

Kilka dni temu minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński poinformował, że Ministerstwo Finansów nie ma intencji wprowadzenia wielokrotnego opodatkowania w ramach korzystania z fundacji rodzinnych i liczy na sygnały z rynku dotyczące konsultowanego obecnie projektu ustawy w tej sprawie.

Wcześniej „Puls Biznesu” napisał, powołując się na ekspertów podatkowych, że beneficjentom fundacji rodzinnych grozi np. podwójne opodatkowanie CIT-em. Jak powiedział gazecie partner zarządzający kancelarią Ożóg Tomczykowski Paweł Tomczykowski, może dochodzić do sytuacji, w których najpierw spółka rodzinna zapłaci 19% CIT, potem fundacja 19% CIT od otrzymanej dywidendy, a na koniec beneficjent 19% podatku od spadków i darowizn. Efektywna stawka opodatkowania wyniesie tym samym niemal 50%.

Źródło: ISBnews

Artykuł Dążymy do tego, by fundacja rodzinna była neutralna podatkowo pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Okres przejściowy dot. systemu e-TOLL prawdopodobnie zostanie wydłużony



Okres przejściowy, w trakcie którego funkcjonować będą zarówno nowy system poboru opłat drogowych e-TOLL, jak i dotychczasowy system viaTOLL, najprawdopodobniej zostanie przedłużony, maksymalnie do 30 września 2021 roku, poinformował pełnomocnik ministra finansów ds. informatyzacji Przemysław Koch.

Obecnie ustawowy termin wygaszenia systemu viaTOLL upływa 30 czerwca, co daje jedynie około dwóch tygodni okresu przejściowego, jako że rozpoczęcie poboru opłat w systemie e-TOLL planowane jest na przełomie pierwszego i drugiego tygodnia czerwca.

„Chcemy zaadresować oczekiwania przewoźników co do dłuższego okresu przejściowego, żeby nie było ryzyka, że część floty poruszających się po polskich drogach pojazdów będzie niegotowa do korzystania z systemu e-TOLL. Dlatego najprawdopodobniej dzisiaj w toku prac sejmowych zgłoszona zostanie poprawka do nowelizacji ustawy o autostradach płatnych i KFD, która wprowadzi możliwość wydłużenia okresu przejściowego maksymalnie o trzy miesiące, do 30 września 2021 roku” – powiedział Koch podczas wideokonferencji.

Podkreślił, że decyzja o konkretnym okresie przedłużenia okresu przejściowego zapadnie już po przyjęciu poprawki, w drodze rozmów z przewoźnikami.

Koch poinformował również, że zakończona już została instalacja kamer i routerów w punktach poboru opłat na autostradzie A2, a w przypadku autostrady A4 prace są na półmetku, instalacja zakończyła się na 7 z 14 placów poboru opłat.

„Mamy nadzieję, że nowelizacja ustawy o autostradach płatnych i KFD zostanie sprawnie przyjęta przez parlament, tak aby na moment uruchomienia systemu e-TOLL była już obowiązująca” – dodał.

System e-TOLL to rozwiązanie oparte na technologii pozycjonowania satelitarnego, które zastąpi dotychczasowy system viaTOLL. Służyć będzie do poboru opłaty elektronicznej za przejazd po wybranych odcinkach autostrad, dróg ekspresowych i krajowych zarządzanych przez GDDKiA. System będzie nadzorowany przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej.

Do korzystania z systemu e-TOLL zobowiązany będzie użytkownik pojazdu samochodowego lub zespołu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony, a także użytkownik autobusu niezależnie od dopuszczalnej masy całkowitej, który porusza się po sieci dróg płatnych. Wśród pojazdów tych mogą się znaleźć samochody osobowe ciągnące przyczepę, jeśli łączna dopuszczalna masa całkowita takiego zestawu przekracza 3,5 tony. Przepisy nie dotyczą ciągników rolniczych.

Zalety e-TOLL to, według rządu, bieżący wgląd w historię opłat i zarządzanie swoim kontem, kompleksowa obsługa online bez konieczności wizyty w Miejscach Obsługi Klienta oraz obecność wszystkich danych, dokumentów i usług w jednym miejscu.

Źródło: ISBnews

Artykuł Okres przejściowy dot. systemu e-TOLL prawdopodobnie zostanie wydłużony pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

ZUS przekazał do OFE 40,56 mln zł



Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przekazał do otwartych funduszy emerytalnych (OFE) kwotę 40,56 mln zł w gotówce, podał ZUS.

Łącznie w kwietniu do OFE przekazano 62,08 mln zł.

Od początku roku do OFE przekazano 986,46 mln zł.

