Rynek elektroniki użytkowej, AGD, RTV spadł ilościowo



Polski rynek elektroniki użytkowej, AGD, RTV, czyli kategorii TCG (ang. Technical Consumer Goods) odnotował spadek w ujęciu ilościowym o 15 pkt proc., natomiast w ujęciu wartościowym zanotował wzrost o 9 pkt proc. w I poł. 2020 r., wynika z danych GfK. Globalny rynek TCG (z wyłączeniem Ameryki Północnej i RPA) spadł w tym okresie o 5,8% r/r do 306 mld euro.

„Polski rynek TCG w okresie pierwszych sześciu miesięcy roku zanotował spadek w ujęciu ilościowym o 15 pkt proc., natomiast w ujęciu wartościowym zanotował wzrost o 9 pkt proc. Na pewno obronił się sektor urządzeń IT – jako jedyny zdyskontował zmiany w tym trudnym okresie zarówno pod względem ilości sprzedanych urządzeń, jak i ich wartości. Do tego dobrego wyniku w największym stopniu przyczyniła się kategoria laptopów. Na drugim krańcu skali znalazł się rynek fotograficzny, który zanotował olbrzymie spadki, zarówno wartościowo, jak i ilościowo (odpowiednio -31,2 oraz -36,8 pkt proc.). Inne segmenty urządzeń z kategorii TCG poradziły sobie z ograniczeniami pandemicznymi z różnym skutkiem. Np. segment elektroniki użytkowej sprzedał mniej urządzeń (spadek o 8,5 pkt proc.), ale za to wartościowo urósł o 1,1 pkt proc. Podobnie niejednoznaczny obraz dotyczy sprzedaży urządzeń małego i dużego AGD, gdzie w zależności od segmentu spadki przeplatają się ze wzrostami, choć trzeba podkreślić, iż ich skala nie jest tak spektakularna” – powiedział senior Director w dziale Market Insights Artur Noga-Bogomilski, cytowany w komunikacie.

Światowy rynek urządzeń TCG (czyli łącznie sektory: Consumer Electronics, Information Technology, Major Domestic Appaliances, Photo, Small Domestic Appaliances, Telecom) okazał się odporny podczas pandemii COVID 19, mimo iż 83% respondentów zmieniło swoje zachowania zakupowe podczas pandemii.

Globalny spadek sprzedaży na rynku TCG w I połowie roku, wynoszący około 6%, był bardzo umiarkowany w porównaniu z innymi sektorami. Wynik ten można wytłumaczyć siłą innowacyjności tej branży oraz faktem, iż segment elektroniki domowej jest w stanie zaoferować dużą liczbę urządzeń pomocnych lub wręcz niezbędnych w gospodarstwach domowych, na które w czasie kryzysu jest duży popyt: od urządzeń do pracy w domu i edukacji domowej, po produkty ze wszystkich obszarów domowej rozrywki, gastronomii, utrzymania czystości, opieki zdrowotnej i komfortu, wskazano również.

„Na początku pandemii, czyli w fazie panicznej, najbardziej podstawową potrzebą okazało się zapewnienie ciągłości pracy i edukacji. Sektory IT i biurowy odnotowały stabilny wzrost w ujęciu wartościowym o 15% w marcu i 15% w kwietniu 2020 roku. Dla porównania, cały sektor urządzeń TCG, ale z wyłączeniem kategorii IT i biurowej, spadł w ujęciu wartościowym o 18% w marcu i o 24% w kwietniu 2020 roku. Tygodnie od 9 marca do 5 kwietnia, w których rozpoczęto lockdown, charakteryzowały się panicznymi zakupami. Łącznie na rynkach Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii w ujęciu ilościowym sprzedaż kamer internetowych wzrosła o 297%, monitorów o 120%, a notebooków i tabletów o 62%. Tendencja ta utrzymywała się także po zakończeniu lockdownu. W połączeniu z popytem na inne urządzenia TCG, wynikającym z innych trendów spowodowanych pozostawaniem konsumentów w domu, przyniosło to w rezultacie szybkie ożywienie. Wzrost sprzedaży w okresie, który analitycy GfK określają mianem Revenge Shopping, czyli ‚zakupowego odreagowania’, spowodował, że konsumenci zaczęli przygotowywać się na drugą falę pandemii koronawirusa. W efekcie w pierwszych sześciu miesiącach 2020 roku sektor urządzeń IT wzrósł na całym świecie o 17,2%, a sektor urządzeń biurowych o 12,1% w ujęciu wartościowym” – czytamy dalej.

