Rząd przyjął projekt budżetu na 2021 z 82,3 mld zł deficytu



Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na rok 2021, zakładający m.in. deficyt budżetu centralnego w wysokości 82,3 mld zł, podał minister finansów Tadeusz Kościński.

„Plan dochodów w projekcie budżetu na 2021 to 403,7 mld zł, a wydatków – 486 mld zł. Oznacza to ujemny wynik na poziomie 82,3 mld zł” – powiedział Kościński, cytowany w serwisie Rp.pl.

Według przyjętego kilka dni temu projektu nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej, w 2020 r. dochody budżetu mają wynieść 398,7 mld zł, a wydatki – 508 mld zł.

„Z kolei premier Mateusz Morawiecki poinformował, że na 2021 r. nie jest planowane zniesienie limitu składek ZUS, aktualna pozostaje kwestia ‚likwidacji’ OFE” – czytamy dalej w Rp.pl.

O 11:30 odbędzie się briefing Kościńskiego poświęcony projektowi budżetu.

W końcu lipca Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu budżetu państwa na 2021 r., przedłożone przez ministra finansów. Zgodnie z nimi, PKB w przyszłym roku wzrośnie o 4%, stopa bezrobocia wyniesie na koniec roku 7,5%, a inflacja sięgnie 1,8%.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rząd przyjął projekt budżetu na 2021 z 82,3 mld zł deficytu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

26% firm wraca do biur w pełnym wymiarze od września



Pracownicy 26% firm będą po wakacjach pracowali w pełnym wymiarze w biurach, natomiast ok. 10% firm wprowadza całkowity „home office”. Reszta zatrudnionych będzie pracować w trybie mieszanym, wynika z analizy Grafton Recruitment i CBRE.

„Na stały home office najczęściej decydowały się firmy z sektora IT, ale też m.in. reklamy, marketingu i komunikacji. Są to zatem branże, w których jest duża łatwość w przeniesieniu całości działań na zdalne kanały i tę formę pracy praktykowano częściowo nawet przed pojawieniem się epidemii koronawirusa. Dzisiaj po zakończeniu okresu miesiąca miodowego związanego ze stałą pracą z domu widać dużą chęć oraz potrzebę wśród firm i pracowników, żeby powrócić do realiów sprzed epidemii. Brakuje nam przestrzeni biurowej, codziennej relacji z innymi i możliwości spotkania” – skomentował dyrektor działu powierzchni biurowych w CBRE Mikołaj Sznajder, cytowany w komunikacie.

Z badania wynika, że 26% firm wróciło do pracy w pełnym wymiarze, co oznacza, że każdego dnia biuro wypełnia się pracownikami. Zdecydowana większość przedsiębiorstw, bo aż 64%, zdecydowała się na tryb mieszany, który łączy pracę zdalną z tą wykonywaną w biurze. Najczęściej oznacza to, że w jednym tygodniu połowa załogi przychodzi do przestrzeni biurowej, podczas gdy reszta pracuje zdalnie, a w kolejnym tygodniu następuje zmiana. Pracę zdalną na stałe wprowadziło tylko 10% firm i to głównie z sektora IT, wymieniono w materiale.

„Stopniowy powrót do biur idzie w parze ze stopniowym powrotem do prowadzenia procesów rekrutacji. Niemal 6 firm na 10 deklaruje, że przyjmuje nowych pracowników, co oznacza wzrost o 4 pkt proc. w porównaniu do poprzedniej edycji badania prowadzonej w kwietniu. Na dalsze zamrożenie nowych zatrudnień decyduje się nadal co czwarta firma, ale zwolnienia planuje tylko 3%, co jest pochodną m.in. zapisów tarczy antykryzysowej, której jednym z priorytetów jest ochrona miejsc pracy. Do branż, które najsilniej wstrzymują rekrutacje należy produkcja – aż 30% firm nie chce zatrudniać nowych pracowników, jest to jednak spadek o 8 pkt proc. w porównaniu do poprzedniej kwietniowej edycji badania. W IT tylko 17% firm nie zatrudnia nowych pracowników” – czytamy dalej.