W 2020 r. ZUS przekazał OFE łącznie 3 198,32 mln zł, w 2019 r. – 3 198,81 mln zł, w 2018 r. – 3 047,46 mln zł, a w 2017 r. – 2 932,76 mln zł. W 2016 r. było to 2 878,87 mln zł, w 2015 r. – 2 558,24 mln zł, zaś w 2014 roku transfer środków z ZUS do funduszy wyniósł 8 201,3 mln zł.

Źródło: ISBnews

Artykuł ZUS przekazał do OFE 40,56 mln zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Akcjonariusze Spyrosoft sprzedali 109 550 akcji w ABB po 235 zł/szt.



Akcjonariusze Spyrosoft – Wioletta Bodnaruś i Dorota Łękawa – sprzedali odpowiednio 55 000 i 54 550 akcji spółki, stanowiących 5,15% i 5,11% udziałów w kapitale zakładowym spółki, po cenie 235 zł za sztukę w ramach przyspieszonej budowy księgi popytu (ABB), podała spółka.

„Po transakcji zmieniła się struktura akcjonariatu naszej spółki. Poza trzema głównymi inwestorami, w rękach akcjonariuszy giełdowych, a więc inwestorów finansowych, indywidualnych i naszych pracowników, będzie 16,6% akcji. Jako najszybciej rozwijająca się firma technologiczna w Europie Spyrosoft kontynuuje swój dynamiczny rozwój. Planujemy zwiększać udziały w wybranych rynkach i pozyskiwać nowych klientów koncentrując się na firmach o dużym potencjale przychodów. Rozwijamy wiedzę w dziedzinach, w których się specjalizujemy i zwiększać zatrudnienie, zarówno w naszych biurach w Polsce, jak i poza jej granicami. W planach na ten rok mamy także przeniesienie notowań naszych akcji na rynek główny GPW. W tym aspekcie zwiększenie free floatu, a więc akcji pozostających w wolnym obrocie, jest dla nas bardzo pozytywną informacją” – powiedział CFO i członek zarządu Wojciech Bodnaruś, cytowany w komunikacie.

Pozostałe akcje należące do Wioletty Bodnaruś i Doroty Łękawy zostały objęte lock-up’em na 18 miesięcy. Wśród nowych akcjonariuszy spółki znalazły się zarówno fundusze inwestycyjne, jak i inwestorzy indywidualni, podano także.

Spyrosoft to firma założona w 2016 roku we Wrocławiu, działająca w branży IT i zajmująca się wytwarzaniem oprogramowania. Jest notowana na NewConnect od 28 lutego 2020 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Akcjonariusze Spyrosoft sprzedali 109 550 akcji w ABB po 235 zł/szt. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Dodatni wynik z różnic kursowych wyniósł 6,3 mld zł w 2020 roku



Na wielkość wyniku finansowego Narodowego Banku Polskiego (NBP) za 2020 r. główny wpływ miały: wynik z zarządzania rezerwami dewizowymi w kwocie 6,9 mld zł oraz dodatni wynik z różnic kursowych w wysokości 6,3 mld zł, podał bank centralny.

„Za 2020 rok Narodowy Bank Polski wypracował zysk w kwocie 9 344,1 mln zł (w relacji do roku 2019, kiedy wyniósł 7 828,5 mln zł, jest on o 19% wyższy). Zgodnie z ustawą o NBP, zysk banku centralnego podlega podziałowi na wpłatę do budżetu państwa (95%) oraz odpis na fundusz rezerwowy NBP (5%). Zatem wpłata do budżetu państwa wyniesie 8 876,9 mln zł, a fundusz rezerwowy zostanie zwiększony kwotą 467,2 mln zł. Na wielkość wyniku finansowego NBP za 2020 r. główny wpływ miały: wynik z zarządzania rezerwami dewizowymi w kwocie 6,9 mld zł oraz dodatni wynik z różnic kursowych w wysokości 6,3 mld zł” – czytamy w komunikacie.

Jak podał bank centralny, na wynik finansowy NBP miały wpływ również m.in: dodatni wynik z prowadzonej polityki pieniężnej (0,5 mld zł), koszty utworzenia rezerwy na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych (3,2 mld zł), a także koszty działania i amortyzacji (1,3 mld zł).

Wpłata z zysku do budżetu zostanie dokonana w terminie 14 dni od dnia zatwierdzenia rocznego sprawozdania finansowego NBP przez Radę Ministrów.

Sprawozdanie finansowe NBP na dzień 31 grudnia 2020 r. zostało zbadane przez niezależnego biegłego rewidenta, firmę KPMG Audyt, który wydał o nim tzw. opinię bez zastrzeżeń.

