V-kształtne odbicie w nastrojach polskich konsumentów



Nastroje polskich konsumentów w
lipcu pokazały, że dołek pandemicznego pesymizmu zostawiamy daleko za sobą. Mimo
to, pesymiści wciąż przeważają nad optymistami, jednak już nie pod każdym
względem.

Firmy po Covid-19. Przedsiębiorcy zostali sami z problemami



76 proc. przedsiębiorców zapytanych przez Instytut Badań Spraw Publicznych na zlecenie Konfederacji Lewiatan jest przekonanych, że po trzech miesiącach wsparcia zostali sami ze swoimi problemami. Większość uważa również, że rząd prowadził zdecydowanie za mały dialog ze środowiskiem biznesu. 

Odsetek firm planujących utrzymanie zatrudnienia wzrósł do 83%



Odsetek firm planujących utrzymanie poziomów zatrudnienia wzrósł do 83% wobec 79% zanotowanych na początku lipca, jednocześnie 5% firm planuje zatrudniać, a 9% myśli o zwolnieniach, wynika z VII fali badania przeprowadzonego przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) i Polski Fundusz Rozwoju (PFR).

„Z perspektywy kilku miesięcy od rozpoczęcia pandemii i restrykcji z nią związanych, położenie przedsiębiorstw wyraźnie się zmieniało i dzisiaj jest ono znacznie lepsze niż w najbardziej kryzysowym okresie jakim był kwiecień. Jeszcze na koniec kwietnia 67% firm deklarowało spadek przychodów. W połowie lipca ten odsetek był o 40 pkt proc. mniejszy i wyniósł 27% – czyli najmniej od wybuchu kryzysu. Także pod względem popytowym firmy deklarują mniejsze trudności. Obecnie 1/4 firm notuje spadek zamówień, podczas gdy na początku kwietnia było to 62% firm. W połowie lipca 19% firm deklarowało wzrost liczby nowych zamówień. Największy wzrost zamówień miał miejsce w dużych firmach – zjawisko to wystąpiło w 38% przedsiębiorstw” – powiedział dyrektor PIE Piotr Arak, cytowany w komunikacie.

Badanie wykazało, że 78% pracowników ocenia, że ryzyko utraty pracy w najbliższych trzech miesiącach jest zdecydowanie lub raczej nieprawdopodobne. Jednocześnie 12% pracowników ocenia, że ryzyko utraty pracy w najbliższych trzech miesiącach jest zdecydowanie lub raczej prawdopodobne, co jest wynikiem o 4 pkt proc. niższym niż na początku lipca.

Obecnie 61% firm ocenia swoją płynność finansową jako dostateczną, by przetrwać dłużej niż 3 miesiące i jest to wynik o 22 pkt proc. wyższy niż jeszcze w połowie kwietnia. W tej grupie znajduje się aż 84% dużych podmiotów. Niemal co trzecie przedsiębiorstwo (32%) deklaruje, że zasoby finansowe pozwolą im na funkcjonowanie przez najwyżej kwartał, jednocześnie tylko 3% firm zgłosiło, że nie dysponuje żadnymi rezerwami finansowymi, podano także.

„Wyraźna stabilizacja nastąpiła również w zakresie planów firm odnośnie wynagrodzeń. Wprawdzie nadal 31% pracowników otrzymuje mniejsze wynagrodzenie niż przed pandemią, to jednak 29% pracowników ocenia szanse na wzrost swojego wynagrodzenia w bieżącym roku jako zdecydowanie lub raczej realne. Z drugiej strony nadzieje na podwyżki są o 6 pkt proc. niższe niż na początku lipca. Z kolei prawie 4/5 przedsiębiorstw (78%) planuje utrzymanie dotychczasowych wynagrodzeń – to o 38 pkt proc. więcej niż na początku kwietnia, 9% zamierza je podnieść i taki sam odsetek (9%) obniżyć. W porównaniu do sytuacji z końca czerwca, odsetek firm planujących utrzymanie dotychczasowych płac wzrósł o 7 pkt proc. (w dużych firmach o 16 pkt proc.)” – czytamy także.