Według business director Grafton Recruitment Joanny Wanatowicz, pojawienie się pracowników w biurach oraz prowadzenie nowych procesów rekrutacyjnych to dwa zjawiska w COVID-owej rzeczywistości, które zwiastują powracającą normalność na rynku pracy.

„Oczywiście, jest to proces złożony i długofalowy. Dodatkowo, nadal nie wiemy jaka będzie skala zachorowań w kolejnych miesiącach. Natomiast zdecydowana większość pracowników nie doświadczy rewolucji związanej z pracą zdalną. W takich sektorach jak budowlany, logistyka, produkcja czy handel, gdzie pracuje mnóstwo osób, nie można wykonywać obowiązków zdalnie” – podsumowała Wanatowicz.

Źródło: ISBnews

Artykuł 26% firm wraca do biur w pełnym wymiarze od września pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

PERN rozpoczął budowę rurociągu pod dnem Wisły



PERN rozpoczął w Płocku prace przy budowie odcinka rurociągu paliwowego, który będzie przebiegał głęboko pod dnem Wisły, podała spółka. Planowany odcinek rurociągu zastąpi tzw. rurociąg rezerwowy, który w 2018 roku z powodu uszkodzenia został wyłączony z eksploatacji.

Instalacja zostanie wykonana przy wykorzystaniu technologii bezwykopowej HDD, polegającej na wykonywaniu poziomych przewiertów sterowanych. To rozwiązanie nie ingeruje w środowisko naturalne oraz nie narusza brzegów rzek czy wałów przeciwpowodziowych, poinformowano.

„Metoda zastosowana przy budowie nowej nitki cieszy się uznaniem na świecie już od blisko 60 lat i sprawdza się najlepiej w budowie sieci przesyłowych z którymi często wiąże się istnienie wielu przeszkód na projektowanej trasie. Przewiert tego typu stosuje się do przekroczeń większych rzek, kanałów, wałów przeciwpowodziowych czy terenów chronionych. Jest to jedna z najskuteczniejszych metod technologii bezwykopowej zabudowy rur w niemalże każdych warunkach gruntowych” – czytamy w komunikacie.

Planowany odcinek rurociągu zastąpi tzw. rurociąg rezerwowy, który w 2018 roku z powodu uszkodzenia został wyłączony z eksploatacji, wyjaśniono.

Jednym z elementów prac związanych z budową nowego odcinka jest wykonanie „umartwienia” wyłączonej z eksploatacji nitki rezerwowej. Na potrzeby przeprowadzenia powyższych prac niezbędne jest ustawienie specjalnych zapór oraz asysta zakładowej straży pożarnej spółki, co jest procedurą standardową, służącą zabezpieczaniu tego typu robót, podsumowano.

PERN to krajowy lider logistyki naftowej i wiodący podmiot w zakresie magazynowania ropy naftowej i paliw płynnych oraz transportu rurociągowego ropy naftowej i paliw. Przychody spółki wyniosły 1,35 mld zł w 2019 roku.

Źródło: ISBnews

Artykuł PERN rozpoczął budowę rurociągu pod dnem Wisły pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

887 nowych przypadków COVID-19, liczba zarażonych sięgnęła 64 689



Mamy 887 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Od początku epidemii zachorowało w Polsce 64 689 osób, poinformowało Ministerstwo Zdrowia (MZ). Łącznie zmarło 2 010 osób.

„Mamy 887 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw: małopolskiego (233), śląskiego (118), mazowieckiego (107), wielkopolskiego (92), pomorskiego (71), warmińsko-mazurskiego (51), łódzkiego (47), podkarpackiego (33), dolnośląskiego (28), kujawsko-pomorskiego (24), świętokrzyskiego (18), opolskiego (16), lubelskiego (14), lubuskiego (12), podlaskiego (12), zachodniopomorskiego (11)” – podał resort na swoim profilu na Twitterze.