Według badania GfK Consumer Life ponad połowa (53%) konsumentów na świecie zgadza się ze stwierdzeniem „zawsze szukam sposobów na ułatwienie sobie życia”. W fazie paniki, na początku lockdownu, konsumenci gromadzili zapasy mrożonej żywności, co spowodowało gwałtowne zwiększenie popytu na zamrażarki, wyraźnie odzwierciedlone w danych dotyczących sprzedaży. W tygodniach od 2 do 22 marca sprzedaż tej kategorii w Wielkiej Brytanii wzrosła o 317%, a w Niemczech o 185%. Następnie pojawiło się stałe zapotrzebowanie na urządzenia do przygotowywania i przetwarzania żywności. W tym okresie, czyli w fazie adaptacji do warunków pandemii, sprzedaż tego typu urządzeń (w tygodniach od 23 marca do 26 kwietnia) wzrosła, np. w Niemczech o 28%. Tendencja do „gotowania i jedzenia w domu” utrzymała się także po zakończeniu lockdownu, co, we wspomnianej wcześniej fazie „zakupowego odreagowania”, spowodowało, iż kategoria produktów spożywczych wzrosła o 24,8% w ujęciu wartościowym, napędzając z kolei wzrost wartościowy w sektorze małych urządzeń gospodarstwa domowego o 8,6%. Niektóre główne kategorie dużego sprzętu AGD również odnotowały znaczny wzrost, np. kuchenki mikrofalowe (+36,8%), jednak cały rynek tych urządzeń odnotował ogólny spadek wartości o 8,6%.

W miarę dostosowywania się konsumentów do życia w zamknięciu pojawił się popyt na wszelkie formy rozrywki realizowanej w domu. W całej I połowie 2020 roku sprzedaż notebooków do gier odnotowała wzrost na poziomie +55% w ujęciu ilościowym, a monitory do gier na poziomie +62%. Sprzedaż telewizorów spadła podczas lockdownu, ale powróciła do silnego wzrostu w fazie „zakupowego odreagowywania”. Ogólnie rzecz biorąc, wartość rynku telewizorów spadła o 7%, między innymi z uwagi na fakt, iż zakup tych urządzeń uważany jest przez gospodarstwa domowe za poważny wydatek. Już jednak z perspektywy poszczególnych regionów widać było wyraźne różnice. Europa Zachodnia i rozwinięte kraje Azji wzrosły odpowiednio o 4% i 13% w ujęciu ilościowym, natomiast wartość rynków wschodzących w Azji zmniejszyła się o 28%. Widoczne były silne przesunięcia w udziałach w rynku na poziomie regionalnym i lokalnym. Po okresie lockdownu nadal utrzymuje się duża zmienność. Ogółem sektor elektroniki użytkowej, obejmujący także sprzęt fotograficzny, zanotował spadek o 8,7%, wskazano również.

„Podsumowując, wydaje się, iż główne trendy konsumenckie, które wpływały na sprzedaż i które obserwowaliśmy jeszcze przed pandemią, teraz zostały wzmocnione nowymi ‚domowymi’ doświadczeniami w okresie zamknięcia gospodarki i społeczeństw. Bez wątpienia trendy te będą nadal odgrywały dużą rolę w podejmowanych decyzjach konsumenckich także w fazie ‚nowej normalności’” – dodał Noga-Bogomilski.

Prezentowane w powyższym komunikacie analizy oparte są na danych pochodzących z Panelu Punktów Sprzedaży Detalicznej GfK (PoS Tracking) regularnie gromadzącego informacje na temat sprzedaży produktów z sektorów elektroniki użytkowej, fotografii, telekomunikacji, IT, wyposażenia biurowego oraz dużego i małego sprzętu gospodarstwa domowego. GfK gromadzi dane z ponad 70 krajowych rynków. Kategoria Technical Consumer Goods (TCG) zawiera w sobie urządzenia z sektorów: Consumer Electronics, Information Technology, Major Domestic Appaliances, Photo, Small Domestic Appaliances, Telecom.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rynek elektroniki użytkowej, AGD, RTV spadł ilościowo pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Omikron Capital przejął 100% udziałów w ZAP-Mechanika z branży obróbki metali



Fundusz private equity Omikron Capital przejął 100% udziałów spółki ZAP-Mechanika, zajmującej się obróbką metali, podał fundusz. Spółka została nabyta z rąk prywatnych właścicieli, a inwestor liczy na dwu-trzykrotny wzrost w ciągu 5-7 lat.