Według badania, 25% pracowników wciąż pracuje w zmniejszonym wymiarze czasu pracy, jeśli odniesiemy ich liczbę do danych sprzed pandemii, jednak w porównaniu z początkiem lipca ich liczba spadła o 5 pkt proc.

„Ostatnie dane GUS za czerwiec po raz pierwszy od wybuchu pandemii wskazały na wzrost poziomów zatrudnienia. W lipcu możemy obserwować kontynuację tego trendu, szczególnie ze względu na rosnący udział osób, które przestają pracować o obniżonym wymiarze godzinowym, a także ze względu na nowe rekrutacje wywołane czynnikami sezonowymi” – powiedział zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak, cytowany w komunikacie.

Jak podano w materiale, jeszcze na początku kwietnia 42% firm spodziewało się, że epidemia koronawirusa ustąpi do wakacji.

„Obecnie 17% przedsiębiorstw spodziewa się, że uda się wygasić pandemię do końca tego roku, na początku lipca wskazywało na ten okres 23% firm. 32% przedsiębiorstw ocenia, że walka z pandemią potrwa od roku do dwóch lat, zaś 35% twierdzi, że pandemia będzie trwałym zjawiskiem, do którego trzeba się przyzwyczaić” – podsumowano w komunikacie.

Badanie PIE oraz PFR przeprowadzone przez IBRiS w dniach 15-17 lipca 2020 wśród właścicieli firm lub osób decyzyjnych w przedsiębiorstwach na temat ich sytuacji i planów po nastaniu w Polsce epidemii koronawirusa. Badanie przeprowadzono za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych (CATI) na próbie losowo-kwotowej obejmującej 453 firm, w 4 kategoriach wielkości i 3 sektorach branżowych. Na podstawie tej próby możemy przeprowadzić wnioskowanie o populacji polskich przedsiębiorstw przy poziomie ufności 0,95, a błąd szacunku wskaźników struktury wyniesie 5%.

Źródło: ISBnews

Artykuł Odsetek firm planujących utrzymanie zatrudnienia wzrósł do 83% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Famur ogłosił wezwanie na 26,77% akcji Primetech po 1,45 zł za szt.



Famur ogłosił wezwanie na 4 178 208 akcji Primetech, stanowiących 26,77% w liczbie głosów i kapitale zakładowym, po 1,45 zł za akcję, podało pośredniczące w wezwaniu Santander Biuro Maklerskie.

„W wyniku wezwania, wzywający, jako podmiot nabywający akcje, zamierza nabyć 4 178 208 akcji uprawniających do 4 178 208 głosów na walnym zgromadzeniu, stanowiących 26,77% ogólnej liczby głosów w spółce i 26,77% ogólnej liczby akcji w kapitale zakładowym spółki (tj. wszystkie akcje w kapitale zakładowym spółki poza akcjami posiadanymi przez wzywającego)” – czytamy w komunikacie.

Akcje objęte wezwaniem będą nabywane po cenie 1,45 zł za jedną akcję.

Zapisy zaplanowano na okres od 11 sierpnia do 9 września. Przewidywany termin zawarcia transakcji to 14 września, a termin rozliczenia transakcji przewidywany jest do 17 września br.

Famur w wyniku wezwania zamierza posiadać, łącznie z 11 431 625 akcjami Primetech, które są już jego w posiadaniu, 15 609 833 akcje, uprawniające do 100% ogólnej liczby głosów w Primetech oraz stanowiące 100% łącznej liczby akcji w kapitale zakładowym spółki.

Grupa Primetech (dawniej Kopex) specjalizuje się w kompleksowych usługach górniczych. Właścicielem większościowego pakietu akcji spółki jest Famur.

Famur jest producentem maszyn stosowanych w górnictwie. Koncentruje się na produkcji wysokowydajnych maszyn wyposażonych w zaawansowane informatyczne systemy sterowania i nadzoru. Spółka od 2006 r. notowana jest na GPW. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 2 165 mln zł w 2019 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Famur ogłosił wezwanie na 26,77% akcji Primetech po 1,45 zł za szt. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

32,3% Polaków uznaje swoją obecną sytuację finansową za dobrą



Co trzeci ankietowany uznaje swoją obecną sytuację finansową za dobrą (32,3%), ponad 10% za bardzo dobrą, a prawie połowa za średnią (45,8%), wynika z raportu „Polaków portfel własny: wyjątkowe lato” przygotowanego przez Santander Consumer Bank (Santander CB). Na odpowiedzi „raczej zła” i „bardzo zła” wskazał łącznie zaledwie co dziesiąty badany.

