967,8 mln zł – to suma orzeczonych a niezapłaconych grzywien, kosztów sądowych, kar porządkowych i innych zobowiązań finansowych wpisanych do Krajowego Rejestru Długów przez organy wymiaru sprawiedliwości. Od ich płacenia uchyla się blisko 174 tysiące Polaków.
Grzywny, kary zastępcze, nawiązki na rzecz Skarbu Państwa, kwoty pieniężne stanowiące przedmiot przepadku, koszty sądowe, pieniężne kary porządkowe na podstawie prawomocnego orzeczenia sądowego wydanego w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie – to lista kar orzekanych przez sądy, które na mocy znowelizowanego w 2015 roku Kodeksu Karnego mają trafiać do biur informacji gospodarczej, jeśli nie zostaną opłacone w wyznaczonym terminie. Wpisanie dłużnika w intencji ustawodawcy miało wspomóc wymiar sprawiedliwości w ściąganiu długów.
– Wpis do Krajowego Rejestru Długów utrudnia lub wręcz uniemożliwia korzystanie z wielu usług, takich jak choćby zaciągnięcie kredytu czy pożyczki. Dlatego wielu dłużników motywuje do spłaty zobowiązań – podkreśla Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Mazowsze i Śląsk na czele
W praktyce na szeroką skalę sądy zaczęły to robić od 2017 r., kiedy ruszyła specjalna platforma ułatwiająca ten proces pracownikom wymiaru sprawiedliwości.
– Wówczas z tego obowiązku wywiązywało się 216 sądów. W KRD było 116 tysięcy niezapłaconych kar sądowych o łącznej wartości 114 milionów złotych. Dziś jest nie tylko więcej dłużników, bo 174 tysiące, oraz zadłużenie rośnie sukcesywnie, ponieważ liczba wierzycieli się zwiększyła. Łączny dług wynosi prawie miliard złotych, a wpisu dokonało 357 sądów spośród 377 działających w Polsce – mówi Adam Łącki.
Najwyższe łączne zadłużenie sądowe należy do mieszkańców Mazowsza (189,8 mln zł), ale najwięcej dłużników wpisanych przez wymiar sprawiedliwości mieszka na Śląsku (22,2 tys. osób). Niewiele mniej, bo 22,1 tys. dłużników nie ma w rejestrze przypisanego adresu zamieszkania (sądy, wpisując do KRD taką informację gospodarczą, nie zamieściły powyższych danych). Najmniej dłużników sądowych znajdziemy w województwie świętokrzyskim (3,4 tys. osób), mają też najniższe zaległości (12,4 mln zł).
Sądowi milionerzy
– Najszybciej spłacane są najniższe grzywny, te do 500 złotych. Problem w tym, że nowych wpisów wciąż przybywa, a rzadkością przestają być wielotysięczne lub nawet wielomilionowe zobowiązania – dodaje prezes KRD.
Średnie zadłużenie sądowe przypadające na jednego dłużnika wynosi 5568 zł, ale wśród rekordzistów są prawdziwi milionerzy, jak pewien 51-letni mężczyzna z województwa pomorskiego z długiem wobec sądu rejonowego na ponad 75 mln zł, czy 55-letni mieszkaniec Mazowsza z długiem na blisko 25 mln zł wobec sądu okręgowego.
W gronie dłużników przeważają mężczyźni. Jest ich prawie 7-krotnie więcej niż kobiet (151,3 tys. wobec 22,5). Mają też niemal 8 razy większe zadłużenie łączne (856,6 mln zł wobec 111,2 mln zł).
Biorąc pod uwagę wiek, najliczniejszą grupę dłużników stanowią osoby w wieku 36-45 lat (to ponad 55 tys. osób). Niewiele mniejsze grono – ponad 50 tys. dłużników – tworzą osoby z przedziału wiekowego 26-35 lat. Zdecydowanie najmniej liczną grupą konsumentów zadłużoną wobec sądów są seniorzy (6179 osób). Największe długi zgromadziły jednak osoby w wieku 46-55 lat (ponad 309,1 mln zł).
Źródło: Materiał Prasowy
Artykuł Długi sądowe wynoszą już prawie miliard złotych pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.