„Z przykrością informujemy o śmierci 16 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 55-M i 95-K Wrocław, 67-K Lublin (mieszkanka woj. podkarpackiego), 85-K Łańcut, 83-K Radom, 79-M Chorzów, 75-K Gliwice, 49-M Racibórz, 87-K Tychy, 72-M Gorzów Wlkp., 86-K Łódź, 85-K Zgierz, 79-K Grudziądz (mieszkanka woj. warmińsko-mazurskiego), 53-M, 78-K i 84-K Kraków. Większość osób miała choroby współistniejące” – poinformowano także.

Łączna liczba chorych, u których potwierdzono zakażenie to 64 689 osób. Pacjenci znajdują się głównie w szpitalach jednoimiennych, które zajmują się wyłącznie pacjentami zarażonymi koronawirusem.

Z danych MZ wynika, że według ostatnich dostępnych danych przeprowadzono ponad 2,6 mln testów, w ciągu ostatniej doby ponad 28 tys.

Według danych resortu na dzisiaj rano, hospitalizowanych było 2 185 osób, 101 678 było objętych kwarantanną, a 8 984 – nadzorem epidemiologicznym. Zajętych było 82 respiratory. Dotychczas zmarło 2 010 osób. Wyzdrowiało 44 097.

Od ponad pięciu miesięcy na terenie kraju obowiązuje stan epidemii. Ponad dwa tygodnie temu wprowadzono dwa rodzaje dodatkowych obostrzeń w powiatach, w których zanotowano najwięcej nowych przypadków koronawirusa. Aktualnie największe rygory obowiązują w siedmiu powiatach: Nowy Sącz, powiat nowosądecki i nowotarski, (wcześniej w strefie żółtej), także powiat wieluński (woj. łódzkie), rybnicki i miasto Rybnik (woj. śląskie) oraz powiat lipski na Mazowszu.

Na terenie tych powiatów nie mogą odbywać się targi ani wydarzenia kulturalne. Nie działają wesołe miasteczka, parki rozrywki, parki rekreacyjne sanatoria i ośrodki rehabilitacji. Wydarzenia sportowe mogą odbywać się tylko bez udziału publiczności. Natomiast w kościołach obowiązuje ograniczenie liczby maksymalnie do 50% obłożenia kościoła lub innego obiektu religijnego. Na zewnątrz świątyń może gromadzić się do 150 osób. W spotkaniach, także rodzinnych może uczestniczyć do 50 osób. Na siłowaniach na 1 os. musi przypadać 10 m2. W kinach może publiczność może zajmować jedynie 25% wolnych miejsc.

W kolejnych dwunastu powiatach (tzw. żółtych) restrykcje są nieco łagodniejsze. Są to: powiat tatrzański (który tydzień temu był na liście alertów), Ruda Śląska, powiat pszczyński i miasto Żory w woj. śląskim, powiat ostrzeszowski w Wielkopolsce, powiat ostrowski, powiat pajęczański i łowicki, powiat przemyski i jarosławski, Biała Podlaska oraz powiat radziejowski ( w Kujawsko-pomorskiem).

Na terenie strefy żółtej na siłowniach, w klubach i centrach fitness na terenie tzw. stref żółtych na jedną osobę ma przypadać 7 m2 powierzchni (na terenie kraju miejsca mają być udostępniane naprzemiennie, przy zachowaniu 1,5 m odległości).

W weselach, innych uroczystościach rodzinnych i spotkaniach może brać udział maksymalnie 100 osób. Taki jest też limit liczby osób, które mogą wziąć udział w wydarzeniach kulturalnych na otwartej przestrzeni (na terenie całego kraju nie ma limitu miejsc pod warunkiem zachowania 1,5 metrowego dystansu). W kinach może przebywać jedynie 25% publiczności (na terenie kraju 50%).

