Zadłużenie branży handlowej w pandemii wzrosło o 245 mln zł do 2,1 mld zł



Zadłużenie branży handlowej ze względu na całkowite zamknięcie bądź ograniczenie działalności w ciągu roku wzrosło o blisko 245 mln zł i wynosi obecnie ponad 2,1 mld zł, wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) Biura Informacji Gospodarczej. 1/4 tej kwoty to wewnętrzne długi branży, zaś najwięcej, bo ponad 1,4 mld zł handlowcy muszą oddać instytucjom finansowym.

Jak pokazują dane KRD, w ciągu ostatniego roku niespłacone zobowiązania sprzedawców urosły o 13%. Grono zadłużonych firm powiększyło się o 405 podmiotów, do 48,1 tys. Średnie zadłużenie jednego dłużnika handlowego wynosi prawie 45 tys. zł.

„Stabilna sytuacja małych podmiotów handlowych i rozwój e-commerce, który obecnie obserwujemy, nie uchroniły branży przed problemami finansowymi. Mniejsze sklepy lub parki handlowe oraz sklepy e-commerce zyskały, ale duże centra straciły. W efekcie łączne zadłużenie handlu wzrosło o 245 mln zł, jednak warto zauważyć, że gdyby nie dobre wyniki małych sklepów, dług mógłby być jeszcze większy” – powiedział prezes KRD Adam Łącki, cytowany w komunikacie.

Według danych KRD, zadłużenie sektora handlowego rozkłada się mniej więcej po połowie: ponad 1 mld zł stanowią długi hurtowni i ponad 1 mld zł to długi detalistów.

„Sytuacja w handlu detalicznym pogorszyła się głównie na skutek mniejszego popytu ze strony konsumentów, którzy ograniczyli zakupy stacjonarne z powodu obostrzeń czy strachu przez zakażeniem. Wzrost zakupów online, choć znaczny, nie był w stanie w pełni zrekompensować tych strat. Spadek handlu detalicznego odbija się oczywiście na hurtowniach, na które dodatkowo wpływ mają także problemy innych branż, na przykład hotelarstwa czy gastronomii. Zawieszenie lub ograniczenie działalności kontrahentów oznacza bowiem mniej zamówień do realizowania, a także wiąże się z pogorszeniem ich dyscypliny płatniczej. To kolejny przykład tego, jak głęboko pandemia dotyka system gospodarczy i bezpośrednio lub pośrednio wpływa na wszystkie branże” – zauważył Łącki.

Handel ma duży kłopot z kontrahentami, którzy nie płacą swoich faktur. Dłużnicy są im winni ponad 1,4 mld zł. To wartość, która odpowiada blisko dwóm trzecim sumy łącznego zadłużenia branży handlowej. Dodatkowo, w przypadku hurtowni, które sprzedają towar detalistom, pojawia się też problem wewnętrznych długów branży. Te ostatnie w sektorze handlowym wynoszą 352 mln zł. Kolejni najwięksi dłużnicy handlu to firmy zajmujące się budownictwem, które są winne handlowcom 229 mln zł oraz firmy z działu przetwórstwa przemysłowego, z zaległościami rzędu 128 mln zł, podano także w materiale.

Zdaniem ekspertów, ukrytym wrogiem branży handlowej są również długie terminy zapłaty w sytuacji, gdy nabywcą jest inna firma. Cierpią na tym zwłaszcza najmniejsze podmioty.

„Wiele małych sklepów i hurtowni, niezależnie od pandemii, boryka się z odwiecznym problemem odroczonych płatności. Jest to standard w relacjach B2B, a dla właścicieli firm ogromne obciążenie finansowe. Handlowcy wystawiają kontrahentom faktury z długim terminem zapłaty za towar, nierzadko 30 lub nawet 60 dni. To sprawia, że mają stałych klientów, ale też realny problem z płynnością finansową, bo nie mogą korzystać z pieniędzy, które im się należą. To jeden z powodów, dla których sięgają po faktoring w ucieczce przed zatorami” – zauważył prezes firmy faktoringowej NFG Dariusz Szkaradek.

Cały sektor handlowy największe zaległości ma wobec instytucji finansowych i ubezpieczeniowych, jak banki, firmy leasingowe i zarządzające wierzytelnościami. Jest im winien ponad 1,4 mld zł. Handel ma też problem z regulowaniem rachunków za media, czynsz, telefon – to łącznie 135 mln zł zaległości. Jest też głównym dłużnikiem wielu branż, w tym np. firm przewozowych i kurierskich, którym do oddania ma ponad 33,5 mln zł. Łączna kwota przedterminowych zobowiązań handlowców opiewa na sumę 2,1 mld zł.

Dane KRD pokazują, że 56% tej kwoty mają do spłacenia jednoosobowe działalności gospodarcze, a blisko jedną trzecią z tej puli oddać powinny spółki z o.o.

Najbardziej zadłużonym handlowym rejonem kraju jest Mazowsze, gdzie firmy z sektora mają do oddania ponad 469 mln zł. Drugie miejsce zajmuje województwo śląskie, tu branża musi zwrócić 295,5 mln zł. Trzecia jest Wielkopolska z ponad 217 mln długów.

Rekord zadłużenia należy do firmy z województwa kujawsko-pomorskiego, która ma do oddania swoim wierzycielom ponad 11 mln zł. Najwięcej jest winna przedsiębiorstwom z branży rolniczej i ogrodniczej – prawie 7 mln zł. Sporo musi także zwrócić firmom windykacyjnym (4,3 mln zł) oraz leasingowym (43 tys. zł).

Źródło: ISBnews

Artykuł Zadłużenie branży handlowej w pandemii wzrosło o 245 mln zł do 2,1 mld zł pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Leave a Reply