Zaległości sektora rolno-spożywczego wynoszą 775 mln zł, wynika z bazy danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). Według KRD, wahania cen, problemy z dostawami, braki w magazynach mogą pogorszyć moralność płatniczą w branży oraz zmusić producentów do przerzucenia kosztów na odbiorców końcowych.
„W KRD jest obecnie ponad 14,6 tysięcy podmiotów z branży rolno-spożywczej, czyli rolników, przetwórców i handlujących żywnością. Ich przeterminowane zobowiązania finansowe wynoszą 775 mln zł. To o 14% mniej niż na koniec 2020 roku i o 7% mniej niż w marcu, gdy wybuchła pandemia. Widać więc, że sektor jest w stanie szybko się odbudowywać. Obecna sytuacja jest jednak nieporównywalna do tej sprzed dwóch lat, a jej efekty będą rozłożone w czasie. W KRD zobaczymy je najszybciej za 3, 4 miesiące” – powiedział prezes KRD Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, cytowany w komunikacie
W większości sektor ma długi wobec instytucji finansowych (banków, firm leasingowych oraz faktoringowych oraz towarzystw ubezpieczeniowych) – tj. 200 mln zł.
„Drugie tyle musi oddać wtórnym wierzycielom, którzy odkupili długi od banków. Na duże kwoty czeka także handel (160 mln zł) oraz przetwórstwo przemysłowe (87,5 mln zł). Przeciętny dłużnik z branży rolno-spożywczej ma średnio do oddania 53,1 tys. zł” – czytamy dalej.
Największe średnie zadłużenie w branży rolno-spożywczej występuje wśród rolników – stanowią oni 29% jej przedstawicieli wpisanych do Krajowego Rejestru Długów, podkreślono.
„Jednak przeciętnie mają najwięcej do spłacenia – średnio prawie 65,3 tys. zł. Łącznie ich zaległości sięgają 275,9 mln zł” – czytamy dalej.
Przetwórcy żywności względnie mają najmniej zobowiązań do uregulowania, tj. ponad 171,8 mln zł.
Sprzedawcy żywności są największymi dłużnikami w branży rolno-spożywczej. Mają na koncie 327,2 mln zł zaległości, w tym 3/4 z nich należy do hurtowni. Rekordzistką jest spółka z Wielkopolski, która nie zapłaciła innym firmom 12,7 mln zł, podano także.
„Rolnicy, producenci i dystrybutorzy żywności nie płacą sobie nawzajem. To główna bolączka tej branży. A w najbliższym czasie będą musieli zmierzyć się z jeszcze większym zagrożeniem, jakim są drastyczne podwyżki cen. Z pewnością będą te rosnące koszty przerzucać na klientów końcowych. Przy niskiej rentowności nie pozwolą sobie na dokładanie do biznesu, szczególnie w tak niestabilnych czasach. Pytanie, ile konsumenci będą w stanie zapłacić za droższe artykuły spożywcze. Wynagrodzenia rosną, ale to napędza inflację. Mamy więc efekt kuli śnieżnej” – powiedział ekspert Rzetelnej Firmy Andrzej Kulik, cytowany w komunikacie.
Ekspert podkreślił, że w powyższej sytuacji „konieczne stanie się obniżanie jakości produktów spożywczych przy zachowaniu względnej wartości rynkowej, co oznacza, że na półki sklepowe będzie trafiać coraz więcej gorszej jakościowo żywności, a konsumenci, chcąc nie chcąc, będą musieli się z tym godzić”.
Źródło: ISBnews
Artykuł Zaległości branży rolno-spożywczej wynoszą 775 mln zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.