Organizacja kongresów i targów jest możliwa jedynie pod warunkiem, że w miejscu odbywania się imprezy będzie znajdować się 1 osoba na 4m2 (na terenie kraju 1 os. na 2,5 m).

Na pozostałej części kraju rygory są nieco mniejsze. Zniesione zostały ograniczenia dotyczące handlu i gastronomii, ale obowiązkowe jest zachowanie półtorametrowego dystansu (w przeciwnym razie należy nosić maseczkę). W restauracjach i barach odległość między stolikami powinna nadal wynosić dwa metry.

W przestrzeniach zamkniętych, m.in. w sklepach, w środkach komunikacji publicznej, kościołach, kinach, sklepach, urzędach maseczki nadal są obowiązkowe.

Otwarte są kina, teatry, filharmonie, a także kluby fitness, solaria, salony tatuażu i baseny.

Jest też możliwość organizowania koncertów i widowisk zarówno w salach koncertowych jak i na otwartym powietrzu, pod warunkiem, że zajęta będzie jedynie połowa miejsc, a słuchacze czy widzowie będą zajmować je naprzemiennie.

Na boiskach i stadionach mogą być obecni kibicie (pod warunkiem, że zapełniona jest jedynie połowa miejsc). Z aquaparku może korzystać do 75% obłożenia obiektu.

Osoby uprawiające sport nie muszą nosić maseczek. Organizowanie wydarzeń sportowych jest możliwe do 250 uczestników. Nie ma obowiązku zachowania dystansu społecznego, choć jest zalecany. Na polach golfowych, kortach tenisowych, stajniach, stadninach i torach wyścigowych dla koni, przy imprezach dot. sportów wodnych i lotniczych – nie obowiązuje limit 250 uczestników.

W związku z kryzysem podjęto działania osłonowe dla firm. Do przedsiębiorców i pracowników trafiło już ponad 130 mld zł pomocy.

Źródło: ISBnews

Artykuł 887 nowych przypadków COVID-19, liczba zarażonych sięgnęła 64 689 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Game Island z grupy The Dust zapowiada średniobudżetowe gry o tematyce survivalu



Game Island – spółka zależna The Dust – zamierza skupić się na grach związanych z tematyką survivalu i zapowiada dwa tytuły, a jeden z nich zamierza rozpocząć produkcję jeszcze w tym roku, podała spółka.

„Razem z zespołem chcę tworzyć średniobudżetowe, ale ambitne gry. Tematyka survivalu bardzo nas ekscytuje i jest bardzo popularna wśród graczy, dlatego podjęliśmy decyzję o koncentracji na tym gatunku. Wybraliśmy niszę, w której wiemy, że będziemy czuć się swobodnie, a jednocześnie jesteśmy przekonani, że to bardzo duży potencjał biznesowy. Chcemy zapewnić ludziom 5-10 godzinny, bardzo emocjonalny i wciągający experience. Dlatego zależy nam na stworzeniu gier, które będą miały fabułę. Chcemy, aby wyróżniała nas immersyjność. Nie myślimy o prostym survivalu tylko w kontekście przetrwania na wyspie i zbudowania szałasu. Nasi gracze mają zagłębić się w historię w takim stopniu, że będą odczuwać prawdziwe emocje i niezapomniane przygody, do których będą chcieli wracać” – powiedział prezes Michał Ojrzyński, cytowany w komunikacie.

The Dust, który będzie wydawcą gier Game Island, zapowiada, że najbardziej popularne tytuły będą miały swoje kontynuacje oraz dodatki. Taka strategia pozwoli zachować balans między kosztami, czasem tworzenia projektu i ryzykiem biznesowym, a możliwymi do uzyskania przychodami i stworzeniem możliwości rozwoju najlepszych projektów w czasie.

„Survival i symulatory są bardzo blisko siebie. Jesteśmy pewni, że pewne mechaniki, które w swoich produkcjach wypracuje The Dust znajdą miejsce w nowych projektach Game Island. Pozwoli to w znaczący sposób przyspieszyć wydanie naszych gier. Perspektywa współpracy pomiędzy spółkami jest dla nas bardzo istotna. Zależy nam na tym, aby doświadczenie twórców i wypracowane przez nich technologie mogły swobodnie być wykorzystywane przez obydwa podmioty” – dodał prezes The Dust Jakub Wolff, cytowany w komunikacie.

