Początek czerwca pod znakiem marazmu na GPW



Na przełomie maja i czerwca główne indeksy warszawskiej giełdy pozostawały praktycznie w miejscu. W obliczu medialnego uspokojenia emocji geopolitycznych, ich wartość była szarpana przez mieszane odczyty danych makro, głównie z USA. Nie miało to jednak decydującego znaczenia dla panującej koniunktury.

Obfitość danych makro nie wyrwała GPW z marazmu. W zasadzie bez echa na giełdzie przeszła publikacja lokalnych danych o majowym odczycie PMI dla polskiego przemysłu, który spadł poniżej poziomu 50 pkt., rozgraniczającego recesję od wzrostu. Z kolei większą nerwowość wywołał wskaźnik aktywności w przemyśle ISM w USA w maju, który… wzrósł. Rynek liczył na niższe jego wartości, co miałoby przybliżyć amerykańską Rezerwę Federalną do potencjalnej, szybszej weryfikacji ścieżki zacieśniania polityki monetarnej. Jesteśmy więc obecnie w fazie rynkowej, w której paradoksalnie good news okazuje się bed news. Inwestorzy nadal grają pod przynajmniej zmianę retoryki Fed co do walki z inflacją. Takie zachowanie wydaje się zdradliwe. Od początku komentarzy tygodniowych ostrzegamy, że po dekadzie nieustającej hossy testowanie tolerancji na ból nie może zakończyć się ledwie strząśnięciem na indeksach głównych amerykańskich giełd i kryzysem paru egzotycznych cyfrowych kryptoaktywów. Fed wcale nie musi błyskawicznie schodzić z trakcji zacieśniania swojej polityki. Umocnienie dolara ma dla banku centralnego USA również swoje dobre strony. W ujęciu technicznym, póki indeks WIG20 pozostaje powyżej poziomu 1800 pkt. kupujący mają prawo oczekiwać kontynuacji korekty wzrostowej w okolice 2 tys. pkt. Niemniej w dłuższym horyzoncie obecną konsolidację nadal należy rozpatrywać jako przerwę w dominującym trendzie spadkowym.

Wśród największych spółek końcówka tygodnia stała pod znakiem ogłoszenia parytetu wymiany akcji PKN Orlen i Lotosu. Posiadacze akcji rafinerii z Pomorza mieli w związku z tym szczególne powody do zadowolenia. Kurs Lotosu, który od dłuższego czasu był mocny w oczekiwaniu na konkrety dotyczące fuzji, zareagował dalszym znaczącym wzrostem. Rozczarowujący tydzień zaliczyło PZU, co rynek tłumaczył negatywnym odebraniem wysokości zaproponowanej przez ubezpieczyciela dywidendy. Słabo też ponownie zaprezentował się sektor finansowy bez którego ciężko wyobrazić sobie silniejszą falę wzrostową głównych indeksów. Za to dobra energia zdecydowanie zapanowała w sektorze energetycznym. Posiadacze akcji PGE odnotowali wręcz wymarzoną końcówkę tygodnia. Kurs wybija się na nowe szczyty hossy, wskazując kierunek całej branży. Indeks WIG Energia zyskał w tym roku od minimum ok. 50% i ewidentnie dawne strachy na Lachy tej branży ustąpiły dyskontowaniu potencjału inflacyjnych zysków. Warto odnotować, że tradycyjna energetyka wraca do łask w momencie kiedy ciężki okres przeżywa segment OZE, o czym więcej w newconnectowej części komentarza.

ZOBACZ TAKŻE: Bieliński (Action): I kwartał 2022 roku to dla Action stabilny wzrost