W piątek prezes NBP Adam Glapiński poinformował, że bank centralny wypracował zysk w kwocie 9,3 mld zł w 2020 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Dodatni wynik z różnic kursowych wyniósł 6,3 mld zł w 2020 roku pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Czernicki z MF zapowiada lekką rewizję w dół prognozy wzrostu PKB na 2021



Dwa pierwsze kwartały mogą odcisnąć piętno na wzroście gospodarczym w całym rok 2021, uważa główny ekonomista Ministerstwa Finansów (MF) Łukasz Czernicki i zapowiada „lekką rewizję” w dół prognozy wynoszącej obecnie 4% wzrostu PKB.

„Nasza aktualna prognoza na ten rok, pochodząca jeszcze sprzed kilku miesięcy, mówi o wzroście na poziomie 4% PKB. Konstruując nowe prognozy, właśnie przedstawiając Aktualizację Programu Konwergencji, dostrzegamy, że te pierwsze dwa kwartały mogą odcisnąć jakieś piętno na całym roku 2021. Dlatego już mogę zapowiedzieć lekką rewizję naszych prognoz w dół” – powiedział Czernicki w radiu TOK FM.

„Na pewno te pierwsze dwa kwartały obciążą nasze wyniki w tym roku” – dodał.

W ub. tygodniu minister finansów Tadeusz Kościński zapowiadał, że zapisana w tegorocznej ustawie budżetowej prognoza wzrostu PKB na poziomie 4% pozostaje aktualna, choć trzecia fala pandemii może nieco przesunąć moment rozpoczęcia boomu gospodarczego.

W ostatnich tygodniach prognozy tegorocznego wzrostu PKB dla Polski obniżyli m.in.: Bank Światowy (do 3,3% z 3,5%), S&P Global Ratings (do 3,4% z 3,8%) oraz Moody’s Investors Service (do 3,3% z 4%), zaś Międzynarodowy Fundusz Walutowy podwyższył swoje oczekiwania (do 3,5% z 2,7%).

Według marcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego (NBP), wzrost PKB sięgnie 4,1% w tym roku.

Źródło: ISBnews

Artykuł Czernicki z MF zapowiada lekką rewizję w dół prognozy wzrostu PKB na 2021 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Inflacja pozostanie w okolicach 3% r/r do początku 2022 roku



Inflacja pozostanie na podwyższonym poziomie, w granicach 3% r/r, w tym roku i na początku 2022 r., natomiast w później będzie obniżać się w okolice celu banku centralnego (2,5% +/- 1 pkt proc.), ocenia główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki.

„Inflacja będzie trochę podwyższona, natomiast w dalszej perspektywie, po wygaśnięciu tego popytu włożonego, którego się spodziewamy w najbliższych miesiącach ona będzie schodzić w okolice celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego (NBP)” – powiedział Czernicki w radiu TOK FM.

Doprecyzował, że w najbliższych miesiącach inflacja będzie oscylować „w okolicach 3%”.

„Mogę już dzisiaj powiedzieć, że jeszcze ten rok i źdźbło najbliższego to będzie okres podwyższonej inflacji, a później będziemy już schodzić w pobliże celu inflacyjnego” – dodał.

W jego ocenie, podwyższona inflacja to „dobra wiadomość z perspektywy gospodarki”.

„Tutaj są dwie szkoły, przez pryzmat których można patrzeć na gospodarkę. Ja uważam, że nawet lekko wyższa inflacja, nawet nieznacznie powyżej celu jest lepsza dla gospodarki, łatwiej nam rozruszać wtedy cały proces gospodarczy, łatwiej nam jest się nam oddłużać” – powiedział.

Podkreślił, że zdecydowanie bardziej obawiałby się presji deflacyjnej.

„I myślę, że to jest dużo gorszy scenariusz makroekonomiczny niż podwyższona inflacja” – dodał.

W marcu br. inflacja konsumencka wyniosła – według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), 3,2% w ujęciu rocznym. Ekonomiści bankowi spodziewają się, że w kolejnych miesiącach br. obserwowana będzie podwyższona inflacja – powyżej 3% r/r – a ożywienie gospodarcze może wywindować ten wskaźnik w kierunku 4% r/r w II połowie 2021 roku.

Źródło: ISBnews

Artykuł Inflacja pozostanie w okolicach 3% r/r do początku 2022 roku pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Sprzedaż obligacji detalicznych wzrosła m/m do 3,9 mld zł w marcu



Sprzedaż obligacji detalicznych wyniosła 3 904 mln zł w marcu br., poinformowało Ministerstwo Finansów (MF). W lutym br. sprzedaż obligacji detalicznych wyniosła 3 037 mln zł.