„W marcu, czyli na samym początku pandemii, swoją sytuację jako średnią określiło nieznacznie mniej, bo 41% respondentów. Niemal tyle samo osób, ile obecnie, mówiło o niej jako o złej – 11%. Widać więc, że mimo coraz trudniejszej sytuacji gospodarczej nastroje Polaków wciąż są niezłe. Być może realne odzwierciedlenie skutków kryzysu w ocenie własnej sytuacji finansowej będzie lepiej widoczne za jakiś czas, na przykład, kiedy skończy się wsparcie rządowe dla przedsiębiorców realizowane w ramach kolejnych edycji tarczy antykryzysowych” – powiedział członek zarządu Santander CB Piotr Dolata, cytowany w komunikacie.

Stan swoich portfeli najlepiej oceniają 30-latkowie. Prawie 18% z nich uważa swoją sytuację finansową za bardzo dobrą, a ponad 40% za raczej dobrą. Niemal równie pozytywne deklaracje płyną z pokolenia 50-latków. Z sytuacji materialnej najbardziej zadowolona jest większość osób z wykształceniem wyższym (54,4%) oraz mieszkańcy dużych miast, takich jak Katowice, Wrocław czy Gdańsk. W badaniu Santander CB widać również, że praca na etat wciąż jeszcze pozwala przechodzić ten kryzys w nie najgorszej kondycji finansowej – niemal dwie trzecie zatrudnionych na umowę o pracę ocenia ją raczej dobrze lub bardzo dobrze, w przypadku pracujących w ramach innej formy zatrudnienia odsetek ten spada do 33%, wskazano również.

Kłopoty w domowych budżetach są bardziej odczuwalne w przypadku osób posiadających dzieci – 12,4% z nich ocenia swoją sytuację jako raczej złą, a 1,5% jako bardzo złą. Wśród osób bezdzietnych jest to odpowiednio 8,6% i 0,4%. W przypadku ocen bardzo pozytywnych ta proporcja się odwraca – 7,6% wskazań rodziców i 11,2% ankietowanych nieposiadających dzieci.

Z badania Santander Consumer Banku wynika, że w najgorszej sytuacji podczas epidemii znaleźli się seniorzy. Na niezadowolenie ze swoich obecnych finansów narzeka prawie 40% Polaków powyżej 60. roku życia. Kryzys dotyka też osoby najmłodsze w wieku 18-29 lat. Prawie 13% z nich ocenia swoją sytuację za złą lub bardzo złą.

„W listopadzie ubiegłego roku prawie 80% badanych z najmłodszej grupy wiekowej wyrażało zadowolenie ze stanu swoich finansów. Obecnie ten odsetek wynosi niespełna 36%. Może mieć to związek ze zmniejszoną pomocą ze strony rodziców lub z czasową bądź stałą utratą dochodów podczas lockdownu. To właśnie wśród młodych Polaków popularniejsze są inne niż umowa o pracę formy zatrudnienia, na przykład w gastronomii lub galeriach handlowych” – dodał Dolata.

Na stan swojego portfela narzeka co piąty mieszkaniec średniego miasta, takiego jak Kielce, Radom czy Zabrze (prawie 20%) oraz osoby z wykształceniem średnim (ponad 13%).

Santander Consumer Bank jest jednym z liderów rynku consumer finance w Polsce. Oferuje klientom szeroki zakres produktów obejmujący kredyty gotówkowe, kredyty na nowe i używane samochody, kredyty ratalne, karty kredytowe oraz lokaty. Produkty dystrybuowane są online oraz poprzez sieć oddziałów, salony i komisy samochodowe, sklepy i punkty usługowe.