Do końca tego roku pojawią się przynajmniej dwie zapowiedzi gier oraz zespół rozpocznie pracę nad realizacją jednej produkcji. Produkcjami zajmować się będzie zespół doświadczonych grafików i deweloperów. Pracę nad grami rozpoczęła już ośmioosobowa ekipa. Do końca pierwszego kwartału 2021 liczba osób zwiększy się do 15-20 osób, w zależności od potrzeb. Game Island będą wspierali również eksperci z The Dust, podsumowano w materiale.

The Dust jest producentem i wydawcą gier. Spółka intensywnie rozwija produkcję gier własnych. Aktualnie pracuje nad grą osadzoną w świecie „Cyklu Inkwizytorskiego” na motywach twórczości Jacka Piekary oraz nad własnymi autorskimi symulatorami. Zgodnie ze strategią na lata 2019-2021, zamierza wydawać 5 gier rocznie. Uzupełnienie działalności The Dust stanowi oferta szerokiej gamy narzędzi w obszarze advergamingu, tworzenie projektów z wykorzystaniem technologii AR i VR oraz produkcji gier mobilnych na zlecenie. Spółka jest notowana na rynku NewConnect od kwietnia 2018 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Game Island z grupy The Dust zapowiada średniobudżetowe gry o tematyce survivalu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Rynek reklamy spadł o 15,3% r/r do 4 mld zł



Wartość rynku reklamowego w Polsce w I półroczu 2020 r. wyniosła 4 mld zł, co oznacza spadek o 15,3% r/r, podał Publicis Groupe. Redukcja wydatków reklamowych o 27,9% r/r w drugim kwartale to najgorszy wynik w historii.

„Po dwóch kwartałach 2020 r. rynek reklamy w Polsce zmniejszył wartość o 15,3% względem roku poprzedniego. Czternaście sektorów zredukowało swoje inwestycje reklamowe, a jedynie dwa zintensyfikowały. Wydatki na reklamę wzrosły w dwóch najmniejszych sektorach: komputery i audio video (+9,8%) oraz produkty do użytku domowego (+1,3%). Największe wolumenowe spadki wygenerowały trzy sektory: finanse, żywność i motoryzacja” – czytamy w komunikacie.

W branży finansowej wydatki reklamowe bardzo mocno ograniczyły instytucje pożyczkowe, tj. Vivus, Provident czy Creamfinance. Wśród banków największą redukcję zaobserwowaliśmy w przypadku Credit Agricole, Nest Bank czy też BNP Paribas. Za spadki w sektorze żywność w głównej mierze odpowiedzialne były redukcje budżetów w kategoriach takich jak czekoladki i bombonierki; ciasta, ciastka, batony; lody oraz przekąski. Jeśli chodzi o reklamodawców, dużo mniej niż przed rokiem wydali Ferrero, Unilever, Wawel Kraków, Wedel. W branży motoryzacyjnej wydatki reklamowe najmocniej ograniczyły marki samochodów osobowych, m in.: Skoda, Seat, Toyota, Opel, Fiat. Kategoria stacje benzynowe zanotowała wzrost, dzięki dużym wydatkom PKN Orlen oraz Grupy Lotos, wymieniono w komunikacie.

„W pierwszym półroczu spadki zanotowały wszystkie media z wyjątkiem internetu. Reklama online wygenerowała nieznacznie większy budżet, bo o 0,2%. Telewizja i radio straciły odpowiednio 21% oraz 13,6%, zaś dzienniki i magazyny 29,9% i 35,3%. Najsilniejszą ujemną dynamikę zanotowały kina – wydatki reklamowe niższe o 60,3% to efekt decyzji rządu o czasowym zawieszeniu działalności kin od 12 marca. W drugim kwartale kina były zamknięte. Analizując wolumen, najwięcej straciła telewizja – załamanie rynku w drugim kwartale spowodowało, że przychody stacji telewizyjnych łącznie po sześciu miesiącach były niższe aż o 456 mln zł względem poprzedniego roku” – czytamy dalej.

