Szacowana kwota wyłudzeń kredytów bankowych i pożyczek wyniosła
1,5-1,7 mld zł w 2019 r., zaś w 2020 r. w związku z epidemią
koronawirusa skala będzie jeszcze większa, wynika z danych Krajowego
Rejestru Długów (KRD). Zagrożenie jest na tyle duże, że w Prokuraturze
Krajowej utworzono specjalny zespół prokuratorów, który ma koordynować
walkę z tego typu przestępstwami.
„Koronawirus COVID-19 to nie jedyne zagrożenie, któremu musimy stawić
czoła. Szerząca się epidemia stwarza również idealne warunki działania
dla cyberprzestępców. Już teraz działający przy NASK zespół CERT Polska
alarmuje, że przestępcy będą chcieli wykorzystać obecną sytuację do
tego, by wyłudzić dane od osób, które szukają się w sieci informacji na
temat rozwoju epidemii. Od kilku dni jesteśmy zalewani pojawiającymi się
w sieci ofertami kupna produktów, które mają nas uchronić przed
COVID-19. Najpopularniejsze są specjalne ‚antywirusowe’ maseczki,
szczepionki i suplementy rzekomo hamujące rozwój choroby. Masowo
wysyłane są również SMS-y z numerów podszywających się pod ministerstwa,
banki lub spółki gazowe. W treści znajduje się informacja o
obowiązkowym szczepieniu lub przekazaniu środków do NBP oraz link do
fałszywych stron płatności. Wszystkie te działania realizowane są po to,
by wywołać panikę i osłabić czujność. Brak ostrożności wiązać się może z
utratą dużych pieniędzy. Tematem oszustów zajęła się również
Prokuratura Krajowa, która powołała specjalną grupę odpowiedzialną za
monitorowanie wszystkich incydentów i przestępstw gospodarczych
związanych z koronawirusem w Polsce” – czytamy w komunikacie.
Konsekwencje ataków, które obecnie obserwujemy, będziemy odczuwać na długo po opanowaniu epidemii.
Urząd Ochrony Danych Osobowych w swoim komunikacie dotyczącym
reagowania w przypadku kradzieży tożsamości wskazuje m.in. na możliwości
założenia konta w systemie informacji gospodarczej, celem monitorowania
swojej aktywności kredytowej, podkreślono.
„Mechanizm działania jest dość prosty. Bank, firma pożyczkowa, operator telefoniczny i wiele innych instytucji zanim podpiszą umowę z nowym klientem, weryfikują, czy nie jest notowany w Krajowym Rejestrze Długów jako osoba zadłużona. Tyle, że aby nas zweryfikować, muszą najpierw uzyskać naszą pisemną zgodę. Jeśli więc dostaniemy SMS-a, że właśnie sprawdza nas np. jakiś bank, a my w nim nie składaliśmy wniosku o kredyt, to znak, że trzeba szybko reagować” – podsumował ekspert serwisu ChronPESEL, partnera Krajowego Rejestru Długów Bartłomiej Drozd, cytowany w materiale.
Źródło: ISBnews