Źródło: ISBnews

Artykuł 32,3% Polaków uznaje swoją obecną sytuację finansową za dobrą pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wskaźnik klimatu koniunktury w przetwórstwie przemysłowym wzrósł do -10,5



Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej w przetwórstwie przemysłowym (niewyrównany sezonowo – NSA) wyniósł minus 10,5 w lipcu 2020 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), prezentując dane sygnalne. Najbardziej pesymistycznie oceniają koniunkturę firmy produkujące odzież, metale oraz pozostały sprzęt transportowy, natomiast najbardziej korzystnie – producenci mebli, papieru i wyrobów z papieru oraz wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych.

„W lipcu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się na poziomie minus 10,5 czyli wyższym niż w czerwcu (minus 19,9). Najbardziej pesymistycznie oceniają koniunkturę firmy produkujące odzież, metale oraz pozostały sprzęt transportowy, natomiast najbardziej korzystnie – producenci mebli, papieru i wyrobów z papieru oraz wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych” – czytamy w komunikacie.

„W lipcu br. wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury jest mniej negatywny niż w czerwcu br. w większości prezentowanych obszarów gospodarki. W sekcji informacja i komunikacja jest on nawet nieznacznie pozytywny, natomiast najbardziej negatywny jest w sekcji zakwaterowanie i gastronomia. Obserwuje się poprawę zarówno ocen bieżących (‚diagnoz’), jak i oczekiwań (‚prognoz’) – podał Urząd.

W budownictwie w bieżącym miesiącu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się na poziomie minus 16,7 czyli wyższym niż w czerwcu (minus 25,9). Najgorzej koniunkturę oceniają firmy mikro i małe (do 49 pracujących), najmniej pesymistycznie – firmy duże (250 i więcej pracujących), czytamy dalej.

W handlu hurtowym w bieżącym miesiącu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się na poziomie minus 9,3 i jest mniej negatywny niż w czerwcu (minus 16,5).

W handlu detalicznym w lipcu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się na poziomie minus 12,2, czyli wyższym niż w czerwcu (minus 25,1). We wszystkich klasach wielkości i prezentowanych branżach koniunktura oceniana jest mniej niekorzystnie niż przed miesiącem. Najbardziej pesymistyczne oceny w tym zakresie zgłaszają jednostki o liczbie pracujących do 9 osób.

W transporcie i gospodarce magazynowej w bieżącym miesiącu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się na poziomie minus 14,3 czyli wyższym niż w czerwcu (minus 20,4).

W branży „zakwaterowanie i gastronomia” wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się w bieżącym miesiącu na poziomie minus 22,7 wobec minus 34 w czerwcu. Podmioty prowadzące działalność w zakresie zakwaterowania formułują bardziej niekorzystne oceny koniunktury (minus 32,6) niż jednostki gastronomiczne (minus 12,2).

W informacji i komunikacji w lipcu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się na poziomie dodatnim (plus 3,1) wobec ujemnego przed miesiącem (minus 4,3). Najbardziej pesymistycznie koniunkturę oceniają jednostki zajmujące się produkcją filmów, nagrań video, programów TV, nagrań dźwiękowych i muzycznych (minus 20,5), natomiast najkorzystniej oceniają koniunkturę zajmujący się nadawaniem programów ogólnodostępnych i abonamentowych (plus 17,4).

W branży „finanse i ubezpieczenia” wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się w lipcu na poziomie minus 1,3 – wyższym od notowanego przed miesiącem (minus 7,9). Zajmujący się finansową działalnością usługową z wyłączeniem ubezpieczeń i funduszów emerytalnych formułują gorsze opinie (minus 2,8) w zakresie koniunktury niż jednostki, których przedmiotem działania są ubezpieczenia, reasekuracja i fundusze emerytalne z wyłączeniem obowiązkowego ubezpieczenia społecznego (plus 5,1).

Badanie zostało przeprowadzone w dniach od 1 do 10 lipca 2020 r. na próbie jednostek przemysłowych, budowlanych, handlowych i usługowych. W przeciwieństwie do podstawowego badania koniunktury, odpowiedzi na dodatkowy blok pytań były udzielane na zasadzie dobrowolności.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wskaźnik klimatu koniunktury w przetwórstwie przemysłowym wzrósł do -10,5 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej i wyprzedzający wzrosły



Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) wzrósł o 6 pkt proc. w ujęciu m/m i wyniósł minus 13,4 pkt w lipcu br., wynika z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS).