„Najsłabszymi miesiącami pod kątem dynamiki były kwiecień i maj – spadki o ponad 30% to efekt tzw. lockdownu oraz kryzysu spowodowanego przez COVID-19. W każdym z tych miesięcy reklamodawcy ograniczyli wydatki o około 300 mln zł. Czerwiec przyniósł poprawę sytuacji, jednak wydatki niższe o 15,4% to wciąż bardzo słaby wynik. […] Zakładamy, że jesienią nie pojawią się nowe ogólnokrajowe ograniczenia i zarówno gospodarka jak i rynek reklamy będą stopniowo się odbudowywać. Przewidujemy, iż od września budżety reklamowe zaczną wracać do poziomów z poprzedniego roku. Oczywiście w skali całego roku rynek reklamy odnotuje największy spadek od 2009 r. Prognozujemy, że w 2020 r. budżety reklamowe zostaną łącznie zredukowane o ponad 850 mln zł, z czego 450 mln zł w telewizji, tym samym wartość rynku reklamy w Polsce spadnie o 8,7%” – powiedziała Chief Investment Officer Publicis Groupe Polska Iwona Jaśkiewicz-Kundera, cytowana w komunikacie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Rynek reklamy spadł o 15,3% r/r do 4 mld zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Konsorcjum Mostostalu Zabrze ma umowę na centrum przesiadkowe za 183,9 mln zł



Konsorcjum Mostostal Zabrze Gliwickie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego (GPBP, spółka zależna Mostostalu Zabrze) i Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów zawarło z Gliwicami umowę na realizację zadania inwestycyjnego pn.: „Zachodnia Brama Metropolii Silesia – Centrum Przesiadkowe w Gliwicach – roboty budowlane”. Wartość prac objętych umową wynosi 149,6 mln zł netto (183,9 mln zł brutto), w tym udział GPBP jako lidera konsorcjum wynosi 67%.

Termin zakończenia realizacji inwestycji przypada na sierpień 2022 r., czytamy w komunikacie.

Mostostal Zabrze realizuje inwestycje budowlane dla przemysłu petrochemicznego i chemicznego, hutniczego, motoryzacyjnego, energetyki, budownictwa związanego z ochroną środowiska, obiektami użyteczności publicznej oraz infrastrukturą komunikacyjną. Produkuje i zajmuje się montażem konstrukcji stalowych oraz wykonuje specjalistyczne prace montażowe w sektorze energetycznym. W 2019 r. miał 601,4 mln zł skonsolidowanych przychodów.

Źródło: ISBnews

Artykuł Konsorcjum Mostostalu Zabrze ma umowę na centrum przesiadkowe za 183,9 mln zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wzrost podaży pieniądza M3 w strefie euro wyniósł 10,2% r/r w lipcu



Wzrost podaży pieniądza (M3) w strefie euro wyniósł 10,2% r/r w lipcu 2020 r. wobec 9,2% wzrostu miesiąc wcześniej, podał Europejski Bank Centralny (EBC).

Konsensus rynkowy wynosił 9,2% wzrostu w ujęciu rocznym.

Wzrost kredytów dla przedsiębiorstw niefinansowych wyniósł 7% w ujęciu rocznym wobec 7,1% przed miesiącem, zaś dla gospodarstw domowych pozostał na tym samym poziomie, co przed miesiącem – 3%, podano w komunikacie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wzrost podaży pieniądza M3 w strefie euro wyniósł 10,2% r/r w lipcu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Inwestorzy na rynku złota i srebra czekają na wystąpienie prezesa Fed



Czwartkowa sesja na rynkach towarowych może być szczególnie emocjonująca. Na rynku ropy naftowej w centrum uwagi pozostaje huragan Laura, zbliżający się nad południowe wybrzeże Stanów Zjednoczonych, a więc do rejonu kluczowego w USA z punktu widzenia produkcji i przetwórstwa ropy naftowej.