„W marcu 2021 roku sprzedaliśmy obligacje:

3-miesięczne (OTS0621) – 2 011,8 mln zł,

2-letnie (DOS0323) – 328,2 mln zł,

3-letnie (TOZ0324) – 13 mln zł,

4-letnie (COI0325) – 1 281,6 mln zł,

10-letnie (EDO0331) – 243,7 mln zł” – czytamy w komunikacie.

„Na zakup obligacji rodzinnych dedykowanych beneficjentom programu Rodzina 500+ przeznaczono 25,9 mln zł. Obligacje rodzinne kierowane są wyłącznie do osób otrzymujących świadczenie w ramach programu Rodzina 500+, które chcą oszczędzać na przyszłe potrzeby swoich dzieci. Beneficjenci programu mogą nabywać ten rodzaj obligacji do wysokości kwoty przyznanego świadczenia wychowawczego. Obligacje rodzinne są dostępne w ciągłej sprzedaży, zatem ich zakupu można dokonać w dowolnym momencie” – czytamy w komunikacie.

„Zainteresowanie ofertą obligacji oszczędnościowych utrzymuje się na wysokim poziomie. W marcu nabywców znalazły instrumenty detaliczne o łącznej wartości 3,9 mld zł – to drugi najwyższy wynik w historii. Niezmiennie, największym zainteresowaniem cieszą się obligacje 3-miesięczne, których sprzedaż w ubiegłym miesiącu wyniosła ponad 2 mld zł. Wartość sprzedaży obligacji oszczędnościowych w pierwszym kwartale br. przekroczyła już 10 mld zł i jest aż o 41% wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przekonanie o zaletach instrumentów detalicznych jest coraz powszechniejsze. Atrakcyjne oprocentowanie, wygoda zakupu i przede wszystkim bezpieczeństwo powierzonego kapitału stanowią bez wątpienia o walorach tej formy oszczędzania” – skomentował wiceminister finansów Sebastian Skuza, cytowany w komunikacie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Sprzedaż obligacji detalicznych wzrosła m/m do 3,9 mld zł w marcu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Poziom 4,6 zł za euro nie niepokoi, oczekuję umocnienia się PLN



Poziom 4,6 zł za euro nie jest niepokojący, ale patrząc na fundamenty gospodarki, można oczekiwać umocnienia się polskiej waluty, uważa główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki.

„Jestem spokojny o kondycję polskiej waluty. Patrząc na fundamenty polskiej gospodarki, spodziewałbym się raczej umocnienia [złotego]” – powiedział Czernicki w radiu TOK FM.

„Poziom 4,6 zł za euro nie jest niepokojący. Mamy dobrą strukturę długu” – ocenił.

Na rynku walutowym ok. godz. 10-ej za euro płacono 4,55 zł.

Źródło: ISBnews

Artykuł Poziom 4,6 zł za euro nie niepokoi, oczekuję umocnienia się PLN pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

W KPO będzie 1,5 mld zł na uzbrojenie terenów pod inwestycje



Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) prowadzi prace, które mają na celu pozyskania ok. 1,5 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na uzbrojenie terenów pod inwestycje, poinformował ISBnews wiceminister rozwoju, pracy i technologii Grzegorz Piechowiak. Pozwoli to na przygotowanie nawet do 4 tys. ha powierzchni pod nowe przedsięwzięcia.

„W omawianym obecnie Krajowym Planie Odbudowy zaplanowaliśmy około 1,5 mld zł, które będą wydatkowane przez specjalne strefy ekonomiczne na uzbrojenie terenów pod inwestycje. Dzięki temu, strefy we współpracy z samorządami będą mogły efektywnie przygotować nowe parki inwestycyjne” – powiedział Piechowiak w rozmowie z ISBnews.

Podkreślił, że chodzi o „tereny inwestycyjne skumulowane w działkach o dużym areale”, dodając, że chodzi o tereny powyżej 50 hektarów.

„Dzisiaj inwestorzy potrzebują gotowych działek do inwestycji dostępnych od ręki, a samorządy często nie mają środków na uzbrojenie lub po prostu orientują się na mniejsze działki. Dlatego ta forma pomocy rozwiąże problemy wynikające z tego, że wiele samorządów czy stref nie ma obecnie dostatecznych środków lub nie chce ‚zamrażać’ pieniędzy, inwestując w tereny, których sprzedaż lub wykorzystanie może trwać nawet kilka lat” – powiedział wiceminister.

Po zaakceptowaniu KPO, specjalne strefy ekonomiczne oraz Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) będą na poziomie roboczym podejmować działania we współpracy z samorządami.

Źródło: ISBnews

Artykuł W KPO będzie 1,5 mld zł na uzbrojenie terenów pod inwestycje pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.