„Zakup ZAP-Mechaniki uważamy za bardzo duży sukces. Firma funkcjonuje na rynku już od ponad 20 lat. Negocjacje rozpoczęły się jeszcze przed pandemią COVID-19, a więc mieliśmy możliwość obserwowania przedsiębiorstwa w trakcie lockdownu i stopniowego odmrażania gospodarki. To tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że to dobra inwestycja, ponieważ spółka poradziła sobie w tym okresie dobrze. Inwestujemy tylko w stabilne firmy z określonym potencjałem wzrostu. Nie jesteśmy biernym właścicielem, lecz aktywnie angażujemy się w funkcjonowanie spółek portfelowych i wspieramy je swoim wieloletnim doświadczeniem. W przypadku ZAP-Mechaniki również mamy jasno sprecyzowaną strategię dalszego rozwoju” – powiedział założyciel i partner zarządzający Omikron Capital Tomasz Firczyk, cytowany w komunikacie.

Nowi właściciele ZAP-Mechanika zakładają dwu, a nawet trzykrotny wzrost spółki w ciągu najbliższych 5-7 lat. Pomóc w tym ma między innymi wsparcie eksperckie, inwestycja w nowy zakład, a także wzrost przez akwizycje. Przedsiębiorstwo zatrudnia obecnie około 140 osób, a rok 2019 zakończyło z wynikiem EBITDA na poziomie 9,7 mln zł, podkreślono.

„Na początku chcemy wzmocnić zarząd oraz dział sprzedaży, znacznie go rozbudowując. Firma posiada nowoczesny, doinwestowany park maszynowy z autorskimi, unikatowymi na rynku systemami. Ma także profesjonalny, doświadczony zespół i doszlifowane procesy produkcji. Doceniamy wszystkie atuty firmy, dlatego cały czas jesteśmy w kontakcie z poprzednimi właścicielami, którzy przez najbliższy czas będą nas wspierać w procesie przekazania sterów nowemu zarządowi, tak, aby kontynuować wszystkie dobre praktyki. Chcemy skupić się przede wszystkim na wzmocnieniu nowych obszarów i potencjale wzrostowym. Dlatego wraz ze wzrostem sprzedaży i poszerzaniem rynków zbytu rozważymy zbudowanie nowego, w pełni zautomatyzowanego zakładu, który zwiększy możliwości produkcyjne. Zaznaczając jednocześnie, że nie będzie się to wiązało z redukcją zatrudnienia” – dodał partner zarządzający Omikron Capital Piotr Banaszkiewicz.

ZAP-Mechanika specjalizuje się w produkcji części maszyn, obróbki mechanicznej, cieplnej czy badań metalograficznych, głównie dla branży narzędziowej i hydrauliki siłowej. Natomiast większość jego odbiorców pochodzi z Europy Zachodniej. Kadra inżynierska przedsiębiorstwa i nowoczesny park maszynowy z powodzeniem umożliwiają oferowanie usług innym branżom. Na początku rozszerzenie oferty obejmie sektor spożywczy, medyczny, samochodowy, energetyczny, a w dłuższej perspektywie kolejne branże, wymieniono.

„Liczymy, że równolegle z poszerzaniem usług spółki skierowanych do nowych branż przemysł zacznie się rozpędzać po kryzysie wywołanym koronawirusem. Doświadczenia lockdownu prawdopodobnie zwiększą także znaczenie nearshoringu. Firmy, których łańcuchy dostaw w trakcie zamrożenia gospodarki zostały zachwiane lub przerwane, będą dążyć do większej dywersyfikacji dostawców. Zwłaszcza, gdy wcześniej zamawiały produkty np. aż z Azji. Część z nich, aby uniknąć problemów w przyszłości, będzie się starała mieć dostawców bliżej swoich zakładów. To spora szansa nie tylko dla naszej spółki, ale także dla większości rodzimych firm przemysłowych” – ocenił Banaszkiewicz.

Pomimo kryzysu wywołanego przez COVID-19, Omikron Capital planuje w tym roku przeprowadzić jeszcze jedną transakcję, poinformowano również.