Z kolei na rynkach metali szlachetnych oczy inwestorów zwrócone będą na wystąpienie Jerome Powella na konferencji w Jackson Hole (która, jak wiele ostatnich wydarzeń, będzie przeprowadzona wirtualnie ze względu na pandemię). Na rynku oczekuje się, że prezes Fed zaprezentuje nowy program walki z niską inflacją, który mógłby być wprowadzony już we wrześniu.

Kontynuacja luźnej polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych wydaje się praktycznie pewna w obecnych uwarunkowaniach gospodarczych, a to zapowiada dalszą słabość amerykańskiego dolara. Jednak jeśli Fed okaże się mniej gołębi od oczekiwań, to dolar ma szansę na odbicie w górę, przynajmniej w najbliższych dniach.

Wartość dolara jest jednym z kluczowych czynników wpływających na wycenę rynkową metali szlachetnych. Z tej przyczyny, inwestorzy na rynku złota i srebra z pewnością mogą spodziewać się większej zmienności cen tych kruszców ze względu na konferencję.

Głównym scenariuszem jest słabość dolara, która może wspierać notowania złota i srebra. Oba te kruszce w ostatnich tygodniach zanotowały spadkową korektę, jednak poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym. W przypadku kontraktów na złoto, ceny obecnie poruszają się w okolicach 1950 USD za uncję, a więc wyraźnie poniżej tegorocznych maksimów (w okolicach 2080 USD za uncję), ale i tak stosunkowo niedaleko bariery na poziomie 2000 USD za uncję.

Także w przypadku kontraktów na srebro przecena była dość płytka. Notowania tego kruszcu poruszają się obecnie w okolicach 27 USD za uncję, podczas gdy tegoroczne maksima znajdują się w okolicach 29 USD za uncję.

Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI

Artykuł Inwestorzy na rynku złota i srebra czekają na wystąpienie prezesa Fed pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Polyslash ma umowę z Movie Games na stworzenie gry Drug Dealer Manager



Polyslash podpisał umowę z Movie Games dotyczącą stworzenia gry o roboczym tytule „Drug Dealer Manager”, podała spółka. Premiera gry planowana jest na IV kwartał 2021 r.

„Na podstawie niniejszej umowy spółka jako twórca i współwydawca odpowiedzialna będzie za stworzenie gry na komputery PC, przy czym strony umowy przewidują możliwość wykonania gry na inne platformy m.in. Nintendo Switch. Movie Games S.A. jako zamawiający będzie właścicielem autorskich praw majątkowych do gry” – czytamy w komunikacie.

Z tytułu realizacji zawartej umowy Polyslashowi przysługuje wynagrodzenie ryczałtowe płatne w ratach miesięcznych zgodnie z harmonogramem oraz wynagrodzenie zmienne w wysokości określonego procenta zysków netto ze sprzedaży gry, płatne na podstawie miesięcznych raportów sprzedaży gry. Umowa została zawarta na czas potrzebny do jej wykonania.

„Wysokość wynagrodzenia emitenta z tytułu zawartej umowy, ze względu na specyfikę branży produkcji gier, na moment jej zawarcia jest niemożliwa do określenia lub oszacowania. Wynagrodzenie spółki uzależnione jest od ilości sprzedanych egzemplarzy gry, którą trudno przewidzieć” – czytamy dalej.

Polyslash to studio z siedzibą w Krakowie. Największą produkcją studia jest gra „We. The Revolution”. Należy do grupy kapitałowej PlayWay. Polyslash dziś debiutuje na rynku NewConnect.

Źródło: ISBnews

Artykuł Polyslash ma umowę z Movie Games na stworzenie gry Drug Dealer Manager pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.