Tymczasem na szerokim rynku w korektę wszedł sektor chemiczny. Grupa Azoty, która zaliczyła wyraźne wzrosty na fali rekordowych wyników, w przypadku dalszego pogłębiania realizacji zysków, powinna znaleźć wparcie na poziomie 45 zł. Kurs Boryszewa zniżkował po odcięciu dywidendy. Firma oczekuje poprawy EBITDA w tym roku. W ostatnich miesiącach kurs firmy Romana Karkosika wręcz eksplodował dając sygnały wejścia w hossę. Przebieg aktualnej korekty pokaże siłę waloru. Zejście nawet w okolice 4 zł będzie nadal bezpieczne dla długoterminowego trendu wzrostowego. Pozytywne nastroje sygnalizuje także branża budowlana. Po publikacji poprawy r/r wyników Polimex-Mostostal rozpoczął byczo miniony tydzień, by następnie korygować zyski. Niemniej warto przyglądać się temu rynkowi. Przekroczenie przez kurs poziomu 4,5 zł będzie oznaczać wejście w trend wzrostowy. Na koniec tygodnia błysnął reprezentant nieco zakurzonego sektora biotechnologicznego na GPW. Pure Biologics podał informację o umowie z Relitech z Holandii dot. nowego projektu aptamerowego.

O wiele słabsze nastroje panują nadal w sektorze gamingowym. Haitong Bank w swoim najnowszym raporcie o Ten Square Games wskazał, że „obecnie ma ograniczone zaufanie do deklaracji spółki i poczekałby na bardziej konkretne dane potwierdzające odbicie”. Niemniej broker podtrzymał rekomendację „kupuj” dla tych akcji. W ujęciu technicznym kurs Ten Square Games nie daje kupującym żadnych argumentów i znajduje się w gamingowym czyśćcu. Być może zachowanie kursu w pobliżu poziomu 100 zł za akcję wyhamuje dotychczasowe dynamiczne spadki. Wśród mniejszych spółek głównego rynku można zwrócić uwagę na Capital Partners. Firma inwestycyjna szykuje się do przeznaczenia całego zysku z 2021 r. w kwocie 3,16 mln zł na kapitał rezerwowy utworzony w celu sfinansowania nabycia akcji własnych. Capital Partners planuje nabyć do 3,66 mln akcji własnych w celu ich umorzenia po cenie 6,66 zł za jedną akcję. Nawet po zwyżce w reakcji na informację aktualny kurs dzieli spory dystans do proponowanej ceny. Jednak należy mieć na uwadze, że akcje są mało płynne, a potencjalny skup w formie oferty zakończy się znaczącą redukcją zapisów.

ZOBACZ TAKŻE: Kosiec (Creotech Instruments): Jesteśmy zarówno deweloperem i producentem konkretnych modułów, jak i integratorem podsystemów i całego systemu

Na NewConnect wskaźnik NCIndex, który nie pogłębił w maju tegorocznych dołków, nie uczestniczy też w dotychczasowym ociepleniu rynkowych nastrojów. Z konsolidacji rynku nie wyrwała prezentacja JR Holding – który jest zaangażowany w wiele spółek z małej giełdy – podczas konferencji WallStreet. Jednocześnie Saule Technologies, spółka portfelowa funduszu, opowiedziała o swoich dalekosiężnych projektach. Podobnie jak One2Tribe, który zastąpił niedawno na giełdzie JWA i rusza na rynki międzynarodowe z platformą HRtech. Z kolei, fatalnie wygląda kurs Stilo Energy. W ciągu roku wartość akcji spadła o ponad 90%, a teraz spółka poprosiła o układ z wierzycielami. „Firma podjęła takie kroki po dwóch miesiącach obowiązywania mniej korzystnego i bardziej skomplikowanego systemu wsparcia nowych prosumentów (net-billing) niż wcześniejszy system opustów” – wskazuje wysokienapiecie. Warto mieć ten przykład na uwadze, ponieważ idealnie pokazuje perturbacje w jakie może wpaść bardzo wrażliwy na zmiany prawa rynek, a zarazem podmioty na nim działające. Tymczasem równie brutalny trend spadkowy kursu małego producenta gier Moonlit wyhamowała informacja o pożyczce na działalność od brytyjskiego wydawcy spółki. Stabilizację koniunktury na giełdzie chce wykorzystać Creotech Instruments, który wznowił emisję akcji na dokończenie programu kosmicznych inwestycji przy jednoczesnym przejściu na główny parkiet.

Sebastian Gawłowski

Artykuł Początek czerwca pod znakiem marazmu na GPW pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Leave a Reply