Omikron Capital to fundusz private equity, który koncentruje się na inwestowaniu m.in. w prosperujące spółki przemysłowe i usługowe. Fundusz skupia się na inwestycjach w firmy rodzinne, w których założyciele chcą wycofać się z prowadzenia biznesu lub szukają partnera biznesowego, który pomoże im wznieść przedsiębiorstwo na kolejny poziom.

Źródło: ISBnews

Artykuł Omikron Capital przejął 100% udziałów w ZAP-Mechanika z branży obróbki metali pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

AgioFunds TFI wnioskuje do UOKiK ws. przejęcia Fulcrum FIZ i Napoleon FIZ



AgioFunds Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (AgioFunds TFI) złożyło wnioski do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie przejęcia kontroli nad Fulcrum Funduszem Inwestycyjnym Zamkniętym (Fulcrum FIZ) i Napoleon Funduszem Inwestycyjnym Zamkniętym (Napoleon FIZ), podał Urząd.

Wniosku wpłynęły 22 sierpnia br., sprawa jest w toku.

Planowana koncentracja polega na przejęciu przez AgioFunds TFI kontroli nad Napoleon FIZ i Fulcrum FIZ poprzez przejęcie zarządzania Napoleon FIZ i Fulcrum FIZ w drodze umowy o przejęcie od Copernicus Capital TFI zarządzania funduszami inwestycyjnymi, w rozumieniu ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi.

Napoleon FIZ i Fulcrum FIZ to fundusze zamknięte, które lokują swoje aktywa, przede wszystkim nabywając certyfikaty inwestycyjne innych funduszy inwestycyjnych, obejmując akcje spółek akcyjnych, spółek komandytowo akcyjnych oraz udziały spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, jak również nabywając i obejmując dłużne papiery wartościowe emitowane przez spółki akcyjne, spółki komandytowo-akcyjne oraz spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

AgioFunds TFI jest w 100% polską, prywatną i niezależną instytucją finansową, niezwiązaną kapitałowo z podmiotami korporacyjnymi rynku finansowego.

Źródło: ISBnews

Artykuł AgioFunds TFI wnioskuje do UOKiK ws. przejęcia Fulcrum FIZ i Napoleon FIZ pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Łączna sprzedaż Green Hell może sięgnąć 1,5 mln szt. do końca roku



Creepy Jar ocenia, że łączny wolumen sprzedaży „Green Hell” (gra i dodatki) może sięgnąć 1,5 mln egzemplarzy jeszcze do końca bieżącego roku, poinformował ISBtech prezes Krzysztof Kwiatek.

„Taki wolumen sprzedaży wydaje się prawdopodobny do osiągniecia jeszcze w tym roku. Duże nadzieje pokładamy w dodatku ‚Spirits of Amazonia’ i współpracy ze Steam podczas jego wydania. Przed nami również Winter Sale” – powiedział ISBtech Kwiatek w odpowiedzi na pytanie, czy jest szansa na osiągnięci łącznego poziomu sprzedaży 1,5 mln egzemplarzy „Green Hell” z dodatkami do końca roku.

Odnosząc się do planów premiery gry na konsole, przyznał, że pierwotnie firma planowała, że konsole będą gotowe do wydania jeszcze w tym roku.

„Sukces, jaki osiągnął ‚Green Hell’ po wydaniu co-op’a pokazał nam jednak, jak olbrzymi potencjał na najbliższe lata tkwi w sprzedaży tego tytułu. Zdecydowaliśmy się poświęcić więcej czasu najbliższemu update’owi ‚Spirits of Amazonia’ (który będzie miał co najmniej dwie części). Chcemy również, żeby część pierwsza dodatku znalazła się już w wydaniu na Xbox i PS4. Zmiana naszych planów co do wydania konsol związana jest również z jakością, do jakiej dążymy. Pośpiech to zły doradca w branży produkcji gier. Wersje konsolowe, jeśli będą niedopracowane, po prostu gorzej się sprzedadzą, na czym ucierpi firma zarówno finansowo, jak i wizerunkowo” – zaznaczył prezes.

Kilka dni temu Creepy Jar podało, że prognozuje, iż premiera gry „Green Hell” w wersji na konsole Playstation i XBox odbędzie się prawdopodobnie na przełomie I i II kwartału 2021 r. Wcześniej spółka planowała wersję gry na konsole na IV kw. 2020 r.