„Wszystkie składowe wskaźnika uzyskały wartości wyższe niż przed miesiącem. Największy wzrost odnotowano dla oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (o 11,7 pkt proc.). Dla pozostałych składowych wskaźnika wzrosty kształtowały się następująco: 6,4 pkt proc. dla oceny obecnej sytuacji ekonomicznej kraju, 5,6 pkt proc. dla oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, 3,3 pkt proc. dla oceny obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów oraz 2,8 pkt proc. dla oceny obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego” – czytamy w komunikacie.

W odniesieniu do lipca 2019 r. obecna wartość BWUK jest niższa o 22,4 pkt proc., podano także.

„Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, wzrósł o 10,3 pkt proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie -13,6. Na wzrost wartości wskaźnika wpłynęły wszystkie jego składniki. Największy wzrost odnotowano dla oceny przyszłego poziomu bezrobocia (o 18,8 pkt proc.). Dla pozostałych składowych wskaźnika wzrosty kształtowały się następująco: 11,7 pkt proc. dla oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju, 5,6 pkt proc. dla oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego oraz 5,0 pkt proc. dla oceny możliwości przyszłego” – czytamy dalej w komunikacie.

W lipcu br. WWUK osiągnął wartość o 19,5 pkt proc. niższą niż w analogicznym miesiącu 2019 r

Dla 84,6% respondentów obecna sytuacja epidemiologiczna miała wpływ na odpowiedzi dotyczące koniunktury konsumenckiej, podano także.

Obydwa wskaźniki ufności konsumenckiej mogą przyjmować wartości od -100 do +100. Wartość dodatnia oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych optymistycznie nad konsumentami nastawionymi pesymistycznie, natomiast wartość ujemna oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych pesymistycznie nad konsumentami nastawionymi optymistycznie.

W tym miesiącu przeprowadzono 1 231 wywiadów metodą wywiadu telefonicznego w okresie 6-15 lipca 2020 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej i wyprzedzający wzrosły pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Sprzedaż opon w Polsce spadła o 8-32%



Producenci i importerzy opon w Polsce odnotowali spadek sprzedaży we wszystkich segmentach w I półroczu 2020, wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO), na podstawie danych Europejskiego Związku Producentów Opon i Gumy (ETRMA). Największe spadki sprzedaży zanotowano w kategorii opon do samochodów lekkich dostawczych (-32%) oraz SUV (-28%); najmniejsze – w oponach motocyklowych (-8%) i przemysłowych (-10%). Sprzedaż opon do samochodów osobowych spadła o 26% r/r.

„Przemysł oponiarski powoli wraca do normalnego funkcjonowania, po okresie mocno zachwianego działania w związku z pandemią COVID-19. II kwartał 2020 roku był zdominowany przez intensywne wysiłki przemysłu oponiarskiego mające na celu reakcję na bezpośrednie i pośrednie skutki pandemii. Większość producentów opon wdrożyło plany działania, które uwzględniały tę wyjątkową sytuację i gdzie nadrzędnym priorytetem wciąż pozostało zdrowie i bezpieczeństwo zarówno klientów, jak i pracowników. Jednocześnie dołożyliśmy wszelkich starań, aby spełniać potrzeby wszystkich naszych klientów. Biorąc pod uwagę te szczególne warunki rynkowe, wyniki drugiego kwartału – a szczególnie z czerwca – wykazywały jednak pozytywną zmianę trendu sprzedaży. Ponieważ jest to globalny rynek, jego odbudowa nie zależy tylko od poprawy sytuacji gospodarczej poszczególnych krajów europejskich. Działamy wszyscy w systemie naczyń połączonych i międzynarodowych łańcuchów dostaw. Niewątpliwie, w kontekście drugiego półrocza, potrzebne są przygotowane z wyprzedzeniem plany rządowych działań wspierających oraz dobrze przemyślane strategie działań uwzględniających zarówno bezpieczeństwo epidemiczne, jak i gospodarcze” – skomentował prezes PZPO Andrzej Włodarczyk, cytowany w komunikacie.

„W I półroczu 2020 roku odnotowaliśmy dwucyfrowe spadki sprzedaży we wszystkich segmentach opon. Głęboki kryzys w Europie sprawił, że odłożono w czasie zakupy nowych gum – zarówno dla samochodów prywatnych, jak i we flotach. Jest to szczególnie widoczne w wynikach sprzedaży opon do samochodów lekkich dostawczych oraz SUV, których sprzedaż jeszcze w drugim kwartale 2020 roku spadła o odpowiednio 41 i 35% w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Drugi kwartał zaczął się od katastrofalnych wyników, które jedynie lekko się poprawiły w niektórych kategoriach. Przesunięcie sezonu wymian spowodowało, że dopiero pod koniec II kwartału sprzedaż opon letnich i całorocznych wzrosła. Jednak, patrząc na perspektywę całego kwartału, spadki są bardzo dotkliwe” – dodał dyrektor generalny PZPO Piotr Sarnecki.

Po średnio 33 dniach wstrzymania produkcji z powodu pandemii większość producentów opon w Europie powoli ją wznawiała w maju, kiedy poszczególne kraje łagodziły obostrzenia. W rezultacie pod koniec II kwartału widoczny był niewielki trend wzrostowy sprzedaży opon. To, czy ten trend się utrzyma, okaże się w najbliższych miesiącach, podano także.

Europejski przemysł oponiarski z zadowoleniem przyjmuje wszystkie działania, które zostały już podjęte na szczeblu europejskim i w poszczególnych krajach w celu złagodzenia skutków kryzysu i oczekuje dodatkowych programów stymulujących i wspierających pomyślne ożywienie gospodarcze.

„Pełne uzdrowienie sektora oponiarskiego jest jeszcze daleko przed nami. Na razie możemy mieć tylko nadzieję, że rynek się ustabilizuje w drugiej połowie roku. Niestety, spodziewamy się, że nadal będziemy widzieć dwucyfrowe spadki sprzedaży we wszystkich segmentach do końca 2020 roku” – skomentował sekretarz generalna Europejskiego Związku Producentów Opon i Gumy (ETRMA) Fazilet Cinaralp.

Źródło: ISBnews

Artykuł Sprzedaż opon w Polsce spadła o 8-32% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Złoty przystopował, ale wciąż ma przestrzeń do umocnienia



Seria optymistycznych danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, dobre nastroje na rynkach globalnych, a także wybicie EUR/USD powyżej 1,15 – to wszystko wspiera złotego i przemawia za jego dalszym umocnieniem.

Dzisiejszy poranek przynosi wyhamowanie aprecjacji złotego, po tym jak w poniedziałek i wtorek istotnie umocnił się on do głównych walut. O godzinie 09:28 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,4330 zł, USD/PLN 3,8460 zł, a CHF/PLN 4,1230 zł. To poziomy zbliżone do tych z wtorkowego zamknięcia, gdy euro potaniało o 2,4 gr, szwajcarski frank o 2,5 gr, a amerykański dolar aż o 5,1 gr.

Zatrzymanie złotego nie oznacza, że jego tendencja aprecjacyjna już się wyczerpała. Wręcz przeciwnie. Szczególnie wobec dolara. Globalne osłabienie amerykańskiej waluty sprawia, że jeszcze w tym miesiącu kurs USD/PLN powinien zejść do 3,78-3,79 zł. W tym samym czasie notowania EUR/PLN mogą znaleźć się na 4,40 zł, a szwajcarski frank zawitać poniżej 4,10 zł.

Aktualnie za umocnieniem złotego przemawiają aż trzy czynniki. Po pierwsze, poprawa nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, dodatkowo pobudzony wczorajszym porozumieniem liderów Unii Europejskiej co do nowego unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy, a także przygotowywanym w USA nowym pakietem stymulacyjnym.

Drugim czynnikiem, są ostatnie zaskakująco dobre dane płynące z gospodarki. Raporty o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, płacach i zatrudnieniu, każą wyrzucić do kosza niedawną pesymistyczną prognozę NBP, która przewidywała spadek PKB w 2020 roku o 5,4 proc., i oczekiwać płytszej recesji i szybszego wychodzenia z niej. Co więcej, to powinno pociągnąć za sobą wyższą przyszłą inflację, co za jakiś czas wpłynie na zmianę oczekiwań odnośnie kształtu przyszłej polityki monetarnej prowadzonej przez Radę Polityki Pieniężnej.