W rozmowie z ISBtech Kwiatek dodał, że Creepy Jar zdecydował się na self-publishing dodatków „Green Hell” zarówno ze względów finansowych, jak i strategii wydawniczej na przyszłość.

„Dokładnie tak samo zrobiliśmy w przypadku wersji PC i z efektów wszyscy jesteśmy zadowoleni. Po wielu rozmowach z wydawcami doszliśmy do wniosku, że ich propozycje finansowe są dla nas niewystarczające; wydając grę sami, zbudujemy sobie bazę użytkowników dla następnych naszych projektów. Wydawca wcale nie musi się przełożyć na większą liczbę sprzedanych kopii. Otoczenie rynkowe się zmienia, a niezależni developerzy są wspierani przez platformy sprzedażowe. Trzeba pamiętać również, że wydawca bierze swoją prowizję, co bardzo mocno pomniejsza finalny zysk, jaki generuje spółka” – powiedział ISBtech Kwiatek.

Zaznaczył, że firma jest już po wstępnych rozmowach zarówno z Microsoftem, jak i Sony.

„Sygnały płynące do nas są dość jasne – obie platformy chcą mieć ‚GH’ u siebie i widzą duży potencjał w sprzedaży. W pierwszej kolejności powstaną wersje na obecne konsole, gdyż sprzedaż na nich będzie przez najbliższe miesiące najwyższa. Kolejnym krokiem będzie przygotowanie wersji na nowe generacje” – dodał prezes.

Creepy Jar jest producentem gier komputerowych, specjalizującym się w gatunku premium indie survival. Menedżerowie spółki mają doświadczenie z Techland. Spółka jest notowana na NewConnect od sierpnia 2018 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Łączna sprzedaż Green Hell może sięgnąć 1,5 mln szt. do końca roku pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Polscy emigranci z tych krajów zapłacą wyższe podatki



Rząd zapowiedział likwidację ulgi abolicyjnej. Oznacza to, że niektórzy Polacy pracujący za granicą zapłacą wyższe podatki. 

Te banki mają najwięcej frankowych kredytów hipotecznych



Ponad 80 mld zł kredytów opartych na frankach szwajcarskich
mają w swoich portfelach banki notowane na warszawskiej giełdzie, wynika z
analizy Bankier.pl. Za kolejne kilkanaście miliardów odpowiadają instytucje,
których szyldów już nie zobaczymy na ulicach

Lokaty roczne stoją w miejscu – maksymalnie 1,60 proc.



We wrześniu na lokatach 12-miesięcznych najwięcej zarobić można 1,60
proc. w skali roku. Inwestując 10 tys. zł, deponent otrzyma 129,50 zł. W
porównaniu z ubiegłym miesiącem depozyty roczne stoją w miejscu.

Nowa rzeczywistość eventowa



Konferencje, kongresy, imprezy, koncerty – branża eventowa liczy straty,
ale też szybko dostosowuje się do nowej rzeczywistości. Eventy online
na przestrzeni ostatnich miesięcy w pewnym stopniu zastąpiły tradycyjne
imprezy. Jak organizuje się duże wydarzenie w nowej rzeczywistości? Czym
są konferencje hybrydowe? I czy wirtualne konferencje zastąpią te w
realu? O tym opowie nam dr Agnieszka Muszyńska, która na co dzień
wykłada w Szkole Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula.

Sierpniowe ochłodzenie w mieszkaniówce. Wciąż budujemy mniej niż przed rokiem



Po bardzo dobrych wynikach w lipcu, sierpień przyniósł wyraźne ochłodzenie w sektorze budownictwa mieszkaniowego – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Choć mieszkań oddanych do użytku wciąż jest więcej niż przed rokiem, wkrótce może się to zmienić. Mieszkaniówka znajduje się pod kreską zarówno w przypadku wydawanych pozwoleń na budowę, jak i rozpoczynanych budów.

Chris Skinner dla Bankier.pl: Wyzwaniem dla fintechów jest finansowanie



Pandemia uderzyła nie tylko w tradycyjne instytucje
finansowe, ale również w sektor fintech. – Z punktu widzenia finansowania los wielu
fintechów uzależniony jest od pokazywanych wzrostów, a w tej dziedzinie
pandemia zmiotła niejeden plan – mówi Chris Skinner, ekspert i przewodniczący
Financial Services Club.