I po trzecie, za dalszym umocnieniem złotego przemawia korelacja z EUR/USD. Wybicie tej ostatniej pary powyżej ważnego oporu na 1,15, otwiera jej drogę do dalszych wzrostów, co powinno tworzyć dodatkową presję na umocnienie polskiej waluty. Zachowanie EUR/USD może być też pewnym filtrem dla przyszłego zachowania samego złotego. Upraszczając wszystko tylko do analizy wykresów można z pewnym prawdopodobieństwem założyć, że pozostawanie EUR/USD powyżej 1,14 oznacza umocnienie złotego, a powrót poniżej tego poziomu będzie wstępem do jego wyraźniejszego i dłuższego osłabienia.

Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill

Artykuł Złoty przystopował, ale wciąż ma przestrzeń do umocnienia pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Prawa majątkowe Altus TFI zostały zajęte z wniosku GetBack



Altus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (Altus TFI) otrzymało zawiadomienie o zajęciach praw majątkowych z wniosku GetBack, dokonanych na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie XXVI Wydział Gospodarczy z 10 marca 2020 roku, podała spółka. Zajęcia praw majątkowych zostały dokonane przeciwko spółce oraz dwunastu funduszom zarządzanym w przeszłości przez spółkę, a poszczególne zajęcia praw majątkowych, o których wiedzę powzięła spółka, zostały dokonane do wysokości 134 715 017 zł każde. Altus ocenia, że iż zakres wniosku GetBacku o zabezpieczenie roszczenia, jak również sposobu jego wykonania, stanowi bezprawne narażenie na rażącą szkodę spółki, podmiotów zależnych od spółki, jak i funduszy i zamierza dochodzić wszelkich roszczeń odszkodowawczych od GetBack.

„Spółce ani żadnemu z funduszy, według wiedzy spółki, nie zostało doręczone jakiekolwiek zawiadomienie o zajęciu jakichkolwiek praw majątkowych ani wskazane postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie XXVI Wydział Gospodarczy z dnia 10 marca 2020 roku, w związku z czym podstawa jego wydania oraz zakres nie są spółce znane. Spółka kwestionuje przy tym, co do zasady, udzielenie zabezpieczenia na rzecz GetBack S.A. w związku z brakiem uzasadnionych podstaw do dochodzenia jakichkolwiek roszczeń przeciwko spółce przez ten podmiot” – czytamy w komunikacie.

W powyższym zakresie, w odniesieniu do majątku spółki, spółka powzięła informację od podmiotu zależnego – Altus Agent Transferowy – o zajęciu udziałów należących do spółki w tym podmiocie. Spółka powzięła również informację o zajęciu certyfikatów inwestycyjnych należących do spółki w funduszach inwestycyjnych.

Na podstawie publicznie dostępnych informacji spółka ocenia, iż wskazane powyżej zajęcia praw majątkowych związane są z roszczeniami podniesionymi przez GetBack w pozwie złożonym przeciwko spółce i dwunastu funduszom inwestycyjnym w związku z transakcją sprzedaży akcji EGB Investments. Wartość dochodzonych przez GetBack roszczeń od spółki i pozwanych funduszy solidarnie wynosi 134 640 000 zł wraz z odsetkami i jest trzynastokrotnie niższa od łącznej wartości należności wskazanych we wszystkich przedmiotowych zajęciach praw majątkowych. Przy czym GetBack nie poinformował o jakimkolwiek wniosku i wydanym postanowieniu o zabezpieczeniu roszczenia, jego zakresie ani podstawach, podkreślono.

„Spółce do dnia dzisiejszego nie został doręczony również wskazany pozew, w związku z czym spółka nie może odnieść się do jego istoty. spółka jednak kwestionuje wszelkie roszczenia wskazane w raporcie bieżącym GetBack S.A. dnia 12 marca 2020 roku nr 13/2020, zarówno co do zasady, jak i co do wysokości, jak również zasadność zabezpieczenia wskazanych roszczeń” – czytamy także .

Spółka oraz podmioty zależne od spółki podejmą wszelkie kroki prawne zmierzające do ochrony spółki, podmiotów zależnych od spółki oraz funduszy przed bezpodstawnie i bezprawnie dochodzonymi przez GetBack roszczeniami i narażeniem spółki, podmiotów zależnych od spółki oraz funduszy na rażącą szkodę z tego tytułu, zaznaczono.

Spółka wskazuje przy tym, iż odnoszenie się do jakichkolwiek okoliczności ustalonych w postępowaniu karnym prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, objętych tajemnicą śledztwa, nie może stanowić jakiegokolwiek uprawdopodobnienia roszczenia wobec faktu, iż stroną prowadzonego postępowania nie jest ani Altus TFI, ani podmioty zależne od niego, ani też fundusze, według wiedzy spółki, wskazano.

„Spółka podnosi nadto, iż na etapie postępowania przygotowawczego żadne okoliczności nie mogą zostać uznane za przesądzone, a tym samym stanowić podstawy jakichkolwiek roszczeń. Z uwagi na etap postępowania przygotowawczego nie jest znany również potencjalny zakres szkody rozpoznawanej na dalszym etapie postępowania karnego oraz podmiotów obowiązanych do jej naprawienia. Według informacji publicznie dostępnych wartość zajętego majątku osób trzecich w ramach prowadzonego postępowania karnego przewyższa znacząco wartość roszczeń dochodzonych przez GetBack S.A. z tego tytułu w postępowaniu cywilnym” – czytamy w materiale.

Na podstawie posiadanych na dzień sporządzenia raportu informacji spółka ocenia, iż zakres wniosku GetBack o zabezpieczenie roszczenia, jak również sposobu jego wykonania, stanowi bezprawne narażenie na rażącą szkodę spółki, podmiotów zależnych od spółki, jak i funduszy.

„Uzyskanie przez GetBack S.A. i sposób podjęcia działań zmierzających do wykonania wskazanego postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie względem trzynastu podmiotów, każdorazowo do wysokości 134 715 017 zł, wskazuje nie tylko na próbę niedopuszczalnego zaspokojenia nieuzasadnionego roszczenia w postępowaniu zabezpieczającym, ale i wyrządzenie szkód wielkich rozmiarów, przewyższających łącznie kilkunastokrotnie wartość dochodzonego przez GetBack S.A. roszczenia, w wyniku przyjętego sposobu wykonania wskazanych zajęć praw majątkowych względem wszystkich solidarnie pozwanych przez GetBack S.A. podmiotów” – podano także.

Niezależnie od kroków prawnych w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Warszawie, które spółka podejmie niezwłocznie po zapoznaniu się z aktami w celu uzyskania ochrony prawnej przed niewątpliwie bezprawnymi działaniami GetBack, spółka oraz podmioty zależne spółki zamierzają złożyć właściwe wnioski do Komisji Nadzoru Finansowego oraz uprawnionych organów ścigania, w związku z narażeniem spółki, podmiotów zależnych od spółki prowadzących działalność na rynku finansowym oraz funduszy na szkodę majątkową wielkich rozmiarów w wyniku podjęcia opisanych powyżej bezprawnych działań, w tym noszących znamiona czynów zabronionych, wskazano również.

Spółka oraz podmioty zależne od spółki dochodzić będą również wszelkich roszczeń odszkodowawczych od GetBack w związku z zastosowaniem środków wykraczających w sposób rażący poza prawnie umotywowany cel zabezpieczenia.

10 marca GetBack w restrukturyzacji wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko Altus TFI oraz 12 funduszom inwestycyjnym o zapłatę na rzecz GetBack solidarnie kwoty 134 640 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi osobno w stosunku do każdego z pozwanych, ewentualnie o zasądzenie od poszczególnych pozwanych kwot odpowiadających równowartości ceny za akcje EGB Investments zapłaconej przez spółkę na rzecz każdego z funduszy w łącznej kwocie 207 565 472 zł wraz z odsetkami ustawowymi.

Altus TFI jest jednym z niezależnych (tzn. niepowiązanych bezpośrednio z żadną instytucją finansową) towarzystw funduszy inwestycyjnych w Polsce. Od lipca 2014 r. jest spółką notowaną na rynku głównym GPW.

Źródło: ISBnews

Artykuł Prawa majątkowe Altus TFI zostały zajęte z wniosku GetBack pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.